Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Niestała, często skrajna, robi ładne zdjęcia.
-
Odpoczywa
-
@MicMic jest naprawdę fajnym gościem. Mądry, oczytany i ma super piegi.
-
Ma średnie, ciemne włosy i dużą dupę. Solipsystka, zdaje się. Ups, to było o little angel
-
Ma ciekawy charakter i spojrzenie na świat.
- Dzisiaj
-
Tajwan?
-
Teraz trochę lepiej
-
Tak mi się skojarzyło takie jedno zdarzenie z mojego dzieciństwa. Już niby o nim rozmawiałem na terapiach, ale się podzielę. Nie wiem czy to trauma, czy co. Nie wiem czy to, czego często doświadczam, w szczegołności w bliskich relacjach, to echa właśnie tego wydarzenia. Może tak, może nie, może po części. W każdym razie, miałem jakoś między 3 a 4 lata. Dobrze to pamiętam, więc musiało to zrobić wtedy na mnie wrażenie. Mieliśmy się przeprowadzadzić wraz z rodziną z Warszawy, od dziadków, do mieszkania w innej miejscowości, gdzie mama dostała pracę. Z jakiegoś powodu mama musiała tam jechać wcześniej. Pamiętam, że poszedłem z mamą, możliwe, że ze starszym bratem i dziadkiem, na dworzec. Mama pojechała (chyba z bratem?), ja zostałem sam z dziadkiem. Pamietam, że to było jakieś dla mnie dosyć zaskakujące, nie potrafiłem sobie z tym jakoś poradzić. Musiałem sygnalizować, że nie chcę. Pamiętam jeszcze, że albo płakałem, albo złościłem się na dworcu i dziadek kupił mi jakiś samochodzik (pamiętam do tej pory, biała karetkę pogotowia :D). No, ale chyba tylko na chwilę udało się odwrócić moją uwagę tym upominkiem i musiałem znowu zacząć ryczeć. Pamiętam, że dziadek mnie jakoś skarcił, że przecież dostałem zabawkę, czy cos takiego. Więc chyba się uciszyłem, żeby dziadek nie był zły. I taka to historia. Z punktu widzenia dorosłego głupota, bo zapewne wszyscy mi tłumaczyli, że mama nie zniknie, że ma ważne sprawy, że za jakiś czas pojedziemy do niej, albo sama wróci. etc. Ale to dla dziecka bez rozwiniętej kory przedczołowej zapewne gówno znaczy. No, ale kto wtedy się tym przejmował.
-
przypomina Chiny, ale to nie to...
-
De niro włosy fioletowe, niebieskie czy czerwone?
-
zadaje dużo pytań, jest ciekaw leków i chorób, nie chce sobie zaszkodzić
-
Nie. Ale miejsce charakterystyczne dla stolicy tego państwa więc nie daję byle czego
-
to ja napiszę Korea Południowa
-
tak jak sobie radzisz z odgrywaniem pierwszoplanowej roli w życiu, kiedy cały świat generuje się co każde twoje mrugnięcie?
-
Japonia?
-
Byłem nieraz. A Ty?
-
pracuje
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane