-
Postów
48 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kimjesteś
-
Przecież nie mozemy kłamać i pisać tutaj ,ze tak nie jest...Jeśli mam tak samo,to tak napisalam,tez staram sie z tym walczyć... Po prostu teraz bardziej skupiam sie na sobie ,niż na chodzeniu i dobieraniu się w pary. Nie ma takiego faceta ,który by zniósł moje himery,musiałby być wyjatkowo cierpliwi i nieugięty i dokładnie wiedzieć jak ze mną postępować,nawet wtesy kiedy go odrzucam... ....Nienawidzę Cię,nie odchodz-to wlaśnie tak wyglada...
-
Z ostatnio przeczytanych polecam "Dzień ,w którym umilkły głosy:"-historia człowieka chorego na schizofrenię,polecam
-
I now :) Ale łatwo się mówi,staram się zanleżć jakiś punk zaczepienia...może dostawnę się jutro na terapie..
-
W moim przypadku staram sie nie wchodzic w relację z ludzmi ,po ostatnim razie już żadne,zazwyczaj zostawiam,gdy jest za blisko,a jak za daleko,mam pretensje i tez zostawiam.....tak zawsze jest zle.... Zeby nie krzywdzic siebie i innych muszę być sama ..Taki urok BPD:)
-
to super a gdzie się spotykacie ???
-
ZOPIKLON (Dobroson, Imovane, Senzop, Sonlax (ApoDream), Zopitin)
kimjesteś odpowiedział(a) na koniuba temat w Leki nasenne
Na mnie dziala Xanax....ale zdecydowanie jesli chodzi o konkretne pojscie spac to Nasen :) -
No ja też jestem ciekawa;) No chyba nie ważne,gdzie się tą kobietę pozna,czy zaczepi,wazne,żeby coś zaiskrzyło ,a wtedy to już sie samo potoczy.Myślisz ,ze kolejny zwiazek bedzie lekarstwem na Twoją depresje?
-
Jeśli nie bedzie problemu,moglabym przyjsc,mieszkam w Warszawie
-
Ja mam identyczny problem ,ale jest to główny objaw BPD -paniczny strach przed bliskością....jak juz do tego dojdzie,nagle znikam,mówię tej osobie okropne rzeczy,żeby tylko dala mi spokój i zaczynam od poczatku,ale tak naprawde cierpie w środku... [Dodane po edycji:] [ Nawet jeżeli ktoś jest dla mnie miły, dba o mnie i w dodatku jest przystojny. To wszystko nie ma żadnego znaczenia nawet nie wymyślam powodów dlaczego nie chce z nim być po prostu niszczę. Nie jestem w stanie nikogo pokochać. Z drugiej strony czuję dużą potrzebę bliskości. W dodatku często flirtuje, podrywam i dzięki temu prowokuje zainteresowanie mężczyzn. Kiedyś w ten sposób poprawiałam sobie samoocenę. I tak weszło mi to w krew. znam to moja droga,i to bardzo dobrze...wiem ,ze to straszne i tak naprawdę cieprimy z tego powodu bo nie umiemy byc blisko kogoś...Trzymaj sie ciepło
-
W tej chwili masz racje,jestem już zrezygnowana,po prostu mam dosyć.... Miałam już okresy ,że wierzyłam ,ze wszystko się dobrze skończy itd...mogę mieć tak za pięć minut nawet :) Różnie bywa,ale ostatnio życie znów zwaliło mi się na głowę i chyba dlatego takie pesymistyczne podejście u mnie...
-
A co to za różnica,jaką nam postawią diagnozę,czy to coś zmieni....mówię wam ,że nie...nic to nam nie wyjaśni,dalej będą nas leczyć...a my dalej będziemy się w to bawić....ja pasuję po trochu do każdej choroby....już mi chyba różnicy nie robi :)
-
Też biorę Alventę...wczesniej 8 miesiecy Paroxetyne,doraznie Xanax.....jak dodatkowo bierze się benzodiazepiny to one zagłuszają trochę dzialanie tych SSRi,tak mi sie wydaje....trzeba wogóle nie brać nic na uspokojenie ,zeby zobaczyc dzialanie antydepresantów
-
Gdyby nie moja córka...dawno bylabym w szpitalu....sama bym sie tam zglosiła...psychiatra moja wie o tym,chetnie sama by mnie zamknęła,ale wie,ze nie mogę zostawić dziecka....
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
kimjesteś odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
U mnie najgorsze są duszności i ból w klatce...a jak już zacznę się nakrecać,to koniec..... Jak już jest tragicznie,ratuję się Xanaxem,ale to konczy się resztą dnia w łóżku...biaganie...ZDECYDOWANIE TAK!!! Biegam,biegam,,,sport to zdrowie podobno i naprawdę pomaga,ale nie radzę w trakcie ataku czy po ,raczej zapobiegawczo :) Zawsze boję się zawału serca,ale jescze żyję :) -
Podobne do BPD
-
Nie mam stwierdzonej psychozy...ale czasem w nią popadam i wtedy nawet nie docieram do psychologa...nigdzie nie docieram,tylko na dno ...Zaburzenie osobowości ma to do siebie ,że miewamy rózne stany....czasem schizofreniczne,paranoidalne,itd...wszystko w jednym...a czasem jesteśmy tak normalni ,że śmiejemy się z siebie,z tego ,ze bierzemy leki,chodzimy do psychiatry czy psychologa i nie możemy uwierzyć ,ze takie osoby jak my udało się na to namówić i wciagnac w to wszystko....Potem znów przychodzi dół i wszytsko zaczyna sie od poczatku..
-
Dla mnie terapia ,zwierzanie się jednej osobie (terapeutce)jest traumatycznym przeżyciem...jestem osobą zakompleksioną z dużymi problemami i nie wyobrażam sobie siebie w jakiejkolwiek grupie,choć nie wykluczam tego ,ze może na taką terapię kiedyś pójdę.Na razie do pewnych rzeczy jest mi się trudno przyznać mojej terapeutce i otworzyć się na tyle,żeby ta terapia była naprawdę szczera...trudno jest zauważyć swoje wady,przyznać się do nich itd. Boję się ,ze na terapii grupowej za bardzo bolałaby mnie krytyka,uważam ,ze osoby z borderline za bardzo biorą krytykę do siebie a w komplementy i tak nie wierzą :) Poza tym popadam czasem w taki stan,że nie mam ochoty nikogo widzieć...dlatego też zawaliłam terapię ....teraz wracam
-
Witam..Również stwierdzono u mnie zaburzenie osobowości borderline,nerwica,psychoza i inne pierdoły :) Biorę leki,raz w tygodniu terapia indywidualna,na grupową raczej sie nie nadaję :)
-
witajcie!!!Ja rowniez jestem tu nowa i chce poznac ludzi
kimjesteś odpowiedział(a) na kasienka23 temat w Witam
Witam :) Pozdrawiam serdecznie ...i co spróbuję się zapoznać z Waszym forum :)