Skocz do zawartości
Nerwica.com

agucha

Użytkownik
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agucha

  1. Nie, nie man takiego wrazenia ze cos sobie wmawiam. Jest normalnie a zarazem cudownie;)9
  2. Dziewczyny jestem dowodwm na to, ze idzie z tego wyjsc! Moze nie jestem do konca zdrowa , ale jestem pewna swoich uczuc, zamieszkalismy razem i jest cudownie, a tego bardzo sie obawialam. Co prawda jeatem ciagle na lekach juz kolo poltorej roku ale 95 procent mysli wyparowalo, nie ma ich a znam tw stany kiedy natlok mysli jest tak ogrmony ze doprowadza to jakiegos obledu, gdy nie wiemy co jest prawda, gdy nie mozemy spojrzec a nikogo innego, gdy wszytslo wydaje sie nierelane i tak dalej moglabym wymieniac ale po co skupiac sie na tym czego nie chcemy i chcemy sie tego pozbyc!
  3. Witam Cię:) Skoro masz stwierdzona nerwice to znalazła sobie nowy obiekt, którym jest Twoj chłopak. Zapraszam do tematu Co by bylo gdybym przestala jego kochac ... :)
  4. Niktiatia skoro ich nie rozumiesz to chyba nie chorujesz na nerwice:) to nie watek o milosci tylko o nerwicy, ktora skupia sie na uczuciach do partnerow:) kazdy z nas tutaj ma zdiagnozowana chorobe i to co piszesz wcale nie pomaga ludziom w wyjsciu z niej. Wiec prosze uszanuj to. Jak masz sie tak wypowiadac to tego nie rob, bo pogarszasz sprawe innych. Olinek u Ciebie to wynika najprawdopodobniej z traumy z poprzednim chlopakiem. PS. U mnie cuuudownie, znowu kocham, planuje, nie mysle!
  5. owocowymuss to bardzo ciekawe co napisałaś. Są lekarze i lekarze :) Powiedziała Ci ze nie jesteś chora a potem ze masz się zgłosić do ośrodka leczenia NERWIC na terapię. Więc coś się nie zgdza w jej wypowiedzi ! Poza tym myślę ze jedna wizyta to za mało, aby stwierdzić co Ci jest. Moja pierwsza wizyta też byla u jakiejs okropnej baby, która mnie zbyła i powiedziala ze sobie wymyślam po czym słyszałam jak pacjenci na nią nadają i przepisałam sie do innego lekarza, który zupełnie mnie nie zbył i twierdził inaczej. Jeżeli faktycznie czujesz, że cos jest z Toba nie tak to zmień lekarza. Skoro prócz natrect "miłosnych" byly też inne tzn religijne to moim zdaniem powinnaś to skonsultować z innym lekarzem. A poza tym nie przeraziło Cię to jak powiedziala ze nie jesteś chora ? Bo ja tylko jak to przeczytałam zaczęlam się bac ;]
  6. Ezekiel, pieknie to ujales i przyznaje Ci 100% racji!:)
  7. Co tam u Was? Ja wlasnie mialam kolejny ataak po tym jak slyszlalam rozmowe o tym rozstaniach. Momentalnie naplyw goraca, dretwienia rak i panika wtedy przypominaja mi sie natretne mysli i dochodze do wniosku ze nie kocham. Ostatnio dowoedzialam sie ze moj luby ma jechac na delegacje i pierwsza mysl ze nie vede pewnie tesknic, i wiem ze to byly te mysli ktorych nie chcialam.... Ciezka ta chorooba, cieezka!
  8. mains pomyśli ile jest rzeczy za tym ze to choroba ! U mnie sporo po 1. To jak to sie zaczeło, nagle z dnia na dzien paniczne myśli i zmiwna swiatopogladu i zachowania. po 2. Objawy somatyczne po 3. Panika ciągle zastanawianie się po 4. Analiza zachowania partnera ... itp itd. Nie ma tak ze mega sie kogoś kocha a na drugi dzień nic się nie czuje do tej osoby. :) GŁOWY DO GÓRY LUDZISKA I MYŚLCIE POZYTYWNIE!
