Skocz do zawartości
Nerwica.com

samuraxo

Użytkownik
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez samuraxo

  1. Witam Moja dolegliwość to nerwica i silne zaburzenia lękowe uogólnione utrzymujące się praktycznie cały czas (nawet jak śnie to je mam). Oczywiście uniemożliwia to mi normalne życie ze względu na silne objawy somatyczne,w skrócie (sranie w gacie i rzyganie), tak obrazowo po prostu. OK do rzeczy :) Brałem już przez całe moje leczenie bez alko i zwiększając dawki powoli do maksymalnej (oczywiście nie maxymalnej w przypadku neruo, nie mam schizo): Fluoksetyna Moklobemid Mianseryna Klomipramina Citalopram Spamilan Pramolan Fluanxol Paroxetyna Depakine Chrono Wenlafaksyna Trazodon Sulpiryd Seleginina Tianeptyna Nic nie pomogło. Co mogę powiedzieć to, że klomipramina była najgorszym ścierwem jeśli chodzi o uboczne, Wenla podobnie, bo nic mi nie dała, a 3 miesiące brain zappy miałem jak odstawiałem, Mianseryna = Grubas, niepohamowany głód. Niektóre z tych leków brałem jako MIX itp itd. Za dużo by gadać. Suplementacja: Witamina b12 domięśniowo Kroplówki z magnezem Omnadren - 4 estry testosteronu Spirulina Algi morskie 10g/d Cynk itp itd... Przyszła pora na benzo: Próbowałem większości dostępnych więc nie wymieniam Alprazolam - tylko on przynosi ulgę i ma najsilniejszy potencjał przeciwlękowy-uspokajający Niestety nie mając wyjścia, żeby w końcu w miarę normalnie żyć i funkcjonować biorę go już 2 lata (od czasu gdy na tle wyczerpania nerwowego doszło do omdleń itp. już ich nie ma na alprze). Jednak mimo, że odstawiałem itp. to i tak potem jak chce "żyć" to szybko wraca się do starej dawki czyli średnio 4mg dziennie i nie, to wcale nie tak dużo jak się niektórym może wydawać. 1mg bardzo pomaga, ale działa tylko 6h, co dalej? No właśnie kolejny cukierek do buzi... Zresztą żeby naprawdę pozbyć się shitu to muszę brać z rana 2mg, niestety pamięć, koncentracja zaczyna szwankować od niedawna, zresztą bez xanaxu-alprazolamu było jeszcze gorzej z powodu objawów nerwicy, lęków nie byłem w stanie skontaktować co, kiedy i jak, bo całe dnie tylko zdychałem jak ścierwo na swoim łóżku. Pytanie do was: Czy jest jakikolwiek sens próbować sertry skoro SSRI/SNRI nie przyniosły jakichkolwiek rezultatów? Paroksetyna nawet działała jak placebo, po za tym, że libido zabijała i nie czułem głodu. Na nerwy i lęki ZERO. Może Pregabalina? Czy Sertralina nie zakłóca siły działania benzodiazepin tak jak niektóre SSRI? (nie wiem czemu nie ma tego na ulotkach)
  2. samuraxo

    PREGABALINA (Lyrica)

    Wyjdź stąd dziecko, albo ułomny człowieku (nie chce tu obrażać osób naprawdę chorych). Jak widać lekarz przepisał, ale nie pomogło, albo poszło coś nie tak... Twoja głupota mnie obraża, parobie. PS. Mógłbym to ja nasrać ci na głowę, z wielkim żalem stwierdzam, że nie mogę. EOT i te twoje inne pedalskie skróty. Jest tu ktoś względnie normalny? Ciecie wyprowadzają mnie bardzo szybko z równowagi. Miałem już tak od zawsze, to już nie kwestia nerwicy...
  3. samuraxo

    PREGABALINA (Lyrica)

    Nie rób śmietnika i z siebie idioty jak nie masz nic wartościowego do przekazania w odróżnieniu od tego leku. Ponawiam: Ok. Mam silne zaburzenia lekowe i nerwice. Odczuwam ją 24/h oczywiście jak wyjdę to jest jeszcze gorzej, więc w sumie bez benzo nie wychodzę, bo kamikadze nie jestem. Tak więc czy ten lek pomoże mi na lęki, 10 objawów somatycznych związanych z nerwicą itp.? Po prostu na nerwice i lęki, które rozpierdalają mi doszczętnie życie i plany. Nie chce słuchać tu niczego o innych lekach, pierdół o psychoterapiach i wyciągu z kutasa (zaufajcie mi, że przerabiałem te głupoty). Pytam się prosto i konkretnie. Jak działa na was ten lek pod tym właśnie kątem? No chyba, że nikt go nie bierze, ja wywale w błoto 312zł niedługo by go przetestować (op.56tabl 150mg). 300mg dziennie od razu walić? Jak z odstawieniem? Mam nadzieje, że ktoś to bierze w takich właśnie celach. Aktualnie jadę na alprazolamie (3-5mg), bo po paru latach leczenia całym tym syfem innym to 0 jakiejkolwiek poprawy, ale on powoli już nie działa jak trzeba i wchodzi też taki bezmózgi deprol. Może ktoś konkretny się wypowie. Pozdro PS. Nie wjeżdżać na alprazolam i benzodiazepiny. Gdyby nie one to by mnie to nie było, a tak to się jednak jakoś w życiu trzymam. Nie każdy ma alternatywę i nie na każdego działają wszelkiej maści terapie, mieszanki leków itp. itd. Tak już jest, po prostu, a doświadczenie w tej dziedzinie mam. Konkretnie na temat please : ) Tylko nie tak jak osoba ułomna powyżej. Kto kto się tym leczył w tym samym kierunku co ja. Wypowiedź ma wyglądać po prostu, jaka dawka? Może leki w skojarzeniu jakieś. Jakie były rezultaty itp itd. Bo samo xxxx mg to byle pajac napisać może.
  4. samuraxo

    PREGABALINA (Lyrica)

    Strasznie mi pomogłeś/aś...
  5. Ok. Mam silne zaburzenia lekowe i nerwice. Odczuwam ją 24/h oczywiście jak wyjdę to jest jeszcze gorzej, więc w sumie bez benzo nie wychodzę, bo kamikadze nie jestem. Tak więc czy ten lek pomoże mi na lęki, 10 objawów somatycznych związanych z nerwicą itp.? Po prostu na nerwice i lęki, które rozpierdalają mi doszczętnie życie i plany. Nie chce słuchać tu niczego o innych lekach, pierdół o psychoterapiach i wyciągu z kutasa (zaufajcie mi, że przerabiałem te głupoty). Pytam się prosto i konkretnie. Jak działa na was ten lek pod tym właśnie kątem? No chyba, że nikt go nie bierze, ja wywale w błoto 312zł niedługo by go przetestować (op.56tabl 150mg). 300mg dziennie od razu walić? Jak z odstawieniem? Mam nadzieje, że ktoś to bierze w takich właśnie celach. Aktualnie jadę na alprazolamie (3-5mg), bo po paru latach leczenia całym tym syfem innym to 0 jakiejkolwiek poprawy, ale on powoli już nie działa jak trzeba i wchodzi też taki bezmózgi deprol. Może ktoś konkretny się wypowie. Pozdro PS. Nie wjeżdżać na laprazolam i benzodiazepiny. Gdyby nie one to by mnie to nie było, a tak to się jednak jakoś w życiu trzymam. Nie każdy ma alternatywę i nie na każdego działają wszelkiej maści terapie, mieszanki leków itp. itd. Tak już jest, po prostu, a doświadczenie w tej dziedzienie mam. Konkretnie na temat please : )
  6. Pewnie stosują za małe dawki ;/ Sam sobie podbije jak coś odczuję na "+" do 3x2tab. doba. Jeśli nie blokuje działania benzo to super, to dla mnie sprawa priorytetowa więc dzięki za info, nom nie ma interakcji z NLPZ i innymi, super to jest Ja kochana próbowałem już wszystkie leki praktycznie, jedynie neuroleptyków mało więc nie masz co się pytać Wszystkie SSRI, SNRI, SARI, te mianseryny i mirty i mieszanki rózne i neuro niektóre bla bla bla, IMAO tez, posunalem sie nawet do selegiliny nieodwracalnego IMAO A B ale też nic. Te wszystkie leki są super na depresje i co smieszne wyleczyło się moimi lekami kilkao sób z deprechy hah... Ja brałem po 2-3 miechy, nie piłem itp. i tylko nic albo gorzej jeszcze. Odkryłem, że w obojętnie jaki sposób podniose serotonine to mam lęki, noradrenaline tak samo i dopamine to mam wystrzał i stymulacje co dl nerwicowca jest straszne bo jeszcze bardziej się nakręca i wali w majty. Psychiatria w PL kuleje strasznie, tyle powiem Mam czystą postać silnej nerwicy lękowej, takiej, że na jej tle co się opierałem i nei chciałem benzo jeść chociaż robiłem sobie zapasy na kiedyś tam yo padaczki dostałem z lęków i nerwów aż. Odkąd biore alprazolam nawet takiego uczucia już nigdy nie miałem no i badania potwierdziły, że to padaczka wynikająca z tak silnego lęku i nerwicy, reset mi poszedł aż. Jeśli nie tianeptyna to pozostaje mi benzo tylko no i czekać aż wymyślą coś nowego? Innego wyjścia nie mam.
