Skocz do zawartości
Nerwica.com

metka

Użytkownik
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez metka

  1. nie brałem leku, który by miał mniej skutków ubocznych (pod warunkiem bardzo powolnego wchodzenia na dawkę, te 25 mg co 2 tygodnie to nie przesada) ludzie się czasem skarżą na wysypkę i objawy grypopodobne, ale ja tego nie miałem, nie ma wysypki - nie ma się czym przejmować Dzięki za odpowiedź. Serio 25 co 2 tyg ;-)??? bo ja dostałam na recepcie codziennie 25. a myślałam np. o rozkruszeniu (na pudełku pisze wyraźnie "nie kruszyć", pewnie się inaczej wchłania). Lekarz też stwierdził że z Depakine można z dnia na dzień przejść na Lamitrin.
  2. A ja mam taką historię, że... dostałam lamitrin jako coś lepszego od depakiny. Ale na razie mam paniczny lęk przed ubocznymi, i jak to zwykle wygląda gdybym łyknęła to cały dzień chodziłabym i łapała się za gardło czy nie puchnie, doprowadzała się do zawrotów głowy itp itd. A tak naprawdę to mam chyba żal że psychiatra nie może mi w inny sposób pomóc niż dając leki które w ulotce mają "śmierć". :-/ Wiem po co się w ulotkach to umieszcza, jednak przejście z jednego leku na drugi (Lamitrin niby lepszy na wątrobę... mniej "hepatotoksyczny") to dla mnie jakiś kamień milowy i trochę się nie mogę zabrać za to :-/ A gdzie tam dopiero efekty :-( Ale jak ktoś miał podobnie i się przełamał ew. ma jakieś relacje jak to to działa na organizm od a do z to chętnie poczytam. Pozdrowienia. Aaaaa... moja opinia co do Depakiny - jeśli w małych dawkach (300-600) to chyba ok. Biorę 4ty rok.
  3. Wątek zakładany jakiś czas temu, ale chcąc nie chcąc powracam. Nie jest to optymistyczne (a może właśnie jest?) ale terapia utknęła w takim miejscu, że leki są niezbędne. A może zła terapia.. ale z drugiej strony nie można "przypadkiem" być dwa lata w jakimś nie satysfakcjonującym położeniu, do momentu aż wywołuje to śmiertelne przerażenie z poczuciem zagrożenia życia. To raczej moment powrotu do "dzieciństwa" czułam że nie dam rady bez leków. TAO medytacja niewiele mi mówi w tym stanie ducha, a afirmacje.. owszem, ale też kosztują dużo wysiłku (te włąściwe). Pojawia mi się (regresowe) poczucie silnego przymusu i graniczący z samobójstwem sprzeciw. Nie chcę tego przeżywać bez fachowca, leki mnie utrzymują...
  4. w lublinie to jest niestetystawka koło 7 zł za dziecko do 2 lat :-/ ...tak odnośnie waszej rozmowy co do wynagrodzenia opiekunki
  5. ja ostatnio stwierdziłam że nie umiem się "wykłócić" i to mnie tak ogranica, spycha na jakieś tyły, izoluje... nie stawiam się bo boję się usłyszeć coś co mnie zniszczy, rzekomą "prawdę" pracuję na stanowisku gdzie z ludźmi jest non - stop kontakt, roszczeniowy na ogół i przydaje się znajomość języków chyba moja motywacja przewyższa negatywne strony tej pracy (narazie)
  6. Ja tu właśnie zauważyłam wolność słowa, w porównaniu do innego forum, bardziej restrykcyjnego. Nie wiem co prawda co autor wyżej wymienionego postu miał na myśli, ale osobiście czuję się swobodnie...
  7. neurolog powiedział mi że wyleczę to lekami od psychiatry. odkąd w ogóle zaczęłam je łykać, jest niewielka (tylko niewielka) poprawa. żaden lek nie pomógł mi na uczucie "jakby mi coś chodziło" bądź "rozpływało się" po głowie. cierpnie mi skóra, coś "łaskocze" w okolicach skroni... gdzieś przeczytałam że to może być niedobór magnezu też...
  8. mi naczyńka wysiadały po innym tropie, i też czułam nieprzyjemny chemiczny zapach... przeszło po kilku dniach. Teraz dostałam zamiennik seroxatu, o którym nie ma nigdzie mowy na forum. Więc pojawiam się tutaj z zastanowieniem czy zacznie działać, i kiedy.
  9. ja mam niestety poza nerwica zly wynik EEG... i nie wiem co było pierwsze, ale raczej ta nasza wspólna forumowa choroba...
  10. 15, i powiem ze raczej działa... objawy mi osłabły "raczej"
