Skocz do zawartości
Nerwica.com

TOFIK

Użytkownik
  • Postów

    59
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TOFIK

  1. na żoliborzu faktycznie jest parafia gdzie są msze tzw "Nabożeństwo dla osób doznających wewnętrznych udręczeń i zniewoleń". coś podobnego organizowane jest chyba przy św. annie. ale słyszłem różne opinie. a egzorcysty najfajniejsza była muzyka oldfielda :) a jak już jesteśmy w tej ezoteryce to macie jeszcze jedną poczytankę http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3696978.html
  2. o której parafi piszesz? na żoliborzu?
  3. TOFIK

    Hit wszechczasów?

    peter gabriel i kate bush z "don't give up" the doors "rider on the strom" pink floyd "pulse", fajny koncert apocalyptica na osłodę. ps. pamięta ktoś czasy radiowej trójki i tomka beksińskiego?
  4. Jako że Święta to dość nerwowy okres życzę wszystkim wytrwałości w pokonywaniu przeciwności dnia codziennego. Optymizmu i siły w zwyciężaniu lęków i nerw. Czyli w skrócie zdrowych, pogodnych, pełnych uśmiechu i życzliwości Świąt Bożego Narodzenia. Adam.
  5. ja brałem seroxat dwa razy. takie roczne leczenia. w czasie brania wszystko było cool, tylko w jakies 4 miesiące po odstawieniu chemii dolegliwości zaczęly wracać. no i "upasłem" się na nim.
  6. TOFIK

    Lubicie swięta??

    Rany. Co wy z tymi walentynkami?
  7. TOFIK

    Lubicie swięta??

    Gdzieś mi wpadło w oko pojecie "świątecznej depresji". Miewa ktoś coś takiego?
  8. TOFIK

    Lubicie ludzi?

    ludzie są tym bardziej fajni, im mniej muszę z nimi przebywać.
  9. TOFIK

    Mocne uderzenia serca

    no to witamy w klubie czyli najprawdopodobniej jak większość z nerwica jesteś zdrowy jak koń a to sa tylko reakcje twojego organizmu. znajdziesz tutaj spore stadko osób z niemal identycznymi objawami. możesz więc chyba z czystym sumieniem udac się do jakiegos specjalisty i pogadać z nim co jest. jak to początki to może dość szybko się z tym uporasz. pozdrawiam.
  10. TOFIK

