Czesc Wam, dzisaj siedziew biurze i czuje sie niezykle napiety. Nie wiem dlaczego tak wszylo caly tydzien przychodzilem i zawsze bylo całkiem nieżle.
Wczoraj mialem intensywny dzien, do 17 siedzialem w biurze, pozniej mialem terpei grupowa, odwioazlem kolege z terpaii, pozniej odwiedzilem kolege w hotelu, wypilismy po piwie i skoczylismy do pobau na godzinke, pozniej go odwiazlem do hotelu, i pojechalem na parking tam powedka poltorej godziny. W sumie wrocilem
do mieszkania okolo 1 w nocy i mysalelm sobie ze z nadmiaru wrazen ( bo caly czas podczas tych wojazy czulem leki). Dzisiaj rano obudzilem sie w dobrym nastroju, i nawet jak szedlem do biura to dobrze sie czulem tylko tutaj zasiadlem to odrazu mnie zlapaly napiecia... Jak tam u Was leci???