Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Grouchy

    zadajesz pytanie

    Nie wiem, niektórzy twierdzą, że jak kolonie. Lubisz melodię Deck the Halls?
  3. O ładny obrazek. A tak to pardon teraz już nie laska? xD @little angelnie znam tej postaci, ale dziękuję ma fajne ma włosy takie długie^^ @MicMicmone twoje foto tu dac xD Haha spróbuje znaleźć adekwatny obraz zaraz wracam
  4. To prawda, trzeba zablokować.
  5. Szkoda że nawet do starszych dzieci jakoś tego nie rozróżniaja, choćby pracę domowe im pomagać. No szkoda
  6. No jest, to akurat prawda.
  7. Harding

    zadajesz pytanie

    Nie Psychiatryk jest jak więzienie?
  8. nie mam pojęcia, wydaje mi się, że jesteś niezłą laską kojarzysz mi się z Holo
  9. Nieee, nie sądzę. Za dużo się zadziało.
  10. Owszem, mogą, niby proste ale dla dzieciaków co chwile "nowe twarze" nie będą dodatkową "nową ciocią/wujkiem" do zabawy i pomocy, tylko sygnałem że nawet tu zero stabilności - dziecko nie pomyśli że to coś z wolonatriuszem nie tak i dlatego więcej nie przychodzi, dziecko w tej swojej małej główce pomyśli, że to z nim jest coś nie tak i dlatego wolontariusz się więcej nie pokazał bo był niegrzeczny czy co innego - zacznie obwiniać siebie. Z resztą tego co napisałaś się jak najbardziej zgadzam - zresztą teraz te zasady są już zapewne inne "rekrutowania" wolontariuszy do takich miejsc, bo ustawa kamilkowa wprowadziła dodatkowe wymagania.
  11. little angel

    zadajesz pytanie

    tak! i to nawet (aktualnie) 5 zamknąłbyś się na rok w szkole medytacji?
  12. Grouchy

    zadajesz pytanie

    Nie. Masz zamiar przeczytać jakąś książkę?
  13. kto powiedział że do bycia znajomymi? to już jakaś forma przyjaźni myślę.
  14. Ja to rozumiem, ale wolnotraiuszowi co się nie nadaje mogą w każdej chwili podziękować, zaś nie powinno wykluczać się kogoś kto np ma wręcz powołanie do opieki nad dziećmi ale ma nerwice czy inne. Więcej, często osoby nie mają zdrowej psychiki bo właśnie bagaż swój mają, i one prędzej zrozumieją takie dziecko i jego zachowania niż ktoś kto ze swojej bajki przyjdzie do takiego bajorka. No ale nie mi się mądrzyć, przepis to przepis
  15. dodałbym jeszcze, że taka osoba czerpie z tego radość, bawi się tym
  16. Nie do końca. W DD nie ma dzieci ze szczęśliwymi historiami, bo gdyby takie były to nie byłyby tam gdzie są. Opiekując się takim dzieckiem, nawet "dorywczo" w formie wolontariatu musisz potrafić sobie poradzić w "dorosły" sposób z czyimś "bagażem" i wszystkimi zachowaniami dziecka, które nie zawsze grzeczne, chętne do zabawy czy w ogóle jakiejkolwiek współpracy i które nie ma bezpiecznych obiektów (że tak bardziej psychologicznie się wyrażę) jakimi są rodzice. Musisz też być na tyle stabilna psychicznie, żeby później samemu sobie poradzić z tymi historiami, które tam usłyszysz. To jest bardziej wyraz troski o obie strony w tej relacji.
  17. rozumiem, przykłady innych osób potrafią poszerzyć obraz problemu lub nawet zmotywować do działania, a w takim kontekście to faktycznie nie ma problemu, wzbudził tym swoje zaufanie, dobrze
  18. No bo tak jest, ja nie czytam akurat za wiele jego i kapiego ale jak już czytam to ciekawe jest co piszą. A ladyboy ma dobre teksty i historie Ha wasze definicje są super, myślę że ja pasuje najbardziej Ha wasze definicje są super, myślę że ja pasuje najbardziej
  19. Ja nie widzę w tym problemu. Przecież nie podał mi jej danych osobistych. Ja np. gdyby mi coś pomogło i mój terapeuta by o tym wiedział to nie mam nic przeciwko zeby podzielił się tym z innymi. Czasami jak mówię o jakimś problemie to mówi, że ma też acientkę z takim problemem. Co w tym złego? Tym razem po prostu nie miałam czasu z nim tego przegadać, bo to już był koniec sesji. Tak szczerze to ja lubię słuchać przykładów z życia. Czasami to pomaga mi się otworzyć. Jak powiedział, że pacientka opowiedziała mu coś, czego nikomu nie powiedziała i że to było nie do opowiedzenia, to jeszcze bardziej poczułam, że jest osobą przed którą mogę się otworzyć. Nie przedstawił żadnych szczegółów, ja nie dopytywałam, to wystarczyło.
  20. dla mnie prawdziwym trollem jest ktoś, kto tak jak @brum.brum pisze - burzy porządek, ale to w taki bardzo przeszkadzający sposób, np. spamując wulgaryzmami lub pewnymi określeniami, co w ogóle nie mają związku z tematem
  21. Tak trolle kłamią też jak są na usługach:p
  22. to moje znaczenie, często jestem uznawana za trolla, ale to jak w życiu, tak już mamy, a Ladyboy'a wcale nie widzę jako trolla, myślę, że jest jedną z ciekawszych osobowości, w każdej grupie potrzeba śmieszka, kogoś autentycznego
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×