
Zachmurami
Użytkownik-
Postów
228 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zachmurami
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Zachmurami odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
RafQ, życzę powodzenia z tą kombinacją. Pisz, jak się czujesz i jak działa Mirzaten. U mnie Efectin chyba jakoś nie zaskoczył. Przez 2 tygodnie było dobrze, później znienacka nasilił mi się okropny niepokój, zwłaszcza rano po przebudzeniu połączony z brakiem chęci do życia, taka depresja pełną gębą. Dziwne prawda? Nie straszę of kors, tak źle nie musi być u każdego, ja w ogóle dziwnie jakoś reaguję na leki... Np gdy brałam Coaxil miałam non stop obrzydliwy, słodkawo-kredowy posmak w ustach. Żaden lekarz nie wierzył - odstawiłam, przeszło jak ręką odjął. Na Mirzatenie samym mam wrażenie lekkiego... lub cięższego przymulenia. Np dzisiaj czuję się w miarę nieźle, ale wczoraj czułam się jak stuletnia babuszka, która przerzuciła tonę węgla... ledwo powłóczyłam nogami. No i bywa, że boli mnie głowa, mocno, ale gdy byłam zdrowa też miałam tendencje migrenowe, więc to chyba nihil novi. -
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Zachmurami odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
tomek33, dzięki za info. Przez jakiś czas brałam całość dawki na noc, ale w dzien czułam duży niepokój, ucisk w klatce piersiowej, lęk po przebudzeniu. Być moze dlatego, że jednoczesnie zażywałam Efectin ER 75. Razem z panią dr postanowiłyśmy podzielic dawkę i odstawić Efectin. Efekt: jestem przymulona, ale jakoś funkcjonuję, musze się tylko rozkręcić. No nie ma idealnej sytuacji. Żałuję, że przeczytalam ten wątek, jakoś mało pozytywów na temat tego leku. No to będę pisać, co u mnie słychać. W odróżnieniu od przedpiśców, jakoś się żyje, poki co... nie czuję okropnego niepokoju, a to już ważne. Podobnie dobrze znosiłam inny zamulacz tzn. Pramolan, być może jestem odmiencem moze jest nieźle też dlatego, że od miesiąca wspomagam się zdrową dietą dr Budwig bogatą w NNKT Omega 3... ale muszę uważać, aby nie przytyć. Po odstawieniu Efectinu wystąpiło to zjawisko, o którym donoszą przedpiścy: wzrost apetytu, zwłaszcza tuz po zazyciu leku -
Niezbyt dobrze jest, jeżeli lekarz leczy tylko lekami z grupy benzodiazepin. Jest cała gama leków antydepresyjnych o działaniu wyciszającym, uspokajającym, przeznaczonych do długofalowego stosowania i nie powodujących uzależnienia, ani zjawiska tolerancji, chociażby takich jak popularny Pramolan. mikamika, poczytaj też wątek dotyczący Afobazolu - tak z ciekawostek, jeżeli chodzi o lek, który działa podobnie jak benzodiazepiny, ale (podobno?) nie powoduje uzależnien. lek w Polsce niedostępny, ale można go... kupić bez recepty przez Internet. Kilkoro forumowiczów zaopatrzyło się w ów Afobazol, i całkiem sobie chwalą ten specyfik
-
Omega-3, witaminy, minerały
Zachmurami odpowiedział(a) na fantomek temat w Medycyna niekonwencjonalna
Moniko, olej lniany należy spożywać codziennie, ale jednocześnie trzeba wyrzucić z kuchni wszelkie inne tłuszcze i mięso, a także cukier i białe pieczywo. To bardzo ważne, gdyż tylko wtedy, gdy odetniemy dostęp do innych tłuszczów, zmusimy nasz organizm do wchlaniania omega 3. Ja spożywam 6 łyżek w formie pasty zmiksowanej w blenderze z chudym twarożkiem (250 g) i kilkoma łyżkami jogurtu lub kefiru. Pasta ma konsystencję kremowego majonezu i jest całkiem apetyczna. Spożywam w dwóch porcjach, częśc na śniadanie, część na kolację -
A w jaki sposób ferrytyna rzutuje na nasze sprawy zdrowotne, żołądkowe? U mnie też niby w normie, ale nisko: 18,20 ng/m (zakres referencyjny: 10-291). Żelazo w surowicy 108 (norma 50-170) Lekarz nie skwitował tego w żaden sposób. Dziś mam kolejną gastroskopię, więc trzymajcie kciuki. Joaśka, też biorę spirulinę, od tygodnia [Dodane po edycji:] Już po łykaniu rury Gastroskopia wykazała wyniosłe nadżerki w okolicy przedodźwiernikowej, poza tym nic. Wg chirurga-endoskopisty nic nie wskazuje na refluks żółciowy, a to, że żółć dostaje się do żołądka podczas badania, to normalne, gdyż w trakcie zabiegu do żołądka pompuje się powietrze, co otwiera odźwiernik. Nie mam też przepukliny rozworu przełykowego, ani helicobactera. [Dodane po edycji:] Ogólnie rzecz biorąc, nie powinnam się tak uskarżać na żołądek, bo nic tam strasznego nie ma... a wiele osób ma nadżerki a o tym nie wie. Czytałam jednak co nieco na temat zjawiska somatyzacji i nadwrażliwości trzewnej, i myślę, że zgodnie z tym, co stwierdził lekarz psychiatra, mój mózg jest nadaktywny jeżeli chodzi o tzw. 'czucie trzewne', stąd te dolegliwości gastryczne.
-
A refluks wykluczyłeś? Taka gula w gardle ogólnie występuje przy problemach żołądkowo-przełykowych. Z drugiej strony, ja też miałam wrażenie że Efectin nasilał moje problemy gastryczne, a w każdym razie ich nie łagodził. Przy zmniejszaniu dawki Efectinu czuję nasilenie się negatywnych skutków Mirzatenu (senność, brak sił, zwłaszcza rano)
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Zachmurami odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
A jak odstawia się Mirzaten? Kto ma doświadczenia? Z tego, co przeczytałam w wątku to niezbyt fajny lek jest. Odswieżam wątek, przez jakiś czas brałam Mirzaten w połączeniu z Efectinem. Od kilku tygodni schodzę z Efectinu - i na samym Mirzatenie zaczęło się to, o czym piszecie. Apetyt na lody, na ciastka, pieczywo, w ogóle na to, co niezdrowe i tuczące. Na początku mi to nie przeszkadzało, gdyż przy mojej żołądkowej nerwicy schudłam o 12 kg i zaczęłam odzyskiwać wagę. Ale czas przystopować... Mam wrażenie, że w połączeniu z Efectinem ten skutek uboczny brania Mirzatenu był mniej nasilony. Biorę 2 x po 15 mg (rano i wieczorem). Moim problemem był lęk, napięcie tuż po przebudzeniu się. Teraz mam lepsze i gorsze dni, ogólnie da się żyć, ale czuję senność, brak sił, ociężałość, często boli mnie głowa... -
Omega-3, witaminy, minerały
Zachmurami odpowiedział(a) na fantomek temat w Medycyna niekonwencjonalna
znerwicowanybronek, a próbowałeś suplementacji omega3? Ja zupełnie lekow nie odstawiam, gdyż oprócz Efectinu biorę jeszcze Mirzaten (juz trzeci miesiąc). Mam nadzieję, że i ten Mirzaten będę mogła odstawić. Byłam naprawdę w kiepskim stanie, moje problemy nerwicowo-depresyjne zaczęły się nagle i pogalopowały w szybkim tempie... Nie wiem jak to by się skonczyło (szpital? garść tabletek?)... a teraz żyję prawie normalnie, gdyby nie to, że muszę pamiętać o leku i nadal mam w głowie traumę ciężkiej depresji, którą jeszcze tak niedawno przeżywałam... -
Ja mam chyba małą huśtawkę. Inną sprawą jest, że nie pozostaję zupełnie bez leków, bo nadal muszę łykać Mirzaten. Mirzaten bez Efectinu chyba działa jak zamulacz. Poki co, czuję się dość ociężała i zmęczona. Moja zredukowana dawka Efectinu to 37,5 co trzy dni, to wychodzi 12,5 mg dziennie. Jeszcze dwie takie rundki i koniec. Dam znać, czy żyję, i jak żyję
-
Pisałam jakiś czas temu. Od 7 czerwca redukuję Efectin, obecnie biorę 37,5 mg (pol zawartości pastylki 75 mg) co trzy dni. Jeżeli tak dalej pójdzie, to za tydzien pożegnam się z nim na dobre. Na razie odstawienie znoszę w porządku, nawet poprawiło mi się samopoczucie, w porównaniu do okresu, w którym brałam całą dawkę 75 mg. Mam nadzieję, że nie rozsypię się w kawałeczki, gdy już zupełnie odstawię. Mam bardzo złe wspomnienia z przeszłości, gdy odstawiałam Seroxat i Sulpiryd i bardzo boję się wszelkich odstawek.
