Skocz do zawartości
Nerwica.com

cookiecrisp

Użytkownik
  • Postów

    102
  • Dołączył

Treść opublikowana przez cookiecrisp

  1. hyhy. a ja mam odwrotny problem. jak tylko ktos usiluje mnie poderwac dostaje ataku paniki >.< jesli tak źle sie czujesz w towarzystwie pań, to moze lepiej dac sobie spokoj, po co sobie jeszcze dodawac stresow... a jesli to tylko zwykla trema to pomyśl ze wiekszosc ludzi czuje sie tak samo :> i nie zalamuj sie jak Cie jakas spławi. może też ma nerwicę? :) ja splawiam momentalnie kazdego faceta, nawet jesli mi sie bardzo podoba, bo wiem ze nie bylabym w stanie sie z nikim umawiac...:/ tak czy inaczej zycze Ci powodzenia :>
  2. Popieram. Nie licz na to, że ktoś zdrowy będzie w stanie zrozumieć co czuje nerwicowiec >.< przepraszam za brzydkie wyrażenie ale potwornie mnie wkur*** takie podejście zdrowych ludzi. no tak, nie ich problem, więc go bagatelizują. Szkoda gadać...Daj sobie z nim spokój, to może na początku być trudne, ale -banał- czas naprawdę leczy rany... Powodzenia :>
  3. Dzień dobry wszystkim (mam nadzieję ^^) Ja byłam dziś w przychodni odebrać wyniki badań i dowiedziałam się, że moja krew gdzieś zaginęła w drodze do laboratorium i musieli mi pobierać drugi raz mimo że się tak boję igieł :<
  4. Chodził może ktoś z Was na terapię w MOPie? (http://www.mop-poradnia.pl/) Ja prawdopodobnie zaczynam we wrześniu indywidualną...
  5. ooo ja mam tak samo, bardzo przykra sprawa, czesto np. przez caly dzien nie jestem w stanie nic przelknac a ludzie mysla ze mam anoreksje czy cos powoli wypita herbatka troche pomaga sie uspokoic przez co ucisk w gardle tez sie zmniejsza. osobiscie polecam czerwona herbate oraz mieszanke "wyciszenie" herbapolu ^^ oczywiscie leki na nerwice tez pomagaja, czasem mam po nich taki apetyt ze sie az sama siebie boje ^^ musisz sama zobaczyc na sobie, co Ci pomaga a co szkodzi i na podstawie tego opracowywac diete. a jak nie masz sily jesc, to nie jedz, bo zmuszanie sie tylko pogarsza sprawe. i dopilnuj zeby Twojemu organizmowi nie zabraklo magnezu i witaminy B - mozna kupic np. tabletki, a ja teraz sobie kupuje takie pastylki do rozpuszczania w wodzie, bardzo dobre
  6. nie moglam :< jakbyscie planowali jeszcze jakies spotkanie to dajcie mi znac na kom, ewentualnie gg, komp mi niestety czesto odmawia wspolpracy z internetem -.-'
  7. ja jestem z okolic... 10 minut PKSem...
  8. to prawda, to przez ten nieznośny upał... ja zemdlałam dwa razy wczoraj, na szczescie bylam w domu i nie sama... trzeba duzo pic, nawodnic orgaznizm
  9. cookiecrisp

    zadajesz pytanie

    metr siedemdziesiąt. jaki masz widok z okna w pokoju w którym teraz jesteś?
  10. dobry pomysl wezme moje rozchodzone trampki xd ajjj paskudny upal ale i tak chyba lepsze to od tych obrzydliwych mrozow w zimie, kiedy chodzilam wiecznie przeziebiona...
  11. wydaje mi sie ze tak, chociaz ja z nerwica natrectw nie mialam na szczescie doswiadczenia.
  12. skoro masz jeszcze sily funkcjonowac przez dwa miesiace... wiesz ze na wizyte u psychiatry czeka sie bardzo dlugo?... no chyba ze ktos ma za duzo kasy i stac go na prywatnego. ale z tego co slysze od innych ludzi, w przypadku psychiatrów prywatny nie koniecznie znaczy lepszy. o tak. znam to doskonale. ale to chyba dobrze ze zdarzaja sie takie dni bo gdyby nie to, to czlowiek by raczej dlugo nie pociągnął
  13. naprawde nie mowiles nikomu o swojej chorobie? ja wtajemniczylam najblizszych znajomych (przyjaciolmi trudno ich nazwac) bo balam sie ze moze cos mi sie stac w ich towarzystwie, bede miala jakies lęki czy cos, zeby wiedzieli co sie ze mna dzieje i sami nie zaczeli panikowac poza tym wydaje mi sie ze tak jest prosciej, wiadomo ze ktos zdrowy do konca nigdy nie zrozumie chorego, ale przynajmniej jak im mowie ze zle sie czuje czy cos, to wiedza ze to nie sa tylko jakies glupie wykrety. no i kiedys bylo tez "przykro mi nie pije z wami, biore leki" chociaz i tak zwykle po prostu nie bralam leku i pilam co ciekawe, mnie tez uwazaja za normalna osobe. taka spokojna, mila i inteligenta dziewczyna, a do psychiatry chodzi. naprawde szokujące czemu gorzej? XD(btw. wesela -> fffuuu )
  14. cookiecrisp

    X czy Y?

    włoska... (chociaż nie przepadam za żadną) metro czy autobus?
  15. taaak. (gorzej jak sie pije.) wiesz... nie musisz od razu wyjeżdżać z tekstem że jesteś chory psychicznie jak zlapiesz dobry kontakt z dziewczyną i bedziesz pewien ze jest "odpowiednia" xD to dopiero o tym nabąkniesz i zobaczysz, jak sie sprawa potoczy jesli dziewczyna jest w porzadku, wyrozumiala i madra, to moze zrozumie... [oo tak, ciocia dobra rada sie odezwala. a sama po pijanemu zwierzam sie ze swoich pojeban*** problemow obcym facetom, ktorych widze po raz pierwszy i ostatni w zyciu. ]
  16. Nie odstawiaj sama leków... Jeśli sobie odpuścisz a choroba wróci, cała terapia weźmie w łeb...
  17. hihi ja nosze czasem 1,5 l albo wiecej ale jak pije z gwinta to ludzie dziwnie sie patrza tak samo, kiedy pije Kubusia. a to przeciez taki zdrowy i smaczny soczek... oo to powodzenia i pamietaj - fajna dziewczyna niekoniecznie rowna sie dziewczyna z nerwica hmm a nie mozesz isc do zwyklej przychodni, powiedziec jaka jest sytuacja i poprosic lekarza rodzinnego zeby Ci wypisal? mi czasem nawet pielegniarki z recepcji wypisywaly od reki recepte na Pramolan
  18. jestes pewien? mysle ze tylko byscie sie nawzajem nakrecali... ja nawet z normalna osoba bym nie byla w stanie byc, a co dopiero z kims kto jest rownie stukniety jak ja... przeciez takie lęki sa strasznie zarazliwe. u mnie w domu nawet jak ktos lekko pokasłuje sobie to mi sie to od razu udziela i zaczynam sie denerwowac ze sie udusze natomiast co innego przyjaznic sie z chorym... mam przyjaciolke - bylą anorektyczke. niby anoreksja i nerwica, dwie rozne sprawy, ale wspolnych elementow jest zaskakujaco duzo... chociazby problemy z przelykaniem jedzenia, mimo ze uklad pokarmowy jest niby w porzadku... [Dodane po edycji:] szczerze wspolczuje
  19. łatwo powiedzieć, trudniej zrobić ja jak bylam mniejsza, bylam na zmiane bardzo religijna i bardzo anty... po kilkumiesiecznym (w czasie przygotowan do bierzmowania) "natezeniu wiary" (xD), calkowicie przestalam wierzyc i chodzic do kosciola. jak mnie zaatakowala nerwica, to modlilam sie czasem podczas atakow, ale nie dlatego ze wierzylam ze jakis tam bog mi pomoze, tylko dlatego, zeby faktycznie zajac czyms mysli, odwrocic je od powtarzania w kolko "rany rany znowu nerwica co robic musze sie uspokoic aaaa nerwica dzwonic po pogotowie dusze sie umre" etc. i taka modlitwa mi pomagala.naprawde chcialabym wierzyc ze "jest cos wiecej". ciezko mi uwierzyc, ze mogloby nie byc. raczej bym sie sklaniala ku deizmowi, chociaz za "jedyny sluszny" poglad na te sprawy uwazam agnostycyzm. tyle ze to niczego w zyciu nie ulatwia. katolicki bog jakos mi tak srednio podpasowuje. moze nie tyle bog co srodowisko wiernych. jak slucham gadania ksiezy to czasem nie wiem czy smiac sie czy plakac (oczywiscie nie twierdze, ze wszyscy ksieza sa tępi, bo zdarzaja sie tez mile wyjatki ) moze znajde kiedys religie odpowiednia do moich pogladow, a zarazem dajaca jakas otuche wobec problemow egzystencjonalnych...=.="
  20. cookiecrisp

    nerwica

    ja widze ze Cie kosciol juz wystarczajaco nastraszyl czy nie uwazasz, ze lepiej sie kierowac swoim sumieniem a nie tym co mowia ksieza, ktorzy przeciez tez sa tylko ludzmi (ale co ja tam wiem - jestem chorą psychicznie agnostyczką wiec moze przemawiac przeze mnie szatan ) jesli robisz cos przez chorobe, to przeciez to nie moze byc grzech. co z tego, ze te mysli powstaja w Twojej glowie, skoro nie potrafisz nad tym zapanowac. z nerwica tak jest, ze sami sie nakrecamy ale nie mozna przeciez mowic sobie "oo to ja to spowodowalem/lam, to moja wina..." to na pewno nie pomoze... pomoc moze tylko specjalista. i to bynajmniej nie ten od prowadzenia mszy
  21. mi alkohol pomaga, oczywiscie w rozsadnej ilosci. a co do papierosow - jak sie je pali, to czlowiek sie uspokaja, ale z drugiej strony przeciez nie zawsze mozna zapalic... i wtedy glod nikotynowy moze nasilac nerwice... dlatego ja wlasnie staram sie ograniczac... i pamietaj ze nie mozna pic alkoholu przy stosowaniu lekow...
  22. cookiecrisp

    Witam

    witaj na forum :) na pewno życie w dusznym, zabetonowanym i pełnym ludzi mieście może powodować choroby psychiczne. jak sobie pochodzę po jakimś lesie albo innym zielonym, spokojnym, cichym miejscu, od razu jest lepiej
  23. idź! to nic nie pogorszy, a może pomóc. jeśli masz co najmniej jednego rodzica w porządku, to powinien Ci pomóc. mnie na początku choroby bardzo wspierała moja mama, bez niej na pewno wylądowałabym w psychiatryku no niestety z nerwicą tak bywa, że jak np. jesteś u lekarza czujesz się lepiej i bagatelizujesz problem, a kiedy w nocy masz atak, z lekarzem zobaczyć się nie możesz (pozostaje tylko pogotowie ratunkowe... )
  24. w aptece? a w jakim mieście?
×