Skocz do zawartości
Nerwica.com

never1337

Użytkownik
  • Postów

    74
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez never1337

  1. widze,ze masz to samo... wszystko na sile i nic nie sprawia ci przyjemnosc. ja mam nerwice lekowa i obnizony nastroj juz nie mam sily, ciagle problemy z zoladkiem i leki. a ciebie czym sie objawia ta nerwica ?
  2. od kiedy dreczy mnie nerwica lękowa mam problemy z pecherzem, ciagle mam uczucie,ze jest pelny, potrafie sie odsikac kilka razy na przelomie kilku minut i nadal mi sie chce. najgorzej jest kiedy sie stresuje. w ogole ciagle o tym mysle, to takie bledne kolo, napinam pecherz aby zobaczyc czy mi sie chce i lece do wc i tak w kolko,a to strasznie nie przyjemne uczucie. nie potrafie sobie z tym poradzic, juz nie wiem, czy mam trzymac na sile aby zwiekszyc objetosc czy co robic. zadne ziolka przeciw stresowe mi nie pomagaja. to koszmar!!
  3. biore od 3tyg fluanxol w dawce 2x dziennie po 0.5 mg i ciagle czuje sie taki senny,ze to jest masakra. lek w miare ograniczna lęki i pomaga, chociaz nie tak jakby mozna sobie to wymarzyc... ale spie po nim po kilkanascie godzin dziennie, nie moge sie zebrac w ogole wstaje w samo poludnie, pojde do szkoly i po powroce znow przysypian, ogolnie w autobusie nie moge juz ustac taki jestem oslabiony, sen sen i jeszcze raz sen. jest jakas rada / sposob jak to ograniczyc? lekarz zalecil mi taka dawke a ide do niego w wizyte za jakis czas, a normalnie ciezko jest z ta sennoscia funkcjonowac.
  4. krotkie, jestem facetem, wiec tym gorzej ze sa krotkie i sie tak tluszcza. moze z 3cm maja. a to szapomna tez dla facetow i gdzie taki kupie? pewnie w aptece tak? czy w normalnych sklepach kosmetycznych.
  5. nie moge juz tego zniesc umyje wlosy w nocy np o 23, przed pojsciem spac i na drugi dzien w godzinach popoludniowych juz mam tluste... a ludzie myja wlosy co 2-4 dni, a ja musze codziennie a to i tak jest za malo. wiem,ze ze za czesto mycie jeszcze bardziej pobudza przetluszczanie eh.. probowalem juz roznych szamponow, garnier, loreal, nivea i po kazdym jest to samo. biore tez skrzyp w tabletkach co niby wspiera wlosy w kryzysie ale i tak jest kiepsko.. co poradzicie,jakis dobry szampon? oczywiscie cierpie na nerwice jakby nie bylo
  6. odzywki daja efekt tymczasowy a pozniej wszystko spada... poza tym duzo kosztuja i ciezko dobrac odpowiednie, wiekszosc to chemiczny syf, watpie ze moj zoladek by cos takiego zaakceptowal.
  7. witam, mam nerwica zoladka i nerwice lekowa od kilku lat i ubolewam nad waga, przez to schudlem juz kilka kg,a przytyc jest wrecz niemozliwe. jestem dosc wysoki a waze mniej od wszystkich moich rownesnikow ktorzy sa duzo nizsi mam 20 lat. nerwica odbiera mi apetyt, a jak zbyt duzo sie najem to wiadomo jak to sie konczy przez moj zoladek... chodzilem tez na silownie dluzszy okres czasu ale malo co to dalo. dodam,ze iz jakies odzywki na mase i tego typu rzeczy nie wchodza w gre. i jak tu przytyc w takim stanie ;(?
  8. znacie jakies ziola albo leki na nerwice zoladka? najlepiej bez recepty... drecza mnie nieregularne wyproznienia, czesto siku musze robic, biegunki itp. boli zoladka raczej nie mam, wszystko to jest na tle nerwowym. probowalem juz miety, kropel mietowych, wegla, rumianku, melisy ale nie pomaga mi to
  9. cierpie na to juz kilka lat, ciagle nieregularne wyproznienia, musze siasc kilka razy zeby bylo porzadnie. czesto mam biegunki, ograniczam spozywanie alkoholu, produktow mlecznych, i roznych rzeczy ktore moglby powodowac biegunki, jednak bezwzgledu na to ciagle je mam. oczywiscie jest to na tle nerwowych, ale i tak istnieje jakis sposob zeby to ograniczyc. probowalem roznych ziol: mieta,melisa, mieszanki ziolowe, teraz biore wegiel leczniczy ale ciagle nie jest najlepiej w tej kwesti. ma ktos jakies rady, dobre srodki ? biore tez lek przeciwlekowy.
  10. ja mam silna nerwica zoladka i prawodopodobnie zespol jelita drazliwego. bardzo zwracam uwage na to co jem, czasem przesadnie i spotykam sie z krytyka znajomych, bo nie zjem tego i tamtego, ograniczam tez alkohol, ale czasem nie mam juz sily i zlamie zasady, pozwole sobie na wiecej, i w nastepstwie tego z regul cierpie. chociaz czasem zastanawiam sie czy jest sens sie tak ograniczac, jak mimo wszystko ciagle mam te samy objawy czym bym jadl z dieta czy nie. biore tez magnez i witaminy.
  11. ja mam dosc silna nerwica i fobie spoleczna, ale autkiem jezdzi mi sie swietnie przed kazda jazda trochu sie stresuje, ale jak juz wsiade to w ogole sie nie denerwuje i zapominam o wszystkim. to jedyne chwile w ktorych czuje sie dobrze, tak to nerwica, biegunki i leki mecza mnie w wielu aspektach. biore lek chloroprothixen, ale nie mowilem tego na badaniach, biore go w malej dawce i w ogole mi nie przeszkadza w jezdzeniu. niedlugo koniec jazd :C
  12. never1337

