
kris1966
Użytkownik-
Postów
195 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kris1966
-
W Moskwie jakoś ciepłym braciszkom nie udało się połączyć Ech,ci bracia moskale... A reszta filmu to manipulacja obrazem.
-
Bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
-
LitrMaślanki wszystko jest względne,pływamy we mgle,POWODZENIA!!! Patrząc na ilość Twoich postów...a może byś tak przysiadł i poczytał coś wartościowego.Najwięcej do powiedzenia mają ci co nie mają czasu by się zastanowić,co tak naprawdę pier...olą.
-
Jakoś Ci nie przeszkadzało,gdy w temacie "Bóg" nie pisano o Bogu,tylko obrażano wierzących i kościół. Ale numer! To tutaj już też obowiązuje cenzura i poprawność polityczna! A co do tematu powiem tyle:Homoseksualiści i biseksualiści-nie łączcie się! A mnie żywotnie interesuje,czy aktywiści z takiej np.Lambdy nie przyjdą kiedyś do szkoły i nie wręczą moim dzieciom swoje ulotki propagujące odchyły seksualne.
-
Czy ja jestem hetero?Nie,ja jestem normalny.Bajzel się zaczął gdy te pojęcia hetero-homo zaczęły funkcjonować tak jak kawa czy herbata.Tak więc nie mów: "jak moja orientacja...",bo to nie jest moja orientacja.Bycie normalnym nie jest żadną orientacją.
-
Ale dlaczego nie mam mówić prawdy,nie wolno mi tu być?
-
Hej,LitrMaślanki,czy to heterykom wydaje się nienormalne? Wydaje się? A Tobie pakowanie człona w d... innemu facetowi wydaje się oczywiście normalne? Widzisz,warto wrócić do pojęć podstawowych,a nie pływać w szarej mgle,gdzie nic nie jest jasne. Dla mnie jest proste i jasne: odbytnica to nie pochwa,drzewo to nie bóg(co najwyżej buk).
-
Skoro homofobia to nie strach przed homoseksualistami,to dlaczego ten drugi człon wyrazu to słowo:fobia.hę? Dlaczego chronicznie smutni ludzie określają się:gej(= radosny)
-
niemądry przepraszam że tak póżno,ale odniosę się do Twojej wypowiedzi z wczoraj z 17.00 godz.Żaden człowiek nie jest dowodem na istnienie Boga,bo gdyby był dowód,to wiara przestaje być wiarą a staje się wiedzą.Tak samo jak mogę tylko wierzyć,że to co się działo z Annieliese Michel,to dzieło szatana: http://www.youtube.com/watch?v=BlhFK2Gc1Nw&feature=related Zresztą Pismo Św mówi: "Nie pokładajcie ufności w człowieku, gdy czas jego przeminie znów w proch się obraca i przepadają jego zamiary..." Więc gdybym ja wierzył dlatego,że JP2 był taki kochany i tylu ludzi po nim płakało...bez sensu. Tak prywatnie to mówię,że moje życie jest dowodem na istnienie Boga.Niegdyś śmieć,poniewierany przez świat i rodzinę,dziś-ojciec dużej rodziny,z którym oni się liczą.Tyle.
-
Pozdrowienia dla namiestnika i LitraMaślanki Jak można wierzyć w to co widzialne i mierzalne,drzewo,rzekę,żuczka gramolącego się po ścieżce itd.Przecież wierzy się w to co niepoznawalne ludzkimi zmysłami.Boga nikt nigdy nie widział ale ja wierzę że On jest.I to jest wiara.Trzeba odróżnić Stworzenie od Stworzyciela.Kiedyś Bóg zwinie ten świat i co,wiara w drzewo przestanie istnieć? Czy taniec jest tancerzem?Czy gitara jest muzyką? Żeby było jasne,to nie jest zaczepka,tylko przechodzę do dyskusji. [Dodane po edycji:] Rzeka,zwłaszcza wzburzona jest piękna,ale nie będę przed nią klękał.A Boga Stworzyciela uznaję nie tylko,że On jest,ale klękam i oddaję mu cześć i chwałę,Ja ułomny człowiek(co widać).Uznaję jego świętość i własną ograniczoność. Człowiek nie uznający Boga sam stawia się na jego miejscu. To jest jak 2 x 2.
-
Wiesz co,daruj sobie kolego,przecież wszyscy widzą kto tu jest agresywny,kto obraża. Twoje zwroty: wbij to sobie do głowy...co to jest? I co zmuszam czy nie?
-
Wbij to sobie do głowy...,nie zmuszaj... A kto ci każe tu wchodzić? I udowodnij gdzie zmuszam...
-
Chciałeś złośliwie dokopać i poobrażać.Tyle.Widziałeś przecież że przeprosiłem.I co,za chwilę znajdzie się kolejny gostek ziejący życzliwością do wierzących i znowu zacznie odgrzewać mój wyskok? A temat jest "Bóg",a nie "Jak dokopać katolom".I księżom.
-
Myślę,że filmik był nie tyle poruszający,co nieżle wnerwiający,skoro facet rzucił się na mnie z kłami i pazurami z takim poślizgiem,po takim czasie.Wiadomo,że nie chodzi tu o mnie.
-
Ale cynizm.
