Marcin.O, nie jestem specjalista, dlatego to co napisze tutaj moze nie byc trafne do Twojej sytuacji.
Mysle, ze zachowanie Twojej bylej zony, ktore tutaj opisałes może wskazywac na jej bardzo niskie poczucie wartosci. I byc moze dlatego dla niej wiekszym priorytetem jest wydawanie pieniedzy na siebie niz oplacenie czynszu. Podobnie szefowanie wlasnej firmie i dazenie "po trupach do celu" moze potwierdzac te hipoteze. Czy cos poza tym? To powinien ocenic specjalista.
Wg mnie powinienes jednak zglosic na policje stalking, tak jak radzi Amon_Rah. Mysle, ze nie powinienes unikac tego z obawy o utrate kontaktu z dziecmi, a wlasnie z troski o nie! Skoro Ty i Twoja obecna partnerka (ludzie dorosli) macie problemy z Twoja była zona, to jak jej zachowanie moze wplywac na Wasze kilkuletnie dzieci?
Co prawda w sytuacji, jaka masz (sam napisałes nie masz jeszcze warunkow na mieszkanie z dziecmi) mozesz nie miec duzych szans na przyznanie pelni praw rodzicielskich, jednak jest bardzo prawdopodobne, ze Wasze dzieci już teraz cierpia ze wzgledu na zachowanie swojej matki (a jesli cierpia, to odcisnie swoje pietno na ich psychice, a co za tym idzie na dalszym zyciu).
Nie wiem jakie sa procedury w UK, ale w Polsce w takim wypadku raczej funkcjonuje "przyspieszony" tryb rozwiazywania takich spraw - własnie z uwagi na dobro dzieci. Porozmawiaj ze swoja prawnik jak tego typu procedury wygladaja w UK.
Co do zdiagnozowania przypadku... W Polsce w takiej sytuacji sad powołuje bieglego jako bezstronnego znawce tematu w sadzonej sprawie. I wyniki jego ekspertyzy sa najbardziej miarodajne (bo z definicji obiektywne) dla sadu. A jak jest w UK? Na to pytanie najpredzej odpowie Ci Twoja prawnik.
Tak wiec nawet, gdyby jakis psycholog (ktorych na forum jest niewielu) zechcial zdiagnozowac przypadek Twojej zony, to dla sadu nie bedzie to opinia bezstronna.
Natomiast jesli oczekujesz diagnozy po to, by wiedziec jak z nia postepowac - walcz o dzieci i odetnij sie od niej na zawsze! A im szybciej wygrasz, tym mniej Twoja byla zona zdoła zniszczyc.