A ja nie płacę nic, bo chodzę na NFZ i wizyta trwa kilkadziesiąt minut, a pan doktor interesuje się moim życiem i samopoczuciem, więc to dla mnie żaden argument .
P.S., Mylisz się, wcale nie zmierzałam do tego ,że po odstawieniu leków , wrócą Ci objawy. Chciałam tylko dociec dlaczego twierdzisz ,że one Ci na pewno nie pomogły. Po tym co napisałaś, mam podejrzenie ,że bardzo się mylisz. Akurat też przyjmuję wenlafaksynę i powiem Ci ,że zauważyłam u siebie jej wpływ na moją asertywność. Do niedawna jeszcze wszystko dusiłam w sobie, nie potrafiłam często powiedzieć co mi się w relacjach z ludźmi nie podoba i nie zmieniła tego terapia ani inne leki a właśnie wenla. Teraz nie duszę tego w sobie , mówię wprost i jestem w 100 % pewna ,że to właśnie przez wenlafaksynę.
A wracając d Ciebie, to sprawa jest dla mnie dość jasna. Miałaś konkretny powód , rozwiązałaś go, więc poprawa samopoczucia jest jak najbardziej zrozumiała. Tylko weź pod uwagę, że nie u każdego sprawy tak właśnie wyglądają, więc zalecałabym ostrożność w "doradzaniu".