  7. Witam Tianeptyna to już mój ostatni lek jaki testuje na ciężką nerwice lękową która bez benzo już dawno by mnie wykończyła. Czy ktoś ma doświadczenie z leczenia tym specyfikiem tej właśnie dolegliwości? Dawki mogą być większe na przykład 3 tab x 2d dziennie. Możliwe, że lek naprawdę skuteczny i ma jakieś super właściwości tylko dawki dali jak przedszkolaków. BTW. Nie chce się naćpać tylko wyleczyć albo niech chociaż trochę pomoż z benzo zejść troszkę... Czy nie blokuje działania benzo jak większość leków z grupy antydepresantów? Libido - jakieś zmiany?
  8. Przepraszam ale gorszej głupoty dawno nie czytałem... Po pierwsze wszystko zależy nawet od danego dnia! Z alprazolamem styczność mam już ponad 2 lata i bywa tak, że raz wezmę 1 mg, a bełkoczę i prawie śpie, czasami 3 mg i śmigam sprawy załatwiać, a generyk taki sam! Jadłem Xanax, Zomiren, Alprox, Afobam i coś tam jeszcze chyba. Różnicy BRAK Kompletnie inne działanie? Mechanizm działaniu leku jest ten sam, założę się, że nawet jego biodostępność również... Widać u niektórych im droższe tym lepsze haha. Po prostu firma która pierwsza wprowadza dany lek wydaje górę kasy na to by wszedł na rynek i musi odrobić to cenowo, przynajmniej póki patent nie wygaśnie. Ogarnijcie to wreszcie... Piszesz, że generykom daleko do zoloftu. Nawet nie można tak pisać bo antydepresant nawet ten sam i pod tą samą nazwą handlową może zadziałać raz tak, a raz inaczej. TO nie benzodiazepina, ze zawsze łupie praktycznie tak samo. Ja nawet na tych samych SSRI, TLPD czy Neuro czasami miałem zwrot akcji w działaniu i gdybym akurat zmienił na generyk inny w trakcie leczenia to też miałbym tak biadolić...? Na to mają wpływ setki czynników, a jeszcze dużo z tych leków nawet działanie ma nie do końca wyjaśnione... To jest lek na mózg, najbardziej złożony organ, a nie aspiryna.
  9. Lilith - Rozumiem, trochę mnie ponosi przy tego typu ignorantach. julapp - Ile lat jakie leki bierzesz? Jeśli benzodiazepiny to chyba tolerancja wzrosła by już drastycznie? Nie wiem czy naprawdę autor tematu nie musi zwiększać dawek, a lek działał przez 12 lat tak samo bo to trochę nierealne ale jak by nie rosła mi tolerancja to brałbym do końca życia małe dawki na pewno. Problem benzodiazepin to właśnie rosnąca tolerancja przy czym narastające uzależnienie i spustoszenie w miejscu ich działania wtedy przy czym odstawienie to piekło.
