
reirei
Użytkownik-
Postów
907 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez reirei
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
reirei odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Czuj się swobodnie -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Bibi, ja tylko męczyłem się z obcinaniem i kompresją ale dzięki za pochwałę, za to właśnie cię lubię Aha, skoro odskakujesz tak w mangę, to jakim cudem bebopa nie znasz? Klasyka anime No i on siedzi i czeka, a nie zastanawia się... -
Kurde, bibi, jesteś za szybka
-
Prześcignę nasze "władze" i skieruje cię do off-topic - http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=414 . Wesołych świąt Osia.
-
Jeśli twoje maskują objawy to to samo co hamują objawy, to się z tobą nie zgadzam. Reirei przeciez wszystkie leki maja własnie takie zadanie - leczyć objawy ( nie przyczyne)! Nie, nie, chodziło mi bardziej o to że "wyleczenie zależy od nas samych a nie od tego jaką tabletkę weźmiemy i czy będziemy zawsze mieli je przy sobie" (myślałem że może to twoje maskowanie ma inny niż ja to czuję sens, więc zmienia się sens reszty zdania). Przeczytaj mój post i KORKA o trzymaniu "w zapasie" Afobamu, wynika z nich wręcz odwrotnie, dlatego się nie zgadzam. Owszem wyleczenie zależy od nas samych, tego nikt nie podważy, ale (u mnie np) "jest to związane" z tym czy wezmę tabletkę. Powtórze - mnie napędza pozytywnie to, że się po niej wszystko układa tak jak bym chciał i próbuję to odwzorować potem, kiedy jestem już bez tabletki. Tabletki także mogą być terapią!!! Wiem o co ci chodzi, ale poprostu czasami można się inaczej ustawić. Dla przykładu: jeśli ktoś zawsze dostaje ataku na samą myśl o tym, że idze np do kościoła, ale wynalazł sobie tabletkę na to żeby o tym jednak nie myśleć i po zażyciu nie dostaje ataku, to co w tym momencie ta tabletka bardziej leczy, przyczynę czy objawy? Podchodząc inteligentnie do odkłądania takiego leku, można w ten sposób zniszczyć chorobę - i jest to wygrana osiągnięta bardziej tabletką, niż jakimiś ~postawami~. Lepiej chyba nie dam rady tego przedstawić.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
reirei odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
bibi, ty to nawet możesz odpowiadać "jestem bibi"... -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
czy ja pytam czy ci się podoba?? poprostu prosiłęm o komentarz A teraz tłumacz się z tej mangi Aha nie jest przeciętny, bo sam go konstruowałem chyba z 40min -
Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?
reirei odpowiedział(a) na Tygryska temat w Nerwica lękowa
A ja polecam "Napój Bogów" : 1 x booster z biedronki za 2zł cytrynka w plastrach setka łyżeczka Teraz trzymasz łyżeczkę i kręcisz szklanką, potem pijesz. Działa nawet za dobrze -
Zazwyczaj leki są "uniwersalne". Fluanxol dla przykładu potrafią łykać nawet ludzie chorzy na padaczke.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
bibi... szok to ty hardcore dziewczyna jesteś Aha, nie skomentowałaś jeszcze mojo avatara -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Hmmm... masz jakieś konkretne plany wobec mojej osoby? Zazwyczaj jestem niewidoczny, więc po prostu pisz -
Jeśli twoje maskują objawy to to samo co hamują objawy, to się z tobą nie zgadzam.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
reirei odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Ehhh, no więc Moje związki to ogólnie klapa ale uwielbiam chodzić na randki. Można powiedzieć że to moje hobby. W ten sposób poznaję osobowości wielu typów kobiet, ucze się tez własnych reakcji z różnymi kobietami i dodatkowo mam rewelacyjną terapię, polecam. A tak wracając do tematu to raczej nie warto żebym się wypowiadał, bo raczej jestem typem samotnika, uważam że jeśli jakiś związek mi nie wyszedł to tym lepiej dla mnie, jeszcze przyjdzie czas kiedy to tego dorosnę. Oczywiście nie mówię, że nie ma takich chwil, kiedy czuję się bardzo samotny, wiadomo... Jeszcze tylko dodam - jeśli chodzi o życiową miłość to wydaje mi się że już ją poznałem i chociaż obydwoje bardzo siebie potrzebowaliśmy, dałem jej odejść, także czuje już małe niespełnienie. To wszystko co mam do powiedzenia o kobietach w moim życiu, wysoki sądzie -
Bardzo pozytywna opowieść BTW : afobam to to samo co xanax???
-
A ja życzę tego drugiego wariantu wszystkim, przecież mamy ważniejsze sprawy w życiu niż ta nerwica
-
Z tym się akurat zgodzę. [quote=Mad Mat]P.S widze ze macie problem z logowaniem. Mnie loguje za 2 razem. Da sie cos z tym zrobic? Zaznacz "Zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie:"
-
jasne, ale przyznasz , że to uzaleznienie jest mniej szkodliwe. Przyznam ci.... że się mylisz
-
Hehe , nie no grejt
-
I tutaj zaczynają się ruchome schody jadące w dół... Jeśli nie przebywasz z ludzmi, to masz beznadziejne szanse, żeby odmienić swoją samotność Nie masz żadnych przyjaciół Ewo?
-
To baluj
-
no niestety, właściwie to chyba o tym była mowa. Po ogromnym szumie pod koniec roku szkolnego/akademickiego poprostu jesteśmy zdani tylko na własną kreatywność zagospodarowania wolnego czasu
-
Nie, nie, źle mnie zrozumiałaś, ja także kocham lato, morze i wypoczynek. Chodzi mi o to że cięzko znoszę to przejście z tyrania pod koniec semestru na czas wolny. Ale ja chyba wogóle źle znoszę zmiany
-
Eyo, wiecie co? przypomniałem sobie jeden motyw, chodzi o pory roku. Zawsze na zimę czyli m.więcej do końca stycznia zawsze mam dużo lepsze "ogólne" samopoczucie niż np. jesienią, albo latem . Właściwie tylko raz miałem załamanie zimą i to było na ferie zimowe, zresztą od tego na dobrą sprawe wszystko się zaczęło. Wogóle zauważyłem, że ciężko znoszę to "przechodzenie" na wolny czas, właśnie początek wakacji jest dla mnie najgorszym okresem w roku. Oczywiście jest to jeszcze związane m.in z tym, że jestem alergikiem i te wszystkie pyłki i takie tam, no wiecie , ale i tak to jest dziwne nie uważacie? Niby powino być na odwrót, nie?
-
Marcin Świetlicki - Świerszcze Powiedziałem: znam takie miejsce, gdzie przychodzą umierać koty. Zapytałem: chcesz je zobaczyć? Odpowiedziała: nie chcę. Powiedziałem: jest czyste i ważne. Powiedziałem: jest jasne i pierwsze. Zapytałem: chcesz je zobaczyć? Odpowiedziała: nie chcę. Powiedziała to w taki sposób, że musiałem odwrócić się od niej. Od tamtej pory powoli zbliżam się do wyjścia.