Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Żyć.... jakkolwiek żyć. Żeby to życie dawało jakiś sens. Co z tego, że zarywam noce i ciągle w biegu? Kiedy jest nudno to myśli chcą mnie spacyfikować. Najlepiej to się dojechać aż się padnie ze zmęczenia i wtedy organizm sam wie co robić. No a później znowu to samo. Pełny gaz i do przodu.
-
Dokładnie w ten sam sposób myślę o chrześcijaństwie. Bóg mógłby się po prostu pokazać. Co mu szkodzi? Gra z nami? Czy Bóg placze za swoimi dziećmi gdy trafiają do piekła?
-
Całkiem możliwe bo meteopatie mam
-
Mnie irytuje sporo rzeczy w chrześcijaństwie, na przykład to że Jezus nie chciał nikomu kto w niego wątpił pokazać że faktycznie potrafi czynić cuda. A bardziej to nawet próba obrony tego mnie irytuje. Co by Mu szkodziło zrobić jakiś globalny cud i sprawić by ludzie uwierzyli, i tak wciąż mieliby jeszcze drugą barierę w postaci tego czy przestrzegają zasad. Innowiercy czy niewierzący przez to nie mają nawet szans się dowiedzieć że powinni trzymać się innych zasad, i to jest nie do obronienia naszą logiką. Jak dla mnie to kościół powinien najlepiej pomijać ten temat
-
Lepiej żyć krótko a całą parą czy długo i nudno?
conditioner odpowiedział(a) na ewa125 temat w Off-topic
Fajnie by było pożyć pełną parą na jakiś czas, tylko starość i obowiązki już są... Z jednej strony uczucie straconej młodości którą fajnie byłoby kiedyś "dożyć" choć na pare dni, ale z drugiej przypominam sobie jak w poście wyżej że przecież zdycham 2 dni po kilku godzinach w małej grupie ludzi xD -
Ssri rekreacyjnie? Serio można to brać rekreacyjnie i „porobić się” np. escitalopramem? Moim zdaniem absolutnie nie. Żaden to przejaw lekomanii. Chodzi chyba o leki typu benzodiazepiny czy opioidowe, które dają efekt naćpania i ludziska to biorą rekreacyjnie…no ale może mój punkt widzenia jest błędny. Chętnie poznam opinie, również te odmienne od moich.
-
Same here.
-
Współczuje. Nie przespane noce to jakaś męczarnia w ciągu dnia. Może uda się trochę odespać w dzień (?)
-
Przeszłam kawał przemocy będąc dzieckiem, w domu i w szkole, co odizolowało mnie od ludzi - przez fobię społeczną, przez to że przeżywałam inne emocje niż rówieśnicy, inaczej reagowałam na codzienne sprawy, też wpłynęło to na moją perspektywę na wiele rzeczy. Dokucza mi samotność. Próbowałam chodzić na mityngi 12-krokowe, ale czułam się po nich jeszcze gorzej, zwłaszcza jeśli były to mityngi DDA/DDD. Po AOK (ocalałych z kazirodztwa) czułam się w miarę w porządku, ale przez to, że mityng był tak naprawdę zbiorem monologów, nie czułam, żeby to mi pomagało w kontakcie z ludźmi. W pewnym momencie zaczęłam szukać na angielskich stronach i tam trafiłam na grupy wsparcia online dla osób, które doświadczyły przemocy. Pasowały mi one dużo bardziej, bo znalazłam się "u swoich". Dawała jednak znać o sobie bariera językowa i czasowa (większość takich grup jest w Ameryce). Z tego powodu chciałabym je przenieść na polski grunt. Zaczęłam kilka miesięcy temu i udało się zebrać małą grupkę. Wydaje mi się, że wychodzą nam fajne spotkania, ale byłoby fajniej, gdyby było nas więcej. Gdyby ktoś odczuwał podobnie, że brakuje mu grupy osób z podobnymi doświadczeniami i chciałby dołączyć, niech napisze do mnie Spotkania, które uruchomiłam, oparłam w dużej mierze na gotowym "szablonie" takich grup - Adult Survivors of Child Abuse, ale nie trzymamy się go skrupulatnie, choć cały czas dbamy, by spotkania były bezpieczne pod kątem emocjonalnym. Gdyby ktoś był zainteresowany tematyką takich grup samopomocowych, chętnie pogadam też o nich ogólniej. Może ktoś podłapie temat i też uruchomi coś podobnego? Ja się skupiam na doświadczeniu przemocy w dzieciństwie i wokół tego są spotkania, które prowadzę. Wiem, że jest potrzeba też podobnej grupy w związku z PTSD wynikającym z innych powodów, ale sama na ten moment nie mam przestrzeni, by ją uruchamiać. Strona z informacjami o grupie, którą uruchomiłam: https://sites.google.com/view/grupa-wsparcia
-
Mega Ci to wyszło. I jakie praktyczne. Wow
-
Jakoś nie kojarzę aby Jezus wyzywał swoich oprawców? Natomiast znam jego słowa z krzyża " Ojcze wybacz im bo nie wiedzą co czynią" Wszystko zależy od tego w co wierzysz: - Jezus był człowiekiem (wówczas możesz dyskutować o psychice człowieka) - Jezus/Chrystus jest Bogiem (w takim przypadku dyskusja na temat Jego psychiki traci sens)
-
Fatalnie, całą noc nie zmrużyłem oka a poprzedniej spałem może z 4 godziny. Jestem już jak zombie.
- Dzisiaj
-
to nie tak, że był idealistą i lubił się poniżać, Jezus widział w każdym siebie
-
Lepiej żyć krótko a całą parą czy długo i nudno?
little angel odpowiedział(a) na ewa125 temat w Off-topic
jak mam 2-3 aktywności zaplanowane jednego dnia, to już dzieje się dla mnie za dużo i muszę ze dwa dni potem odpocząć, więc nie wyobrażam sobie życia pełną parą wolę długie i spokojne -
oj tam, dobre pytanie na inny wątek takie sondy i mnie ciekawią
-
* Mój dziki świat *
little angel odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
pamiętam jak byłam na ich koncercie i nie dość, że się mocno spóźnili, mimo bycia już na miejscu, nie wychodzili nawet jak wszyscy krzyczeli SO-NA-TA, to w końcu jak już wyszli, zagrali od niechcenia, miny mieli jakby chcieli nas wszystkich pozabijać, z takim obrzydzeniem patrzyli, praktycznie nie było interakcji między nami, zagrali i od razu poszli, a zespół, który grał przed nimi, potrafił wprowadzić tak fajną atmosferę... zespół, którego nie znałam, spisał się 100 razy lepiej niż SA, której słuchałam latami... właściwie to po tym koncercie tak jakoś przestałam ich nawet słuchać... -
Ale biorąc SSRI które nie mają działania ani narkotycznego ani nie uzależniają ( podobno ) jestem automatycznie ćpunem lekowym? Przecież te leki są przypisywane przez lekarza medycyny ( psychiatrę ), po wywiadzie i jako forma leczenia. Nie rozumiem. Biorąc te leki zgodnie z tym co lekarz zalecił nie czuję się ćpunem/lekomanem. Jak to widzicie?
-
Chyba moja głupota i nie zrozumienie założonego wątku przez @Dalila_ Zadnej głębi w tym pytaniu nie ma. Teraz mi głupio z tym.
-
może wpadli i nie mieli serca się pozbywać lub było za późno, zresztą byli we dwójkę, więc dawali sobie radę, gość nie przewidział, że zostanie zdradzony i porzucony, nie oceniałabym tak surowo ok, dzięki za podzielenie się informacją o sobie, Panie Niezaburzony taa, podejście tego człowieka na pewno jest godne pochwały, stara się jak może, dzieci przy nim trwają, mimo biedniejszego życia, więc o czymś to świadczy, ale zawsze trzeba zachować czujność przy takich historyjkach zastanawiam się co było powodem zadania takiego pytania, może sam tytuł wątku bez wczytywania się w niego
-
Uwielbiam stokrotki. Raz dostalam bukiecik stokrotek od pewnego faceta. To było świetne Uwielbiam też róże i ich zapach Wszystko co z ekstraktem z róży i o zapachu róży - wielbię! Mam świece o zapachu róży, mgiełkę do twarzy, perfumy, olejek eteryczny. Wszystkie kwiaty kocham.
-
Najpopularniejsze