    moj problem

    witam, od dziecka mam problemy z zoladkiem, czesto miewalem biegunki, a teraz od kilku lat kiedy choruje na nerwice strasznie sie one nasiliy, bralem juz wiele ziol i lekarstw ktore moglbym mi z tym pomoc typu : mieta, melisa, wegiel, jakies napary ziol. sa jakies ziola lub srodek ktory byscie mi mogli doradzic, zeby to zredukowac? mecze sie z tym :C [Dodane po edycji:] up
  13. never1337

    Samotność

    no juz ponad miesiac go stosuje. wiem,ze nie odrazu dzialaja, ale troche czasu juz minelo, chociaz optymalna dawke na nerwice lekowe, biore dopiero od kilku dni. wczesniej mniejsza dawka. a ja kawalerem
  14. never1337

    Samotność

    wlasnie zaczalem uczeszczac, powodem byly moje ogolne leki do pewnych sytuacji i na pewno porusze ten temat na nastepnej wizycie. obecnie stosuje lek przeciw lekowy chloroprothixen, ake zbytnio nie pomaga :
  15. never1337

    Samotność

    czuje sie samotny i przez to moja niechec do wszystkiego poglebia sie, siedze zamulony i prawie w ogole nigdzie nie chce mi sie ruszac, do znajomych, na imprezy itp. czuje sie samotny, i nie wierze w to,ze poznam jakas dziewczyne, poniewaz nic nie robie w tym kierunku. ostatnio raz bylem w zwiazku poltorej roku temu. zwiazek ten trwal 14msc takze mam pewne doswiadczenie. ale od tamtej pory nie zaangazowalem sie w zaden zwiazek, poniewaz moje paniczne leki przez zwiazkiem i relacjami z dziewczynami nie pozwalaja mi na to. przeszkadza mi ta samotnosc, a jednoczesnie jest mi z nia lzzej poniewaz nie mam takich nasilonych lekow. te kilka flirtow, to za kazdym razem ja bylem podrywany . sam boje sie zrobic cokolwiek. ogolnie jestem wygadany i nie mam problemow z nawiazywaniem kontaktow i rozmowami z ludzmi, ale jak widze jakas dziewczyne ktorej nie znam a np. mi sie podoba, to nie potrafie nic zrobic, nie potrafie zagadac, nie potrafie sie nawet usmiechnac, bo ogarnia mnie paniczny lek. boje sie zaangazowac w cokolwiek, bo wiem,ze bede bardzo cierpial z moja choroba, a jednoczesnie przez to czuje sie bardzo samotnie wszystkiego sie odechciewa i co ja mam zrobic ;/ biore lekarstwo przeciw lekowe, ale nie pomaga w duzym stopniu.
  16. a na co cierpisz? bo to duza dawka ja mam nerwica/leki/fobie i lekarz mi polecil mala dawke.
  17. ja biore 2 tabletki, czyli 30mg lacznie od teraz, a wczesniej bralem przez kilka tyg 1 tabletka 15mg i widze lekkie uspokojnie wewnetrzene,ale w sytuacjach stresujacych lek i tak nie znika, czy ktos z was to jeszcze bierze ?
  18. oka22u mnie taki stan jak opisalem trwa juz kilka miesiecy, wczesniej mial zaczatki. a cala nerwica trwa juz okolo 3 lata. Masz meza, wiec masz to szczescie i zyjesz w rodzinie a ja nawet dziewczyny nie mam bo nic nie robie w tym kierunku i zyje zupelnie samotnie. w sumie mam tam 1-2 przyjaciol ktorym moge sie zwiezyc, ale to i tak nie to samo co osoba ktora mozna kochac. a dzisiaj mialem wizyte u mojego psychiatry i mialem sie juz isc zapisac na prawko, ale jednak tego nie zrobilem. przegralem dzis walke z nerwica ;( nie poszedlem, nawkrecalem sobie roznych chorych faz, ze bede musial im powiedziec na badaniach,ze biore leki, albo,ze wyjade autem i odrazu zrobie stluczke, albo sklamie,ze nie biore lekow, bo inaczej mnie nie dopuszcza do prawka i wiele innych chorych mysli. a obecnie biore lek przeciwlekowy o nazwie, chloroprothixen. uspokoja wewnetrzenie, zdecydowanie, ael nie pomaga w takich bardziej stresujacych sytuacjach, niestety ;/
