Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Powinno się czekać aż ktoś zgadnie i on zadaje...
  3. Wy też z tego co piszecie nie macie PSSD, po prostu macie obniżony popęd seksualny po lekach, a to normalna reakcja organizmu na stosowanie lekow antydepresyjnych. Wiekszosc osob ma nizsze libido lub traci je całkowicie, po przyjmowaniu leków. PSSD jest wtedy gdy ktoś odstawi leki a jego poziom libido jest jeszcze na niższym poziomie niż będąc na lekach i ten problem utrzymuje się powyżej 3 miesięcy.
  4. Dzisiaj
  5. Absolutnie nic nie poradzę na twoje skojarzenia. Problem jest trochę inny. Co innego, gdy sobie rozmawiamy o jakichś randomach z sieci i o tym, czy potrafią pisać, czy nie, a co innego, gdy przystępujesz do personalnego ataku na kogoś w momencie, gdy ten się otwiera, mówiąc o swoim problemie na forum przeznaczonym do rozmowy o swoich problemach. Ja jestem trochę za stary na to, żeby brać do siebie ślepe ataki jakiejś randomowej frustratki, ale to jest poziom, do którego nawet ja bym się nie zniżył – i często gryzę się w język, gdy w pierwszym impulsie korci mnie, żeby tak odpowiedzieć komuś, gdy ten się otwiera i odsłania. A są na tym forum takie posty. Podszczypywanie i teksty o nieudomowionych indykach były zabawne. Atakowanie kogoś, gdy mówi o jakimś swoim (choćby i byłym) problemie, gdy mówi o tak naprawdę bardzo intymnej sferze swojego życia, i odnoszenie się do sytuacji, której się nie zna, przekracza już tę granicę i zamiast być zabawne, staje się żałosne. Do przemyślenia i nie do odbioru.
  6. Pogoda lepsza ciepłej niby...
  7. Jak tak Ciebie czytam, to przypominasz mi stylem wypowiedzi użytkownika @distorted_level68. On chyba już usunął konto. Wzruszyłam się. Chętnie. Mało kto tu odpowiada wyśrubowanym indyczym standardom.
  8. To nie epitet, a diagnoza. Czuj się wyróżniona. Mam nadzieję, że wiesz, kim jest użyszkodnik i czym różni się od użytkownika. Mam gorącą prośbę – odbij ode mnie odrobinę w lewo, lub w prawo, jak tam wolisz, i nie zaśmiecaj tego wątku swoimi żalami w zasadzie nie wiadomo o co.
  9. Nie widziałam jeszcze żeby ktoś na głównej używał takich epitetów, nie dostając przy tym ostrzeżenia od adminów. No patrz, a z mojego cytatu zrobiłeś sobie sygnaturkę. Taki to ze mnie użyszkodnik, panie grammar nazi. Nawet dziką naturę obowiązują tu jakieś zasady.
  10. Albo mnie z kimś mylisz, albo coś ci się zaczyna odklejać. Spodziewałem się, że jeden femcel się odpali w obronie swojej płci, ale podejrzewałem inną użyszkodniczkę i zakładałem, że ty jedynie będziesz jej wtórować.
  11. Indor, masz problemy z nocna agresja na publicznym forum. Dziwię się drugiej stronie, że żyła w jakiejś tam relacji bez seksu, jak to napisałeś, "tyle lat".
  12. Bo ja wiem, terapeutka zawsze pytała jak ja się czuję. „Jak się pan dziś czuje, panie indorze?” a skąd ja mam to wiedzieć… „Myślę, że…” niech pan nie myśli panie indorze, ja się pytam co pan czuje. Nic nie czuję, pani terapeutko. Czyli to co zwykle. Nawet nie mogę powiedzieć, że czuję pustkę, bo pustka to też jest uczucie, a ja nie czuję nic.
  13. MicMic

    Co teraz robisz?

