Przykre to co piszesz:( Ale nie daj się, musisz się jakoś trzymać, ja trzymam za ciebie kciuki, chociaż nie wiem, kim jesteś:)
Ty wiesz, że to nie twoja wina, ty masz ślady ich znęcania się na ciele, bicie dziecka to poważne przestępstwo... Ja mam inną sytuację. Moja mama mnie kocha, ale .. za bardzo. Ciągle powtarza, ze chce dla mnie dobrze i wpędza w poczucie winy, gdy mówie jej żeby przestała ciągle mi dyktować. Nazywa to "doradzaniem". Nigdy nie dała mi zrobić niczego samodzielnie, nigdy nie mówiła, że dam sobię sobię radę, zawsz wyręczała. Dziś mam 24 lata i skopaną psychike, nie umiem podjąć samodzielnie żadnej decyzji, jestem głupiutką słabiutką uzależnioną od mamusi dziewczynką.Nie mam własnego zdania na żaden temat, mam tylko jej zdanie.I gdyby się dowiedziała że źle tu o niej pisze.... przecież tyle starań, tyle dobrego... Powinnam się wstydzić, oskarżam taką dobrą matkę (?)
Widzisz, ja mam w drugą stronę... Gdyby można było zacząć życie od nowa, wychować się samemu...
Trzymam kciuki za Ciebie.