Skocz do zawartości
Nerwica.com

martu

Użytkownik
  • Postów

    118
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez martu

  1. gino_21, mam to samo, sen jest bardziej realny niż rzeczywistość. ale lekarz mowił, że z początku może tak być, lepiej sie przemęczyć i przez to wcześniej uzyskać efekt. pozdrawiam
  2. już chyba gorzej byc nie może:( przestaje wierzyć, że cokolwiek mi pomoze. mam nawet problem zeby wstac z lozka.. a co dopiero zyć.
  3. Aaa. Dziękuję bardzo za odpowiedź.
  4. Witam, mam takie pytanie. Chcę wysłać wiadomość i ona zamiast znaleźć się w wysłanych znajduje się w folderze 'do wysłania'. Rozumiem, że to oznacza iz wiadomość nie została wysłana i dlaczego tak się dzieję ? Z gory dzięki.
  5. intel, wiem co czujesz, mam podobnie, moze nie az tak, tylko ze mnie ma kto wspierac, przechodze to juz 4 raz i za kazdym razem z tego wychodziłam, to przechodzi naprawde, choc ciezko w to uwierzyc w takim stanie bo sama w takim jestem. to jest okropne uczucie. probowales z tym jakos walczyc ? mi za kazdym razem pomagaly leki i raz psychoterapia. mam nadzieje ze i tym razem tak bedzie. -- 04 lis 2011, 14:51 -- ja juz mam dosyc, nie mam sily z tym walczyc, tak ciezko z tym zyc, juz nie wiem co robic, najlepiej chyba isc do szpitala i nie wiem.. to jest takie okropne uczucie. juz nie wiem czy zyje czy nie
  6. ja przeczytałam swoje starsze posty, które pisalam jak sie czułam podobnie do teraz, dokladnie to samo. no ale przez rok derealizacji nie bylo, chyba najwazniejsze jest sie przelamywac mimo lęku, ale jest to bardzo ciezkie, dziś wyszłam z domu po raz pierwszy od jakiegos czasu, masakryczne było ale jakos dalam rade, teraz jak mysle o tym wyjsciu to jakby tego nie było
  7. dokładnie, to okropne uczucie, jakby nie było czasu, bolesne.
  8. ja od 5 lat walcze z nerwica depresyjno-lękową. obecnie czuje sie zle, juz czwarty raz to przechodzę, poprzednimi razami jakos z tego wychodziłam, leki + psychoterapia, lecz niedługa. mimo iż wiem co mi jest ciągle mam mysli , których nei moge pohamowac i przez to jest tylko gorzej mam problem z wyjsciem z domu, wkrecam sobie ze tym razem zwariuje i trafie do szpitala psychiatrycznego, ze jak zasne to serce mi stanie lub mózg umrze i bede warzywko, i wgl ze strace nad soba kontrole i nic juz mnie nie czeka, nie wiem jak z tym walczyc, dzis probowalam wyjsc przed dom na podworko lecz tylko pogorszylo mi sie:( biore leki, lecz jak na razie mi sie pogorszylo. przeciez wiem ze juz tak bylo i mijało jakos, ale za kazdym razem jak to wraca mysle ze wczesniej nie bylo to aż tak i w ogóle.
  9. moja 'przygoda' z nerwica zaczeła się w młodym wieku, walcze z nia juz 5 lat. asentra pomogla mi niejednokrotnie, ok. 3 razy wyprowadziła mnei z totalnego dołka. ostatnio w wakacje 2010. od tamtej pory wszystko było dobrze, nawet bardzo, byłam szczesliwa i w ogole. ale od dwoch tygodni koszmar powrocil, najpierw jednorazowe lęki ktore mijaly, obnizenia nastroju itd. szybko udalo mi sie pojsc do psychiatry, ktora przpeisala mi asentre poczatkowo przez 5 dni pól tabletki , obecnie od tygodnia biore cała. niestety jak na razie asentra nasilila moja objawy. czuje sie okropnie, juz nei daje rady, od wczoraj jest masakra. ledwo funkcjonuje, nie wiem co robic. boje sie ze tym razem asentra juz nei pomoze, ciagle mam lęki ze zwariuje ze trafie do szpitala, nie potrafie sie na niczym skupic, rodzina mnie wspiera, bo gdyby nie ona to nie wiem jak to by sie skonczylo..mimo ze po raz kolejny mnei to spotyka nie moge sobei poradzic, chodzilam przez jakis czas na psychoterapie, ale obecnie nawet nei jestem w stanie, ledwo zyje juz boje sie ze to skonczy sie szpitalem. a moze musze to przeczekaci asentra zacznie dzialas pozytywnie... nie wiem.