-
Farmakoterapia nie działa.Co się stało?WĄTEK ZBIORCZY
Zachmurami odpowiedział(a) na towdy temat w Leki
Lili-ana, to jest mój czwarty lekarz psychiatra, od września . Tak sobie poskakałam od lekarza do lekarza, i pomieszało się jak w tyglu, i z teoriami leczenia, i z lekami, więc na razie zostanę, tam gdzie jestem - tym bardziej, że pani doktor jest również dostępna telefonicznie i mogę do niej zadzwonić i pomarudzić Jeżeli chodzi o leczenie, przyznaję, bijąc się w piersi, jestem niecierpliwa, niekonsekwentna, hipochondryczna, nieufna itp. No ale leki łykam od września, chciałabym już je rzucić w cholerę... W moim przypadku zawęża się pole manewru jeżeli chodzi o leki: nie mogę brać czegokolwiek, co podrażniałoby żołądek, lub podnosiłoby poziom prolaktyny. depresyjny098, często stosuje się kilka leków antydepresyjnych na raz. Oczywiście, takie combo musi być dobrze dobrane, a w moim przypadku efectin chyba nie był strzałem w dziesiątkę: budziłam się z niepokojem, lękiem, nie miałam siły otworzyć oczu. Mirzaten też nie jest cudownym lekiem, zamula, powoduje senność, bóle głowy. Ale senność i bole głowy są o tysiąckroć lepsze niż ten potworny, poranny lęk, nie wiadomo przed czym. -
Omega-3, witaminy, minerały
Zachmurami odpowiedział(a) na fantomek temat w Medycyna niekonwencjonalna
Moniko, Jest dobrze, w porównaniu do tego, co było miesiąc temu. Mój żołądek lepiej funkcjonuje, nie szkodza mi surowe owoce i warzywa. Jeżeli dobrze czuję się żołądkowo, to moją nerwicę i depresję szlag trafia Przez moje problemy trawienne odżywiałam się fatalnie: bywało, że jadlam tylko gotowany ryż i suchary, gdyż wszystko mi szkodziło. Teraz uzupełniam braki dietetyczne i czuję, że to dobra droga. Spróbuj, jestem ciekawa Twoich odczuć Nie mam tej porannej trzęsionki, ucisku w klatce piersiowej, z ktorym budziłam się pomimo brania leków. Czuję że mam więcej energii. A poza tym, jako czołowy hipochondryk obawiający się wszelkiej chemii, czuję się bezpiecznie stosując naturalny środek leczniczy, no i dodatkowo mam świadomość, że robię coś, co mojemu organizmowi tylko wyjdzie na zdrowie, co poprawia mi nastrój i pozwala optymistycznie spojrzeć na życie znerwicowanybronek, Efectin najwyraźniej mi nie służyl, powoli z niego schodzę od 3 tygodni. Gdy brałam 75 mg dziennie miałam najbardziej nieprzyjemne jazdy. Możliwe, że poprawa samopoczucia jest również spowodowane odejściem od Efectinu. -
MARIAN, refluks generalnie polega na cofaniu się czegoś w przewodzie pokarmowym. Są różne rodzaje refluksu: refluks żołądkowo-przełykowy, i refluks dwunastniczo-żołądkowy. Bywa też refluks mieszany, gdy obydwa typy na siebie się nakładają. W przypadku pierwszego, gdzie treść żołądkowa cofa się do przełyku ze względu na niewydolność wpustu dominującym objawem jest zgaga, odbijanie się i tu pomagają leki hamujące wydzielanie kwasu solnego, zmiana diety itp. W przypadku refluksu żółciowego, do żołądka cofa się treść dwunastnicza, zawierająca m.in. żółć, która drażni żołądek i powoduje stan zapalny, i całą gamę przykrych objawów, niestrawności, nudności, bóle żołądka i pieczenie w nadbrzuszu. Leki nie zawsze pomagają, gdyż nie jest problemem kwas, ale żółć. Refluks można zdiagnozować w gastroskopii, a i nie zawsze, jak w moim przypadku, gdyż zarzucanie żółci jest stanem okresowym, np. występuje wskutek spożycia pokarmu itp. U zdrowego człowieka nie powinno być w żołądku żółci, u mnie jest [Dodane po edycji:] Badania, które dadzą nam 100% pewności, co do rodzaju refluksu (kwaśny, zasadowy, czy mieszany) to ph-metria i bilimetria. Niestety, jak do tej pory żaden medyk nie skierował mnie na tego typu badania i jedyną szansą jest prywatna diagnostyka. No cóż, niech mnie muli non stop i pobolewa, widać taka moja uroda
-
Piona, dziewczyny Skąd ja to znam! Gdy z wynikiem gastroskopii potwierdzającym refluks żółciowy (nota bene przypadlość ta występuje głównie u osób po wycięciu pęcherzyka żółciowego, resekcji żołądka, lub z niewydolnością odźwiernika, a ja nic takiego nie miałam) zjawiłam się u pani gastrolog, zapytałam: skąd u mnie ten refluks? usłyszałam, że... widocznie taka moja uroda. Dała leki, po których zaczęłam wymiotować (inhibitory pompy protonowej- nie tolerowałam ich). Pozniej kolejny lekarz-gastrolog, kolejna teoria: "ma pani nerwicę, w tym kierunku niech się pani leczy, a żołądek zostawiamy w spokoju. Taka żółc nic nie znaczy, wiele osób to ma". Obecnie łykam Famogast na żołądek, Mirzaten na depresję i nerwicę i, dodatkowo, stosuję dietę dr Budwig. Jest ciut lepiej, ale swoje wycierpiałam... mm_ jakie badania robiłaś? Czy medycy stwierdzili coś u Ciebie, np. IBS? (zazwyczaj stwierdzają to, gdy kolonoskopia i gastroskopia nie wykazuje ewidentnych patologii) Rozumiem, że wykluczyłaś pasożyty, lamblie, dysbakteriozę jelit itp.? Brałaś ostatnio jakieś antybiotyki? Wiesz, co konkretnie powoduje u Ciebie alergię (może gluten?)
-
mm_ łączę się w bólu! Moje problemy zdrowotne rozpoczęły się od sytuacji stresogennej - poronienia. Dwa tygodnie po tm, jak opuściłam szpital, zaczął boleć mnie żołądek. Standardowe leczenie nie pomagało, a podstawowe badania nie wykazywały znacznych odchylen od normy. Owszem, wykryto drobne nadżerki i helicobacter (cała reszta w porządku) - ale po antybiotykoterapii i lekach z grupy IPP czułam się co raz gorzej. Po wielu miesiącach bolu, nieprzespanych nocy, gdy schudlam ponad 10 kg (gastrolodzy rozkładali ręce) wysłano mnie do psychiatry. Orzeczono z biegu nerwicę somatyzacyjną i... oczywiście hipochondrię, następnie dodatkowo przyplątała się depresja (no, kto by nie zachorował, po tylu miesiącach cierpien żoładkowych?) Ciekawostką jest to, że dopiero 3 (!) z kolei gastroskopia wykazała, dlaczego boli mnie żołądek. Otóż do mojego żoładka dostaje się żółć i powoduje stan zapalny (gastritis biliaris), co może być oczywiście wywołane nerwicą, ale nie tylko. Leki zobojetniające kwas solny nie pomagały, bo winowającą mojego bolu nie jest kwas solny, ale kwasy żółciowe. Być może od samego początku moje dolegliwości były spowodowane refluksem żołciowym. Pech chciał, że nie odkryto tego od razu, gdyż nie zawsze podczas gastroskopii widać zarzucanie żółci, być może dlatego gastrolodzy wcześniej orzekali, że jestem zdrowa jak byk i że mój bol ma podłoże psychiczne. Jest takie badanie zwane bilimetrią (Bilitec), ktore służy do diagnnozowania refluksu żółciowego, ale trudno znaleźć na tyle światłego lekarza, który od razu skieruje na tego typu badanie. No cóż. Fizyczne dolegliwości z kolei rzutują na nasze samopoczucie psychiczne, tzw. błędne koło. Dolegliwości trawienne, złe działanie układu pokarmowego, często towarzyszą nerwicy, jako iż nasze organy żywo reagują na bodzce stresowe. To wszystko nakłada się na siebie - nasze problemy psychiczne i dolegliwości fizyczne. Badać się trzeba, nie można dać się zbyć. Od momentu zachorowania, do chwili uzyskania diagnozy mija często wiele miesięcy, a nawet lat.. a w międztczasie cierpiący zapada na nerwicę, deprresję, które dodatkowo nasilają objawy choroby...
-
AFOBAZOL (Afobazol) !Niedostępny w PL!
