Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aruns

Użytkownik
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aruns

  1. Ale ja się nie mogę podlewać piwem. Najmniej przez najbliższe 2 lata.
  2. Chętnie bym się do Was przyłączył, ale aktualnie bardziej przypominam roślinkę, niż człowieka.
  3. Natomiast pani doktor, u której się leczę, wcale nie jest żadnym milczkiem. Wizyta u niej to bardzo rzeczowa rozmowa o postępach lub problemach terapii, dalszych możliwościach, dobieraniu dawek leków, itp. Mogę o wszystko pytać i otrzymuję wyczerpujące odpowiedzi. Wszystko w bardzo miłej i akceptującej atmosferze. Co więcej, w tej przychodni widać, że lekarze autentycznie martwią się o swoich pacjentów. W poczekalni spędza się trochę czasu i widzi sporo.
  4. Doskonale Cię rozumiem. Niedawno ktoś z moich studiów powiedział mi, że ma wrażenie, że się odseparowałem. A to tylko kolejny epizod depresji, który okresowo wtłacza mnie do łózka np. na tydzień. W takim stanie człowiek nie ma siły jeść, czy nawet wstać, a co dopiero spotykać się z ludźmi. Dopiero, gdy choroba mija, mija również ten stan niemocy prowadzenia życia towarzyskiego. A prawdziwi przyjaciele na pewno nie wykruszą się i w czasie choroby i po niej. Po drodze odpadają tylko imitacje przyjaźni, nic niewarte podróby, które należy zamknąć głęboko w koszu z odpadkami wspomnień i nigdy już nie wyciągać na zewnątrz. Wiesz, to się skończy, ale najlepszy sposób, to zwlec się z domu do lekarza, choćby pierwszego kontaktu i szczerze porozmawiać na temat tego, co się dzieje i co można z tym zrobić, a można wiele. Wyjście z tego stanu wymaga czasu, ale jest możliwe. Pozdrawiam Cię i życzę poprawy!
  5. Mnie się wydaje, że osoba z depresją w ogóle bywa bardziej przenikliwa (paradoks) i rozczarowuje się o wiele szybciej do ludzi. Wcale dużo nie potrzeba, wystarczy czasem, że ktoś niewłaściwie się wyrazi i już włącza się klapa bezpieczeństwa i postawa unikająca tej osoby. Dla mnie np. każdy epizod depresyjny wiąże się z ostrą weryfikacją kręgu znajomych i przyjaciół. I rzeczywiście mam wtedy wrażenie osamotnienia mimo bycia wśród wielu ludzi. Po prostu, moi Drodzy, żyjemy w nieco innym świecie i jesteśmy przeważnie nierozumiani.
  6. Może wpływać i to bardzo. Z reguły osoby z depresją zostają ostatecznie odtrącone. Takie są moje spostrzeżenia.
  7. Moi drodzy, ja już ponad 15 lat się tak huśtam. Owszem, czasem chce się ze sobą skończyć, ale czy czuję, że powiedziałem już ostatnie słowo? Na razie na pewno jeszcze nie. Nie ma co upadać na duchu. Depresja jest chorobą zwykle z cyklicznym przebiegiem - nawrót, remisja, nawrót, itd. To może trwać i kilkadziesiąt lat. Po prostu trzeba nauczyć się z tym żyć, tak jak ludzie żyją z cukrzycą, czy astmą.
  8. Nie, no sorry, ale matka, która chce ubezwłasnowolnić swoje dziecko daje w ten sposób dowód, że je kocha? Dla mnie to jakaś totalna bzdura. Może i kocha, ale jakoś bardzo nerwicowo. Zdrowo kochająca matka raczej wsparłaby swoje dziecko i szukała pomocy, dokształcała się w sprawach zdrowia psycho-fizycznego, ale grozić ubezwłasnowolnieniem?
  9. Witajcie! Ja też jestem z Gdańska. Depresja z ponad 15-letnim stażem.
  10. Aruns

    jaki lek ..

