skufka, Ech...dlaczego poprzestałam?
Wiesz...bo zakończyłam psychoterapię w grudniu, która trwała ponad 3 lata i równocześnie zaprzestałam leczyć się ziółkami, też w grudniu. Pomyślałam ... koniec z leczeniem !
Ale nic straconego, zacznę od nowa Chociaż czuję się dobrze, to w dobie skażonego środowiska i używek myślę, że nie zaszkodzi ich pić.
Naturoterapeuta, który zajmuje się ziołolecznictwem potrafi na depresję przepisać mieszankę ziół. Ja piłam co miesiąc inną, składającą się zawsze z nieparzystej ilości ziółek - siedem. Wykupowałam je, mieszałam i piłam wg zaleceń.