Dean, ja przeczytałam, i co najlepsze, rozumiem, aż za dobrze.
Przede wszystkim zapomnij o innych - nikt za ciebie nie przeżyje życia, czyjeś wymagania i oczekiwania w stosunku do twojej osoby, w twojej sytuacji, możesz po prostu pominąć. Możesz - a nawet powinieneś.
Co do utraty...żadne logiczne argumenty i tak do ciebie nie dotrą. Pomyśl tylko o tym, że budujesz od nowa, masz drugą szansę - nie lepszą czy gorszą - DRUGĄ, i trzeba ją wykorzystać, chociaż uczucie pustki i zawodu na pewno nie jest pomocne.
Jeśli chcesz pogadać odezwij się na gg.