
cookiecrisp
Użytkownik-
Postów
102 -
Dołączył
Treść opublikowana przez cookiecrisp
-
nigdy nie mów nigdy ja z moją nerwicą znalazłyśmy sobie chłopaka... inna sprawa że ten "związek" nie przetrwał nawet trzech miesięcy. i wiesz, jak teraz pomyślę o tym jak się całowaliśmy w miejscach publicznych to rzygać mi się chce... po zerwaniu na samą myśl o tym facecie dostawałam ataku paniki, teraz został tylko wstręt... zastanawiałam się, czy chorzy psychicznie powinni się wiązać z ludźmi z podobnymi problemami... z jednej strony, tylko tacy mogą nas w pełni zrozumieć. z drugiej strony, jeśli jedna osoba czuje się lepiej, ta w gorszym stanie może z powrotem ściągać ją "na dno"... i jeszcze jedno, może niepotrzebnie przypisujesz swojej chorobie takie znaczenie? ja wiem że to cholernie dominuje życie, ale jednak nie w 100%. ja się często zastanawiam, czy moje problemy z ludźmi wynikają z tego że jestem chora, czy z tego że po prostu jestem outsiderką i momentami wredną suką
-
Kiedy moja nerwica się nasilała, zasypiałam przy zapalonym świetle, w pozycji półsiedzącej (kiedy się kładłam, gula w gardle stawała się nieznośna i byłam pewna że się duszę) i często jeszcze z kubkiem herbatki ziołowej w rękach Teraz dzielę pokój z młodszą siostrą, a kiedy nocuję poza domem np. u znajomych po imprezach, pakuję się zawsze do łóżka/śpiwora koleżanki lub kolegi i jest w porządku
-
znam to. no cóż, ale to nie jest raczej prawdziwa miłość tylko jej przeciwieństwo, prawda?.... to coś bardziej zbliżonego do uzależnienia od adrenaliny piszesz, że nigdy nie byłeś w prawdziwym związku. czy to nie jest przypadkiem tak, że kurczowo trzymałeś się tej dziewczyny, bo bałeś się, że nie uda Ci się być z kimś lepszym? (ja tak miałam z moim pierwszym chłopakiem..=.=") jeżeli czujesz że nie możesz z nią być, zerwij wszelki kontakt, nie rozmawiajcie ze sobą, nie próbuj na nią wpadać, ani dowiadywać się co u niej słychać. Wasz związek był toksyczny... teraz będzie bolało, ale kiedyś zapomnisz i będziesz myślał o tym bez emocji...
-
dorastanie czy nie dorastanie - bez różnicy... jeśli ta osoba (nie udało mi się określić płci ) ma myśli samobójcze powinna się udać do specjalisty... i skoro czuje się tak bezradna, to już raczej nie jest "martwienie się na zapas", prawda? yasminxdd porozmawiaj z rodzicem z którym masz bliższy kontakt, powiedz, że jesteś w kiepskim stanie i poproś czy nie mogliby Ci znaleźć jakiegoś psychoterapeuty w okolicy. skoro czujesz się tak źle, to raczej nie ma co czekać, aż samo przejdzie. bo i po co, skoro być może znajdziesz fachową pomoc?
-
nie bój się rozmowy z mamą, jeżeli macie przynajmniej przeciętne stosunki, powinna Cię zrozumieć i wesprzeć. jeśli czujesz potrzebę pójścia do psychologa, powinnaś iść. może powinnaś popytać o terapię grupową w Twojej okolicy? takie coś może pomóc w kontaktach z ludźmi, ergo poprawić samoocenę. a w sprawie diety najlepiej udać się do dietetyka
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
cookiecrisp odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
na pewno można się uzależnić psychicznie od tego, tak samo zresztą jak od wszystkiego innego... -
mam z lekarzami identycznie kiedy z nimi rozmawiam czuję się lepiej. mówię, że jest ok, to oni "odstawiamy leki" ^^ później czuję się fatalnie ale jakoś głupio mi tak... wydzwaniać, zawracać im głowę... wiem że to chore i że właśnie oni od tego są, ale i tak nie potrafię...
