Skocz do zawartości
Nerwica.com

BladzacyAniolek

Użytkownik
  • Postów

    501
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BladzacyAniolek

  1. Czy ja gdzieś napisałam, że mnie obraziłaś? Widzę tylko wyraźnie, że panuje tutaj niesprawiedliwość. Na określenie "pedał" towarzystwo się obruszyło. Na obrażanie "katoli" wszyscy są szczęśliwi. Nie widzisz tego? No i widzisz, nie chcesz poznać prawdy. Z góry ją odrzucasz. Po co czytać, wiem lepiej. Stereotypy rządzą! Jeszcze raz powtórzę, Kościół nie potępia homoseksualistów, nie potępia ludzi, którzy żyją bez ślubu, nie potępia ludzi, którzy stosują antykoncepcję, Kościół nie potępia żadnego człowieka. Potępia czynności grzeszne, ale nie człowieka. Głosi co jest złe, ale nie nienawidzi za to człowieka, wręcz przeciwnie głosi Miłosierdzie Boże, daje szanse na nawrócenie. Widzisz różnice? Jak już wcześniej pisałam nie chcecie ujrzeć prawdy, bo żyjecie stereotypami! Dla mnie ważniejsze są słowa Jezusa Chrystusa, niż Twoja, a On wyraźnie powiedział, że seks przedmałżeński jest grzechem, czynności homoseksualne, zaznaczam nie samo bycie homoseksualistą, tylko czynności, również są grzechem. I to powinno być ważne. Ale tu również pojawiają się stereotypy, że to Kościół sobie wymyślił, a przecież to są słowa Boga. Takie błędne myślenie. Człowiek kieruje się tym, co dla niego jest wygodne. Gdyby nagle KK zmienił wartości, które są zgodne z słowami Chrystusa, to nagle wszyscy przeciwnicy miłowali by ten Kościół. Bo kierował by się tylko i wyłącznie przyjemnością, czyli tym co dla dzisiejszego człowieka jest bogiem. Wg. moich doświadczeń kobieta jest bardzo szanowana przez Kościół, w domu rodzinnym nie miałam tyle miłości co w KK.
  2. Rzucać cytatami z Pisma Świętego każdy potrafi. Przeczytaj sobie list apostolski Mulieris Dignitatem... „Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. (…) Nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie." List do Galatów 3,27-28 Odnosząc się do tego cytatu, to nasze społeczeństwo tworzy stereotypy, zacznijcie myśleć inaczej, a wszystko się zmieni. Widzicie to co chcecie widzieć, a odrzucacie prawdę. Poczytaj sobie Nowy Testament, otwórz oczy i spójrz jak Jezus Chrystus z wielką Miłością traktował kobiety. To nie duchowni obrażają kobiety, lecz świeccy mężczyźni, to oni poniżają, gwałcą itp. Ale pomimo tego faktu, najlepiej wszystko zwalić na Kościół, który głosi MIŁOSIERDZIE! Miłość do człowieka nigdy nie jest grzechem. Grzechem są czynności seksualne: między dwoma mężczyznami, między dwiema kobietami, i między kobietą a mężczyzną. Źle wszystko rozumiecie. I to wy sobie ubzduraliście, że Kościół potępia takich ludzi. To nie Kościół obraża homoseksualistów. Ile na świecie jest osób, które wyzywają takich ludzi od pedałów. Ile jest osób na świecie, które przez homoseksualizm odrzuca takich ludzi, nie daje im pracy itd. Kościół głosi Miłosierdzie, i wcale nie potępia. Bardziej potępiają świeccy. Odniosłaś się do wszystkiego, tylko nie do tego, że "katoli" można obrażać, ale już homoseksualistów nie...
