Dzisiaj dokonałem pewnego okrycia, ze takie zwyczajne stresujace sytuacje zyciowe, typu przebicie opony, itp. wywołują u mnie trzesiawke, rozemocjonowanie ale w sumie nie sa takie niebezpieczne bo ona mija po paru godzinach. Sa to zdarzenia z życia i stres przez nie wywowlany. Odzuwam to w splocie słonecznym i takim oglnym roztrzęsieniem. Reakcja na jakas niespodziana i trudne sytuacje. Taka trzesawka po paru godzinach calkowicie mija. No to już nie będe się takich sytuacji bał. W tej sytuacji wiele rzeczy ktore obawialem sie zrobic, żeby sie nie stresować, mogę zrobić no bo teraz wiem ze telepawka minie. Co to zmienia? Ano to że jak bedzie taka sytuacja w jej czasie nie będę sie az tak nakręcał, ze stanie sie to i tamto i moze skala tego nekrecenie stanie sie mniejsza i skutkiem tego telepawka będzie krótsza. Niby proste ale trzeba kilkuanstu takich doświadczeń, zeby dojść do takiego wniosku.