    Nie brałem seroxatu, więc nie wiem, jakbym zareagował, ale po fluoksetynie miałem okropne objawy uboczne: wzmożoną diurezę, napady zlewnych potów, poczucie silnego osłabienia - trzeba ją było szybko odstawić. Jeśli ten lek działał u Ciebie, to może nie trzeba szukać innego?
  11. Nie mogę się z Wami zgodzić, że z ciężkiej depresji wychodzi się tylko na lekach. Piszę z własnego doświadczenia. W tym roku część sierpnia i początek września to była u mnie właśnie taka dziura w życiorysie, najgorsze przeszło samo, na lekach jestem z powrotem dopiero od połowy września, kiedy to miałem w końcu dość sił wywlec się z domu dalej, niż po zakupy pod dom. U każdego wygląda to inaczej.
  12. Wg mnie nie mas depresji, tylko tak, jak celnie ujęła Gusia, problem z dziewczyną. Depresja to problem przede wszystkim fizjologii, bo chorują na nią także osoby spełnione/szczęśliwe. A Twój problem jest psychologiczny. Jak go rozwiążesz, radość życia powinna powrócić. A jak go rozwiązać? Rozejrzeć się dookoła w poszukiwaniu innej osoby. To wcale nie takie trudne. Powodzenia!
  13. Nawroty to norma. Choruję ponad 15 lat, więc coś niecoś mogę o tym powiedzieć. Hipochondrycznym nastawieniem ani trochę sobie nie pomożesz.
  14. Fobią społeczną bym tego w ogóle nie nazwał. Raczej pewną formą nieprzystosowania do kontaktu z otoczeniem, ale nie fobią. Przedmówczynie uderzyły moim zdaniem w sedno: więcej luzu, mniej ciamkania się w sobie P.s. leki rzeczywiście mogą dawać takie dziwne odczucia.
  15. Aruns

    Depresja objawy

    Rumianku, chyba wszystko zależy od osoby i jej stanu, dlatego nie ryzykowałbym porównań w stylu "która choroba jest gorsza". Ja choruję na depresję już ponad 15 lat. Każdy następny epizod jest coraz silniejszy, a ostatnio choroba znacznie przyspieszyła. Dlatego nie jestem optymistą, czy depresję tak łatwo wyleczyć. Poza tym jest uciążliwa. Wprawdzie w ciągu tych lat tylko 2 razy miałem myśli samobójcze, ale od pewnego czasu mam totalnie rozkojarzone biorytmy. Np. obecnie mój organizm nie wie, kiedy jest dzień, a kiedy noc i dlatego mój cykl dobowy wynosi teraz około 30 godzin. To nie jest fajne. Poza tym jestem alergikiem, łatwo uczulam się na plastikowe lekarstwa. A kiedy patrzę na swoich niektórych przyjaciół z tą chorobą i widzę, jak po którymś epizodzie z rzędu zaczynają przypominać roślinki, zastanawiam się, czy też tak skończę? A mam duże szanse (coraz częstsze i głębsze nawroty, początek choroby w młodym wieku, wyczerpujący tryb życia). Nie zauważyłem, żeby nerwica aż tak dezorganizowała ludzi. Ale też mogę się mylić, bo po prostu nie oglądałem ciężkich nerwic w odróżnieniu od umiarkowanych i głębokich depresji, na które się dość w swoim otoczeniu napatrzyłem. Depresja nauczyła mnie wszakże również pozytywnych rzeczy. Przestałem się na przykład przepracowywać, bardzo dbam o naturalną dietę, stosuję różnorodną fitoterapię. Może ostatecznie trafię na sposób, który zmniejszy dolegliwości, lub je wyeliminuje.
  16. Aruns

