Skocz do zawartości
Nerwica.com

agucha

Użytkownik
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agucha

  1. Ezekiel świetny post pelen prawdy i wiary ! :) Może w koncuuu uwierzycie, że to choroba! Ile argumentów jeszcze trzeba zeby Was przekonac ;>?
  2. Aa znam to znowu! Mysle ze te wybuchy zlosci rowniez wiaza sie z zaburzeniem. Teraz wez.sobie przypomnij jak zaczelo sie to wszytsko. I stwierdzisz ze w sumie od momentu poczatku chroby wszystko jest inaczej. -- 21 sty 2013, 19:51 -- Mains pamietasz dzien w ktorym Ci sie to zaczelo? Jak to bylo?
  3. Mains po jakims czasie gdy zachorowalam moje libido zaczelo swirrowac. Do dzis tak jest. Ale nje wydaje mi sie zeby mialo to zwiazek z uczuciem. Niektorzy przeciez pozadaja osob do ktorych nie zywia uczucia. Niestety wiem co czujesz bo mnie tez czasem nakreca to ze nie mam ochoty na seks i zblizenie natomiast przytualnie zawsze wchodzi w gre. Mysle ze moj obszar seksualny rowniez zostal zaburzony. Mialam nawet takie akcje ze gdy nie chcialam to nawet reagowalam agresyw.ie na jego zblizenie do mnie co znowu mnie nakrecalo...
  4. Dzisiaj na psycvhoterapii moja psycholog powiedziała mi, że jeżeli ja mam watpliwości co do uczucia to nie może to byc prawdą, prawda by była wtedy kiedy jasno bym stwierdziła nie kocham go i nie chce byc z nim, a skoro mam watpliwości i psychiarta mi przypisał leki i chodzę na terapię to chyba jest jakiś powód, taki że jestem zaburzona ! Także uwierzcie w chorobęę. I skoro mówimy, że nasze połowki są wspaniałe to jest równoznqaczne z tym ze chcemy z nimi być ,a watpliwości ma każdy tylko my je inaczej przeżywamy. Powiedziała, że są takie osoby które całe zycie szukają ideału i poźniej jest juz za późno!
  5. Tzn od momentu kiedy zachorowałam juz nie mialam myśli ze on mnie zostawi to własnie sie zmieniło.. od momentu jak go poznalam do momentu mojej choroby czyli 2 lata bałam sie ze mnie zostawi itp chociaz nie mialam do tego powodu.. tylko ze wszytsko tedy bylo okej.. bylam najszczesliwsza kobieta na swiecie i mega zakochana..:)
  6. Jak wygladają moje epizody hmm..? Epizod trwa juz 3 lata Ale chodzi o to jak nerwica jest nasiolna to czuję lęk, nie umiem jeść, płaczę calymi dniami.. Następnie czuję silna potrzeba zerwania.. przypominają mi się chwile w których go odpychałam co powoduje ze myśle hm faktycznie go nie kocham, skoro czasem miałam ochote mu powiedziec nie kocham Cie.. odejdz.. ale myślę ze to ciagle byla nerwica.. potem myśle ze jestem z nim z litości itp.. Ciągle zastanawiam sie nad tym czemu zaczełam czasem odtrącać go jak sie do mnie tuli czy to tez wynik nn? Oczywiscie te odpychanie zaczęło sie po tym jak zachorowałam i niby jak mi przeszło.. Czułam się z tym źle ze nei mam ochoty na seks i moje libido i odczucia sa rowne 0 . Ale to jednak nakreca myśli ze sie nie kocha. No i te wybuchy złości albo jak ktos mnie wkurzył np mam to zaraz myśl ja go nie kocham w sensie mojego pratnera, to bezsensu...
  7. Ja tez do momentu choroby panicznie bałam się ze moj T mnie zostawi. Nawet potrafiłam się rozpłakać bez powodu ,z obawy tego aby mnie nie zostawił Także coś w tym jest...