Zachmurami odpowiedział(a) na beheaded temat w Leki przeciwlękowe
tomek33, dzięki za fachowe wyjaśnienia. Konkluzją z badania, które tłumaczyłam było właśnie zalecenie przeprowadzenia kontroli czystości substancji. Jako że jestem laikiem, zastanawiam się, co to może oznaczać. Jeżeli uda Wam się dokopać do czegoś po angielsku, co może się przydać, mogę przetłumaczyć (byle nie był to jakiś xxx-stronicowy elaborat ). Jak rozumiem, w opakowaniu leku znajduje się ulotka w języku rosyjskim? Czy znacie rosyjskie bukwy na tyle, aby rozszyfrować ten tekst? Ja potrafię czytać po rosyjsku, ale idzie mi to opronie dość. RafQ, ropzumiem, że w razie czego Twoja znajoma mogłaby przetłumaczyć tę ulotkę, lub inne materiały rosyjskojęzyczne? [Dodane po edycji:] Aha. Trochę więcej info w jęz. ang. znajdziemy jeżeli zmienimy pisownię na: aphobazol [Dodane po edycji:] Lub: aphobazole [Dodane po edycji:] Link do czeskiego forum http://www.help24.cz/forum/read.php?3,176138,176348#msg-176348 Stamtąd między innymi: "ucinnoa latka je afobazol , dalej obsahuje zemiakový škrob, mikrokryštalická celulóza, mliečny cukor (laktózu), magnéziumstearát. Farmakoterapeutická skupina: anxiolytic, М05ВХ. ATC kód: M05VH. Indikacie : AFOBAZOL používa sa u dospelých s úzkosťou (generalizovanej úzkostnej poruchy, neurasténiou, poruchy prispôsobenia). KONTRAINDIKÁCIE: Tehotenstvo, dojčenie. Individuálna neznášanlivosť lieku. Deti do veku 18 rokov. Dávkovanie a spôsob podávania: AFOBAZOL použité oralne, po jedle. Optimálna dávka - 10 mg, -30 mg denne, rozdelena do 3 dávok počas dňa. Dĺžka kurzu lieku je 2 -4 týždne. Ak je to potrebné, môže byť dávka zvýšená na 60 mg. NEŽIADUCE ÚČINKY: Zvýšenej individuálnej citlivosti možné alergické reakcie. Predávkovanie Vo veľkom predávkovania a intoxikácie môže vyvinúť nadmernu sedáciu a ospalosť bez prejavov miorelaxation. Ako núdzové použitie kofeín-benzoát sodný 20% roztok v ampulkách 1,0 ml 2-3 krát denne subkutánne. Interakcie s inými liekmi: AFOBAZOL žiadny vplyv na omamné účinky etanolu a hypnotický účinok thiopental. Potencovať antikonvulzívne účinok karbamazepínu. Zosilňuje znksioliticheskogo diazepamu. Lieková forma: 10 tabliet v obrysu bunkovej balenia filmu PVC a hliníkovej fólie. " -
AFOBAZOL (Afobazol) !Niedostępny w PL!
Zachmurami odpowiedział(a) na beheaded temat w Leki przeciwlękowe
Nie tylko Ty, jak widzę, mamy tu mini próbę kliniczną. Może zrobimy nowatorskie badanie forumowe Zajrzałam na tę stronę. Ciekawa sprawa, hm. Oprócz Afobazolu, jest cała gama innych leków psychiatrycznych i neurologicznych. Część to preparaty ziołowe, jakieś homeopatyki, czyli to, co u nas tez jest OTC. Ale można dostać bez recepty np. fluoxetynę (made in Ukraine), Stimuloton (sertalina) Depakine Chrono, jakieś neuroleptyki, nie sprawdzalam wszystkiego. Można też zamówić antybiotyki, które u nas też wyłącznie dostępne są na receptę. Wydaje mi się, że działają legalnie, inaczej byśmy ich nie znaleźli Opłata za wysyłkę 7 USD. -
AFOBAZOL (Afobazol) !Niedostępny w PL!
Zachmurami odpowiedział(a) na beheaded temat w Leki przeciwlękowe
wiola, tekst opisuje metody laboratoryjne badania substancji, w celu jej standaryzacji w oficjalnym wykazie leków (farmakopei), i urywa się… ale spróbowałam się zmierzyć z tym fragmentem. No przynajmniej wiemy, do jakiej grupy należy to ‘cuś’. Pochodne 2-merkaptobenzimidiazolu. Ta-dam! Odkrycie! Ale nadal niewiele jest na ten temat w naszym ojczystym languidż. No ale wklejam to, co udało mi się przetłumaczyć, nie ręczę za jakość, bom niefachowiec, jeżeli chodzi o chemię. Artykuł pierwotny z dnia 27 sierpnia 2005 r. (czyli relatywnie młode opracowanie) Zbadano właściwości fizykochemiczne nowego anksjolitycznego leku afobazol, należącego do grupy pochodnych 2-merkaptobenzimidiazolu, mając na uwadze jego standaryzację w urzędowym spisie leków dopuszczonym do obrotu. Zaleca się, aby afobazol poddać kontroli na okoliczność obecności zanieczyszczeń (!!) za pomocą technik analitycznych TLC i TPLC (chromatografia, technika laboratoryjna) Jak wiadomo, klasa pochodnych 2-merkaptobenzimidiazolu obejmuje substancje o właściwościach gastroprotekcyjnych, kardiotropowych i anksjolitycznych (przeciwlękowych). Nowy oryginalny lek krajowy afobazol również należy do ej klasy i wykazuje znaczące działanie anksjolityczne, któremu nie towarzyszą typowe działania uboczne typowe dla leków uspakajających z grupy benzodiazepin. Afobazol nie wykazuje działania sedatywnego (uspakajającego), nasennego i nie zmniejsza napięcia mięśniowego. Obecnie, lek znajduje się na etapie badań klinicznych, jako specyficzna substancja anksjolityczna. Struktura chemiczna afobazolu odpowiada dihidrochlorkowi 5-etoksy-2-[2-morfolinoetyltiobenzimidazolu. [] [i tu informacje na temat tego, jak wygląda proces syntezy chemicznej w wyniku której powstaje substancja] Afobazol ma postać kryształowobiałego proszku, dobrze rozpuszczalnego w wodzie, słabo rozpuszczalnego w alkoholu etylowym, nieznacznie rozpuszczalnego w chloroformie i zasadniczo nierozpuszczalnego w eterze. [Dodane po edycji:] [Koniec tłumaczenia] 1. Niepokoi mnie wzmianka dotycząca kontroli substancji na wypadek zanieczyszczeń, chociaż oczywiście fachowcem nie jestem i tak mniej więcej to brzmi literalnie. 2. Spróbowałam sprawdzić, co nam powie polskojęzyczny internet na temat pochodnych 2-merkaptobenzomidazolu. No i...zonk. W google otwiera się rekord: "Sposób wytwarzania nowych środków przeciwstarzeniowych do gumy" Pasjonujące śledztwo, może wspólnie małymi kroczkami dojdziemy do prawdy na temat tego leku. -
AFOBAZOL (Afobazol) !Niedostępny w PL!
Zachmurami odpowiedział(a) na beheaded temat w Leki przeciwlękowe
wiola173, Zdecydowanie więcej informacji można znaleźć na temat TLPD, chociażby dane z ulotek poszczególnych leków, dotyczące interakcji, skutków niepożądanych, sposobu odstawiania. Mnie zastanawia to, jak to możliwe, że 1. lek nie został dopuszczony, 2. można go bez problemu nabyć bez recepty. Ja naprawdę mam nadzieję, że to coś, co leczy, nie uzależnia i nie powoduje nieprzyjemnych skutków ubocznych, ale np. chciałabym dowiedzieć się czegoś o tym leku ze źródla innego niż, dajmy na to hyperreal. Czy zdecydowałabym się go połknąć? Cholera nie wiem, bo ja się piekielnie boję chemii... [Dodane po edycji:] Może ktoś z Was znalazł w miarę przystępny opis działania leku, skutków ubocznych itp.? Nawet zioła mogą szkodzić, jeżeli są niewłaściwie dobrane [Dodane po edycji:] rober666, Tak, masz rację. Jesteśmy niestety ofiarami Big Pharmy. Lekarze chętnie zapisują co leki, zamiast zasugerować pacjentowi chociazby radykalną zmianę diety, która też ma ogromny wpływ na to, jak się czujemy i jak funkcjonuje nasz układ nerwowy. [Dodane po edycji:] My mamy łykać specyfiki wybranych i uznanych na naszym rynku producentow. -
Farmakoterapia nie działa.Co się stało?WĄTEK ZBIORCZY
Zachmurami odpowiedział(a) na towdy temat w Leki
Podnoszę wątek. Wiary w farmakoterapię nadal brak. Coaxil brałam przez miesiąc, czując się podle i czekając na lepsze czasy. Nie nadchodziły. Poza tym, w ustach miałam dziwny posmak, ciągłe nudności, migreny itp. Być może, trzeba było leki odstawić w diabły. Niemniej jednak postanowiłam być ostrożna, konsekwentna, i jako posłuszna pacjentka wróciłam do lekarza. Dostałam nowy zestaw - Efectin 75 r oraz Mirzaten 30 mg. Brałam ten mix przez kilka tygodni. Mirzaten ścinał mnie wieczorem z nóg i momentalnie zapadałam sie w sen, ale rano budziłam się z niepokojem i ściskiem w nadbrzuszu. Lekarz słysząc moje skargi zalecał wspomaganie się benzo, ja się broniłam uparcie. Po dwóch miesiącach lekarz zdecydował się na redukcję i odstawienie Efectinu, teraz jestem na etapie schodzenia do dawki zerowej, jest jakby ciut lepiej...Może to też dlatego, że zaczęłam spożywać olej lniany dr Budwig. Nie wiem, czy warto się skarżyć psychiatrze: prawie pewnikim jest, ze słysząc nasze skargi zapisze inne / jego zdaniem lepsze / silniejsze leki - czy może przetrwać, zaakceptować, że musi być, tak jak jest. -
AFOBAZOL (Afobazol) !Niedostępny w PL!