  3. A mnie się nie podoba to, że wklejacie tutaj linki tylko osób, które pokazują złą stronę Kościoła. Wyszukujecie pojedyncze przypadki. A nie chcecie spojrzeć na to z drugiej strony. Ile jest na świecie duchownych, którzy dają przykład dobrego życia, i niosą ze sobą Miłosierdzie Boże? Mnóstwo. Ale Wy chcecie widzieć tylko tą złą stronę. Tak samo jest i w innych wyznaniach, są i ci li i ci dobrzy. Ale o tym się nie mówi, bo teraz jest moda najeżdżania na "katoli". Druga sprawa, nie ma Boga katolickiego, jest jeden Bóg, którego wyznają katolicy, protestanci, świadkowie jehowi itd. Trzy: Kościół Katolicki wcale nie uważa kobiet za jakieś gorsze osobniki. Wręcz przeciwnie bardzo cenie sobie kobiety. Pan admin jest w błędzie. Przeczytajcie sobie list apostolski Mulieris Dignitatem. Co do homoseksualistów, i innych rzeczy - Kościół nikogo nie potępia. Wręcz przeciwnie głosi Miłosierdzie Boże, i woła o nawrócenie. Następna sprawa, niby obowiązuje szacunek na tym forum, wypowiadanie się w taki sposób aby nikogo nie urazić... Wy to czynicie w perfidny sposób, i obrażacie "katoli" jak się tylko da. I z góry wrzucacie mnie to wora tych gorszych, tylko dlatego że jestem "katolem". Za określenie kogoś pedałem, jeden user dostał ostrzeżenie słowne, ale za obrażanie "katoli" nie ma nic, to można czynić do woli. Zajebis.ta sprawiedliwość.
  4. Kai to co napisałam, to są Twoje słowa. Sam o tym pisałeś na forum. Nie wymyśliłam sobie tego. Przeczytaj swoje wcześniejsze posty, a się przekonasz. To Twoja prawda, jaką głosisz, a którą trzeba koniecznie zmienić, bo takie myślenie jest chore, niedorzeczne. :/
  5. Ja nie zmuszam Krzyśka do wiary. Wiara jest łaską, tego nie da się nauczyć. Chce tylko uświadomić Krzyśka, jak bardzo miesza sobie życie przez własne fałszywe wyobrażenia. Ubzdurał sobie różne rzeczy, i teraz głosi jakieś śmieszne wywody. Jak można lubić tylko ładne osoby? Nie po wyglądzie się ocenia ludzi... Skoro nie zna Boga, nie wie kim jest, to po jaką cholerę chodzi do Kościoła? Na dwór boi się wyjść, a teraz nagle do cerkwi chodzi? Boi się wyjść do ludzi, a uprawiał seks z chłopakiem? To jest wszystko śmieszne, co on wypisuje. Szukanie dziewczyny, tylko po to żeby ją mieć, czy to nie jest traktowanie tej osoby jak przedmiotu? Jak zabawkę do kolekcji? Brak mi słów i tyle.
  6. Boże, ja teraz nie piszę o tym, co było kiedyś, nie chcesz no i spoko, przyjęłam do wiadomości. Zastanów się nad tym, co wyprawiasz. Jakie wartości niesiesz ze sobą? Bo z twojego ostatniego zachowania, można wywnioskować że żadne. W tej chwili nie chodzi o mnie. Na tym kończę. Powinieneś ten temat poruszyć na terapii. Dobranoc.
  7. A ch.uj Cie obchodzi moje szczęście? I niby co sobie ubzdurałam? Że szanujesz tylko ładne osoby? Że na siłę szukasz sobie dziewczyny? To są twoje słowa, nie moje! A to jak traktujesz kobiety, to jednak jest mi wiele do tego, bo jeśli tego nie zmienisz, to wiele osób przez ciebie będzie cierpiało. Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe! Zapamiętaj to sobie. Kobieta to nie przedmiot czy zabawka, którą za wszelką cenę się chce mieć. Pamiętaj, prawdziwa miłość przychodzi sama! A co do mojej wiary, to wiedz że dzięki niej jest mi lepiej, dzięki niej jeszcze żyję, gdyby nie ona, już dawno popełniłabym samobójstwo. A Tobie nic nie dogodzi, zawsze będziesz błądził, bo jest tylko jedna Prawda, której ty nie chcesz przyjąć. Jesteś jeszcze dziecko, do pewnych spraw nie dorosłeś. Po prostu szkoda mi ciebie.
