Skocz do zawartości
Nerwica.com

samuraxo

Użytkownik
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez samuraxo

  1. Nie no panowie... Tramadol działa przeciwbólowo, a oprócz tego zwiększa ilość serotoniny oraz noadrenaliny, poprawia za tym nastrój i daje chęć do działania. Powiem wam, że tramal mam od paru lat w szufladzie, a jadłem go kiedyś tak raz na 2tygodnie? Teraz raz na 4 miesiące, wszystko zależy od człowieka. Na początku żeby się uwalić i pozbyć depresji brałem 400mg ale zauważyłem, że to bez sensu, najlepiej działa na mnie 200mg + 1mg alprazolamu lub klonazepamu (benzodiazepiny dlatego iż mam nerwice i sam tramal powoduje straszną nerwowość wtedy, a oprócz tego benzo zabezpieczna przed padaczką). Co do padaczki to wątpie żeby ona była trwała, nigdy o tym nie słyszałem. Tramadol obniża próg drgawkowy który można podnieść benzodiazepiną i jest luz, mi tolerancja nic nie skoczyła bo rzadko biorę, ale osoby które biorą codziennie to potem biorą już kosmiczne dawki po 1-2 gramy i albo dostają padaczki albo biorą klonazepam. Muszę powiedzieć, że tramal naprawdę czasami ratuje sytuacje w połączeniu z benzo. Mija mi deprecha, nerwica.. Jestem jak kiedyś ale to tylko doraźnie i czasami. Pilnować się po prostu. Nie polecam tego komuś do zabawy bo to bez sens. Ja jak mam dzień bez nerw. depr. to nawet mi przez myśl nie przejdzie tramadol albo inne ścierwo w postaci tabletek. Niestety leczę się od 3 lat, a lepiej nic nie jest więc tonący brzytwy się chwyta bo nie można żyć w ciągłej wegetacji.
  2. Paloma, Trazodon stosuje się też w stanach lękowych więc wszystko jest ok, a i nawet libido może się podnieść :) Citalopram też się stosuje ale jednak on chyba bardziej na depresje już tak jak inne SSRI. W każdym bądź razie, spróbuj :) Ja brałem 150mg/d trazodonu CR, teraz biorę 300mg od 3 dni na noc. Sen normuje świetnie i już nie siedzę do rana przy monitorze tylko wstaje jak ludzie, a to u mnie sukces. Wezme i za godzine śpie. Niestety chyba nie pomaga mi na lęki :(:( jeszcze tydzien pobiorę i jak nie pomoże to znowu ze smutku się uwale alkoholem i jak królik następny lek wybiorę -.- Albo do psychiatry dobrego pójde może w końcu, w sumie już przetestowałem 15 psychotropów do max dawek dochodząc, więc psychiatra miałby bardzo ułatwione zadanie z doborem lekarstwa :)
  3. Czy ktoś jeszcze też po trazodonie wręcz zatacza się z senności i ma uczucie jak by miał omdleć????? Najlepiej od razu przed spaniem brać bo masakra inaczej. Ale lek raczej pomaga i serio uspokaja mimo, że 2x piłem niepotrzebnie ale koniec z tym. Wziąłem dopiero 8 tablet czyli 8 dni. Teraz koniec picia i biore na noc, zobaczymy jak to będzie :) Dojść do orgazmu bardzo ciężko nadal ale stoi... Normalnie jak wziąłem rano dla sprawdzenia czy zasnę to aż bełkotałem, benzo nigdy mi tak nie zrobiło. Bałem się, że zaraz omdleje gdzieś czy padaki dostane taki osłabiony byłem. Wydaje mi się, że lek naprawdę pomaga na lęki, a na bezsenność to już na pewno
  4. Jeśli masz na myśli handel w internecie, to jest pod ścisłą kontrolą służb, którzy reagują na ogłoszenia typu "sprzedam xanax", "kupię lorafen", itd. Czemu masz taki avatar? Udajesz lekarza lub farmaceute?
  5. samuraxo