  8. Zrozumcie, że to choroba. U mnie było tak, że z dnia na dzień wszytsko się zmieniło. Przez dwa lata byłam mega zakochana i szczęśliwa.. marzyłam o wspólnej przyszłości i potem w jednej chwili zupełnie odwrotnie plus objawy fizyczne... także ja sądze ze to chore.. sami piszecie, że chcecie zeby było normalnie i chcecie być z waszymi połówkami tylko lęki są tak silne, że mimo wszytsko staracie się od nich uciec ( kończycie związki)... wiadomo, że ja tez mam czasem wątpliwoście czy to nerwica ale jak sobie to przeanalizuje to dochodzę do wniosku, że to nie jest normalne. Też bałam się ze podczas psychoterapii wyjdzie, że nie kocham, ale teraz widzę ze to nie na tym polega. Ja poproatu odpowiadam na pytania, babka nie sugeruje mi uczuć.. nawet sama mówi, że jest we mnie jakas negatywna emocja która tego wieczoru sie pojawiła i ja się jej wystraszyłam i do teraz we mnie siedzi. Przecież byłam z osobą przy której czułam sie dobrze i nagle coś się zmieniło... Podczas psychoterapii naprawde czuję sie dobrze !
  9. Znam doskonale te mysli i ta pustke. Raz chcialam skonczyc zwiazek i czulam ulge.. sama nie widzialam co sie dzieje. Jak widzisz nerwica robi z nami co chce;/ my juz nie potrafimt zinedtyfikowac swoich uczuc, ale bez powodu z minuty na mintte nie przestaje sie kochac. Sam napisales ze chcesz ja tulic calowac wiec to znak ze wszytsko inne to nn, ktora tlumi te prawdziwe uczucia!
  10. daredevil 9 doskonalę rozumiem co czujesz. Mysli mam podobne, meczą mnie juz 3 lata. Jeśli chodzi o tv mam to samo;] ciągle tak jakby w głowie " przeciez go nie kocham, oszukuję się itp".. a co do tego ze mało tu facetów to tak jak pisał Ezekiel to kwestia honoru i tego ze nie jestescie zbyt wylewni :) Jestem po pierwszym spotkaniu terapeutycznym. Było bardzo fajnie. Głownie polegało to na rozmowie i analizowaniu sytuacji.. ale poki co zadnych konkretów bo na to za wczesnie.
  11. Ezekiel i znowu dzięęęękuje Ci za porade ! ) Powiem Ci, że mam tak że jak to czytam to znowu inne negatywne myśli mi wchodzą... że np. jak ta dzwieczyna wypowiada się, że ten jej facet miał same pozytywne dla niej cechy to ja momentalnie myśle blee przecież ja narzekam ciągle na mojego( to nie znaczy przeciez ze nie ma pozytywnych cech, bo nie mam ludzi idealnych poprostu), no i wtedy ściska mnie w klatce.. i panika no to ja nie kocham i znowuu to samooooooooo! Ogolnie to nie jest źle, za dwa dni terapie zaczynam więc zobaczymy co mi z tego wyjdzie Szczęsliwego Nowego Roku :) Ps. Moja zabawa sylwestrowa udaała sie bardzo... byliśmy jak papużki nierozłączki... :)
  12. Ezekiel ja juz cierpię na nn 3 lata. Mam dosyć duzo postów na tym forum ale jeśli chciałoby Ci się je przejrzec i ocenić moj przypadek było by mi miło! Też jak nn mi się wycisza to i tak mam wrażenie że cos tam w tej głowie siedzi i dokucza! Wszystkim życze Szczesliwego Nowego Roku ! :) Wolnego od myśli i analiz ! Bawcie się dobrze! :)
  13. Moje libido wlasnie jest niskie ! :) Kurcze Twoje słowa pomagają mi bardzo. Imponuje mi Twoja wiedza w tym temacie :)! Pozdrawiam ciepło!
  14. Ezekiel masz ogromna wiedze na ten temat. Jestem pod wrazeniem. Czy w nerwicy to normalne ze np jak sie przytulam do partnera to nie czuje nic, tak jakby pustke? Przed tym jak zachorowalam bylam takk bardzo szczesliwa i zakochana. Wszytsko zmienilo sie w jednym momencie..i teraz jestem zupepnie inna osobom. Moje mysli koncentruja sie tylko na tym co czuje, w kazdej sytuacji. Czy nn wplywa na libido? Damy rafe! Wazne by sie nie poddawac!
