-
Postów
118 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez martu
-
mój dzień do niczegooo. pewnie tak samo jak nastepne.. boje sie przyszłości, której z reszta w ogole nie widze, mam niby zdiagnozowane zaburzenia depresyjno-lękowe ale ciągle myśle, że nie odkryli jakiejs choroby psychicznej ;/ obserwuje, analizuje, zamknelam sie przed swiatem, jedyne na co czekam kazdego dnia to noc i sen, w glowie mam tylko mysli 'boje sie' tego tamtego itd., chciałabym żeby było jak wczesniej, miałam plany, marzenia, a teraz chce po prostu normalnie zyć(albo czasem w ogole nie chce zyć) boje sie ze juz nic mnie nie czeka... ze to koniec. ze bedzie coraz gorzej. ehh
-
to juz nie jest ? mineło ? -- 20 lis 2011, 18:46 -- http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?f=14&t=691 super pozytyw.
-
agat 7, tak to prawda. ja na sen nie moge narzekać, dziś obudziłam sie tlyko raz koło 3. wstalam ledwo o 12. i najgorszy mam problem ogolnie z wybudzeniem. bo czuje sie tak jakbym dalej snila. jakby nic sie nie dzialo naprawde. i nie wiem czy dalej snie, czy juz nie. ehh
-
mi hydroksyzyna pomaga od zawsze. fakt jest na recepte, ale szybko działa. jakies 10 min. i jest względny spokój.
-
U mnie w sumie nie wiem jak. Dziwne to wszystko. Jedynie sen sie poprawił. Ale najchetniej przesiedziałabym w łożku wszystko. Siasia, może będzie lepiej jak miną 'te dni' glowa do gory
-
ja DD nie mam samego, jest to efekt zaburzen depresyjno-lękowych. i chodzi mi , że to dla mnie najgorszy objaw nerwicy.
-
Siasia, rozumiem Cię, mówię bardziej ogolnie. chodzi mi o to, ze jak ludzie slysza, ze ktos chodzi do psychiatry to ze od razu ma nierowno pod sufitem... dlatego trudno komukolwiek zaufac.
-
Siasia, tak mi się wydaję. nie chcą sie z tym pogodzić i przyjąc do wiadomości.
-
dokładnie tak jest. wiekszość osób nie rozumie tego i pewnie nigdy nie zrozumie. też myślę, że już wolałabym mieć np. zlamaną ręke. cokolwiek. jak ktoś z boku patrzy to wszystko z nami ok. a to walka w środku... niestety. z drugiej strony myślę że połowa osób miejących zaburzenia nerwicowe nawet nie zdaje sobie sprawy. a na słowo 'psychiatra' reagują jednoznacznie. niestety tak jest
-
Siasia, ostatnio spojrzałam w swoja 'dokumentacje' dotycząca choroby. i za każdym razem jest opisane to samo. i w sumie przechodziło. to i teraz musi przejść.
-
Siasia, w sumie też mozliwe, ze przez to. uh. mam nadzieje ze to niedlugo minie.
-
Siasia, ja po prostu juz mam te dni
-
dominika92, ja to samo ... wytrzymac sie nie da ;//
-
DD, najgorsze o moze byc.
-
Siasia, napewno pogoda ma jakis wplyw. szczegolnie ze kolo 15-16 zaczyna sie robić ciemno. masakra.
-
Siasia, dokładnie. chociaz przez ostatnie dni ciagle sie czuej tak jak w ataku;/ i na razie siedze w domu
-
ja podczas ataku najchetniej schowalabym sie do lozka i zasnela, albo powtarzam sobie 'to tylko nerwica, musi kiedys minąć' no ale nie zawsze pomaga
-
Mam to samo i już ledwo ciagne ;/ miesiac biore leki i jest tylko gorzej. musze chyba zmienic na inne.
-
zgadzam się, aczkolwiek nie mozna sie nastawić, że szybko pomoże, na efekty trzeba czekac(jak w przypadku wiekszości bezpiecznych depresantow) a co do nakrecania przez forum to faktycznie tak jest. a nie ma co sie nastawiac bo kazdy reaguje inaczej. mi asentra swego czasu bardzo pomogla, obecnie czekam na skutki dzialania.
-
mam to samo. tego nie da sie wytrzymać. nawet nie mam sily juz z tym walczyc. probowalam olewac ale nie potrafie.
-
to-Nie-zomo, witaj, powiem tak. dla mnie asentra była dobrym trafieniem( juz 4 lata temu) pomogła mi 3 razy wyjść z tego, fakt faktem musiało minąć troche czasu, z dnia na dzień nic nie przechodzi, ale mi zazwyczaj przechodziło po ok. miesiacu co i tak chyba jest dobrym wynikiem. obecnie 4 raz asentra pomaga mi wyjsc z mojego 'problemu'. faktycznie pierwsze dni mogą sie nasilać lęki, ale nie warto panikować, że ona szkodzi aczkolwiek każdy organizm jest inny, ale jak mówiłam lepiej sie przemęczyć pare dni i uzyskać szbciej efekt, ja zaczynałam od 25 mg a po 5-7 dniach 50 mg. obecniebiore 50mg i jest ciut lepiej. a jeśli chodzi o efekty uboczne to u mnie głownie jest(w sumie było bo już jest coraz mniejsze)kołatanie serca, pocenie, i lekkie drgawki od napięcia. mi lekarz dodatkowo przepisała doraźnie lek na lęki, które w początkowej fazie brania asentry mogą się nasilić, ale u każdego może być inny efekt. pozdrawiam :)
-
gino_21, powiem Ci, że u mnie dziś też jakby lepiej, ale to jeszcze nie to samo co przedtem. faktycznie może troche czasu jeszcze trzeba, dzis nawet wyszlam z domu, z kimś bo z kimś, ale wyszłam. nieciekawie sie w sumie czułam ale dalam rade. najgorsze ze jak sie ciut lepiej poczuje to chce od razu zeby bylo jak wczesniej a tak z dnia na dzień to nie przechodzi, to jest moje 3 podejscie do asentry i slyszałam że za każdym kolejnym razem efekt moze wystapic ciut pozniej niż poprzednio. takze na razie czekam. i dzięki za słowa wsparcia. a skoro po 4 dniach czujesz poprawe, to będzie tylko lepiej:) pozdrawiam.