  10. A pomyślałaś sobie, że gdyby nie leki to pewnie już dawno wisiał by na lince bo nie wytrzymałby tyle lat w takim stanie? A pomyślałaś sobie, że jego dolegliwości są realne tylko nie widzisz ich gołym okiem bo są pod czaszką w mózgu? A pomyślałaś sobie, że osoby z nerwicą i depresją mają zaburzoną pracę mózgu, neuronów, pomniejszone jego niektóre obszary? Stań twarzą w twarz ze swoim lękiem hahahaha, kur... za dużo filmów chyba się naoglądałaś. Komuś bez nogi pewnie powiesz żeby wyobraził sobie, że ją ma to zacznie chodzić. Myślę, że śmiało powinnaś przenieść się w średniowiecze gdzie ludzi z epilepsją palili na stosie gdyż myśleli, że są opętani i podobnie było u ludzi z lękiem tylko tych nie palili (no chyba, że nieszczęśnik dostał ataku). A pomyślałaś, że nerwica wykańcza organizm? Mózg który steruje pracą każdego narządu jest chory, nie do końca sprawny i można dostać zawału, duszności, padaczki ze skrajnego wyczerpania tym stanem itp itd....... Są różne odmiany nerwic i depresji. Są takie wywołane jakimś przeżyciem, a są też takie które pojawiły się bez konkretnej przyczyny i je wyleczyć najtrudniej i raczej już tylko farmakologicznie. Polecam się dokształcić w tym temacie bo nie napisałem tu nawet 1/10 tego co wiem, jestem zaspany jeszcze i nawet mi szkoda tracić więcej czasu na znachorów. Jeśli według Ciebie nerwica to nie jest choroba tylko taki tam kaprys naszej wyobraźni to gratuluje bystrości i radze puknąć się w czoło... Może w skroń to coś się tam przestawi na lepsze... Aha i benzodiazepiny nie rozwalają całego organizmu tylko rozregulowują układ GABA i jest potem mega nadwrażliwy bo musi znowu nauczyć się pracować bez benzo więc trzeba powoli zmniejszać dawki i cierpieć jakiś czas. Gdybyś miała tak ciężkie objawy jak ja i autor tego tematu to byś nawet gówno zjadła żeby pomogło. Gwarantuje :) Ah no ale jak dostałem padaki rok temu z powodu nerwicy i skrajnego wyczerpania to pewnie też moja psycha i powinienem stanąć twarzą w twarz z lękiem (żebym dostał zawału tym razem, chociaż w sumie jak mam stanąć twarzą w twarz z lękiem skoro odczuwam go nawet na klopie? Ciągle stoimy i się na siebie gapimy, nie pomaga). Witki opadają... No tak. Ty masz najgorzej na świecie - najwięcej fobii, najsilniejsze lęki. Reszta stresuje się przed kartkówką z WOSu. Kurwa to ja piszę o typie i o sytuacji, że choroba ta jest bardzo ciężka i należy się leczyć farmakologicznie, objaśniam działanie benzodiazepin czy tam ich odstawienia i co wtedy ma miejsce, a Ty mi pierdolisz, że użalam się nad sobą? Chuj ci do mnie pierdolony szmatławy i nic nie warty chuju. Takie kurwy jak Ty to tylko do piachu wpierdolić. Nigdzie nie napisałem, że mam najgorzej bo takich osób z zaburzeniami są miliony psi chuju. Tak staram się być kulturalny i miły, a ty wmawiasz mi, że piszę to czego nawet nie napisałem. Albo masz schizofrenie to potraktowałbym Cie ulgowo lecz zmień dział, a jeśli nie to z chęcią rozkurwiłbym Ci ten zjebany i pusty łeb swoim potężnym chujem, a potem ruchał Twoje zwłoki i rzygał na plecy z obrzydzenia. Pozdrawiam i całuski PeAcE Wiesz czemu tak napisałem? Bo nauczyłem się, że do śmiecia inaczej nie można :) Nie dociera, trzeba pisać jak do marginesu, znaleźć wspólny język. Pozdro