    zbędna dyskusja :/

    alez się rozpętało ....... :|
  11. TOFIK

    [Warszawa] Nasza Stolica

    Ktos będzie robił świątecze spotaknie?
  12. bardzo dzięki za opinie. systematycznośc systematycznością, ale mam wrażenie że to takie nieco "naciągane procedury". łamiesz nogę i nie idziesz więc płacisz za wizytę. rozumiem to kiedy ktos się notorycznie umawia i nie przychodzi czyli zwyczajnie zawraca d... ale wtedy terapeuta powinien mu zaproponować by dał sobie spokój, tak? a taką polityke powinni stosować wszyscy żyjący z "usług dla ludności" z fryzjerami włacznie. babka jest dość fajna jak na mój gust a już poznałem kilku psychologów, więc pewnie jak by co zapłacę za taką niebyła wizytę, chociaż wydaje mnie się to nie zbyt uczciwe.
  13. Witam. Mam takie pytanie co do spotkań z psychologiem - teraputą. Czy ktos się spotkał z czymś takim że jeśli odwołuje się wizytę u psychologa (prywatne wizyty) na mniej niż 24 godziny to płaci sie za wizytę zupełnie jak by była. Pytam sie z ciekawości bo pani psycholog zaskoczyła mnie taka informacją. Spotkał się może ktoś z podobnym procederem??
  14. może to głupie, ale te "sceny z gier" mnie frapują. kiedyś miałem coś podobnego i dziwiło mnie że są właśnie sceny z gier. zluzowałem z kompem na jakiś czas. reszta równie irracjonalna i paniczna. z czasem przeszło.
  15. kiedyś miałem uczucie że może nie ciągnęlo mnie w którąś stronę ale, powiedzmy, "znosiło". mam wrażenie że głównie jak były nerwy przez jakiś czas. nie wiem czy to było powodowane przez ciśnienie, błednik, astygmatyzm czy ciśnienie w gałkach ocznych. ale dokładnie jak powyżej, nasz uczucia czasmi dziwacznie się manifestują poprzez nasz organizm.
  16. cześć. układ, delikatnie mówiąc, masz chory. fakt. skoro twój chłopak już coś czytał z tego forum to możesz mu jeszcze pokazać lub dac do przeczytania że jeśli jego cała sytuacja przerasta i nie zależy mu na tobie, to niech zwyczajnie da tobie spokój i wyniesie sie w cholerę. jeśli che zostać, to pogadajcie o tym w formie "co dalej". ja, z tego co napisałaś, nie zastanawiał bym się chyba nad wystawieniem jego rzeczy za drzwi z luźną obietnica że "zadzwonię". a jego kolega faktycznie intelektem raczej nie grzeszy. życie z kimś z lekami i fobiami nie jest łatwe. wiem to bo mam żonę i dziecko którzy muszą znosić moje dąsy i nastroje i to od lat. tatę pominę milczeniem bo palcy szkoda i współczuć jedynie mogę. mam się boi o ciebie zebyś nie została sama (tak myślę skoro są po rozwodzie) ale olej to. nie dziś, nie jutro to za rok kogoś znajdziesz. kogos NORMALNEGO a nie pseudo samarytanina. to że chodzisz na pschoterapię i z tym jakoś starasz się walczyć to już duży plus. pozdrawiam.
  17. nie licz na gotowa receptę. tak się nie da. ile osób byś tu nie znalał każdy jest indywidualnością jak i ty. i każdy musi sam sobie wypracować metodę na radzenie sobie ze sobą. jeśli nie samemu to z czyjąś pomocą, psychologa na przykład. a co istotne to chyba to ze zacząłeś coś ze sobą robić i szukać wyjścia. ja się bujam z nerwicą od nastu lat z różnym skutkiem i chyba dopiero teraz zacząłem coś z tym robić na serio. i to nie na lekach tylko z psychologiem. leki już były i póki były było fajnie. gorzej kiedy się je odstawi, bo po jakimś czasie u mnie wszystko wracało. staraj się pamiętać że ta ewentualna schizofrenia to lęk a nie choroba. coś co generuje podświadomość. i nad pozbyciem się lęku a nie choroby pracujesz. a podejrzewam że psycholog, jak byś miał schizę, dość szybko by ją rozpoznał.