    Powitanie

    To wybaczcie... Zasugerowałem się adresem url strony W sumie dobrze jak tak traktujecie ludzi, dobre z was ludki :) Ja kurcze nie mam siły myśleć niestety nad jej postem bo jestem śpiący i sam rozbity jakiś hehe Pozdrawiam
  6. samuraxo

    Powitanie

    Ale takie problemy dnia codziennego to chyba nie od tego jest to forum. Te forum dla chorych ludzi jest, a nie smutnych............................. Mimo wszystko jak jesteś ładna to Cie wysłucham:)
  7. samuraxo

    Powitanie

    Ale Cie olali...
  8. Oj takkk! Dobrze napisane, zgadzam się w 10000% :) Dokładnie tak właśnie jest i tak samo myślę. Ja nawet z nerwicą się bałem brać codziennie i od 2 lat się trzymam zwykle schematu raz lub dwa na tydzień krótko działającej benzodiazepiny :) Fakt, alkoholicy i narkomani też mają lęki, wiem sam jak na kacu się to potęguje wszystko 10x wzmacnia chyba i jest wielka tragedia w głowie. Alkohol jest super czasami ale dla nerwicowców to jak harakiri. Ja osobiście wole wziąć benzo i po spotykać się z ludźmi, porozmawiać i poprzytulać się jeśli to płeć przeciwna Niż się nawalić i potem cierpieć tydzień :) Pójdźmy na kompromis Benzo to żaden cud ale też nie żadne przekleństwo :) Stosować z głową po prostu a jak przewlekle to być świadomym ceny jaką się zapłaci za chwilowe "ozdrowienie". Wiem, że większość co tu napisałem to Twoje słowa po prostu no ale zgadzam się z tym i nie wiedziałem jak inaczej odpisać, a akurat cofnąłem się nieco w rozwoju i oglądam bajki :)
  9. Abrakadabra, do niczego się nie przyczepie, pięknie napisane :) Kurcze no na poprawę nastroju żeby dawali leki przeciwlękowei takie silne to już tragedia z tymi lekarzami hehe. Chociaż wiele osób lubiących używki by się cieszyła no ale wątpię żebyś Ty był z tego zadowolony. Tak samo ja miałem czas to przestudiować bo sam w tym siedzę po części. Twoja wypowiedź różni się od innych i widać, że jest sensowna, poparta argumentami jakimiś konkretnymi. Każdą osobe co znam od benzodiazepin wystrzegam bo też nie chce by się wpakowali w coś takiego. Koleżanka aktualnie dostała nerwicy ostatnio to jej tłumacze właśnie, że zero benzodiazepin tylko pierw witaminy i minerały, potem ziołowe specyfiki itp... itd.. Nie od razu na takie wody no ale jeśli ona nie chce pomocy to ja jej nie pomogę prawda, skorzysta albo nie. Benzo jak już nie ma wyjścia z sytuacji albo człowiek już naprawdę nie daje rady :) Pozdrawiam i powodzenia
  10. Dzień Świra hahahaahahah ;(((((( Wiem, że to bardziej dramat niż komedia ale kocham ten film. Jest gorszy niż ja... Ale tak doskonale dziś rozumiem postać którą gra... Kiedyś byłem mniejszy to się śmiałem i nie wiedziałem o co chodzi. Teraz wiem o co chodzi ale też się śmieje bo sam mam podobnie z nerwami
  11. Ale jakie teorie? Przecież tam nie ma żadnej teorii w tym co napisałem ale sama praktyka Skoro czujesz się dobrze bez klona to po co go tak brałeś? Dla rozrywki? Nie wyleczył Cie ale czujesz się dobrze? Czegoś tutaj nie łapie. Benzodiazepiny znam wszystkie praktycznie i nawet te niedostępne w polsce Jak rohypnol który wycofali już. Jak widzisz co do 20mg się nie myliłem i mówiłem, że tak piszę na ulotce, a nie że ja tak uważam ale czytanie ze zrozumieniem zawodzi jak widzę. Zastanów się 5x skoro ja mam zastanawiać się aż dwa hehe :) Po