  11. nazwalabym to przewleklym stanem paniki, skoki cisnienia nigdy wczesniej tego nie mialam
  12. ech. no ja biorę 2 dzień, i chyba jest okej, zastanawiam sie tylko czy biorąc tego typu leki mogę przyjąć znieczulenie miejscowe (od dentystki) początkowo miało być wspomaganie citabax + spamilan, ale tego pierwszego mój organizm nie zaakceptował informując mnie o tym dnia czwartego w sposób niezbyt miły ... a dawka spamilanu to 15, nie wiem czy nie za dużo, o ile miałby sie "rozkrecic"
  13. 4 lata. a po porodzie to juz w ogole "odlot w kosmos" musialam 3mac sie scian bo przechodzac korytarzem myslalam, ze upadne. pomagaja benzodiazepiny, ale tego ponoc nie mozna za duzo... czasem idac ulica ( zwykle kiedy jestem przy okazji zmeczona i zestresowana) musze az 3mac sie za glowe... przy sztucznym oswietleniu (typu hipermarket) i nierownosciach terenu pogarsza sie.
  14. niby oba benzo... ale wole sie upewnic
  15. a mozna laczyc cloranxen i relanium, chodzi o to,ze wzielam r. ale malo, i nie mam wiecej... czuje potrzebe z reszta lekarz kazal mi wziac bo mam ostra panike po citalopramie. i to co chwile.zaczelo sie po wypiciu melisy, w co nikt mi nie wierzy. no i mam przeczekac noc na 5 relanium, a jutro odstawic citalopram... tylko jak ja noc przeczekam? stad moje pytanie,bo mam w domu zapas cloranxenu co za dol.
  16. (no to kicha- sama wyprosilam sobie ten lek, a teraz czytam ze dziala w 30% przypadkow, i do tego po kilku miesiacach brania...) czyzby ulotka na ktorej wymieniano wysoka skutecznosc leku byla zwykla kampania reklamowa? lekarz powiedzial mi, ze dzialanie poczuje w przeciagu 2 tyg. zmeczenia pozbylam sie niedawno po odstawieniu lekow, i czuje ze po cita- znowu mi jakby zmeczenia przybywa + swiatlowstret, mulacy bol glowy. z padaczka zaniepokoilam sie, mam zle eeg i od paru lat objawy "glowowe" czasem wrecz trace kontakt z rzeczywistoscia, neurolog powiedzial azeby brac tropy no i niewiem...
  17. Co zauważyłam, to że najwięcej ofert pracy (dla studentów np.) jest w hipermarketach, na ulotkach, w telemarketingu - czyli praca non stop z ludźmi. Jestem teraz na etapie szukania, ale trudno mi znaleźć bezpieczną i niemonotonną zarazem pracę. A podejmować zajęcia które mi nie odpowiada nie chciałabym.
  18. lepszy. niektóre "spontany" na dobre mi wychodzą...
  19. ostatnio przełamałam zmęczenie. wstałam o 5 tej i pojechałam.. pracować. dzień był inny niż wszystkie.
  20. czasami pojawiają się dobre momenty same z siebie, bywają i takie poranki. lubię czuć się wyspana, to uczucie szybko mija ale dobrze że w ogóle jest,
  21. Rzuciłam podobny kierunek studiów do Twojego, ariana. Ostatni egzamin w 2 sesji a we mnie: NIE!
  22. Nie chcę mędrkować, ale to może być z dzieciństwa... Miałam identyczne stany, przed i w czasie ciąży - postanowiłam że nie będę brać leków. Takie spustoszenie i niże emocjonalne nie są mi obce. Urodziłam, biorę, jest trochę lepiej przynajmniej ta pustka już nie "totalna". Ale dalej miewam gorsze dni/chwile. Życzę trafnego poprowadzenia przez specjalistę.
  23. To ja może dodam coś od siebie. Zauważyłam że rano, do południa lub jeśli wyjdę z domu to do 11 jestem nie do życia. Po południu często sięgam po "uspokojenie" a pod wieczór jest beznadzieja. Biorę Trittico i jest jaśniej w umyśle, ale czuję się zdrowa może w 25% bo ciągle tak jakby pojawia się coś co może wywołać lęk. Chciałabym to zmienić :-( Mam jeszcze napięciowe bóle głowy, odkąd biorę leki - mniejsze.
  24. nie można dopuszczać żeby to trwało zbyt długo! jak organizm sam nie potrafi przywrócić sobie chemii, trzeba mu pomóc najpierw leki, potem na spokojnie szukać innych metod takie jest moje zdanie nawet moja terapeutka (a terapeuci nie propagują leków) jak usłyszała że doszło już do tego, zaleciła chemię miałam na studiach o skutkach otępienia. paskudztwo. nie starzejmy się "za młodu" :/
×