  9. Ja niby miałam remisje przez 2 lata ale nie wiem czy to była remisja, bo czasem myśli się jakieś pojawiały ale nie miałam leku i czułam się w miare dobrze. W sumie teraz jak biore tabletki tez nie jest zle ! Najbardziej teraz denerwuje mnie moje libido, ale wiem ze to przez tabletki i nerwice jest obnizone. Chciałam chodzic ale musiałam przerwac ze wzgledu na zajęcia na uczelni ;/ a jak masz mysli np o psychopatce i jak słyszysz jakies prawdziwe historie to co myslisz, jak sie czujesz?
  10. Taak chodzilam na terapie ale jakos nic wielkiego nie wniosla. Musialam ja przerwac niestety! Oj to mialas co czytac:D nie jestem DDA wrecz przeciwnie jestem z normalnej rodziny i bardzo przywiazana do rodzi ow. Masz race z tym ze zyje w swiecie fantazji i tak postrzegam milosc. Jak juz nie ma ekscytacji i tego czego jak to wiadomo jest w zakochaniu to znaczy ze jest cos nie tak! Na codzien juz sobie radze i realcje z partnerwm mam wspaniale. Za rom slub. Sama zalatwiam duzo spraw i nie mam watpliwosci ale jednak czasem sa pewne bodzce ktore wywoluja lek i mysli! -- 24 cze 2013, 11:01 -- Mam pytanie dotyczące tej remisji choroby! Czy jak ona jest to myśli całkowicie znikają czy sobie są, ale po prostu nie działają na nas tak jak w momencie ataku ?
  11. MAINS mowiłam Ci juz o co chodzi z tym libido:) Po pierwsze nie dość ze mysli nasze dotyczą "utraty uczuc". Po 2 nerwica sprawia ze jestesmy wiecznie rozdraznienia, zamysleni wiec to niezbyt korzystne warunki do tego aby nasze libido bylo wysokie !! Po 3 jesli zazywasz tabletki to one obizają libido ! 3 powody konkretne wystarcza?? To nie moje słowa tylko mojego lekarza !! Przeraża mnie fakt ze np mojej kolezance sie nie uklada z chlopakiem i tez ma mysli ze to koniec jej uczuc itp.... a nie jest chora :// to jest najgorszeeee! Ale w sumie tłumacze sobie to w ten sposób, że np jak ktos mam mysli do dotyczące tego ze np jest gejem ,albo chce kogos skrzywdzic to sa to osoby chore na nn ale osob " normalne" równiez maja takie mysli jeśli faktycznie dotyczy ich ten problem. Może troche mało sensowny ten moj post, ale zawsze jak tutaj pisze to mam nawał mysli i chce je szybko wylać na ekrran! :)
  12. Wydaje mi sie, ze gdybys byl gejem to nie bal bys sie tego. Nie przerazalo by Cie to ze podobaja Ci sie faceci. Nie myslal bys o tym natretnie. A to ze masz taki odczucia to wynik nerwicy, silnego leku. Wystepuja jakies tam mysli ktore chca byc prawdziwe i robia to za wszelka cene albys uwierzyl w te bzdury. :) pewnie jest tak ze gapisz sie na kogos i hmm on mi sie podoba.. i bach lek. A przeciez jak ktos nam sie podoba to nas ciagnie to tej osoby, chcemy sie z nia widywac, rozmawiac itp.
  13. Już nie mogę.... Pomocy! Nie potrafie opanować płaczu z powodu takiego ze cos mnie tknelo i weszlam na problemy w zwiazkach na tym forum. Czytam posty ze ktos przestał czuc cos do drugiej osoby, ze sie rozstaja itp. Jak zwykle jak to czytam to momentalnie zaczynam WYC pocic sie itp., ze nie jestem chora tylko po prostu juz nic nie czuje i ze musze to skonczyc, bo bede sie ciągle męczyć.... nie moge juz ..........!