  11. A pomyślałaś sobie, że gdyby nie leki to pewnie już dawno wisiał by na lince bo nie wytrzymałby tyle lat w takim stanie? A pomyślałaś sobie, że jego dolegliwości są realne tylko nie widzisz ich gołym okiem bo są pod czaszką w mózgu? A pomyślałaś sobie, że osoby z nerwicą i depresją mają zaburzoną pracę mózgu, neuronów, pomniejszone jego niektóre obszary? Stań twarzą w twarz ze swoim lękiem hahahaha, kur... za dużo filmów chyba się naoglądałaś. Komuś bez nogi pewnie powiesz żeby wyobraził sobie, że ją ma to zacznie chodzić. Myślę, że śmiało powinnaś przenieść się w średniowiecze gdzie ludzi z epilepsją palili na stosie gdyż myśleli, że są opętani i podobnie było u ludzi z lękiem tylko tych nie palili (no chyba, że nieszczęśnik dostał ataku). A pomyślałaś, że nerwica wykańcza organizm? Mózg który steruje pracą każdego narządu jest chory, nie do końca sprawny i można dostać zawału, duszności, padaczki ze skrajnego wyczerpania tym stanem itp itd....... Są różne odmiany nerwic i depresji. Są takie wywołane jakimś przeżyciem, a są też takie które pojawiły się bez konkretnej przyczyny i je wyleczyć najtrudniej i raczej już tylko farmakologicznie. Polecam się dokształcić w tym temacie bo nie napisałem tu nawet 1/10 tego co wiem, jestem zaspany jeszcze i nawet mi szkoda tracić więcej czasu na znachorów. Jeśli według Ciebie nerwica to nie jest choroba tylko taki tam kaprys naszej wyobraźni to gratuluje bystrości i radze puknąć się w czoło... Może w skroń to coś się tam przestawi na lepsze... Aha i benzodiazepiny nie rozwalają całego organizmu tylko rozregulowują układ GABA i jest potem mega nadwrażliwy bo musi znowu nauczyć się pracować bez benzo więc trzeba powoli zmniejszać dawki i cierpieć jakiś czas. Gdybyś miała tak ciężkie objawy jak ja i autor tego tematu to byś nawet gówno zjadła żeby pomogło. Gwarantuje :) Ah no ale jak dostałem padaki rok temu z powodu nerwicy i skrajnego wyczerpania to pewnie też moja psycha i powinienem stanąć twarzą w twarz z lękiem (żebym dostał zawału tym razem, chociaż w sumie jak mam stanąć twarzą w twarz z lękiem skoro odczuwam go nawet na klopie? Ciągle stoimy i się na siebie gapimy, nie pomaga). Witki opadają...
  12. Jadłem właśnie klomipramine. Istny koszmar Penis był tylko do sikania... Nie mówiąc o innych ubocznych których nie miałem po żadnych lekach, a brałem z 10... Dlatego zraziłem się do TLPD konkretnie. Po za tym tyję się po TLPD co też nie jest fajne, wyglądać jak buła przy depresji. Nom przy paroksetynie też było smutno ale klomipramina to już kastracja. Mówisz, że żaden nie działa silnie na serotoninę, a skąd te informacje? Poproszę o jakieś źródło bo dawno nie czytałem i serio ale no mogłem zapomnieć co nie co. Ale większość z TLPD na nią oddziaływuje tak czy siak. Chyba dlatego potem powstały leki SSRI bardziej selektywne i bezpieczne, a na przykład potem taka zbliżona lekko do TLPD Wenla (SNRI) lecz mniej toksyczna (niestety pewnie też mnie skuteczna) lub inhibitory wychwytu zwrotnego noadrenaliny (NRI).
  13. Większych głupot nie czytałem. TLPD silnie działają na serotonine i są mało wybiórcze. W porównaniu do SSRI to jak kosiarka i scyzoryk. A libido po TLPD spada praktycznie do zera. Jak stanie to cud, a jak dojdziesz to już oklaski. Chyba, że raz na 2 tygodnie to na flaku się jakoś pojedzie.
  14. No już klimacik podobny się zrobił hahaha :) Ale jak już ma być podobny to polecam 30mg i nie kłaść się do łóżka tylko puścić sobie youtuba i wpisać w wyszukiwarke TRIP video Nie radze pić do tego, w dużych ilościach nawet ja jako osobna odporna na ogłupienie to już przestawałem myśleć racjonalnie, ubierałem się nad wór, rozbierałem do łóżka i tak z 5x. O co mi chodziło to nie wiem ;p W sumie dziwne to, ja bez tolerki wziąłem 30mg i na krótko zasnąłem ale tylko dlatego, że się położyłem, a koleżanka po 10mg (lekarz jej przepisał też) ledwo po ścianie do łóżka wpadła ;d Tylko nie pisać głupot, że to tabletka gwałtu bo się mi bzdetów czytać nie chce takich nawet ;d
  15. Ja miałem nie tyle co pobudzenie ale świat staje się bajkowy jakiś taki i dostaję się wytrzeszczu gał ;p Kolejne 20mg załatwiło by sprawę myslę. Chociaż mnie 1mg xanaxu usypia lepiej niż 30mg zolpidemu hehe. Po zolpidemie śpie ze 3h i już, a po xanaxie to w biały dzień potrafie przespać i 6 ;p
