piotrekd04 mój dziadek był Ak-owcem, jego rodzony brat zginął za przewodzenie oddziałowi Ak-owców, którzy nie poddali się i walczyli o wolną Polskę. Dziadek siedział w więzieniu przy byle okazji. Nawet moją babkę posadzili na czas referendum. A mój ojciec w latach 70-tych usłyszał, że jest synem TEGO BANDYTY z Mławy. Po latach pojechaliśmy z dziadkiem na mszę rehabilitacyjną za jego brata i kolegów z oddziału. Wielkie przeżycie. Już po śmierci dziadka przyszły papiery o umorzeniu śledztwa z braku możliwości wskazania winnych.
Mój dziadek mało mówił, za to dużo zrobił i mimo tego, co go spotkało, nie ział nienawiścią do ludzi, nie dzielił ludzi na lepszych i gorszych.