Skocz do zawartości
Nerwica.com

agucha

Użytkownik
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agucha

  1. agucha

    Natręctwa myśli...

    Pomocy ludzie. Przez to mam juz depresje. Ciagle wyje i mam mysli samobojcze. Ciągle mam przed oczami, że musze rzucic narzeczonego i ze on bedzie cierpieć, ale ze jak go rzuce to mi ulzy to juz wszytsko mi minie.. ta cala choroba..;( to juz trwa 3 lata.. byly wzloty i upadki. Ciagle mysle ze go oszukuję, że nie jestem w porzadku... ze on jest dobry. Nie wiem czy tan erwica moze dzialac w ten sposob, że serio chce z nim zerwac ale boje sie ze on bedzie cierpieć i to mnie blokujei dlatego mam nerwicę. Czy moze dlatego e go kocham i te mysli doprowadzaja do absurdu i chce uciec.. przapraszam za chaos ale inaczej nie potrafie.
  2. agucha

    Natręctwa myśli...

    Leczę sie :) ma stwierdzona nerwicę, ale wiadomo jak nerwicowiec cos przeczyta to bierze to do siebie !
  3. agucha

    Natręctwa myśli...

    no ale jak ja np mam natręctwa tylko w jednym temacie tzn ze nie mam nn ? Bo na forum ktoś napisał, że jak ktos ma nerwice natręctw to natrectwa nie dotyczą jednego tematu.
  4. agucha

    Natręctwa myśli...