    Słucham sobie do snu
  14. Na paroksetynie to mi libido spadło do zera, dosłownie jak grać w bierki rozgotowanym makaronem, na który w dodatku nie ma się ochoty. Ale wtedy spadła mi ochota na wszystko inne, zaczynając od jedzenia i higieny a kończąc na tym, że wstanie z łóżka, żeby się wysikać, to było maksimum moich mentalnych możliwości. Może właśnie wtedy zrozumiałem, co czują ludzie w depresji. Nie, że smutek. Po prostu taka totalna niemoc. To były trzy miesiące między maturą a studiami, które w zasadzie przeleżałem w łóżku. Zaczęło się od paroksetyny i skończyło się, gdy zmieniłem ten lek na coś innego. Na wenli 75 jest OK, tzn. trochę niżej niż było bez, ale może to też kwestia podeszłego wieku (zaczynałem brać te leki jako napalony nastolatek, teraz jestem starym dziadem). Ogólnie przy wchodzeniu libido spada, przy schodzeniu (tzn. zapomnieniu brać) wystrzela w kosmos, ale to chwilowe – w końcu ustala się na jednym, wg mnie normalnym, poziomie. Choć u mnie ten poziom chyba był zawsze trochę wyższy niż u rówieśników, ale ciężko stwierdzić. Inna sprawa, że przez jakiś czas myślałem, że mam problemy w tej sferze, nawet u seksuologa byłem, ale okazało się, że nie mam – po prostu trzeba było zmienić partnerkę, i wszystkie problemy magicznie odeszły. Patrząc wstecz ja nie wiem jak ja z tą narcystyczną toksyczną poebuską wytrzymałem tyle lat, ale patrząc na całość tamtej relacji absolutnie mnie nie dziwi, że nie miałem nawet ochoty jej dotknąć. To nie we mnie był problem, nie w moim libido, być może nawet nie w niej, a po prostu w relacji, która była toksyczna i absolutnie nie taka, jak powinna być, żeby była w niej ta seksualna bliskość.
  15. Ja też. Winię wenlę, oglądanie memów zamiast spania, i podeszły wiek.
  16. Wczoraj
  17. Ja tak samo, ale wziąłem się trochę za to. Poczytałem o witaminie D + Omega 3 + Lecytynie i widzę poprawę odkąd się suplementuję. Polecam się tym zainteresować na mgłe mózgową :S
  18. @Pssd98 u mnie jest bardzo silna korelacja między poszczególnymi dawkami SSRI (Paroksetyna) a libido i pewnymi dysfunkcjami ^^ W zasadzie każde 5mg w jedną i drugą stronę robi dużą zmianę. Na mikrodawce 5mg byłem przez pare miesięcy i był to do pewnego momentu złoty środek, ale jednak terapeutyczna dawka okazała się zbyt mała na dłuższą metę więc wróciłem do 10mg gdzie już widzę znów pewne problemy jeśli chodzi o sferę seksualną. No ciężko tu jest z tym niestety. Sam nie znalazłem jeszcze idealnego rozwiązania
  19. ...jakbym nie spał cały tydzień o_O niemoc była straszna
  20. shadow_no

    SSRI-temat ogólny

    Przerabiałem coś podobnego. Na sertralinie, która za pierwszym razem wyciągnęła mnie z lęków, po odstawieniu a następnie powrocie do przyjmowania nie działała już w ogóle. Także przestała działać nie bezpośrednio podczas ciągłego przyjmowania, lecz po odstawieniu i ponownym spróbowaniu. Dopiero paroksetyna sobie poradziła z takim nawrotem
  21. little angel

    Co teraz robisz?

    N'ont-ils pas des corps magnifiques?
  22. MicMic

    SSRI-temat ogólny

    Wydaje mi się, że leki nigdy nie zadziałają tak, że kryzysów nie będzie i zawsze będzie w porządku. Pytanie, czy była jakaś sytuacja, która owe obniżenie nastroju i lęki mogła spowodować. Martwiłbym się, jakby ten stan pogorszony się długo utrzymywał.
  23. @pietraspietras Właśnie nie wiem co dalej zrobić, korciło mnie też by zacząć stosować ssri w mikrodawkach, by sprawdzic czy poczuje popęd seksualny. Nie wiem jaką drogę obrać, czy nie stosować już żadnych leków antydepresyjnych, odzywiac sie zdrowo, codziennie trenowac, przyjmowac suplementy i czekać aż być może organizmowi uda się przywrócić moje libido do normy. Czy zacząc stosować np mikrodawki ssri, przynajmniej przez jakis czas bede czuł libido... Nie wiem jaki kierunek obrać.
  24. happy12345

    SSRI-temat ogólny

    Czy ktoś z was spotkał się z tym, że po kilku miesiącach brania leku (po którym nastąpiła poprawa samopoczucia) nagle z dnia na dzień pojawiał się kryzys i nawrót lęków? Zastanawiam się czy może być to spowodowane tym, że dawka jest np. zbyt mała czy dany lek po prostu nie jest dla mnie (w moim przypadku chodzi mi konkretnie o sertralinę którą biorę od 4 miesięcy i która przez cały ten czas mi pomagała).
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×