  15. Jak mówisz o tych wszytskich wyobrazeniach to nie potrafię sobie tego poukładać, wyobrazić?... Jak myślę o tym, że miałabym byc z kims innym to mam wrażenie, że czułabym ten sam lęk co teraz do mojego partnera i wygladało by to tak samo... wiec wniosek mam jeden ze pewnie to nie nerwica... Moj mętlik w głowie jest nei do opisania!
  16. Ezekiel takie mądre wypowiedzi na tym forum są potrzebne
  17. A czujesz, ze tesknisz, ze chcesz go widziec i przytulic? Nie wiem jak Ci pomoc.. Pewnie boisz sie znowu z nim zwiazax bo obawiasz sie nerwicy i dlatego masz taki metlik?? Chyba terapia lub ilkonsultacja z kompetentna osoba by sie przydala
  18. Czy macie wrazenie ze cały czas gdzies tam gleboko.. w podświadomości tkwi ta mysl nie kocham...?! :)
  19. Moja terapia bedzie indywidualna;))) Psycholog wydaje się byc mila i rozsadna. Zobaczymy !
  20. Ale z NFZ masz terapie za free! :) Ja np zaczynam od stycznia jedno spotkanie w tygodniu;) ale muszę sie pochwalic ze mam ustalony termin slubu:))))
  21. Czyli masz to przy każdym chłopaku... To koszmar ! :/ Coż ja zawsze staram się pocieszyć, że są o wiele gorsze choroby. Natomiast mi się juz w głowie tak pomieszało, że nie potrafie dojść do ładu. Najgorzej się czuję jak przychodzi myśl " dzis z nim zrywam, bo przeciez i tak nic nie czuje ".. Wtedy moje ciało przytłacza lęk i łzy napływaja do oczu. Na szczęscie od stycznia psychoteriapa... jedno spotkanie zapoznawcze juz mialam i Pani psycholog wydaję się być sensowna. Co mnie jeszcze męczy np to że nie mogę slychać zbytnio określonej muzyki, patrzeć na filmy.. bo nie daj Boże, że ktoś kogoś przestaje kochac i odchodzi.. to ja momentalnie szytwnieje...że niby też tak mam itp. Za dużo tego by o tym wszytskim pisać......
  22. Znamy to !! Znam to! Ponoc to choroba. Wiec odpusc sobie i nie zrywaj:)
  23. mains dla kazdego wlasny przypadek to cos najgorszego... ;o) ile ja się juz z tym mecze. Glowa do góry ! )) -- 07 gru 2012, 12:37 -- mains dla kazdego wlasny przypadek to cos najgorszego... ;o) ile ja się juz z tym mecze. Glowa do góry ! ))
  24. kaza86, nie rob tego!! Wtedy sie poddasz, fakt moze poczujesz sie lepiej bo ulegniesz myslom ale to Cie nie wyleczy. Dzis bylam na wykladzie i profesor powiedzial kazdy moze sobie przypisac sobie jakies cechy chorob psychicznych i powiedziec ejjj ja tak mam, ale nie kazdy potrafi z tym zyc i jesli ktos nie potrafi z tym zyc to znaczy ze jest chory jesli przestaje funkcjonowac normalnie. Ja Cie rozumiem mam tak samo jak Ty nie raz... pozniej jak to mija jest super! takze nie poddawaj sie!! To wszysko wynik nerwicy... to jest irracjonalne!!!!!
  25. kaza86, znam to doskonale takze musisz walczyc! :) -- 09 paź 2012, 14:18 -- kaza86, znam to. Tak czujemy ze to sztuczne, bo taki mamy sposob myślenia! Bo sprzeciwiamy sie tak jakby tym myślom. Czasem watpie ze to choroba ale jak widze, ze nie tylko ja tak mam to znowu wierze ze wszytsko jest okej :) i że kocham go nad życie!! :)
×