  14. Mains widze, ze nadal kiepsko u Ciebie:( ! Ja wypoczywam nad morzen z moja polowka i jest super. Jakies mysli sa ale nie przeszkadzaja mi:) a sa w ogole dni ze czujesz sie lepiej? Masz mysli, ze jestes z nim bo nie masz odwagi serwac i go zranic? Pozdrawiam Was!
  15. Ezekiel to co piszesz jest cudowne i prawdziwe. Tylko w naszym stanie nie jestesmy zdolne w to uwierzyć. Nasze wątpliwości i mysli sa silnie zakorzenione w nas. To jest tak ze my chcemy zeby było cudownie a nerwica nam to zabiera, zabiera te szczescie od peirwszego jej dnia pojawienia się. To tak samo jak ktos ma watpliwosci albo bluzga na Boga a mimo to ciągle chodzi do kościoła bo jest silnie wierzący. Tak samo jest z nami. Ciagle nam cos nie pasi, mamy watpliwości, słysząc coś o rozstaniach wpadamy w panikę( ja np czesto reaguję placzem, ze tez musze odejsc), analizujemy wszytsko, a mimo to myślę ze nasza miłość jest przeogromna, bo życie w tym bólu dla drugiej osoby jest dowodem ogromnej miłości :)!
  16. Ezekiel jestes wielki :)) usmiech wraca! W zupelnosci masz racje. A ponoc mam nn:) dzieki Ci. -- 11 kwi 2013, 22:08 -- Ezekiel jestes wielki :)) usmiech wraca! W zupelnosci masz racje. A ponoc mam nn:) dzieki Ci.
  17. Co u Was? Muszę napisać, aby wyrzucic swoje myśli. Moja kolezanka zerwała z chlopakiem, ze wzgledu na zaborczy charater.. przestala chciec z nim byc i go kochac... jak to uslyszalam to zacisnelo mnie klatce i probowałam odgonic mysli. Dzis znowu był poruszony ten temat... i ona mowila ze przestala go kochac.. ze juz wie dlaczego nie miala ochoty na seks.. mi momentalnie wyszly czerwolne plamy na klatce piersiowej i tam mnie uciskalo plus mysli " a widzisz, to nie choroba to zycie, musisz zerwac" no i wyobrazalam sobei jak to robie ... rozwyłam sie .. i tyle z dnia dzisiejszego.
  18. Ja przeczytalam wlasnie ksiazke pt. Weronika postanawia umrzec. Po przeczytaniu mam znowu metlik. Bo skoro nmecza mnie mysli ze nie kocham i powinnam.odejsc to wlasnie to powinnam.zrobic aby byc soba i stac sie wolna a tego nie robie wiec dlatego czuje lek i smutek...
  19. Było w miarę okej. Do teraz kiedy obejrzałam jakis beznadziejny odcinek klanu.. gdzie ktos odo kogos odchodzi i poczułam lek i strach bo przeciez ja tez czuje w srodku pustke ... i nie wiem co czuje wiec powinnam odejsc... ! Czy to choroba...?! Czasem wątpie.
