Nie mam planu na dzis... Aktualnie nie pracuję, od listopada nie moge znależć stałej pracy, co miedzy innymi było przyczyną depresji, a teraz czuje się tak źle, że nawet nie mam siły jej szukać. Od paru dni schemat jest ten sam. Wstaję, piję kawę, pózniej zmuszam się żeby coś zjeść, jak musze wychodzę na chwile do sklepu obok domu, żeby zrobić jakieś podstawowe zakupy, reszę dni spędzam w domu, słucham muzyki, płaczę, ogladam tv, myślę o tym co powinnam zrobić i wpadam w szloch, że nie mam na to siły, myślę o dniach kiedy byłam szczęśliwa i tak strasznie tęsknie do tego czasu. Czasem przez chwilke czuje się lepiej, zaczynam cos robic, ale zaraz mam tzn "zjazd" i znowu bezsilność.
Nie mam takiej osoby, do której mogłabym zadzwonić, liczyć na zrozumienie, pojsc na spacer i nie musiec kłamać że wszystko jest ok.
Planów brak...
Dni są takie puste....