  16. ale ty czy aptekarz , bo wiesz w sumie nerwica mogłaby sie pogłebic również Zanim by się pogłębiła to by miał łeb rozkwaszony na tej ladzie, a tabletkę wsadziłbym mu w odbyt tak szybko jak mnie zawinęli by za kratki. Gorzej jak by aptekarka była, ja nie wiem czemu zawsze się do mnie uśmiechają Im więcej dragów kupie tym bardziej się cieszą... Też się uśmiecham, może swój swojego pozna po prostu. Na pewno czasami coś sobie walną na polepszenie nastroju bo w sumie czemu nie, ludzie walą wódę do zgona i nie jest to źle postrzegane zwykle, a tabletka też chemia i często mniej szkodliwa niż ten alkohol :). Co do substancji bez recepty to nie na takie przypadki jak nasze. Mój lekarz sam powiedział, że to wszystko co bez recepty z tych leków to równoznaczne z placebo jest i ja to potwierdzam z doświadczenia. Tak samo środki na odchudzanie, jeśli obiecują że schudniesz w miesiąc to znaczy, że w 3 miesiące bo żeby szybko schudnąć to trzeba działać radykalnie, a radykalnego środka nie dostanie się bez recepty, no chyba że z innego źródła jak się ktoś postara. Kupiłem sobie Benosen w nadziei, że pomoże mi uzyskać w końcu fale Theta odpowiadające za relax. Wziąłem 3 razy tyle i równie dobrze mogłbym zjeść paczke tic taców. Ścierwo i naciąganie ludzi gównem które tak naprawdę nie działa, a jeszcze jest drogie. Tzn owszem działa pewnie w jakimś stopniu (może jak ktoś ma chomika to się wyłoży na trociny i pośpi chwile), tylko w stopniu nie odczuwalnym więc naciąganie i tyle. Troszkę się rozpisałem
  17. Trazodon czyli Trittico CR, wręcz mogę zagwarantować, że zaśniesz. Tylko chodzi tu o zaśnięcie, a nie przyjemne uwalenie się zolpidemem co pewnie lubisz odczuć, ten chillout i bardziej bajkowy świat. Trazodon 150-300mg ścinał mnie z nóg pięknie i wyregulował sen, a siedziałem po nocach zawsze, a i dymać się chce bardziej. Możliwe, że niższe dawki też by Ci pomogły. Tylko nie będzie żadnych przyjemnych efektów, jedynie nogi z waty i mega senność. Tahela coś pisałaś tam o zolpi Ja po 30mg miałem lekkie halunki i nie mogłem złożyć zdań, człowiek gada wtedy jak dziecko od rzeczy i bez ładu składu. Ale jako tako kontaktowałem bo siebie nagrywałem, wyglądałem strasznie Wytrzeszcz i smarowanie palcami ekranu (przestawiłem szyki wyrazów palcami, skoro się ruszały to tak jak bym miał dotykowy monitor się czułem )
  18. Good job man! Ja ostatnio wziąłem zolpi nawalony i popiłem wódką to się pobiłem z gumową kaczką do kąpieli bo się spod byka na mnie patrzyła. Załatwiłem ją na ostro stary. Cześć Tahelka :*
  19. Według mnie jak ktoś ma silne lęki to spamilan może garściami zajadać, a efektu i tak nie odczuje . Bromazepam to fajna benzodiazepina bo poprawia nastrój oprócz zaniku lęków i uspokojenia :) !mg alprazolamu, zastępowałem zawsze 12mg bromazepamu (2 razy 6mg)
  20. Paroksetyna tak zachwalana... Na lęki i nerwice nie pomogła jak reszta SSRI 20, a potem 40mg Pomogła za to kumplowi z depresją i go wyleczyła chyba nawet. Jednak jeden minus był taki, że już się z nim dogadać nie szło bo tak wszystko miał w dupie po tym. Browary, paroksetyna i mulenie pały nie myśląc o świecie, zauważyłem mega spłycenie uczuć czy zainteresowań czymkolwiek. Możliwe też, że czuł się po prostu tak dobrze, że miał wszystko gdzieś. Jeśli tak to zazdroszczę
  21. Lek początkowo trochę nakręcał do działania i tak szybko jak nakręcal to przestał działać. O kant dupy obić dawki 200-400mg
  22. lula, możesz łączyć, a po tak niskiej dawce to nawet senna się pewnie nie zrobisz. Nie no ale chwila? dwie dziesiąte miligrama? Chyba jesteś niepoważna hehe. Jeśli dwa miligramy to jeszcze zrozumiem ale i tak nie wiem czy w ogóle odczujesz O.o Takie dawki to równoznaczne są i tak z placebo. Lek pramolan to ogólnie jest jak jedno wielke placebo. Jadłem garściami prawie i dalej nic nie pomagało na lęki. Wyrzucony pieniądz albo na bardzooo lekkie postacie depresji
×