    Witam, Mam pytanie czy natręctwa mogą dotyczyć tylko jednego "tematu"? Czy jesli ktoś ma nn to nie tylko w jednym temacie?
  5. Znowu nerwica zaczyna mnie przerastać. Ciągle przed oczami widzę jak czasem nie mam ochoty zeby mnie odtykał... to mnie przeraza, bo często tak mają osoby których uczucie wygasło.... nie radzę sobie z tym. -- 01 paź 2012, 09:39 -- Zauważyłam, że mam myśli i jeżeli dochodzę do wniosku, że są one prawdą, albo nie daj Boże cos przeczytam tzn jakas prawdziwa historie gdzie ktoś miał podobnie to wtedy zaczynam panikować... boję się... zaczynam wyć dosłownie, że przeciez musze skonczyc ten zwiazek itp itd a jak sie widzę z moim to momentalnie sie przytulam do niego i obsesyjnie mówię mu że go kocham wtedy jest mi lepiej.. to mnie uspokaja. Pozniej znowu zaczynam myśleć ze to ze mu to mowie to wymuszone itp nop i w kólko tak.....;| możecie mi to wytlumaczyc? Czy te mysli to fikcja?! OBy! -- 01 paź 2012, 09:43 -- i nzowu jak zaczynam mysleć, że to wymuszone to czuję lęk...budzę sie z myslami ze nie kocham, czuję lęk. Mam nadzieje, że to choroba. Psychiatra mówi ze to nerwica.. ale to takie realne. Teraz jak to sobie tak wytlumaczyłam to jest mi lepiej..czuję sie spokojniejsza -- 04 paź 2012, 09:00 -- Ludzie pomóżcie. Jestem na skraju zalamania albo juz zalamana. Czy to,ze czuje wielka potrzeba zerwania i ciagle mam to przed oczami i ciągly strach i czuje ze jak zerwe to ten strach minie i ta nerwica .........
  6. no pisz na priv :) widzisz a ja mam ze aktualnie nie jestem szczęsliwa, ze nie kocham itp... boje sie ze to prawda, wierze w te mysli ;( ciagle zadaje sobie pytanie " jesem z nim szczesliwa" i odp nie ;/ tez ciagle jak jestem z nim to czuej tak jakby potrzeba wynagrodzenia tego mu. Cierpię. -- 05 wrz 2012, 16:25 -- największy lek jest u mnie wtedy gdy cos wskazuje na to że to prawda.. wtedy rozwala mnie lęk! i wtedy zaczynam myslec ze musze zerwać itp i tak w kółko:D
  7. Isa jakies miałas/ masz myśli? Jak to się zaczęło?
  8. ja płaczę.. budzę sie rano juz z myslami i z lekiem. dzis nawet wymiotywalam. nic nie jem. ciągle dreczą mnei myśli.. mowią ze nic nie czuje, ze mam zerwać, bo nie jestem szczęsliwa! Dodam ze nie umiem im sie przeciwstawic.. ;(
  9. najgorzej jest wtedy gdy czytam coś lub słyszę o tym ze ktoś " nie kocha" albo nie wie czy kocha i myslę wtedy boze to prawda.. zaczynam wyć! Panikuję jak słyszę że to może jakiś konflikt wewnętrzny... tzn boje się ze jest tak ze serio nie kocham a wmawiam sobie nn i stad te objawy ;( macie tez tak... ja juz nie wytrzymuje. Ciągly lek czuję.
  10. Jak jestem z nim to często lubie mu mowic, jak bardzo go kocham, tulic się. Ale czuje, że gdzies tam daleko w podswiadomości jest sztuczne to co ja robię( wymuszone). Często myśle, ze gdyby mu sie coś stało to bym się tym nie przejęła.. ( a z reguły jestem bardzo wrazliwa osoba). Nie wiem z czego to wszytsko wynika. Mam idelana rodzine, rodziców, nikt nie pije, zawsze bylam kochana. -- 03 wrz 2012, 10:56 -- Sama juz nie wiem. Ciagle myślę w ten sposób, ze to ze nie kocham jest prawdą i ze ulzy mi jak sie rozstaniemy. Natomiast ciagle go zapewniam o swojej miłości, ze go nie zostawię.... tak jakbym chciała sie sprzeciwic moim myślom. Czym bardziej myśle, ze to prawda tym większy jest lęk. Ciągle rozmyślam. pomocy.
  11. Tez bralam asertyne przez ok rok:) Obecnie czuję strach i cos we mnie krzyczy " nie chce z nim byc". Boję się. Moze wmawiam sobie ze to choroba i dlatego mnie to tak meczy ? Nic juz nie wiem. Wczoraj miałam mało myśli i było okej, a gdy tylko sie pojawiły to zaraz analizowałam to co bylo( moje zachowanie ), gdy nie miałam myśli i momentalnie, ze nie było fajnie, ze wymuszone itp itd.
  12. Witam, Długo zastanawiałam się czy napisać Wam o tym co się u mnie dzieje, bo nie jest dobrze. Myślałam, że nn dała mi juz spokój. Dziś dochodzę do wniosku, ze tak na prawde nigdy sie od niej nie uwolniłam. Przed długi okres ona była wyciszona ( mysli sie czasem pojawiały, ale potrafilam je bagatelizowac i nie analizować) dlatego udało mi sie zostac narzeczoną, sama bardzo tego chciałam ( pisząc to oczywiscie myśl " nie chcialam"). Bedac na wakacjach z moim ukochanym. Nagle myśl co bedzie jesli umra moi rodzice?! i bum szloch i " ja go nie kocham przeciez". Do konca wakacji byl koszmar. Starałam sie tego nie pokazywać. Budziłam sie rano z tym cholernym lękiem, strachem, któremu towarzyszyły myśli. Po powrocie do domu poczułam się lepiej. Myśli nadal są. Najgorzsze jest to, że jak sie smieje to stwiedzam, po co sie smieje, robie to sztucznie, bo nie jestem szczęsliwa. Nie wiem skąd te myśli.. boje sie, że są prawda ( teraz chce mi sie płakać). Czesto wyobrazam sobie jak od niego odchodze, wtedy jest najgorzej. Również jak słyszę o rozstaniach to dociekam co i jak ( potem mysle ze ja tez tak musze czy cos). Analizuję sceny w filmach. Przez cały czas nawet jak nn byla uspiona miałam dosyć niskie libido. To bardzo mnie dreczyło, bo oczywiscie wkręcam sobie, ze to przez brak uczucia. Jak ktoś mowi ze jest szczęsliwy, to ja mysle ze nie jestem. Meczy mnie wiele wiele innych myśli. Planujemy ślub, teraz boje się z nim zamieszkać. Często analizuje zahcowanie innych par, które spotykam na drodze. Moj związek jest na prawdę udany. Poza tym kiedy tylko sie budze to zaraz piszę do niego smsa, widujemy sie codziennie, nie lubie robić przerw. Mimo wszyszstko często mu powtarzam, ze go kocham :) Proszę o to, żeby któs odniosl sie do tego co napisałam. Jestem rozdarta, nie wiem co prawda,a co nie.