  8. Napisałeś, że kościół wspiera żałosnych ludzi i on ich sam dołuje... Popier.doliło Cię totalnie. To że ty tak wszystko odbierasz, nie oznacza że tak jest. To że ty jesteś żałosny i tak czułeś się traktowany, to to już twój problem. Kolejna sprawa, Kościół nie odbiera wolnej woli. Bo niby w jaki sposób może to czynić? Mało wiesz. A czy to katolicyzm, protestantyzm, świadkowie jehowy i co tam jeszcze, każde te wyznanie ma swoje podstawowe 10 przykazań Bożych, które nie wymyślił Kościół, lecz dał je Bóg. I dał je nie po to, żeby nas ograniczać, tylko po to aby lepiej się nam żyło. Pomyśl jaki świat byłby piękny, gdyby każdy czł0owiek tak pamiętał o 10 przykazaniach, a w szczególności o nie zabijaniu. Jak to co mam na myśli? Jesteś tchórzem. Boisz się swoich poglądów. Biegasz z jednej strony na drugą, żeby tylko się przypodobać. Większa część ludzi zacznie jeść gówno, i Ty też zaczniesz, byle być tacy jak oni, i być zaakceptowanym. I zgadzam się z tym co napisał/a NoOneLivesForever podpisuję się pod tym rękoma i nogami. Traktujesz ludzi, jak przedmioty, mam tu namyśli głównie kobiety. Zero wartości w Tobie człowieku. Niedługo to będziesz ateistą... po prostu żal. Jesteś sztuczny. Fałszywy itp.
  9. Nie grasz sam sobie. Idziesz zawsze tam, gdzie jest więcej osób. Ty nie umiesz być sobą. Za wszelką cenę chcesz się przypodobać większej grupce osób. I nie obrażaj mnie, bo to że należę do Kościoła nie oznacza, że jestem żałosna. Żałosne jest to co Ty wypisujesz. To, że Ty w jakiś dziwny sposób traktowałeś Kościół, Boga i swoją wiarę, nie oznacza, że każdy tak czyni, kto należy do tego Kościoła.
  10. [videoyoutube=Vg6G1T11efw][/videoyoutube]
  11. U mnie drżenie pojawiło się po rozpoczęciu zażywania leków przeciwdepresyjnych. :/ No i drętwienie rąk...
  12. Ja chodzę na darmową psychoterapię w bardo małym mieście, i to dwa razy w tygodniu. Więc jest szansa, tylko trzeba dobrze szukać.
  13. Monika1974 masz piękne włosy. Zazdroszcze.
  14. Mała ( jeśli tak można się zwrócić ) pamiętaj że tylko spokojnie załatwisz swoje sprawy I tak się nie odważę. :/ Standardowo całą złość skieruję na siebie. :/ Czasem mam wrażenie, że specjalnie mnie prowokuje, abym w końcu wyraziła to co czuję. Sama nie wiem. Idiota i tyle. Wkurza mnie ta terapia. milano3są różni ludzie, każdy mówi co innego. :/ Mi powiedziano, że skoro nie umiem być odpowiedzialna sama za siebie (wniosek pewnie wyciągnięty z próby samobójczej), to jak mogę odpowiadać za innego człowieka? Nie rozumiem tylko czemu z góry skreślają? A może do końca studiów wyzdrowieje...?
  15. Dobrze prawisz. :)) -- 11 kwi 2011, 21:11 -- i to kasia ma rację. :) Jestem na drugim roku studiów medycznych. Ostatnio się dowiedziałam, że powinnam zmienić kierunek, bo w przyszłości i tak nie będę mogła pracować w tym zawodzie. Z góry mnie skreślili. Przeje.bane. Kolejne lata w plecy.
  16. A ja mam ochotę nawrzucać swojemu terapeucie. :/ Wcześniej była miłość, a teraz czuję nienawiść.
  17. Ogólnie jest mi ciężko siebie zaakceptować, a gdy widzę że wychodzą mi piegi, to mam wrażenie, że jestem jeszcze bardziej brzydsza. Ja mam właśnie na nosie i policzkach.
  18. Gdy robi się ciepło, mi również wychodzą piegi. Ale ja ich nie lubię. Czemu się kłócicie?
  19. Okaleczałam się popołudniu... I teraz znowu mam na to ochotę!
  20. A ja ciągle siadam w tym samym miejscu, a terapeuta na swoim. Ale tak się zastanawiam czy dla jaj następnym razem nie usiąść na jego miejscu. Ciekawe jakby zareagował.
  21. Taki kontakt to ja mam jedynie ze swoim psychiatrą. Mogę do niego dzwonić, i przychodzić kiedy tylko chcę. :) Ogólnie to mój lekarz psychiatra to wspaniały człowiek. Jedyny lekarz, do którego nie boję się chodzić.
×