-
witam warszawiaków hahaha co prawda jestem nowa na forum ale jakbyscie szykowali jakies spotkanko, to raczej sie pisze pewnie bylabym najmlodsza w gronie zacnych ludzi zdrowych inaczej, ale cooo taaam. ^^
-
to super, zycze powodzenia...:] u mnie tez niby lepiej... ale mysle ze we wrzesniu jak wroce do szkoly, nerwica wroci z pelna moca...:/
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
cookiecrisp odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
no niestety my chorzy jestesmy skazani na niezrozumienie ze strony otoczenia... W tym sedno problemu: kot miauczy, a pies szczeka po swojemu. z mojego ukochanego "Hamleta" bliscy nawet gdyby bardzo się starali, nie są w stanie zrozumieć co czują chorzy. nawet ja sama jak jestem w nieco lepszej formie nie pamietam, nie jestem do konca swiadoma jak się czulam (i bede czuc) podczas nawrotu choroby (troche to skomplikowane ale licze na Wasza inteligencje ) i wole tego nie rozpamietywac i cieszyc sie chwila blogiej nieswiadomosci... -
dużo marihuana to są jak najbardziej typowe objawy zjarania się tylko trochę dziwne, że trwa dwa dni i nadal Ci nie przeszło?idź do lekarza serio. nie doniosą na Ciebie "glinom" ^^
-
Mizer, gratulacje
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
cookiecrisp odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
galazka_jabloni, bylas z tym u specjalisty? ja kiedys czesto mialam mysli samobojcze z powodu nerwicy, smierc wydawala mi sie racjonalną decyzją, jedyną możliwoscią zeby sobie ulżyć... ale teraz czuję się lepiej i wiem jak glupie byly tamte mysli... chociaz naprawde malo brakowalo... oboby majace regularne ataki paniki na pewno wiedza jak to jest zyc ciagle cierpiac i bez zadnej nadziei... ale jednak poprawilo mi sie, i ciesze sie ze wtedy nie zrobilam nic glupiego... -
a nie slyszales/as ze nerwica to choroba ludzi inteligentnych? :) mi sie wydaje ze problemy egzystencjonalne dotycza kazdego MYSLACEGO czlowieka. to wlasnie odroznia nas od zwierzat :) podejrzewam ze nie masz pojecia o nerwicy, skoro uwazasz ze wynika ona z obijania sie i nonkonformizmu? coz, szczerze mowiac, to nawet Ci zazdroszcze
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
cookiecrisp odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
skąd ja to znam :/ ciągle pakuję w siebie kalorie, z nerwów, a może z nudów, bo jak gdzieś wychodzę, to nie odczuwam takiego głodu... ale teraz siedzę w domu i żrę, żrę... a wieczorem mi niedobrze od tego i zwykle mam atak paniki... bo niestety u mnie nerwica się łączy bardzo ściśle z tym co jem... ale wiesz helvetti88 trzeba starać się wydusić z siebie trochę optymizmu... wiem że jak człowiek jest w fatalnym stanie to trudno mu myśleć o tym że życie w gruncie rzeczy jest piękne (...zresztą, wcale nie jest...) ale bywają i lepsze chwile, na pewno w Twoim życiu też, i tego trzeba się trzymać... gdybym nie starała się kurczowo myśleć pozytywnie, pewnie już bym była na tamtym świecie... ^^ -
Pidżama Porno - Pryszcze u-wiel-biam *_*
-
moze powinnas wylaczyc komputer i wyjsc na powietrze, albo chociaz usiasc gdzies wygodnie przy otwartym oknie? nie wiem jak innym, ale mi komputer tylko pogarsza samopoczucie podczas ataku, moze to to promieniowanie czy cos, nie wiem, ale jak czuje ze "zbliza sie" to przezornie wylaczam komputer trzymaj się...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
cookiecrisp odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