  13. Wyjdziecie z tego! Ja jestem szczęsliwa narzeczona bez zadnych watpliwosci!:)
  14. Psychiatra jest lekarzem.. psycholog doradca. mozna z nim pogodac... moze szukac przyczyn choroby. Ja mam zle dowiadczenie z psychologiem. Tylko bardziej mnie zdolowal :))
  15. Mia to psychiatra jest lekarzem i on moze stwierdzic chorobe. Psycholog jak dla mnie to rodzaj filozofa ktory cos przypuszcza ale niczego nie jest pewien.
  16. ochh ochhh...;/ nie mozemy az tak sie w to wkrecac... najgosze te uczucie ze jak chcem ysie tulic powiedziec cos milego to nagle myslimy ze robimy to na sile... a to tak nie jest... obraz tworzy nasz mozg.. wyobraznia ktora chce w cos wierzyc co nie jest prawdziwe.. tak samo jak ktos ciagle myje rece bo mysli ze od tego umrze.. to absurd a dla tej osoby to koszmar i w to wierzy
  17. No te uczucie strachu jest straszne. Ja niby mam spokoj ale ostatnio czasem przedstawia mi sie twarz innego..nie wiem z czego to wynika bardzo mnie to schizuje:( szczegolnir jak w filmach jest ze ktos mysli o innym przy swoim ukochanym to znaczy ze kocha tamtego.. Boje sie. Paralizuje mnie to. Tule sie do mojego i.nagle mysl tamten i bum. Taki mechanizm to jest. Straszne to jest. Tylko to chwilowe. Kiedys neczylo mnie to dzien w dzien:( teraz moj kochany mi przypomnial o tym no i zrobilo mi sie glupio i chwilowo powrocilo. Tylko czemu tamten mi sie pokazuje? Moze przez wyrzuty sumienia? Dobra juz nie pisze bo zaczynam sie nakrecac. -- 14 mar 2011, 12:27 -- Mozecie mi jakos doradzic? Czemu tak? ciagle ta sama cholerna geba... pozniej sie zadreczam ze moze to dlatego ze mojego juz "nie kocham" itp. Teraz czuje strach. musze sie uspokoic i nie dac opanowac :) poza tym ze wczoraj cos drgnelo to jest okejj :) najgorsze ze ta twarz pokazuje mi sie w intymnych momentach i psuje wszytsko ;/.
  18. Wiem tez to mialam czulam ze musze zakonczyc ten zwiazek a z drugiej strony nie umialam tego zrobic i dobrze:)))! bardzo sie balam wtedy.. na poczatku jak nie wiedzialam ze to nerwica to myslalam ze zwariowalam.. dokladnie czulam sie jak oblakana. Piikipokis musisz sobie z tym radzic. Wierzyc w swoje prawdziwe mysli a odpychac te ktore sa natrectwami i w ktore wierzysz:)
  19. Narectwa to cos co sobie wmawiamy i pozniej w to uparcie wierzymy :)) ja tez jak zaczynam za duzo myslec i analizowac zachowania to nn sie odzywa;p wiec wlasnie stram sie tego nie robic. Tez mialam akie cos ze jak slyszlam o rozstaniach to zaraz myslalam ze mnie to tez dotyczy bo tez cos zaczyna wygasac a to gowno prawda Teraz jestem najszczesliwsza!!:))
  20. Powiedzcie mi czy tez sie tak utozsamiacie z tymi filami? Bo ja przez ten wczorajszy mam schizy ... ;/ miejmy nadzieje ze szybko przejda ;D
  21. Mia ciezko cokolwiek odpisac. Widac i czuc twoje cierpienie.. Musisz wygrac ta wojne! Musisz robic sobie na przekor.. Nie masz ochoty na ppieszczoty to na przekor idz i wtul sie w niego. Ja znowu dzis doswiadczylam czegos co mialam. Patrzac na film byl motyw ze laska byla z kolesiem i go kochala lecz gdy jej sie oswiadczyl pomyslala o milosci z dawnych lat i prEz to dzis male rozmyslania. Bo mialam tak ze myslalam o innym w sumie tak sie mi to zaczelo to bylo moim natrectwem tylko ze z tamtym nigdy nie laczyla mnie milosc nawet nie byl moim kolegom:p ale zawsze my z nn gdy cos slyszymy to staramy to wplatac w nasze zycie i znowu myslimy ze skoro ktos tak mial to my sobie wmawaimy nn. Ale ja i tak wiem ze to nie prawda bo czuje sie normlanie i kocham ))) jestem szczsliwa
  22. Przeszlo tylko sa chwile kiedy sie to odzywa. Za to wczoraj spedzilam tak cudowne chwile ze milosc kwitnie )) zyycze zdrowka
  23. A powiedzcie mi jak u Was ze zblizeniami? Macie na nie ochote czy musicie ze tak powiem ta ochote wymusic? Bo ja czesto nie mam ochoty i ja wymuszam i pozniej jest okej.. Jednak czesto tez jest tak ze mowie mu zostaw przestan mnie to wkurza itp;/ To doprwadza moj mozg do analizowania i nn bo znowu mysle ze moze to przez brak uczucia itp:/ Na szczescie nie mam tego az tak czesto a analizowanie nie trwa dlugo :)
  24. Taa znam to tez jak slyszlam zmien chlopaka ale daj sobie spokoj to zaczynalam panikowac;) Ludzie po prostu gadaja nie zastanawiajac sie nad tym i nie widzac ze mamy nn itp;) Moj chlop tez bedie wyjezdzac na delegacje i znowu boje sie tego.. sa mysli a poznam innego itp.. i strach:) ale jak narazie nie wyjezdza wiec o tym nie mysle
×