  20. Zgadzam sie z Toba Ezekiel :) Jeśli chcę sie cos zrobic a sie nie potrafi to potrzbujemy dużo wysiłku aby to wykonać, ale tego nie robimy na silę. Np. Bardzo chcemy rozwiazac zadanie z matematyki, ale nie potrafimy..więc musimy włożyc w to wiele wysiłku aby to zadanie rozwiązać i wtedy czujemy satysfakcję :)! Dokładnie Mains możesz odniesc to do swojego przypadku.... Chcesz zeby wszystko było okej.. a jednak nie jest.. coś Ci zakłóca spokój.. masz lęki i rożne wyobrażenia... walczysz z tym...jeżeli stwierdzisz ze jednak "nie potrafisz rozwiazac zadania z matmy"( czyli nie chcesz juz walczyc o zwiazek) to wtedy sobie odpoczniesz i będziesz czuła sie zrelaksowana ale jednak to kiedyś wróci i znowu bedziesz musiala sie z tym zmierzyc ! :) Więc spróbuj walczyc ! :) Trochę zagmatwany ten moj post,ale mam nadzieję ze rozumiecie jego sens:)! Ps. matma nie jest moją dobra stroną Moja psycholog mowiła mi: Skoro ma Pani watpliwosci i mowi Pani ze nie kocha.. to dlaczego cieszy się Pani na spotkanie z nim, planuje slub... ja jestem pewna ze do własnie dowód na to ze jest to wielka miłość :)! Faktycznie po tych słowach stwierdzialam no tak przeciez go kocham ! EZEKIEL jak Ty się miewasz? Czy Twoja dziewczyna wrócila do CIebie ?....
  21. Zgadzam sie z Toba Ezekiel :) Jeśli chcę sie cos zrobic a sie nie potrafi to potrzbujemy dużo wysiłku aby to wykonać, ale tego nie robimy na silę. Np. Bardzo chcemy rozwiazac zadanie z matematyki, ale nie potrafimy..więc musimy włożyc w to wiele wysiłku aby to zadanie rozwiązać i wtedy czujemy satysfakcję :)! Dokładnie Mains możesz odniesc to do swojego przypadku.... Chcesz zeby wszystko było okej.. a jednak nie jest.. coś Ci zakłóca spokój.. masz lęki i rożne wyobrażenia... walczysz z tym...jeżeli stwierdzisz ze jednak "nie potrafisz rozwiazac zadania z matmy"( czyli nie chcesz juz walczyc o zwiazek) to wtedy sobie odpoczniesz i będziesz czuła sie zrelaksowana ale jednak to kiedyś wróci i znowu bedziesz musiala sie z tym zmierzyc ! :) Więc spróbuj walczyc ! :) Trochę zagmatwany ten moj post,ale mam nadzieję ze rozumiecie jego sens:)! Ps. matma nie jest moją dobra stroną Moja psycholog mowiła mi: Skoro ma Pani watpliwosci i mowi Pani ze nie kocha.. to dlaczego cieszy się Pani na spotkanie z nim, planuje slub... ja jestem pewna ze do własnie dowód na to ze jest to wielka miłość :)! Faktycznie po tych słowach stwierdzialam no tak przeciez go kocham ! EZEKIEL jak Ty się miewasz? Czy Twoja dziewczyna wrócila do CIebie ?....
  22. Ezekiel nie wiem co powiedzieć..... Jest Ci pewnie mega cięzko, ale jestem tego pewna, że ona wróci do Ciebie. Na pewno ten zwiazek wyszedł Ci na dobre jestes bogaty w wiedzę i doświadczenia. Pomagasz ludziom. Jest mi przykro...
  23. Ezekiel nie wiem co powiedzieć..... Jest Ci pewnie mega cięzko, ale jestem tego pewna, że ona wróci do Ciebie. Na pewno ten zwiazek wyszedł Ci na dobre jestes bogaty w wiedzę i doświadczenia. Pomagasz ludziom. Jest mi przykro...
  24. Ostatnio gorzej. Czuję jakis niepokój istrach.. Jak słyszę ze ktos nie wie czy kocha to zaraz mysl no przeciez ja tez tak mam wiec wcale nie jestem chora... wiec musze zerwac. Panika. Mam problem również z tym ze wyobrazam sobie ze nie byla bym zazdrosna jakby moj narzeczony był z inna laska... ze nie jestem o niego zazdrosna itp... mam dosyc juz . Do tego dochodzi moje skaczace libido.. raz jest okej a raz to jak mnie dotknie to REAGUJE AGRESYWNIE... dlaczego ?.. och.
×