Zachmurami odpowiedział(a) na beheaded temat w Leki przeciwlękowe
Nie mogę znaleźć w necie zbyt dużo danych na temat Afobazolu, skutków ubocznych, wpływu długotrwałego stosowania - przynajmniej na stronach polsko i angielskojęzycznych. Rosyjskiego nie znam na tyle, aby czytać fachowe opracowania z prób badawczych. Czy mogą go zażywać kobiety, które chciałyby w przyszłości zajść w ciążę? Czy na pewno nie uzależnia? Czy bez problemu się go odstawia? Czy nie wchodzi w interakcje z innymi lekami? Czy nie powoduje zmian w organizmie, jak wpływa na gospodarkę hormonalną, czy nie uczula? Czy psychiatrzy w Polsce znają ten lek? czy lek ten został do konca zbadany? I zadziwia mnie to, ze lek o tego typu profilu działania można kupić bez recepty. Jak to możliwe, skoro np. banalnego famogastu (H2 bloker) nie można? Czyżby był aż tak bezpieczny? Jeden z nielicznych polskich odnośnikach znalazłam na forum hyperreala, gdzie tabsy traktuje się rozrywkowo, więc źródło do bani. Jeżeli jest tak fantastyczny i skuteczny to dlaczego jest (tak mi się wydaje) tak mało rozpowszechniony? Przecież lek ten istnieje juz od kilku lat? Cholera, coś mi tu nie gra. Zbyt piękne to, aby było prawdziwe... -
Lili-ana zgodzę się z Tobą. Leki maskują problemy, nie leczą ich. Czy jakiś mądry psychiatra zwrócił Wam uwagę na to, co spożywacie i że np. niedobór niektórych składników a nadmiar innych w codziennej diecie może poważnie zakłócać pracę układu nerwowego? Np kwasów omega 3? A propos SSRI. Pierwszym lekiem, jaki dostałam na nerwicę somatyzacyjną był własnie Seroxat. To było we wrześniu ub. roku. Cierpiałam na bezsenność i bole żoładka. Doczołgałam się do psychiatry w kiepskim stanie, po wielu miesiącach nieskutecznego leczenia żołądka. Psychiatra prawie od razu zaczął z grubej rury - wymysliwszy combo sulpiryd seroxat i pramolan, plus doraźnie, cloranxen. Owszem, zaczęłam spać w nocy i jakoś funkcjonowałam - ale do tej pory zastanawiam się, czy nie było innej drogi. Moje prawdziwie depresyjne problemy zaczęły się w grudniu po 'leczeniu'. Do tej pory nie wiedziałam, czym jest depresja. Ale dowiedziałam się, dzięki zawirowaniom przy próbie odstawienia leków. Siłą rzeczy nastąpiło dalsze brnięcie w leki. Mam nadzieję, że kiedyś wrócę do normalności - robię wszystko, aby wyzwolić się z leków i brać ich jak najmniej. Te minione miesiące spowodowały straszne spustoszenie w moim życiu, w mojej psychice...