za tym dlaczego mamy się zobaczyć przy odstawianiu? hehe Odstawiałem już raz w domu i wiem jak to jest. Wciskasz mi w usta rzeczy których w ogóle nie napisałem, przekręcasz moje wypowiedzi hah... Tragiczne po prostu ;/ Przecież ja nawet napisałem o tolerancji i uzależnieniu, nie oświecasz mnie naprawdę, przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Czy naprawdę sądzisz, że nie wiem jak działają benzodiazepiny skoro pisałem iż odwlekam ich stosowanie i próbowałem około 15 innych psychotropów które mnie zawiodły? Aha intel jeszcze jedno, klon powoduje to, że czujesz się bezkarnie i nie czujesz strachu ani stresu czy też wstydu. Dlatego gonisz delikwenta, a niektórzy okradają na tym też sklepy. Złodzieje specjalnie biorą klonazepam by czuć się swobodnie i kraść na luzie. Nie wymyślaj mi tutaj, że klonazepam robi z Ciebie zabijakę bo nawet sterydy tego nie czynią Chyba, że w mega dawkach Puszczają Ci hamulce po prostu i czujesz się jak po alko, że lejesz na wszystko, Wiem bo klonika wziąłem pare razy 1mg i ostro puszczają hamulce w głowie ale bez przesady hehe Tabletka Tobą nie steruje :) Malin dzięki za lekkie poparcie, widzę że chociaż Ty myślisz tu trzeźwo. Wiedziałem, że sobie przeciwiników na starcie narobie. Ludzie nie lubią prawdy -- 18 mar 2012, 19:17 -- Matko boska przenajświętsza, po pierwsze... PO CO BRAŁEŚ LEK PRZECIWLĘKOWY SKORO NIE MIAŁEŚ NERWICY? Brałeś 7 lat lek na nerwice dla zabawy? Nie no ludzie tu jest ostra patologia aż nie wiem czy się śmiać czy ręce załamywać. Nawet jak lekarz przepisał na coś innego w co wątpie, to google nikt nie zablokował chyba? 5 sekund i wiesz jak lek działa. Ja pisałem do ludzi z nerwicą swojego posta... Stary jak brałeś przez 7 lat to nie ma co się dziwić, że Twój naturalny system odporności na stres jest osłabiony bo lek za Ciebie odwalał całą robotę i teraz się musi zregenerować. To tak jak byś nie używał swoich mięśni 7 lat i nagle znowu chciał podnosić ciężary, trzeba czasu... Benzo to pod paroma względami gówno ale tak naprawdę życie ratuje wielu osobom. Najgorszy problem to rosnąca tolerancja ale organizm ludzki zawsze będzie niestety wyrabiać sobie tolerancje na leki bo jest to coś obcego pochodzenia i trzeba to zwalczyć... Wolałbym, żeby na przykład bliska mi osoba jadła benzo 10 lat niż żeby z powodu nerwicy się powiesiła, a takich przypadków jest coraz więcej w polsce.
  12. Przeczytałem jak na razie połowę postów z tego tematu i muszę przyznać, że już trafia mnie szlag... Ludzie proszę, nie chce wyjść na waszego przeciwnika ale większość z was co opisuje te objawy swoje jako "objawy odstawienia benzodiazepin" to tak naprawdę są to typowe objawy dla nerwic! Wiem bo sam mam tak ciągle, żadnego nieznanego objawu nie znalazłem podczas czytania setek wypowiedzi... Nie zwalajcie wszystkiego na lekarzy i na benzodiazepiny, chyba, że tak wam wygodniej. Albo jedna kobieta tutaj pisała, że zaczęła leczenie od 8mg klonazepamu dziennie i narzekała, że chodzi po nim jak pijana... Przepraszam bardzo ale na zdrowy rozum to trzeba było wypić mniej czyli po prostu wziąć mniej tabletek. Głupota niektórych ludzi mnie okrutnie przeraża... Nie dziwcie się tak czasem lekarzom, że każą od razu łykać 2mg przykładowo. Oni tak mają w podręcznikach, zobaczcie sobie na ulotkę klonazepamu i tam