wieslawpas

neon, ja jedze alfa 156 i nie narzekam dobre auto. A ty co masz?

neon, ale sie z nia wpakowales. Jakie masz kabrio? Ale chyba nie jechales z otwartym dachem????

neon, Dobre :)

neon, Cały dzien nie byl dobry moze w tym całym dniu dobe byly ze dwoe goziny ta po przebudzeniu i ta po terapii. To dopiero sa u Ciebie tematy na to jezdzenie autem. Jazde po miejscie niestety nie da sie nazwac medytacja, chyba ze pozno w nocy na trasie szybkiego ruchu, bez duzego ruchu i świateł.

neon, ja zjadlem calego makowca, powiem ci ze na terapi roznie bywa czasami wychodze bardziej narkecony niz jak przyszedlem, ale dzisiaj to jakis cud byl czy co terapia sie skonczyla a ja czulem sie tak dobrze, spokojnie jechalem sobie samochodem przez miasto, nawet na czerwonych swiatlach bylem wyluzowany kurcze taki spokoj i optymizm zarazem. Pozniej wrocilem do mieszkania spokojny polozylem sie i zjadlem calego makowca. Przelezalem tak z godzine w dobym nastroju. Pozjej z kieszeni jak lezalem wysyunal mi sie portfel i walnal w opakowanie po ciastkach, to narobilo halasu ja sie zezloscilem i cały spokojny i luźny nastój prysnał. A ja bym chcial zeby potrzymało mnie dluzej w tym dobrym nastroju.

DżejnRołs, Ty teraz w pracy siedzisz???

Kurcze chcialem popisac ale okazuje sie ze wiara poszla juz spac...

dobrze sie czulem po terapii, trwalo to godzine ale dobre i to. byla to nowa jakosc taki spokój i optymizm.

DżejnRołs, Witaj :) -- 10 lut 2014, 23:27 -- neon, Mnie nie żal, aby tylko pomagala. Jak tam dzisiaj zlecial Ci dzien? U mnie wsztko intensywne jak zwykle.

neon, Nie na razie chodze cały czas do tej samej babki. A jak tam u Ciebie z terapia???

Byłem dzisiaj na terapii, poczulem sie po niej naprawde dobrze. jakby wszytko odeszlo. Przez jakis czas bylo bardzo OK, co pokazuje ze umysł może byc w takim stanie zero objaowym i z poztywnym mysleniem.

hania33, Haniu co sie stało???

Marcin20.04, Witaj:)

siema siedze w biurze przez chwile mialem wolne od objawow ale juz mnie opadly znowu.

Mnie udało sie dzisiaj dobrze przeslac noc, w miare sensownie zasnac. rano sie obudzilem i mialem taka poudke bez nerwicy, czyli czysty usmysl bez zasnych mysli i lekowych, taka zwyczajnosc. Trwalo to godzine pozniej jak zwykle nawrot objaowo tzn, napiec. Poszedlem do fryzjera i tam sie to spotegowalo. Teraz proboje sie jakos uspokoic.

Na szczescie tej nocu zasnalem juz normalnie po stilnoxie i dobrze tez spalem. Najwazniejsze jest to zeby nie miec takich spraw lekowych, pobudzenia.

Byłem u fryzjera, obciałem sie, wielka ulga, ale niestety dostalem napiec bo musialem czekac i wsztko sie dłużyło. W ogole nie lubie chodzic do fryzjera.

hania33, Czasami tak mam po przebudzeniu, dziaj bylo to takie fajnie, takie zwyke myslanie. -- 10 lut 2014, 14:55 -- musze sie ostrzyc.

Mielm dzisiaj fajny poranek, obudzilem sie i mailem taki spokoj zadnych objawow, takie zwyczajne myslenie o rzeczach. taki stan bez nerwicy, fajnie uczucie nie ma objawow a o wsztkim mysli sie tak zwyczajnie bez zadnyach firewerkow. Kurecze zeby to chcialo na zawsze zostac, ale niestety trwa to tylko godzine...

Czesc Ludziska, nie ma tutaj zbyt duzego ruchu dzisiaj z tego co widze. Kiedys to sie pisalo...

neon, jaka namietność???

kiedys tez sie balem uzaleznienia od forum ale mi to przeszlo, po prostu widze ze to nie jest uzaleznienie tylko jakas tam relacja. forum nie jest czyms co szkodzi, bo starzy wetereanii wiedza ze wszytko co ludzie pisza trzeba traktowac z dystansem. Nie mam co robic to wchodze na forum, sa takie dni ze spedzam pol godziny, sa takie ze pare godzin. Forum jest OK.

A ja nie mam napadow tylko napięcie, najgorsze jest to ze to w sumie dzieżko jest opisać. Potrafią przyjść i trzymać . innym raze sa słabsze, ale zawsze sa. Na przykład dzisaj miałem spokój do 18, później zacząłem myśleć o wyjściu do sklepu i spotkaniu ze znajomym i w zasadzie wystarczy ze pomyślałem o tym ze mam isc do sklepu a pojawiło sie napięcie w glowie. to jest badzo nieprzyjemnie. Później sie na tym skupiam i w zasadzie narasta. Byłem u znajomego w zasadzie cały czas skupiałem sie na tym napięciu, a nie rozmowie. Nie muszę sobie niczego wybrażąć wystarczy, że się na tym skupię i już mnie dopada.

Kurcze wychodze do sklepu na zakupu, no musz cos kupowac. Nie wiem czamu za kazdym razem jak w wekendy wchodze do tego sklepu to odczuwamam takie napiecie w głowie. Bardzo nieprzyjemne, a z drugiej strony jak jade tam bezposrodnio po pracy to nic takiego nie czuje. A to jest taki maly sklep spożwyczy nie super sam. W sumie czulem sie dobrze do jakies 15 minut wstecz, bo jak tylko pomysalem o wyjsciu do sklepu to pojawily sie napiecia w glowie. Ktos kurcze ma pomysl dlaczego tak sie dzieje???

Mnie ciezko powiedziec bo nie mam, ale mam takie meczace napiecie. Na przyklad teraz mam isc do sklepu pozniej zadzwonic do kolegi i moze do niego przyjechac. No i nie wiem czemu odczuwam takie napiecie w głowie, kompletnie nie wiem dlaczego tak jest przed pojsciem do sklepu. A jak jade po pracy do tego sklepu to nie mam napiec. Strasznie to meczace.