-
Hej, efektinożercy. Właśnie będę odstawiać Efectin ER po 2 miesiącach. Czy odstawienie da się przeżyć w miarę bezboleśnie? Od 10 dni biorę co drugi dzien, teraz lekarz zalecił 3 razy co trzeci dzien, a później 2 razy po 1/2 kapsułki co 2 dzien, 3 razy co trzeci dzien i wsio. Nie za szybko? Zostanę na Mirzatenie 30 mg na dobę, chociaż mam wrażenie, że Mirzaten to zamulacz i usypiacz. Ale przynajmniej śpię, to już coś. W trakcie zażywania Efectinu było niezbyt fajnie. Budziłam się rano z potwornym napięciem i lękiem. Bolały mnie własne mysli... bolało istnienie, miałam ścisk w nadbrzuszu i obręcz na klatce piersiowej... Bolał sam fakt, że muszę przetrwać kolejny dzien, ubrać się, wyjść z domu, nastrój poprawiał się dopiero po południu, a i nie zawsze. Brałam 75 mg dziennie, i miałam takie właśnie przygody... Od kilku dni czuję się lepiej. Byc może dlatego, że zredukowałam Efectin, ktory mnie dziwnie nakręcał, ale może też dlatego, że stosuję olej lniany dr Budwig i dostarczam organizmowi duże dawki kwasów omega-3, omijam dużym łukiem tłuszcze zwierzęce, cukier i białe pieczywo. [Dodane po edycji:] [Dodane po edycji:] No właśnie, paradoksalnie, u mnie działo się na odwrót. Biorąc Efektin w dawce 75mg czułam napięcie. Zwłaszcza poranki były koszmarne. Bywało, że nie miałam chęci otworzyć oczu. Po zmniejszeniu dawki o połowę, jest zauważalnie lepiej, wróciłam do swiata żywych. Teraz mam redukowac dalej, ale boję się, że znów pojawią się jakieś niefajne niespodzianki. Miałam przygody z odstawianiem innych, ponoc nieuzalezniających (!) leków, więc juz się nakręcam...
-
Omega-3, witaminy, minerały
Zachmurami odpowiedział(a) na fantomek temat w Medycyna niekonwencjonalna
Już mówię. Sześć łyżek stołowych, w dwóch porcjach. Śniadanie to ok. 20 dkg białego chudego twarożku zmiksowanego w blenderze z kilkoma łyżkami chudego jogurtu i 3 łyżkami stołowymi oleju. Do tego dwie kromki chleba razowego, bez masła/margaryny. Kilka plasterków pomidora, sałata, mogą być inne warzywa, do wyboru, do koloru. Zamiast kawy - herbata owocowa lub zwykła słodzona łyżeczką miodu (nie mogę się zmusić do gorzkiej, no nie mogę). Na obiad można zjeść np. risotto z ciemnego ryżu z brokułami, pomidorami, cytryny i sera mozarella. Spróbujcie, super. Ważne, żeby ryż był ciemny. Zalecane są też ryby, najlepiej duszone z warzywami. Kasze, z przewagą jaglanej. Na kolację spożywam pastę budwigową w wersji owocowej. 3 łyżki oleju, trochę truskawek, łyżka miodu, kefir lub jogurt i 20 dkg chudego twarożku. Jeżeli jestem głodna, robię sobie kanapkę z chleba razowego i pomidora. Owoce i warzywa można wsuwać bez ograniczen ilościowych. Można też podjadać orzechy, migdały, pestki dyni lub słonecznika, suszoną żurawinę i inne naturalne snacki. Reżimu jakiegoś strasznego nie stosuję - ostatnio np. pochłonęłam lody. Ważne jest jednak, żeby zwracać uwagę na proporcje jakościowe spożywanych tłuszczów (wykluczenie tych zwierzęcych, przynajmniej na kilka tygodni) -
Omega-3, witaminy, minerały
Zachmurami odpowiedział(a) na fantomek temat w Medycyna niekonwencjonalna
Dziewczyny, mija kolejny dzien na oleju lnianym budwigowym. Nadal jest dobrze, a wybierałam się już na drugą stronę kosmosu... Próbowałam wcześniej stosować różne suplementy, aloes, magnez itp. ale niestety, cudów nie doświadczyłam i załamywałam się co raz bardziej. A tu proszę, zmiana składu chemicznego spożywanych tłuszczów i... efekty odczuwalne niemal natychmiast. Zniknęło uporczywe mulenie, ciężar w nadbrzuszu. Po kilku dniach przestałam budzić się ze ściśniętym żołądkiem i obezwładniającym do bólu lękiem przed nadchodzącym dniem... Powiem tylko, że jeżeli chodzi o diety to jestem/byłam strasznie leniwa i niezdyscyplinowana, ale w tym wypadku, zasady są jasne, trzeba tylko trochę inaczej zaplanować zakupy. Naprawdę zachęcam wszystkich niezdecydowanych. Chyba faktycznie tego typu dieta działa na nasz system nerwowy. Koszty diety są niewielkie, ba, wręcz można zaoszczędzić, wywalając z jadłospisu margaryny, szynki, kiełbaski, tłusty nabiał, słodycze i inne pseudospożywcze śmieci Na szczęście teraz, w lecie, łatwiej jest skomponować dietę opartą o dużą ilość warzyw i owoców.