Skocz do zawartości
Nerwica.com

puszekokruszek

Użytkownik
  • Postów

    352
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez puszekokruszek

  1. Magda, staraj się duzo rozmawiać z siostra, budowac w niej poczucie własnej wartości, nie wiem ile ma lat więc nie tak łatwo radzić.. Ale pojedziesz, nawsadzasz gówniarze i co? Wrócisz a siostra zostanie z tym sama i będzie musiała sobie radzić. Ja byłam i jestem strasznie wrażliwa na opinie innych ludzi co skrywałam pod maską obojętności/agresji. Ale to żadne wyjście. Twoja siostra musi wiedzieć, że cała klasa (jak napisałaś)ja lubi a jedno głupie dziewczę.wiosny nie czyni Może niech spróbuje "olewać"agresorkę, jest spora szansa, ze jak trafi na mur i zobaczy, że na twoją siostre jej docinki "nie działają"to się odczepi i znajdzie inny "cel". Chyba, że jest odważną dziewczynką to niech spróbuje tamtej powiedzieć na osobności "słuchaj, twoje słowa/czyny mnie ranią, jest mi smutno bla bla..jeśli masz do mnie jakieś pretensje to proszę powiedz mi o nich bla bla"coś w ten deseń. Myslę, że im bardziej twoja mama czy ty będziecie działać tym gorsza może być reakcja dziewczęcia, że niby agresja jako atak ......aaaaa jak "po dobroci" nie zadziała to można inaczej próbować
  2. Madzia jak wjedziesz (lat 20)na chatę małolatce lat niewiele, do tego zepsutej, podłej itd to jak myslisz, jak to się skończy? Bo ja w czasach buntu młodzieńczego raz tak zrobiłam(tyle, że dziewczę było rok młodsze)i skończyło się przesłuchaniem na policji i mega kłopotami w domu bo jak to, stara du..sza ze mnie i na małą dziewczynkę się uwzięłam oczywiście nieważne było to, że wyśmiewała mnie na całą szkołe, bo ja tyż przez rok byłam takim popychadłem, zero poczucia własnej wartości. A jak babcia i szkolny pedagog coś próbowali kombinowac to tylko za pośmiewisko robiłam Skończyło się wtedy, gdy JA postanowiłam, ze koniec z tym i nie dam się tak traktować. Choc nic bym nie zdziałała gdyby nie ogromne wsparcie moich 2 "psiapsiółek",trzymały mnie na duchu, wracały ze mną do domu(a jak, raz oberwałam od gówniary),stawały za mną murem gdy mnie oskarżono niesprawiedliwie
  3. Nie słuchaj tego Magda, bo to głupota czystej wody. Do dzisiaj nie zeszła ze mnie trauma gimnazjum, wsparcia nie okazał mi nikt, nie zamierzam podawać szczegółów. Wiem doskonale, że polubowne rozwiązania to se można wsadzić w dupę. Magda, jak wolisz na razie spokojnie działać, pogadaj z tym psychologiem, powiedz mu wszystko co wiesz. Rozmawiaj z siostrą, dodawaj jej pewności siebie jak tylko potrafisz. Ona musi wiedzieć, że ma święte prawo się bronić. Jeśli nic się nie będzie poprawiać, potrząśnij solidnie tą smarkulą. Niech siostra ma dobry przykład, niech wie, że może liczyć nie tylko na słówka. A smarkula niech dostanie wycisk. Nie ma cukierków za podłość. Sorry chwilami za ton, ale ja po prostu wiem. Pewka, za moja koleżankę w podstawówce brat starszy się wstawił to miała do końca szkoły przewalone, że d**jest i brata nasyła-mimo, że nic o tym nie wiedziała, że brat przyszedł i nagadał. Myślę, że najważniejsze to "wyrobić"w siostrze większą pewnośc siebie i poczucie własnej wartości, musi sie sama bronić. Co nie znaczy, że nie można przejść się do smarkuli i jej nagadać
  4. Magda ja sie kiedyś za bratem wstawiłam-kilku nastoletnich przybyczonych łysoli zabrało mu piłkę(miał braciszek wtedy jakieś 8 lat), wzięłam tasak z kuchni i poszłam z nimi pogadać Pewnie wzięli mnie za wariatkę przez ten tasak ale bratanżaden z nich więcej nie tknął. Nie musisz z gówniarą rozmawiać o siostrze, nawet bym tego nie radziła bo siostra może mieć jeszcze bardziej przes****. No ale skoro Ciebie wyzywa to ja bym wjechała na nią (bez przemocy oczywiście)i wyjaśniła jej parę spraw Pirogi zrobione, posprzatane,pranie zrobione więc się lenię
