Skocz do zawartości
Nerwica.com

wrazliwy

Użytkownik
  • Postów

    186
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wrazliwy

  1. galazka_jabloni, Niech zgadnę, to była wizyta w placówce publicznej służby zdrowia?
  2. No żartujesz! To jest kradzież a nie chamstwo. Jednak jedno jak i drugie potępiam.
  3. Witam, Mój dzisiejszy dzień? Pobudka, ból brzucha, lekki lęk. Śniadanie, mycie zębów, atak boleści brzucha i wizyta w kibelku. Uspokojenie się, popracowanie trochę, pójście na miasto załatwić jedną sprawę i zrobienie zakupów spożywczych po drodze. Teraz siedzę sobie na necie (w tym na tym forum:) ) i przygotowuję sobie obiad. Później popracuję trochę jeszcze. A później zamierzam pójść pobiegać.:)
  4. Witam. Jestem tu nowy. Poczytałem główne wytyczne, pozaglądałem do różnych działów i doszedłem do wniosku, że temat jaki chcę założyć powinienem założyć tutaj. Jeśli się mylę - proszę o przeniesienie. Otóż, jak to w życiu bywa, nie stać mnie na prywatne wizyty u psychoterapeuty (o publicznej służbie zdrowia się wypowiadać nie będę ech). Nie stać mnie wydać 100 zł za 50 min rozmowy z psychoterapeutą. Przy spotkaniach 1 bądź 2 razy w tygodniu. A jakie są moje problemy? Wypiszę w punktach, żeby było czytelniej. 1) Główny problem to nerwowość i przesadny stres o poranku: bóle brzucha i duży lęk i niepokój. Spowodowane jest to, że nie boję się tego co mnie spotka, że czegoś zapomnę wziąć, zrobić, że ktoś mnie skrytykuje, że jakaś duża nieprzyjemność bądź zagrożenie mnie spotka. Ten lęk jest głównie właśnie rano. I są nierzadko boleści somatyczne ze strony brzucha. Było tak, że jak pracowałem w kliku miejscach to miałem szczęście parę razy trafić na dupków. Ostatnia taka praca to praca 6 miesięcy z kierownikiem, którego czepialstwo, krytykowanie i nerwowość tak na mnie wpłynęły, że wtedy codziennie rano miałem stresa i latanie do kibla. Wcześniej też trafiał się coś takiego(stres z powodu ochrzanu i niemiłej atmosfery w pracy), ale praca z tym kierownikiem była czymś STRASZNYM! 2) Krytycyzm i Sędzia-Krytyk, które ciągle czuję nad sobą. Chodzi o mojego ojca, który przez całe moje życie był właśnie uosobieniem tego. Do tej pory to się za mną ciągnie. 3) Nadopiekuńczość moich rodziców. Byli nadopiekuńczy wobec mnie. Mieszkałem z nimi do 25 roku życia. Tak więc wyobraźcie sobie że przez 25 lat byli wobec mnie nadopiekuńczy - to w dużym stopniu wpłynęło na to jak się czuję gdy muszę załatwić SAM pewne sprawy, gdy SAM muszę zrobić zakupy, zrobić obiad, gdy może spotkać mnie jakieś NIEBEZPIECZEŃSTWO, z którym SAM będę musiał sobie poradzić. Przez 25 lat moi rodzice zrobili mi w tej materii wodę z mózgu. Ci którzy przeżyli nadopiekuńczość rodziców to wiedzą o czym mówię. 4) stresowanie się przesadne! specyficznymi wydarzeniami: spotkanie z dziewczyną, wyjście z kumplem na dyskotekę, spotkanie imprezowe. To są wydarzenia które teoretycznie powinny dostarczać przyjemności, albo pewnej małej ilości adrenaliny. A u mnie odwrotnie! Czemu się stresuję? Czego się boję? A mianowicie pewnego rodzaju oceny, osądu ze strony innych ludzi. A także tego, że coś się nie powiedzie nie tak, że wyjdę na głupka, na dziwaka, że zachowam się nie tak. Na to też wpływ ma zahukanie trochę mnie przez moich rodziców oraz to, że powinienem być zawsze grzeczny, ułożony i dobrze się zachowujący. Bez żadnych ekscesów. 5) jestem WRAŻLIWY - dlatego to tak wszystko chłonę. To główne punkty. Wkurza mnie to, irytuje, deprymuje (chociaż walczę z tym) - to, że te lęki, ta przeszłość steruje moim życiem. Te poranki stają się czymś bardzo nieprzyjemnym - później się wkurzam trochę, że znowu uległem lękowi. Wszystko przypomina takie zataczające się koło. Zastanawiałem co robić: Zacząłem pisać, od czasu do czasu, pamiętnik. Zacząłem uprawiać sporty. Czy ze swoje WRAŻLIWOŚCI uczynić siłę? Czy stłamsić tę WRAŻLIWOŚĆ w sobie i wyzbywać się jej po trochu? Czy ktoś z Was tak miał? Jak można samemu z tym sobie radzić?
  5. wrazliwy

    Witam. Jestem tu nowy.

    Chciałbym się przywitać z forum i jego użytkownikami. Jestem tu nowy, zarejestrowałem się dzisiaj.:) Oczywiście, jak każdy z Was, mam pewne problemy psychiczne. Te z kolei przekładają się na objawy głównie somatyczne jak i postrzegania świata. Dolega mi głównie lęk, stres z rana, który zmniejsza się w ciągu dnia. Poza tym parę rzeczy wywołuje u mnie przesadny lęk i niepokój. Nie będę tutaj opisywał historii mojego życia. Jednak chciałbym nadmienić, że w środku jestem wrażliwym facetem, pełnym zaburzeń, lęków i demonów przeszłości, zaś na zewnątrz jestem normalnym, typowym, sympatycznym kolesiem. Nerwica lękowa, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne - to rzeczy które dotykały mnie i dotykają w jakimś tam stopniu do dziś. Na forum postanowiłem się zarejestrować, gdyż nie radzę sobie sam ze swoimi problemami i chcę zobaczyć jak sobie radzę podobne do mnie osoby i chciałbym poznać punkty widzenia innych osób. Mam nadzieję, że nie było zbyt chaotycznie. W miarę udzielania się na forum będę udzielał jakichś dodatkowych informacji o mojej osobie. Mam nadzieję tu bywać dość często.:) Pozdrawiam wszystkich!
×