-
Ale śmiać mi się chce z linki,bo okazuje się że taki ciemny katol jak ja ma bardziej szerokie,elastyczne do współżycia niż taka osoba "wyzwolona",która niby to używa życia.linkasprowadza seks do aktu prokreacji,czyli ileś tam ruchów(jak u wujka_dobra_rada na obrazku)potem orgazm i wsjo. Mówiłem,że współżycie jest modlitwą,bo jest to stan pełnej komunii z drugim człowiekiem,ze współmałżonkiem.To stan komunii z Bogiem. Jakiś zakonnik powiedział kiedyś pewnemu mężczyżnie:"kiedy współżyjesz ze swoją żoną,to jest to lepsze niż jakbyś klęczał cały dzień i się modlił. Rzeczywiście,ten pokój w sercu jest wtedy niesamowity.Mam porównanie,bo współżyłem też kiedyś(przed powrotem do kościoła)z pewną dziewczyną,i nigdy czegoś takiego nie czułem. Swoje człowieczeństwo i wszystkie te dary: przyjażń,bliskość,seks itd,można odkrywać prawdziwie tylko z Bogiem. [Dodane po edycji:] O,właśnie wróciłem!
-
niemądry,nie jesteś debilem,jesteś UKOCHANYM DZIECKIEM BOGA.
-
Brid,dzięki,a linki nawet nie komentuję.
-
Współżycie jest jak modlitwa.Ale ci od traktowania go jak rzemiosło nigdy tego nie odkryją.
-
modliszko, wątek:"Homoseksualiści-biseksualiści-łączcie sięblebleble",wpis z wczoraj z godxz.20.59,Piszesz do Apii.
-
Dobra,przyznaję się,wróciłem do domu trochę sfrustrowany,bo ktoś mnie niemiło potraktował.I potem wylałem to trochę tutaj.Przepraszam. Ale Tobą modliszkoparę razy się zniesmaczyłem,bo zachęcałaś ludzi,którzy mieli obciachy czy w to wchodzić:w homoseksualizm,obciąganie druta.To mi tak pachnie tym panem seksuologiem z radia "ple,ple,pierdu,pierdu",dla którego seks to tylko wkładanie czegoś do czegoś.On zgłupiał,gdy usłyszał kiedyś że seks,płciowość ma przede wszystkim wymiar duchowy. LitrMaślanki,możesz mi dowalić jak najbardziej.Mea culpa.Nie wychodżmy po prostu z założenia że ksiądz,czy chrześcijanin to człowiek idealny co widać najlepiej w moim przypadku. A wypowiedż tej dziewczyny z filmiku jest szczera,to widać po słuchających.To nie robota speców od PR.Ludzie z obszaru kultury anglojęzycznej tak właśnie się wyrażają.Potrafią wspaniale ubierać pewne subtelne sprawy w słowa. A czy ja próbuję przerobić na swoje myślących inaczej?Staram się tego nie robić.Pisałem o dwóch drogach-do BOGA i do HIV-a.Tyle.Od szukania Boga nikt jeszcze nie załapał syfa,HIV-a,marskości wątroby czy wyniszczenia organizmu i śmierci. Ksiądz czy chrześcijanin też ma zawsze przed sobą ten wybór:życie czy śmierć,szczęście czy nieszczęście.
-
Różnica jest taka,że ta dziewczyna wyszła ze śmierci do życia.A Ty milano3 i Ty modliszko proponujecie odwrotny kierunek.Rozwiązły styl życia to śmierć.milano wchodzi w przypadkowe kontakty seksualne,modliszkazachęca gorliwie do nurzania się bagnie. Wybór należy do człowieka: Można wyjść na spotkanie BOGA i można wyjść na spotkanie HIV-a. Ale będzie teraz jazda.Trzymajmy się tematu proszę.
-
Wiara jest dla takich ludzi. Dla mnie wstrząsające.
-
Myślałem o tym wcześniej,a te wpisy które się pojawiły to potwierdzają.Tyle tu pytań,bracia i siostry ,po co po amatorsku snuć dywagacje,skoro na te pytania można znależć odpowiedzi w Piśmie Św. Ja nie jestem teologiem ani nawet za bardzo obryty w Biblii,ale znam już na pamięć takie np.cytaty: "Panie,przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz,kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane."(Ps 139) Bóg wie o nas wszystko,dlatego nie warto czekać i udawać greka. "Póki milczałem,usychały kości moje wśród codziennych mych jęków. Bo dniem i nocą ciążyła nade mną Twa ręka,..." "...Grzech mój wyznałem Tobie i nie ukryłem swej winy. Rzekłem:<>"(Ps 32) Nie wiem co mnie tak wzięło na ewangelizowanie. Ostatnio pojednałem się z moim ojcem po dwóch latach nie gadania ze sobą.On też w między czasie zaczął chodzić do kościoła,no cuda po prostu! Ostatnia moja spowiedż napełniła mnie taką radością jak nigdy.Może dlatego,że skoro ja przebaczyłem to i mnie... Poza tym czytam,jacy ludzie się nawrócili.Sławomir Sikora,pierwowzór Stefana z filmu "Dług"Krzysztofa Krauze,nawrócił się w więzieniu.Radosław Pazura nawrócił się po wypadku.I wielu innych. O tym warto mówić.
-
Ja uznaję że zdanie:"Bóg istnieje" jest prawdziwe.To wiara.