Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Niby żarlem te mocniejsze neurolepy ale one dawały tylko gigantyczną akatazje i gorzej mnie przyduszaly
-
OLANZAPINA (Anzorin, Egolanza, Olanzapina Mylan/ STADA/ Apoex/ Bluefish/ Lekam/ +pharma, Olanzaran, Olanzin, Olazax, Olazax Disperzi, Olpinat, Olzapin, Ranofren, Zalasta, Zolafren, Zolafren-Swift, Zolaxa, Zolaxa Rapid, Zopridoxin)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Wera temat w Leki przeciwpsychotyczne
Olzapin jest bardziej nasenny moim zdaniem, najlepszy jest Olpinat. Taki żywszy. -
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
Mi ten lek zlecił lekarz z poradni leczenia zaburzeń snu, ale mi w nietypowym schemacie, bo miałam go brać 5h przed pójściem spać, ale ja brałam 2,5mg max. 5mg bo uznał, że skoro nie mam problemu z jakimiś ruminacjami czy myśleniem przed snem, które mi nie pozwala zasnąć, to większe dawki nie mają sensu. Normalnie psychiatrzy każą go brać wieczorem po prostu. Ja po nim senna nie byłam. Ja po tylu latach już mam swój ranking leków które na mnie działają najlepiej przy problemach ze snem i jest on bardzo krótki: 1. trazodon .... ... ... długo, długo nic. Alprazolam (mimo, że nie jest lekiem nasennym), estazolam, a reszta leków na szarym końcu.
-
Nie Zbierałeś/aś bursztyn nad morzem?
-
Kisiel gorszy Nadmiar cukru czy soli?
-
Za dzieciaka tak biegales dzisiaj ?
-
to chyba sprawa związana z ego. Mimo że hipoteza Freuda była dla mnie pewnym przykazaniem kiedyś to teraz patrzę na to z kurewską odrazą... W każdym razie wydaje się być mocno przybliżona do prawdy ehh.. Też miałem jazdy które mi skasowały bazę... Nwm jaki musiał to być wysiłek dla mózgu... Teraz mogę sobie mniej więcej po przypominać te emocje z poprzednich żyć ale nie mogę ich poczuc żyjąc. Dalej szukam sensu, choć cały czas walczę... To był mechanizm który obrałem na początku. Gdzie jest sens? Może po dłuższym godzeniu się na wielką dziurę przyjdzie nowy. Te stare wydają się tylko dalej wyniszczać jak orgaznim obrał jakieś nie przybliżone tryby. Chyba sobie wydłubię zaraz oczy... Nwm co zrobiłem ale cofnalem się na jakby pierwsze mechanizmy. Przez głowę przeleciały mi wszystkie stany fizyczne w których byłem na wojnie. Przy tym po/cenzura/onym rozszczepieniu gdzie jest paru mnie czułem że się zaraz usmażę... To dobra droga czy ? Jedyne co pomogło to wiszenie Szkoda że ta nasza medycyna i chyba wgl światowa nie obejmuje takich ekscesów jak my. Chce to wyrzygac
-
Nie Zbierałeś/aś muszle nad morzem?
-
Poniżanie innych gorsze zimny kisiel czy zimny budyń ?
-
Dla mnie sława byłaby bardziej męcząca. Samotności doświadczam ciągle i nie jest taka zła. Poniżanie czy wywyższanie się?
-
OLANZAPINA (Anzorin, Egolanza, Olanzapina Mylan/ STADA/ Apoex/ Bluefish/ Lekam/ +pharma, Olanzaran, Olanzin, Olazax, Olazax Disperzi, Olpinat, Olzapin, Ranofren, Zalasta, Zolafren, Zolafren-Swift, Zolaxa, Zolaxa Rapid, Zopridoxin)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Wera temat w Leki przeciwpsychotyczne
Tak -
Ja podobnie jak @bei, raczej też trzymam się jednego lekarza. Endokrynolog tylko mi się zmienił teraz, bo moja pani doktor odeszła z przychodni i przyjmuje teraz w innej miejscowości i nie ma szans, żebym do niej jeździła. No ale to było akurat nie z mojej inicjatywy, z automatu mnie przepisali do nowego, który przyjmuje zamiast niej. Zmieniam tylko jak mi coś już wybitnie nie pasuje.
-
Może wskazywać to na rozpamiętywanie, ruminacje po traumie. Te myśli są natrętne , po mimo wielu lat od czasu wydarzenia, okoliczności, sytuacji Takie myśli mogą „prześladować” nawet przez całe życie.
-
Mam jakieś przeczucie że tego się nie da zatrzymać Z psycho ruszałem zielsko i jakieś słabo do czyszczone cbd którego zrobiłem może pół kilo?
-
Tak chodziłem Kąpałeś się w te wakacje nad morzem?
-
Samotność , tego drugiego nie doświadczyłem , więc nie wiem a dla Ciebie?
-
se posluchaj dlaczego zarliwi katole nie chce szczepic dzieci na hpv
-
- Dzisiaj
-
Coś czuję że mam podobnie Jak zostaję przy tu i teraz to niby jest okej poza tym że zostałem ze strzępem tego z czym przyszedłem. Na świat... Jak wracam do kreatywności to na drodze stoją mi zdarzenia które mnie zmienily. Bilet skasowałem rok temu a w między czasie chyba 5 kolejnych. Każdy z nich jest do spłaty i opiera się o to na czym miałem okazję się huśtać. Przynajmniej tyle bliżej nieokreślonych obiektów które coś tam reprezentują przemyka mi przez wyobraźnię. Będąc na olanzepine co mnie totalnie kasowała wziąłem phenibut, jak poczułem ten wyrzut wkurwienia to tylko poczułem jak nagle moja jedna myśl zamienia się w 5 a przez głowę przelatują mi "odpowiedzi" skierowane do mnie. Mam czy jest w ogóle sens z tym dalej walczyć na płaszczyźnie psychologiczno-fizycznej Nwm Czy godzić się na straty poniesione na polu walki i grzecznie czekać aż to wszystko zamieni mi się w klatki które przywołują jakieś wspomnienia jak coś akurat "dojdzie" Widzę w 2d a fizyczność czuję już tylko analizą Ostatnio jakby "widziałem" feromony Sensu już raczej nie zmienię Nie mam pojęcia jak inaczej mogę zatrzymać te wszystkie mechanizmy w ciele co mnie wyniszczają? Może przestanę wrzucać paliwo, mam wrażenie że moje treningi siłą rzeczy zapierdalaja na jednym wozku z innymi uzależnieniami Mimo że czuje to całe spustoszenie
-
No może i nie dużo, nikogo nie namawiam przecież, bo to też trzeba umieć zrobić, żeby działało. Treść ta sama jest.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane