Skocz do zawartości
Nerwica.com

Antagonist

Użytkownik
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Antagonist

  1. Antagonist

    [Mielec]

    Może zrobimy mały Meeting ? Sporo nas z tej małej mieściny, a troche rozrywki każdemu się przyda. Szczególnie mi ostatnio...
  2. Antagonist

    [Mielec]

    Nie mam zielonego pojęcia, a bezpłatnego to już wogóle...
  3. Antagonist

    [Mielec]

    Poznać się to anonimowo i tylko anonimowo.
  4. Antagonist

    [Mielec]

    Tak się składa, że ja jestem z Mielca. Chętnie cię poznam.
  5. Depresja umiarkowana, to dobrze czy źle ?
  6. Miewam takie dni czasami. Objawy są identyczne jak to napisałaś. Słowo w słowo wszystko się zgadza. Trwa to może pare dni i potem wraca do normy. Teraz tak aby było troche dziwniej - Zaatakowało mnie to dokładnie wczoraj, czyli w dzień, w którym założyłaś ten temat. Dziś cały dzień trwa i nie wiem co będzie jutro. Najbardziej nurtuje mnie ten ból pleców...
  7. Antagonist

    Cześć Wam ! ;*

    Może nie żyje ? Oo
  8. Całkiem możliwe, ale ja na to patrze z troche innej strony. Do tego przemyślenia skłoniło mnie to zdanie Nie żebym był jakimś specjalistą ale młodzi ludzie właśnie z takimi cechami, które wymieniłaś to najtrudniejsze przypadki - Indywidualiści. Jest duże prawdopodbieństwo, że twoja córka jest kompletnie zdrowa. Problem tkwi w niej samej. Coś ją przytłacza, coś irytuje do bólu a ona czuje się z tym bezsilna. Dlatego może płacze, stała się nieufna. Czegoś jej brakuje. Wg mnie ma wysoki potencjał psychiczny i nie umie sobie z nim jeszcze poradzić, nie potrafi tego kontrolować. Nie szukałbym tutaj nerwicy (oczywiście nie znam więcej szczegółów). Raczej zainteresowałbym się jej gustem muzycznym, bo jak dla mnie muzyka to odzwierciedlenie człowieka. Książkami, które czyta, a nawet filmami, które ogląda. Wydaje się to banalne ale w tym jest zawarte wiele odpowiedzi, których szukasz. Chętnie ci pomoge ale musze mieć więcej informacji. Zrozumiała, że być wygadaną dziewczyną to coś nie dla niej. Nikt tego nie zmieni. To zdanie rujnuje moją teorie ale próbuje dalej... Nowy lekarz, najlepiej specjalista. W takich sprawach ważna jest opinia różnych lekarzy. Tak optymistycznie i jak zwykle wykluczam poważną chorobe. Odpowiedzi radze poszukać tam gdzie najciemniej...
  9. Na wstępie polecam wydorośleć. Słuchaj. Użalanie się nad sobą, potępianie siebie i smutne emotki napewno nie rozwiążą problemu. Po tym dochodzimy do sedna sprawy... Więc po co piszesz to wszystko ? Nie potrzebujesz pomocy, dobrze ci z tym, nie widze problemu... Poprostu nie chcesz nic zmieniać. Zmiany zachodzą pod presją, nienawiścią, wielką chęcią i wtedy są to korzystne zmiany rzeczywiście na lepsze. Nie chce być niegrzeczny ale to co piszesz jest troche żałosne. Wybacz...
  10. Więc umierajmy wszyscy, najlepiej razem. Zrobimy sobie impreze przed śmiercią xD Przecież to i tak nie ma sensu...
  11. Czasem poprostu jest lepiej nie słuchać nikogo. Uwierz mi, bez tego bym prawdopodobnie już nie żył...
  12. A niby po co to kontrolować ? Więcej zaufania do użytkowników. Co tam takiego zakazanego można wpisać ? Powód o dodatkowej robocie dla funkcyjnych słabo mnie przekonał...
  13. Jaki wniosek ? Bardzo prosty, to jak i wszystko inne należy się w miare możliwości zwalczać samemu. Nie myśl, że napisałem wcześniejszy post aby ci dogryźć lub poniżyć cię. Poprostu jeśli sama nie zrozumiesz akurat tej kwestii i nie zaczniesz walczyć, to ciepłe posty na forum nie pomogą. W to możesz mi uwierzyć... Ludzie nie oszukujmy siebie i nie lećmy do "specjalisty" z każdym nowym pryszczem. Zacznijmy walczyć z całej siły. Nie mówie o wszystkich chorobach bo to niemożliwe, ale z tym uzależnieniem można śmiało stawić opór samemu. Wystarczy tylko chciec. Zrobisz jak będziesz chciała...
  14. Rangi są ok, przyznam, że ciekawy pomysł z tymi zapalajacymi się literkami. Proponuje wprowadzić tytuł użytkownika czyli, krótki tekst pod nickiem i nad rangą. Nie wiem czego ale lubie sobie coś tam wpisać, inni pewnie też.
  15. Zagłosowałem, ale nie zdradze na co
  16. To przecież jest takie proste... Pisałem na innym forum kiedyś całe wypracowanie na temat "cięcia siebie i wszystkie niepotrzebne głupoty z tym związane" i nie chce mi się ponawiać tego. Moge tylko zagwarantować sobą, i dać rade. Nie ma głupszej rzeczy niż to. Jak już naprawde masz ochote się zrelaksować to znajdź sobie inny nałóg. Nie wiem... Narkotyki, alkhol, seks. Jest mnóstwo tego typu rzeczy i są o wiele przyjemniejsze. Każdy nałóg ciężko zwalczyć, ale ten jest wyjatkowo denny. Sry, że mówie ci to wszystko ale może prędzej zrozumiesz. Widocznie nie masz zajęcia i w dodatku jakaś porcje problemów. Znajdź sobie faceta, któremu jak to powiesz to nienazwie cię "idiotką", może weź nadgodziny w pracy, spróbuj jeszcze się na coś zapisać. Ten problem można rozwiązać przynajmniej stopniowo zajmowaniem sobie czasu. Spróbuj. No chyba, że lubisz blizny tak jak ja. Wtedy jesteś nienormalna...
  17. Antagonist