  5. Madzia, spirytusem przepłucz albo spirytus na wacik i na zęba (nie do gardła ) Ja się zawsze tak ratuję. Dziecko mi się zbuntowało i nie byłyśmy dziś nigdzie a miałam i pocztę w planach i bibiotekę itd. Zaraz trzeba się za pierogi wziąść. Rano miałam full energii, wysprzątałam pokój, zostało odkurzanie i zamiatanie ale jako, że energia mnie opuściła to se narazie dałam siana
  6. Wywaliłam bardzo bardzo dużo kasy na biustonosz z miską F ale tak cudowanie leży, że chrzanić tą kasę choc ten jeden raz w życiu, przed starym powiem prawdę z ceną, no, nie będę wspominać o jedynce z przodu Trochę mi nerwica dziś dokuczyła, "ciśnienie w głowie",telepka itp. Ale jakoś przeżyłam Teraz sie lenię
  7. Mi tam Obama wisi i powiewa(peeewnie, jeszcze bardziej włazmy im w tyłki,wysyłajmy żołnierzy niech giną.Oni przecież tyyyle dla nas zrobili ). Bardziej "zależało mi" na Merkel, pani przyjaciel Kaczyńskiego, ale przecież pociagiem/autobusem/samochodem/rowerem/na rolkach nie mogła przyjechać Wiecie, głupio to zabrzmi ale poryczałam się jak zobaczyłam trase przelotu prezydenta Gruzji. Tyż miał daleko i mógł się wulkanem wymówić ale był. Szacun. Za to wkur***mnie to, że jeden ciepły gest Putina i już tv trabi"odtajnienie akt!","gazociąg!". Bosz,dajmy najpierw ciałom ostygnąć Dzisiejszy dzień. Musimy jechać do innego miasta gdzie mam choooj załatwiania, dlatego taka wczesna pobudka
  8. Widac kto jest naszym prawdziwym sojusznikiem a kto ma nas w głębokim poważaniu. Choć ja "jeszcze"czekam, może faktycznie przestraszyli się pyłu, zobaczymy w najbliższych dniach po opadnięciu kto przyjedzie na grób prezydenta a kto nas oleje. Zresztą i tak mimo to będziemy włazić w tyłki tym co leją na nas ciepłym...itd Naszykowałam ubrania do oddania, muszę wysłać paczki ale to w środę/czwartek a dziś jak zwykle, dzień mi zleciał a ja g...zrobiłam. Znowu większą część dnia przebumelowałam zamiast coś konstruktywnego zrobić ale cały czas użalam się nad sobą i nad swoją syt.mieszkaniową i w związku z tym nic mi się nie chce. Chyba poproszę psycha na wizycie o jakieś antydepresanty czy coś
  9. otóż to, ważne żeby dac sobie ten JEDEN dzień odpoczynku a pózniej do roboty ja sobie dałam do jutra czas na decyzję o przedszkolu i przeprowadzce, termin ostateczny i pewnie w ostatniejn chwili postanowie tak a nie inaczj bo jak narazie nadal nie wiem co zrobić
  10. dominikamoże spróbuj zrobić sobie JEDEN dzień "nicnierobienia" Tzn dzisiaj nic nie robię, nie planuję, nie kombinuję, nie myślę A jutro ostro do roboty Mi to mega pomaga, tyle, że naprawdę musi to być dzień na luzie, BEZ MYŚLENIA o tym co się musi, powinno itd Bez pośpiechu, z naprawde wyłączonym mysleniem... U mnie ranek przyniósł tregiczny "poporanek". Dzieć się zbuntował, pózniej w buncie pomogła mu babcia, skończyło się na tym, że dzieć jak nigdy został z babcia w domu a ja wyszłam na zakupy. I dobrze, że tak zrobiłam bo zle by się to dla wszystkich skończyło jakbym została teraz siedzę, niedługo trza obiad zrobić
  11. ALEKS*OLO powodzenia Słońce wyłazi zza chmur, może mi poprawi nastrój...wczoraj tygodniowa żałoba się u mnie skumulowała i przeryczałam wieczór więc łeb mnie boli i oczy zapuchnięte. Idziemy na zakupy bo jak teraz nie wyjdę to skończy się mega nastrojem depresyjnym
  12. Najlepsza matoda, tylko jak ją na pszczoły przełożyć? (ja nie cierpię pająków ale musiałam się przyzwyczaić, że często w nocy łażą po mnie takie wielkie, ogromne, obrzydliwe...)
  13. Czuję, że to może nie byc zbyt ciekawy dzień. Jak narazie to jest mi cholernie smutno(bez powodu)i nic mi sie nie chce. Ale to żadna nowość o tej porze, mam nadzieję, że zaraz się trochę rozruszam bo mam dziś dużo latania. A tymczasem mam ochotę położyć się do wyrka i gapić na ścianę
  14. Mielismy zabrac dziecia do zoo ale staremu się nie chce No dobra, najwyżej odłożymy za tydzień a dziś pewnie to co w każdą niedzielę, spacer, do teściowej na rosół Dopiję kawę i łyknę ze 2 nervomixy, mam nadzieję, że te 60 tabsów do 6 maja-wizyty u psycha-wystarczy
  15. magdalenabmw do lekarza z zatokami!!! raz! Mój dzionek bylejaki. Łyknęłam profilaktycznie rano nervomix ale tylko 1 tabsa na początek, muszę jutro 2 walnąć Stary mnie wkur*ił porządnie polazł z dzieciem na spacer to ochłonę trochę O pogrzebach nie chcę już słuchać bo czego boję się najbardziej to taka tragiczna"niespodziewana"śmierć Zresztą wypłakałam już tyle łez, że wystarczy... esprit ja na ataku miewam 200/150 albo ciśnieniomierz wariuje i nie chce mierzyć więc przestałam to robić
  16. zapraszam do mnie na wieś, nad rzeką mieszkam..jak lubisz pajączki wielkości pięści
  17. Ja budzę się niewyspana od prawie 12 lat w tym okresie może ze 3 razy wstawałam w miarę wypoczęta. Generalnie to po obudzeniu jestem na tyle zamulona, że żadne lęki itp do mnie nie dochodzą. Po pół godzinie zaczyna się zniechęcenie, zmęczenie i nerrrwy
  18. moja metoda Gorzej, że czasem spier....a dziecko zostaje, dopiero po chwili wracam po córkę choc najczęściej na szczeście dziecia pod pache i w nogi. Ktoś sobie może poradził z tym lękiem dzięki lekom/psychoterapii/hipnozie/czarom-marom?
  19. Madzia off itp mnie rujnuje w lecie,psikam się czasem nawet w domu w pokoju mam siatkę obowiązkową na oknie ale w innych pokojach czasem lataja dodam, że nie noszę ubrań w kolorach wabiących owady, nie używam odżywek do włosów,perfum,nic pachnącego. Dzieciowi na dworze pozwalam tylko wodę pić, żadnych słodkich soczków ani nic słodkiego do jedzenia ALEX*OLO masz może jakis "patent" na ten lęk? Jakos do tej pory lata przezywałam ale w tym roku telepie mnie na samą myśl, wpadam w panikę jak widzę za oknem jak jakieś g****lata...
  20. Ktos sobie z takim lękiem poradził? Nadchodzi najtrudniejsza dla mnie pora roku. Lęk tym razem wyjątkowo silny..mimo leków Ktoś ma jakieś rady jak się przestać PANICZNIE bać tego g*****
  21. Ja tam uwielbiałam tego no...tego blondynka co latał,platformówka..no wyszło mi z głowy ---HA! Duke Nukem! http://www.sfora.pl/Nadlatuja-ogromne-szerszenie-To-prawdziwi-zabojcy-a19206-30 taaa i co jeszcze, ja mdleje na widok zwykłej małej pszczoły a to g****?! Pewnie zwykłe straszenie i dolecą do pl ze dwa szerszeniki ale...cóż, ja się tak tego badziewia boje, że powinnam na biegunie mieszkać Wypiłam zieloną herbatkę, tzra by jakiś wiadomości obejrzec
  22. Wyspę tajemnic warto po raz drugi obejrzec, zupełnie inaczej odbiera się film Ja zajadam naleśniki zapiekane z szynką i serem, do tego pomidory i ogórki w sosie śmietanowym A pózniej lenistwo
  23. Oczywiście, że będzie koniec świata. Jak zawsze
  24. Niestety nervomix musi do jutra zaczekać bo mi się nie chce do miasta jechać Dostałam dzis odszkodowanie więc idziemy zaraz z młodą coś lepszego na obiad zakupić-humor mi się ciut poprawił
×