  18. cześć. po pierwsze psycholog nie daje leków tylko "leczy słowem". a w zasadzie pokazuje drogę jak wyleźć z dołka w którym się grzęźnie. leki daje psychiatra. ale niestety, leki nie leczą a jedynie pomagają sprowdzić codziennośc do bardziej znośnej formy. no i chyba leki to nie jest wyjście. je kiedyś trzeba odstawić. a lęki o schizę to chyba ma sporo osób. na szczęście to głownie są lęki. szczególnie kiedy zachowuje się świadomośc ze jest się normalnym a tu dzieją się rzeczy nad którymi się nie panuje a są. i nie nakręcaj się tymi forami. one są po to żeby wiedzieć że nie tylko ty masz kłopoty a nie żebyś wyszukiwał kolejne dolegliwości. ludzie którzy na nich piszą mają zwyczajnie podobne problemy i obawy jak ty. psycholog serio może pomóc ale nie po tygodniu czy dwóch. nie poddawaj się mimo że to nie łatwe. pozdrawiam.
  19. mnie dobija że nie da się zatrzymac i wysiąść. wszędzie da się tak zrobić. w samochodzie, pociągu czy autokarze itd. a w samolocie nie. ale w końcu się wybiorę w lot. krótki na początek. może do gdańska :)
  20. lisa, reagujesz agresją na, wybacz, pierdoły. w wielu przypadkach ci "znerwicowani" i w stresie reagują zwiększoną agresją. nie mówię że rzucisz się komuś do gardła ale potrafią wyprowadzić ciebie z równowagi błachostki. to niestety normalne i ja tez tak mam. mało istotny detal powoduje wybuch. więc żeby już nie torturować swoimi zachowaniami domowników poszedłam do psychologa i mam nadzieję że jakoś mnie "naprostuje".
  21. a więc powodzenia. mam nadzieję że wszystko się ułoży.
  22. co oznacza "ostatnio"? ile to. miesiąc, rok? może póki co nie ma co się nakręcać nerwicą.
  23. ja w tym wieku też "rosłem". ten wzrost trwał już chwilę a w trzy lata później okazało się że to nerwica. u mnie lekarze też nie widzieli problemu bo jakie w końcu problemu mają 15-latkowie, nie? i tak "rosnę" do dzisiaj a mam już swoje dziecko. więc może by pogadać z innym lekarzem. poza tym to nie jest łatwo dogadać się z młodą osobą która zaczyna szanować swoją indywidualnośc i niezależność. nie wiem czy to dobry pomysł ale możesz chyba spróbować sama pójść do specjalisty (psycholog chyba nawet szkolny) i opowiedzieć co i jak. a może cos podpowie. a te bóle często są efektem napięcia mięśni w wyniku stresu lub nerw. działa to mimo wolnie i bezwiednie. podobnie czesto z bólami w okolicach mostka lub "pod żebrami". u mnie zaczęło się niby wrzodami na żoładku. ciężki mi podpowiedzieć coś mądrego ale jak widzę tu pisze masa ludzi z róznymi problemami i róznym doświadczeniem więc może coś się uda.
  24. no z tą "wyższością" to bym polemizował. ale chyba faktycznie patrzymy na swiat pod nieco innym kątem. ja zazdroszczę innym ich "normalnej codzienności". tego że chodza do kin, teatrów, na spacery itd. dla wielu z nas, z tego forum to są już wyzwania. no przynajmniej dla mnie. może i łatwiej jest mi zrozumieć niektórych kiedy dzielą się swoimi obawami bo czują się tak czy owak i czy to normalne. ale chyba nie czuję się specjalnie wyróżniony i wzbogacony przez swoje nerwy. z chęcią pozbył bym się tego uwrażliwienia :|
  25. TOFIK

    Fobia społeczna!

    no właśnie. egocentryzm. to jest główny problem. sam mam nerwicę od kilku lat. leczona z róznymi efektami. na lekach jest super. odstawiam leki i w trzy no może cztery miesiące później wszystko wraca. mam problemy i z ludzmi i z wychodzeniem z domu. do tego nerwica przewodu pokarmowego na tle lękowym i cała gamę dolegliwości opisywanych na forum. ale nie ma innej rady jak ciagle próbować. kiedy przestaniesz próbować wtedy znaczy ze przegrałeś. a z tym się daje żyć i daje wygrać. idź do specjalisty. przeraża cię podróż autobusem, pojedz samochodem lub taksówką. byle byś próbował. ja zaczynam teraapię u psychologoa. nie wiem czy to coś da, czy pomoże ale muszę spróbować bo inaczej nie będe wiedział. jak sam nie zaczniesz działać nikt za ciebie tego nie zrobi, nie da złotej rady ani samo nie minie jak katar. nie ma tez pigułki po której świat pięknieje i już. to niestety trzeba wypracować samemu. znajdz tylko kogoś /znajomy, psycholog, psychiatra/ kto będzie tobie w tym pomagał. bo jak zechcesz to dasz radę.
×