    Mam dość.

    shadow_no, nie żebym ci współczuł czy coś ale przyznam jestem z ciebie dumny. Tak bardzo musiałeś nienawidzić tego wszystkiego, musiało być ku[ciach]sko. Każdy może z tego wyjść ! Bierzcie przykład z tego chłopaka... Słuchaj, każda podobna tego typu rzecz odgrywa poważną role w psychice. Ze wszystkim można wygrać, na wszystko jest jakiś sposób. Nie wiem czy wiesz, ale podczas niebezpieczeństwa/zagrożenia mózg pracuje przynajmniej kilka razy mocniej i można wymyśleć rzeczy, które się nie śniły wcześniej. To jest akurat piękne. Iście epicka postawa uległej kobiety, która potrzebuje swojego wojownika, tak jak i on potrzebuje jej. Nie zostałaś stworzona do walki, ktoś ma walczyć za ciebie. Aż przypomniało mi się takie barbarzyńskie powiedzenie: "Mąż ma być chowany ku wojnie. Niewiasta zaś ku wytchnieniu wojownika" Nie przesadzaj. BTW może to niekulturalne ale mimo wszystko wyglądasz mi na troche starszą. * shadow_no
  18. Antagonist

    Mam dość.

    To dosyć skomplikowane pytanie i nie wiem czy umiem na nie odpowiedzieć. Jakie moje życie ma na mnie wpływ ? Hmmz. Biorąc pod uwage wszystkie nałogi, płytkie myślenie prowadze siebie świadomie/nieświadomie do zguby. Nie żebym narzekał. Może troche przykozacze, ale to ja mam wpływ na swoje życie, nie odwrotnie. Robiłem zawsze to co chciałem, wbrew wszystkim i wszystkiemu. Walczyłem o najbanalniejsze sprawy z krwią na zębach i nie dopuszczałem myśli, że nie będzie po mojemu. Szczerze powiem, że nic i nikt nie ma na mnie wpływu, ponieważ jedyna osoba, która go miała nie żyje. Nie wiem czy dobrze odpowiedziałem na to co pytałaś.
  19. Antagonist

    Mam dość.

    Miałem kiedyś coś podobnego ale to bardzo proste z tym żyć. Nie znosze do dziś dnia tłumu ludzi. Jak widziałem, za dużo osób w jednym miejscu automatycznie zaciskały mi się szczęki z wściekłości i musiałem uciekać jak najdalej od nich. To z pewnością nie jest i nigdy nie było normalnym zachowaniem. Kto mi pomógł ? Nigdy nikt. Kto tobie pomoże ? ... Nawet na to nie licz. Często wybierałem siedzienie samemu, picie samemu i spanie samemu tylko po to aby być z dala od ludzi. Jakichkolwiek, nie mogłem patrzyć na ludzkie mordy. Obrzydzenie brało mnie na samą myśl rozmowy. Owszem nosiłem maske idioty, dzięki, której mogłem normalnie porozumiewać sie z ludźmi. Jednak długo wytrzymywać w przebraniu jest zbyt męczące i strasznie bezsensu. Aby wygrać ze światem, z życiem musisz pokazać swoją nature, siebie. Udawanie, poprawianie, wmawianie sobie czegoś co jest tylko złudzeniem to normalne zachowanie każdego zagubionego człowieka. Nigdy nie wstydziłem się tego kim jestem i jakie jest moje zachowanie. Na przeciw wszystkim zawsze szedłem do przodu. Nie będe wspominał o banalnym "nie poddawaj się" bo to raczej każdy z nas już przynajmniej słyszał Chęć do życia to tajemnicza sprawa. Niewiadomo skąd się bierze ale dziwnym sposobem daje siłe na następny dzień. Niezgodze się tutaj z tobą. Nie potrzebujesz żadnej pomocy specjalisty. Dokładnie zanalizowałaś swój problem a to połowa sukcesu. Teraz wysuń tylko wnioski. Co chce zrobić ? Czy chce to naprawde zmieniać ? Czy naprawde jest, aż tak źle ? Naucz się, żyć sama ze sobą. Postaw poprzeczke wysoko. Potem będzie tylko łatwiej i łatwiej. Nigdy nie pokonywałem czegoś małymi krokami, czas jest zbyt cenny. Wam też nie polecam. Ostrzegam tylko, że to wymaga ogromnej siły i cierpliwości...
  20. Antagonist

    OBE - rozwój duchowy

    Sry Toshiro ale Osobiście nigdy nie wierzyłem w takie "cuda na filmach", i raczej nigdy nie uwierze. Apeluje tylko do waszego rozsądku, nie należy brać OOBE na poważnie...
  21. Antagonist

    OBE - rozwój duchowy

    Sry Toshiro ale Osobiście nigdy nie wierzyłem w takie "cuda na filmach", i raczej nigdy nie uwierze. Apeluje tylko do waszego rozsądku, nie należy brać OOBE na poważnie...
  22. Antagonist

    Cześć Wam ! ;*

    Też mam podobnie podjeście do życia jak ty, może nieco bardziej agresywne. Po tym co czytam, pomyślałem, ze chce cię poznać...
×