-
Postów
1 238 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez milano3
-
Biore paroksetyne, ale to już od dawna. Wcześniej brałem Tisercin i Perazyne i wtedy nie miałem jazd z tym, że nie mam ręki czy żołądka czy urojonymi chorobami.
-
Być może tak jest. Ale ja już w gimnazjum miałem coś podobnego, a wtedy moje zaburzenie w zasadzie nie dawało o sobie tak znać. Więc to lekceważyłem. Nie wiem czy można sobie wymyślić takie coś. Może podświadomie ? Ale kiedy to słysze, nie panuje nad tym i święcie w to wierze.
-
To jeżeli ja wieczorami słyszę głos mojej prabaki która nie zyje, mówiący abym już się zabił to może być omam rzekomy ? Ten głos słysze tak jak gdyby dochodził z mojej głosy, nie z zewnątrz a z wewnątrz. Czasami wydaje mi się, że ten głos powtarza moje myśli, ale słysze barwe tego głosu.
-
Ok. To chyba rzeczywiście to jest to. Bo ja nie słysze, że "babcia" mówi z zewnątrz tylko właśnie w mojej głowie, tak jakgdyby z zaświatów.
-
Czy ktoś z was na forum wie, czym tak na prawdę różnią się te typy omamów ? Próbuje zrozumieć te regułki które to opisują, ale za nic mi sie nie udaje.
-
ale chodzi mi o to czym, różnią się te typy omamów. Bo czytałem o tym i brzydko mówiąc ni chu.ja nie rozumiem
-
Proszę was, być może wy potraficie mi pomóc. Czym różnią się omamy prawdziwe od omamów rzekomych (pseudohalucynacji) ? Mam na wypisie: - Pacjent opowiadał o głosach, które mogą świadczyć o obecności pseudohalucynacji
-
LitrMaślanki, być może i tak jest. Ale dopiero co mnie wypisali
-
Nie wiem czy powinienem iść do kliniki czy nie. Wątpię, abym wytrzymał 5 miesięcy. W dodatku pojawiły sie te dziwne głosy i dźwięki. Czy jest rzeczą możliwą, że słysze je tylko wieczorem przed snem ?
-
paradoksy nie zgodzę się z tobą. Przecież do klinik trafiają różne przypadki, takze ludzie z myślami samobójczymi, więc nie pisz takich rzeczy. Poza tym nie byłaś tam, więc na prawde nie masz prawa oceniać pobytu w tym miejscu. Ale zapewniam. Gdybyś się tam znalazła, albo byś sie zabiła, albo umarła ze śmiechu wywołanego tym jak tam leczą ludzi.
-
Kilka razy tak mialem i byłem wtedy całkiem przytomny
-
Głos babki z Syberii
-
Nie wiem Moniko czy wytrwam te miesiące ... Coraz częściej słysze jakieś rzeczy
-
Byłem w Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Krakowie UJ ... Jaki powód ? Nie chciałem dłużej żyć. Na oddziale zrobiłem mase głupich rzeczy, zaangażowałem się w kilka bardzo bliskich relacji, wszystko emocjonalnie mnie bolało, ale personel to olewał. Wiedzieli że spada mi stale waga, ale kiedy mówiłem, że nie ide na śniadanie czy obiad, w ogóle się nie przejmowali. Nikomu nie polecam !!! To katownia, więzienie, wyzysk. -- 04 lut 2011, 19:38 -- W ogóle jest jeszcze jedna ważna sprawa. Podczas pobytu w szpitalu, usłyszałem kilka razy glos swojej prababci z Syberii, która już zmarla. Namawiała mnie, abym do niej już przyszedł, mówiła, że czeka tam na mnie i jest bardzo samotna. Powiedziałem o tym lekarzowi, ale Pani doktor na to nie zareagowala. Co gorsza, ja za bardzo nie pamiętam tych sytuacji. O wszystkim opowiadał mi kolega, który siedział przy mnie nocami, uspokajając mnie. -- 04 lut 2011, 19:42 -- A i co jeszcze było śmiesznego w tym szpitalu ? Jak z kims sobie nie radzili, a miał ukończone 18 lat (tam można było sie leczyc do momentu ukoczeniua szkoły), został przenoszony do Kobierzyna na kilka dni lub tygodni. Jaki to miało cel ?
-
Tak, myślę, że jestem już jedną nogą w grobie. Wykończony psychicznie i fizycznie. 180 cm wzrostu, 53 kg wagi. Badania krwi są złe, mocz także. Dzisiaj mam atak obżarstwa, ale podejrzewam że przez kolejne kilka dni znów nie zjem nic. Czuje sie zlekceważony przez personel, moi koledzy z oddzialu byli pełni przerażenia gdy dostałem wypis. Na prawde dziwnie tam lecza. Była dziewczyna która wieczorami slyszała głosy, wcześniej dwóch psychiatrów stwierdzilo zespól paranoidalny, a lekarze w klinice gdzie przebywaliśmy powiedzieli, że koleżanka sobie to wymyśla. Diagnoza: zaburzenia emocji. Psycholog którego miałem przez 3 tygodnie rozmawiał ze mna 2 razy po 30 minut. Powiedzcie z ręką na sercu. Po takim czasie chyba sam Antoni Kępiński nie potrafilby postawić diagnozy. Na wypisie mam taki tekst: "W drugiej połowie pobytu na oddziale u pacjenta pojawiły się myśli o charakterze psychotycznym. Twierdził, iż nie ma ręki czy żołądka, podejrzewał personel o podrtuwanie go podczas posiłków. Wiążemy to jednak z informacją, jaką chłopiec uzyskał dzień wcześniej o planowanym wypisie z kliniki. " Oni są poje.bani. Przecież informowałem lekarza że wcześniej miałem takie same objawy, brałem na to nawet perazyne, a oni twierdzą ze udawałem. Śmieszni są
-
Do pełnoletności brakuje mi 5 miesięcy. Niestety ? Bo chciałem umrzeć i myślałem kur.. że uda mi się. W końcu była 4.00 nad ranem. Sądziłem że wszyscy śpią twardym snem.
-
LitrMaślanki, tak, ale nie mam ukończonych 18 lat, więc nie mogę tam pójść
-
Tak, podciąlem sobie żyły wzdłuż i poziomo. Upłynęło wiele krwi, ale żyje, niestety.
-
Ale gdzie i jak ? Ja jestem po prostu załamany. Poważnie załamany i straciłem całkowitą nadzieje, że gdziekolwiek mi pomogą.
-
Witam ! No i zostałem wypisany ze szpitala. Odczucia ? Śmiech na sali. W ciągu tygodnia schudłem jeszcze 2 kg. W środe podjąłem na oddziale próbe samobójczą. Obudzilem się około 4.00 w nocy i podciąłem sobie żyły. Na moje nieszczęście kiedy już robiło mi sie słabo, kolega sie przebudził i wezwał pielęgniarki. Lekarz potraktowal to zachowanie jako zachowanie manipulacyjne, a rodzicom którzy zaniepokojeni tym że nic nie jem powiedziano: - Najwyżej wroci do nas z anoreksją ;( mama jest załamana. Mam straszne zapalenie żył. Powiedzieli że nie mogą mi postawić dokładnej diagnozy i widzą że zaburzona jest osobowość, ale na karcie wypisu mam: "Poważne zaburzenia emocji w wieku dorastania" Z psychologiem przez 3 tygodnie indywidualnie rozmawiałem 2 razy. Czy to nie jest śmieszna i upodlająca nas pacjentów wizja NFZ ?
-
Akurat tutaj się nie zgodzę. To fizycznie i biologicznie nie możliwe abym zjadając kanapke przytył 0,5 kg.
-
Dzięki Asiu ... Mnie się bardzo podobają takie zwyczaje i zachowania. Świat powoli zatraca wiele wartości i podejrzewam, że za kilkanaście lat już nikt nie będzie pamiętać o czymś takim, jak to, że w towarzystwie kobiety i mężczyzny, to kobieta jest dużo ważniejsza.
-
Krzysiek fajnie, że mnie rozumiesz. Mam nadzieje tylko że przez ten tydzień w szpitalu nie schudnę zbyt wiele i mnie wypuszczą ;-) tzn. po prostu nie zauważą tego że nie jem
-
Ja akurat zostałem tak wychowany i nie wyobrazam sobie innych zachowań. Jak niekiedy widzę takich dresów co nie otworzą kobiecie drzwi, czy idą razem na spacer i dziewczyna ledwo za nim nadąża to mi się słabo robi.
-
To ja właściwie dziewczyny, jestem aż zbytnio przesadny jeżeli chodzi o te sprawy. Kobiety często czują się tym skrępowane. Nie wsiąde do samochodu przed kobietą, nigdy nie wyjdę wcześniej drzwiami, nie odpalam sobie pierwszy papierosa nigdy itp.