  10. ja rowniez staram sie ja olewac i jak zaczynam cos robic , i po prostu nie mysle to wtedy jej nie czuje , i jest coraz slabsza
  11. oooooooooooo, moze 10 mg hydroxyzinum juz na Ciebie nie dziala
  12. oooooooooooo, leki są potrzebne , tylko na razie może być gorzej ale to normalne tez to przechodzilam i w sumei ciagle przechodze ale trzeba jakos dawac rade i sie wspierac
  13. oooooooooooo, tak na początku są testy o Twoim samopoczuciu lęku itd, ale to też zalezy od tego jaką prowadzisz psychoterapie bo są różne. Ja to mam o tyle inaczej ze lubie spac , bo wtedy nic nie czuje i jakos czas leci. Najgorzej to rano wstać z łóżka.
  14. oooooooooooo, spokojnie , wlasnie mysle ze nei warto czytac , psychoterapeutka mi dziś powiedziala ze tylko niepotrzebnie sie nakrecamy. myślę ze lekarz sie nie pomylil, [Dodane po edycji:] jakbys miala schizofrenie to bys nawet o tym nie wiedziala
  15. oooooooooooo, ja to mam głownie dd co sie pojawia z lęku, własnie natłok myśli lub zupełna pustka, albo drgawki ale to rzadko i już sie nie zdarza, jedynie drzenie rąk lub nóg, ostatnio mnie pare dni głowa bolala ale już przestala , mysle ze to zmiana leku byla, kiedys mnie lapal taki paniczny lęk no ale jak biore leki to juz nie napada, zostalo to dd nieszczesne.
  16. oooooooooooo, Tak dokładnie, jest sie w jakimś miejscu dobrze sie je zna a mimo wszystko czuje sie tam tak obco. Brr okropność...tak mnie to męczy...albo ze świat sie rusza a ja stoje w jednym miejscu i nie moge sie oderwać. I myśle, ze albo strace swiadomosc albo nie wiem co , a przeciez swiadomie wiem ze to niemozliwe tylko ta podswiadomość... to jest w nas. trzeba zmienic myslenie, i to na celu ma psychoterapia
  17. oooooooooooo, też mam nadzieje, że w koncu będzie dobrze. Bo już nie mam siłyy do tego. Najgorsze jest to że jak patrzysz na jakąś osobę(np.kolezanka)to wiesz kto to jest ale masz taie dziwne uczucie to mnie przytlacza
  18. oooooooooooo, ten natlok myśli trwał glownie dopoki lek nie zaczal dzialac, potem to juz bralam i bylo zupelnie ok, ale jak ostatnio wrocilo to znow to samo, wiec wrocilam do tego leku , na razie biore go tydzien no i lekka poprawa jest, moze dlatego ze organizm sie przezwyczail juz wczesniej, dodatkowo pierwszy raz chodze na psychoterapie i mysle ze to tez ma jakis wplyw. Ale czasem to juuuuz tak nie mam silyy no. nic mi sie nie chce, taka beznadziejaa.
  19. oooooooooooo, napewno jest troche lepiej niz ostatnio , bo dwa tyg siedzialam w domu no i praktycznie nigdzie nie wychodzilam, nietety to prawda ze sami sie nakrecamy, najwazniejsze jest odgonić te złe mysli , ale to bardzo trudno. i ja rónież czesto mam taki natlok mysli lub na odwrot - pustke.
  20. oooooooooooo, myślę, ze hydroxyzinum uspokaja i pomaga zasnac, przynajmniej tak bylo w moim przypadku. Mnie niestety ta pogoda w ogole nie zacheca do dzialania tylko siedzialabym w domu. No ale dziś byłam na psychoterapii i u chłopaka. pomału do przodu idzie. DD wciaz jest.
  21. oooooooooooo, tak to normalne z początku. Ale strasznie męczy. W dzien czujesz sie normalnie tzn jak ?
  22. TheGrengolada, tak to fakt , na jawie troche mi też odpuszcza, ale w śnie... chociaż zależy kiedy , czasem mam normalne sny, a czasem ak jakby to sie dzialo teraz z tym stanem DD
  23. Często mam tak samo, niestety
×