ja też już parę miesięcy... w sumie odkąd zaczęłam się leczyć na nerwicę... teraz jak pomyślę że miałabym ciąć jakimś ostrym przedmiotem swoją skórę, to wydaje mi się to dziwaczne. ale doskonale Was dziewczyny rozumiem... tylko że cięcie się przynosi ulgę na momencik, a te obrzydliwe blizny zostają na bardzo długo ehhh.... mi na szczescie udalo sie z tym skonczyc, mysle ze na zawsze i Wam tez tego zycze... ale paznokci chyba nigdy nie przestane obgryzac... -
..chora.....zdrowa....chora...czyli huśtawka objawów
cookiecrisp odpowiedział(a) na milka temat w Witam
ech, mam identycznie. sama się nakręcam i nie potrafię tego powstrzymać. dziś rano czułam się dobrze, ale zaczęłam sprawdzać w internecie, jakie są odziały dzienne dla osób z nerwicą w Warszawie. ot, tak na wszelki wypadek, żeby w razie nawrotu w końcu coś z tym zrobić (bo terapeutę będę mieć dopiero na jesieni -.-"). znalazłam sobie taki ośrodek bardzo blisko mnie i już miałam przed oczami wizualizację jak rzucam moje (bądź co bądź bardzo dobre) liceum i ląduję w takim ośrodku. i oczywiście zaczęłam ryczeć ataku paniki nie było, ale ostatnio mi się to zdarza prawie wyłącznie wieczorem... więc mam jeszcze parę godzin ^^" -
wiola173, przecudny kotek *_*
-
WSTRĘT DO ZAKŁAMANYCH LUDZI!!!
cookiecrisp odpowiedział(a) na toska1526923447 temat w Pozostałe zaburzenia
prawda. to smutne ale takie jest życie i trzeba się z tym pogodzić. jeśli się da, unikać takich ludzi... -
Jola Rutowicz - koń
-
Lękowcy nie palcie marihuany...
cookiecrisp odpowiedział(a) na bardziej_plejer temat w Nerwica lękowa
ja mam taki problem, że na mnie zielsko w ogóle nie działa nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje xD umiem się zaciągać, palę (paliłam?) papierosy, a skręty biorę ze sprawdzonego źródła. więc się zastanawiam co ze mną jest nie tak nie żebym jakoś szczególnie nad tym ubolewała, ale to jednak dziwne. z mocniejszymi używkami nie eksperymentuję, za bardzo boję się reakcji mojego popiep*****go układu nerwowego. a alkohol lubię, ściślej mówiąc, lubię stan upojenia alkoholowego. udaje mi się wtedy trochę wyluzować i zapomnieć o nerwicy. oczywiście, wszystko z umiarem. zwłaszcza jak się bierze leki (ja już moje odstawiłam, więc akurat tym nie muszę się już przejmować). ataki paniki pojawiają się wówczas nie częściej i nie rzadziej niż na trzeźwo. także u mnie z tym jest w porządku -
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów :* Właśnie zalogowałam się na tym forum. Na nerwicę lękową choruję od roku, z większym lub mniejszym natężeniem, po rozstaniu z chłopakiem się mi pogorszyło, z kolei teraz, w wakacje, jest lepiej. Póki co, obywam się bez hospitalizacji (i mam nadzieję, że tak już pozostanie). Nie będę Was zanudzać opisem moich dolegliwości etc., ponieważ z tego co widzę, większość z Was niestety ma problemy bardzo podobne do moich. To jednak zaskakujące, wiedzieć że tyle osób czuje się tak samo fatalnie jak ja. I, mimo że nie mam sadystycznych skłonności, nieco mnie to pokrzepia. Ponieważ skoro części udało się wyleczyć, to znaczy że i ja mam szansę...
-
wystarczy przejrzeć tematy na forum, chociażby ten: http://www.nerwica.com/nerwica-l-kowa-t20935.html większość ludzi na tym forum ma podobne objawy. nie trzeba zwlekać z wizytą u specjalisty, w polskich realiach i tak na publiczną wizytę u dobrego psychiatry czeka się 2-3 miesiące (tak przynajmniej jest w Warszawie). nie załamuj się i powodzenia w walce z tą paskudną chorobą