
Razorbladerka_
Użytkownik-
Postów
1 220 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Razorbladerka_
-
przemijanie - młodość
-
Nie Czapka czy kaptur ??
-
Co robić ludzie, gdy zimno na dworze, ukochany w pracy a ja musze siedziec w domu....?? Nie moge sie doczekac pewnej przesyłki, ale zaaaanim ona do mnie doootrze to juz dziś zdazył dopasc mnie dół lekki.... ehhh
-
no rzecz jasna, że na głowie haha chociaz powiem wam ciekawostke taka troche wstydliwa ale co tam hehe móje kochanie poprosiło mnie, żebym sie nie depilowala.... a ja zdębiałam Lato oczywiście, chociaż w zimie śnieg jest super, a najfajniej to by bylo gdyby był śnieg w lecie hehe ja tyo mam wymagania co nie?? Chodzisz w domu w kapciach ??
-
hehehe dobre Idzie Czerwony Kapturek przez las i widzi Pinokia. Łapie go za szmaty, rzuca o ziemie, siada na twarzy i krzyczy: - Kłam Pinokio, kłam...
-
Ano trzeba by bylo właśnie jakichs takich starszych dziewuch poszukac... ciezka sprawa... hmmmmm... O, no to Madzia, szalej, a pozniej sie pochwal
-
A słyszeliscie o metodzie Silvy ??
-
góry, bo moze mam na co dzien. Lepiej czujesz się w długich czy krótkich włosach??
-
błękitna laguna - film
-
góra - krajobraz
-
Green Eye, a znasz jakies konkretne placówki np??:>
-
natłok myśli - dół
-
cookiemonster, przede wszystkim nie załamuj sie bo to nic nie da a tylko pogorszy sytuacje!!! Wiem, że łatwo powiedziec, ale pomysl logicznie... Co Ci da załamywanie się?? lepiej sie od tego przeciez nie poczujesz... nie zmienisz sie od tego tym bardziej... Powiem szczerze, ze jak tak czutam to co opisujesz, to pare lat temu tez taka bylam... nienawidzilam siebie za to, ze wiedzialam, że nie moge czuć i nie wiedzialam jak to sprawić.. nie chcialam, wrecz NIE MOGŁAM przeciez ani sie smiac ani płakac bo przez to mnie przeciez wszyscy nie lubią... okropnie zamknelam sie w sobie i nikomu o niczym nie mowilam bo oni mieli wiedziec, że jest ok i ze tak musi byc, bo inaczej nie bedzie... Jasne, chcialam to pozniej zmienić i wiele razy probowalam i wiele razy mi sie nie udawalo... ale po tych paru latach męki samej ze sobą teraz w porownaniu ze mną kiedyś, która chciala nieistniec to jestem otwarta.. nie wiem jak, ale chyba jakiś cud się stał, albo sama sobie z tym poradziłam... nie wiem tego jeszcze, ale pewnie po terapii się dowiem... Tak więc wiedz, że rozumiem co czujesz, i że wiem z doświadczenia, że załamywanie się tu nie pomaga i musisz jak najszybciej skontaktowac sie z psychiatrą najlepiej, bo im pozniej tym trudniej.... niestety
-
Jesteście zadowoleni z tego forum..?
Razorbladerka_ odpowiedział(a) na Artur temat w Forum NERWICA.com
Ale doświadczenie uwazam jest ważniejsze i bardziej przydatne... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Razorbladerka_ odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Witaj takasobie. Mi to forum także wiele daje.... :)A jaki masz problem? -
Wiesz... w Gdańsku jest taki super chór młodziezowy gospel, ale ja sie do niego nie nadaje.. troche tam spiewalam, ale tamci ludzie mają niesamowite głosy, nie to co ja, a gra na kazdym instrumencie sporo kosztuje... marzyłam tez o gitarze... perkusji... ale to jak dla mnie zbyt wysokie koszta pomimo wszystko nie wspomne juz o jakichs lekcjach... A zdjęcia chyba nie bedziesz musiala usuwac bo jesli moderator sam jest zboczony to daje forumowiczom taki tez przykład
-
zaduma - myślenie
-
hahaha słyszałam to kiedyś, ale tym razem też się uśmiałam [Dodane po edycji:] ale to mnie tez rozbawiło ;D Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało: - Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze... Aptekarka podaje paczuszkę i mówi: - Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20...
-
świetnie fobia! Cieszy mnie to :) a znasz jakas taka placówkę, którą chcialabyś wspomóc...?
-
różyczka24, a moze warto byloby poradzić się psychiatry - próbowałaś??
-
sadi31 ale super ptaszki Ci latają hehehe ja tez takie chce :D Hehe justfly coś w tym jest... a nawet mozesz mieć racje
-
hehehe wiedzialam, ze tak będzie
-
Tiaa, grałam od pierwszej klasy podstawówki przez pięć lat... Mama bardzo chciala, żebym uczyla sie grac bo to bylo jej marzenie ale nie bylo ją na to stac... heh tak sie kończa takie sytuacje, że pozniej dziecko rezygnuje by udowodnic rodzicom ze nie jestesmy nimi!!!... niestety.. a szkoda, bo lubilam geac, ale uczylo mi sie ciezko a uczylam sie i w szkole i prywatnie... pozniej juz nie chcialam przyznawac sie matce, ze zaluje ze nie chcialam dalej sie uczyc bo calkiem niezle mi to wychodzilo i w jakichs tam konkursach bralam udzial i wystepach (dla mnie tak niesmialej to byl KOSZMAR jakis!!) no i wzięlam się za granie na flecie (bez zkojarzeń ) no i śpiewanie... a śpiewałam od 5klasy podstawowki do prawie końca liceum, ale pozniej choroba mi juz na to nie pozwolila... znyt silne byly wszystkie leki.... Chcialabym bardzo wrócić do śpiewania, ale juz jest za pozno..... ehhh [Dodane po edycji:] Madzia, śliczny avatar!! Boże, kobieto jaka Ty piękna jesteś....