A ja Ci present powiem tak... moje zycie bylo tez zawsze dla mnie smutne i wszystko bylo smutne co ja robilam itp, itd dobijalo mnie to... opowiedzialam to psychiatrze i stwierdzila, ze to dystymia, bo nie potrafie sie cieszyc... a "ciesze sie" smutkiem... no i lecze sie teraz i każą mi iść na terapie.....