    Zioła

    Kochani! Na dziurawiec jest sposób, wiadomo, że latem nie powinno się wychodzić na Słońce, bo powoduje wrażliwość na światło, ale sami pomyślcie, kiedy go pijecie? Rano? Więc nie ma się co dziwić, że potem są plamy na skórze. Dziurawiec powinno się pić najpierw o godz. 17, a potem przed samym snem, nigdy rano. Co do innych ziół, działanie przeciwdepresyjne wykazuje raczej niewiele. Podobno poza dziurawcem również kwiatostan rumianku, płatki owsiane, ziele hyzopu, nawet piołun. Ale to tak jak z lekami, są różne depresje i dlatego trzeba wypróbować wielu ziół. Być może są takie, o których działaniu przeciwdepresyjnym po prostu nic nie wiadomo, bo zwyczajnie brak stosownych badań. Na pewno nie należy przesadzać z korzeniem arcydzięgla, bo ten może nawet zadziałać depresyjnie na układ nerwowy (i też może uczulać na światło słoneczne). Co do szyszek chmielu, korzenia kozłka, czy liści melisy. Ja wolę ich nie próbować w nawrotach choroby, ponieważ uspokajają, a zależy mi właśnie na pobudzeniu napędu, a nie dodatkowej sedacji. Można też próbować preparatów z żeń-szeniem, mi na przykład pomagają. Ale lepiej spytać lekarza, czy nie widzi przeciwwskazań. Pomyślcie też o diecie. Warto jeść dużo surowych warzyw, zwłaszcza pogryzać marchew i seler. Osobiście zauważyłem też aktywizujący wpływ dużych ilości czosnku i cebuli. Zrezygnować z mięsa na rzecz ryb. Im mniej konserwantów, tym lepiej - kto wie, czy dieta nie jest powodem depresji u danej osoby? I warto spróbować kakao. Teobromina działa stymulująco. Łyżkę kakao zalewa się szklanką wrzątku. Wystarczy posłodzić miodem.
  17. Doskonale Cię rozumiem i bardzo Ci współczuję, że nie masz wokół siebie prawdziwych przyjaciół. Bardzo się przydaje taka pomoc, zwłaszcza praktyczna, kiedy nie ma się siły nawet zrobić sobie jedzenia. Życzę Ci powodzenia
  18. Aruns

    Depresja objawy

    Osobiście uważam, że najpierw trzeba wzmóc napęd lekami, sam się nie podwyższy, zanim nie ustąpi choroba, albo jej nawrót. Postrzeganie świata może być fajne nawet w czasie dpresji (bo to przecież fizjologia w przypadku depresji endogennej jest sprawcą), ale jak brakuje napędu, nie ma chyba żadnego postrzegania No i trzeba uregulować cykl dobowy. Też mam takie objawy w czaie nawrotów fazy depresyjnej. Cała noc nieprzespana, a rano trzeba pracować, bywa że i dwie noce z rzędu nie śpię. To oczywiście jeszcze nasila objawy w postaci braku napędu. Dlatego ważna jest współpraca z lekarzem i dyscyplina w czasie przyjmowania leków. Powodzenia :)
  19. Aruns

    Depresja a SEKS....

    Czytam i odnoszę wrażenie, że nikt z wypowiadających się akurat tutaj nie ma depresji i chyba niektórzy mylą pojęcia. Przede wszystkim, w czasie nawrotu choroby nie ma się ochoty na NIC. Nawet na jedzenie, czy wstawanie z łóżka, a co dopiero na seks. Zdaje się seks uprawiany z osobą, która nie ma na to ochoty nazywa się gwałtem?
  20. Miewam podobne objawy. Coś jak drgawki. Zaczęło się to w czasie, gdy przez 3 lata nie miałem pracy i niemal nie jadłem. Teraz, po kilku latach dobrego odżywienia objawy są nadal i pojawiają się wieczorem, jeśli nie zjem dostatecznie obfitej kolacji, a w ciągu dnia przy silnym zmęczeniu. Neurolog twierdzi, że jest ok, badania neurofizjologiczne są w środku normy. Osobiście wiążę to z brakiem cukru we krwi (silny związek z dietą i poziomem zmęczenia)
  21. Aruns

    Skala Depresji Becka

    Wynik testu nie zaskoczył mnie wcale - 41 pkt. Mogło być nawet gorzej. Choruję od 14 lat i już nie wierzę, że kiedykolwiek ten koszmar się skończy.
×