są dawki nawet 20mg dziennie napisane jako podtrzymująca o ile się nie mylę. Skąd lekarz ma wiedzieć, że już 0,5mg działa kojąco, ja wiem bo mam nerwice i czuje od razu że przechodzi no ale oni nie mają (niech się cieszą). Wy przypisujecie lęk, odrealnienie, dziwne postrzeganie barw, płacz, zmęczenie, bóle głowy itp. jako odstawieniu benzodiazepin. To wszystko przez te tabletki! Bo przecież przed ich braniem to byłam zupełnie zdrowa! OCZYWIŚCIE.... Nie łudźcie się, że jak odstawicie to będzie super kolorowo i pełnia życia... Objawy odstawienia znikną ale nerwica pozostanie, takie są realia. Prawda jest taka, że mamy cholerną nerwice i odstawienie tabletek to w dużej mierze zanik efektu leczniczego, a raczej gaszącego objawy choroby. Fakt faktem wymioty, pocenie się, bóle głowy WZMOŻONE, ogólnie tragiczne samopoczucie to efekt odstawienia. Z tym się zgodzę ale nie jest tak, że to efekt tylko odstawienia bo oprócz tego macie jeszcze nerwice tylko może zapomnieliście już jak tragicznie było przed braniem benzodiazepin. Super być nie mogło skoro jednak poszliście do psychiatry. Znam ludzi i wiem że chodzą jak już jest naprawdę źle i nie dają rady. Ja praktycznie nie używam benzodiazepin i co z tego mam? No co??? 5 lat nerwicy czyli 5 straconych lat życia!!! Czemu? Już wyjaśniam: A więc tak.... Przez 5 lat nie dokształciłem się ani nie znalazłem pracy z powodu nerwicy która wyklucza mnie praktycznie z normalnego funkcjonowania bo chyba nie pójdę do pracy jak się zacznę tam telepać i porzygam prawda? Brak kobiety, a nie jestem brzydalem... Wszystko mi nerwica zepsuła hehe. Brałem prawie wszystkie leki z grupy SSRI od dawek najmniejszych do największych i bez rezultatów. Potem TLPD ale źle tolerowałem bardzo + brak efektu. Odstawiłem (jednak w dużych dawkach mogą zwalczyć nerwice! Liczcie się też, że przybiedzie wam kg.). Następnie robiłem sobie zastrzyki w udo z b12 (1000uq dziennie i nie można jej przedawkować więc proszę nie pouczać, a wstrząs anafilaktyczny po niej to jak legenda o smokach ) Potem jeszcze kroplówki z magnezu i też nic nie dały ale znikły mi tragiczne drżenia i skurcze mięśni no ale nie związane to z nerwicą było. KROPLÓWKI bo te pigułeczki z aptek to niezbyt skuteczne. Pigułki z magnezem jedyne godne uwagi to cytrynian magnezu lub helat magnezu, duża wchłanialność ale i tak nie uzupełnicie silnych niedoborów bo nadmiar wysikacie i tyle. Tabletki to tylko wzbogacenie diety i są one "na chwile obecną" ale nie do leczenia i uzupełniania ostrego niedoboru danego pierwiastka, oczywiście długie przyjmowanie tabletek z magnezem też poprawi to co ma poprawić w jakimś tam stopniu no ale nie na nerwicę... Teraz testuje neuroleptyki i wbrew pozorom one potrafią naprawdę pomóc na nerwicę, efektów prawie nie widzę ale coś się zmienia czasami itp. widocznie zwiększenie ilości dopaminy nam nerwicowcom służy, zresztą wiele forów obleciałem i są tam podobne wyznania :) SSRI to na depresje są skuteczne, a nie nerwice, jeszcze SNRI nie wiem ale podejrzewam, że podobnie będzie. Jeśli nie będę miał już wyjścia to zacznę chyba brać ten klonazepam po 1mg dziennie, brałbym już dawno i na stałe tylko nie wiem czy rośnie tolerancja szybko. Wiem, że u każdego to cecha indywidualna ale czy ktoś mógłby mi napisać jak u niego przebiegało "leczenie" klonazepamem nerwicy na długi dystans? Od jakiej dawki zaczeliście i po jakim czasie do ilu trzeba było ją podnieść? Benzo to nie taki szatan jak niektórzy tu piszą bo gdyby nie ono doraźnie to już bym chyba siedział sam w budce leśnej i z włócznią biegał z dala od cywilizacji. Benzo mi strasznie pomogło i tylko ono dawało ukojenie + umożliwiało normalne zachowywania się jak gdzieś poszedłem (nie byłem naćpany po 1mg...), wiem jaki ból daje odstawienie bo kiedyś brałem prawie miesiąc i prawie rzygałem po pokoju jak z dnia na dzień odstawiłem 1mg. 5 dni to trwało i przeszło ale nerwica została i właśnie o to mi chodzi żeby nie wrzucać do jednego worka wszystkich objawów bo większość to objaw nerwicy i po prostu spotęgowany odstawieniem tego "złotego środka". Chce zacząć brać benzo bo straciłem 5 lat życia na nerwice, wcale nie było kolorowe i cudowne bo jestem jak ciota z lękami itp. Objawy somatyczne też są duże i proszę nie mówcie nic o terapii bo już przerabiałem to i równie dobrze mogłem zjeść mambe przed telewizorem, może większy poziom cukru też by mi tak nastrój poprawił. Chyba wole zacząć brać benzo niż nie mieć z życia nic i siedzieć w domu 24/7. Nie piszcie też żebym zajął się czymś pozytecznym bo kto jak kto ale wy powinniście doskonale wiedzieć, że w obecnym samopoczuciu jest to niewykonywalne skoro 3 miesiące temu z tej nerwicy padaczki dostałem bo już wyczerpanie organizmu po prostu nastąpiło. Niby jeszcze elektrowstrząsy zostały, ponoć naprawdę pomagają tylko, że mogą być luki w pamięci po zabiegach niestety. Szukam odpowiedzi jak to pokonać już parę lat ale jak widać wciąż bezskutecznie, w benzo nie wleciałem tylko dlatego, że wiem doskonale co to za leki i myślę naprzód, że na przykład będę miał na nich super życie ale co jak trzeba będzie je odstawić? Jak wiele osób zawiodę jak wyląduje na detoxie albo dowie się kobieta którą sobie znajdę? Z drugiej zaś strony jak wiele kobiet i osób już zawiodłem tym jaki jestem w trakcie choroby... Jak roślinka się czuje, nawet na siłownie już nie chodzę tylko w domu ćwiczę bo bez xanaxu bym tak nie ogarnął, a nie chce się uzależniać. Nie jem tabletek i potrafię się luźno powstrzymać, a nie dlatego, że nie mam. Tylko, nie jem i co z tego mam ;/ Każdy dzień to męczarnia i nic nie mam z tych dni, przelatują sobie nic nie znacząco a ja się starzeje heh. Przez nerwice te 5 lat mam jak przez mgłe, nie pamiętam większości wydarzeń - serio... Przedn erwicą pamiętam wszystko a potem to już chaos i nawet skupić się nie da na niczym. Boże, jak się rozpisałem to masakra. Nie chciałem jak coś nikogo urazić ale no musiałem w końcu zareagować bo już mi nie dawało spokoju to wszystko co tu się wypisuje :/ Benzo nie jednemu życie uratowało i nie tylko z nerwicą. Pozdrawiam i chyle czoła jak ktoś zdoła przeczytać :) -- 18 mar 2012, 08:57 -- Przepraszam za post pod postem (może Pani moderator scali jak się da) ale nie da się edytować. Leki które dostałeś Malin to antydepresant (fluwoksamina) oraz neuroleptyk (chloro...) i dlatego świat nabiera barw. Nie z powodu odstawienia, dawka którą brałeś przez tyle lat jest naprawdę bardzo mała więc nie masz się kompletnie czym martwić. Jak by mi pomagała taka dawka i to aż 6 lat to w niebie bym był i w ogóle jak skowronek latał hehe :) Pozdrawiam
×