  19. mam dokladnie te priorytety co Ty, no moze procz kupienia auta, bo na to nie mialbym kasy, jednak nerwica oddala mnie od tego.
  20. zawsze bylem dosc leniwy, wiec to moze tylko pogarszac sytuacje w polaczeniu z tymi stanami i nerwica. Racja, najbardziej dobija mnie fakt, kiedy wlasnie siedze sam w domu, wtedy najbardziej zamulam, a z drugiej strony nie chce mi sie nigdzie ruszac. bardzo chcialbym znalezc sobie dziewczyne, choc glupio brzmi to slowo 'znalezc', jest zbyt proste, no ale zaangazowac sie w jakis zwiazek, z ktorego wynikneloby cos dluzszego i prawdziwego, ale niestety w calej chorobie wlasnie najbardziej boje sie takiego zaangazowania, dlatego w tym kierunku to juz zupelni nic nie robie. w sumie uprawiam dosc czynnie sport, kilka razy w tyg, ale procz tego to nie mam hobby i pasji, co jest bolesne. wlasnie od kiedy zaczela sie ta nerwica 3-4 lata temu to wszystko szlag trafil. ehh
  21. choruje na ta przeklenta chorobe od 3 lat, czyli ciagle nerwy,biegunki przy jakis stresujacych wydarzeniach typu: wyjazd, sprawdzian w szkole, egzamin, spotkanie na randce itp idt, a teraz jest chyba najgorszy moment. totalnie mi sie juz wszystkiego odechcialo, przestaje widziec sens w czym kolwiek, w ogole nie chce mi sie juz nigdzie wychodzic z domu, oddalam sie od znajomych. nic nie sprawia mi przyjmenosci, nie ma tez rzeczy przy ktorej choc na chwile przestalbym myslec o syfie jaki mnie dotyka. ciagle przypatruje sie innym ludziom, zastanawiam sie tak, ze oni potrafia byc szczesliwi, robic wiele rzeczy,a ja nie robie doslownie nic. nie pojde do pracy bo sie boje, na prawko tez sie nie zapisze. oczyswiscie nie jestem jakims chorym paranoikiem co boi sie wyjsc z domu, zebyscie tego tak nie odebrali. stresuja mnie tylko sytuacje ciezkiego typu (dla wielu pewnie banalnie proste). Nie mam tez dziewczyny juz od dawna, bo boje sie zaangazowac w zwiazek, boje sie w ogole spotykac z dziewczynami. Mam wielkie wyrzutu co do swojego postepowania, wiem,ze moglbym robic wiele rzeczy bo tak naprawde moja nerwica nie ogranicza mnie do takich rzeczy jak spotkanie ze znajomymi czy robienie innych rzeczy (procz prawka i pracy ) ale NIE CHCE mi sie :S nie widze w tym sensu, bo i tak jestem chory. uczeszczam do psychoterapeuty i biore jakies lekarstwo przeciwlekowe Chloroprothixen, troche pomaga. zapiaslem sie tez na terapie DDA bo moj ojciec jest alkoholikiem. jestem tez jedynakiem ;C kiedy widze sie z ludzmi na w szkole itp. to jestem pogodny, duzomowny, gadamy itp, ale jak tylko wroce do tego domu to zamulam ;( nie wiem jak wyjsc z tego calego syfu, pewnie zaraz mi napiszecie cos typu 'wyjdz z domu, do znajomych to poczujesz sie lepiej' albo 'znajdz sobie zajecie do zapomnisz' mozecie to pisac, ale to nic nie da bo i tak nie bedzie mi sie chcialo ;< Jakbym cofnal czas kilka lat i popatrzyl co teraz pisze to nie uwierzlbym,ze to moge byc 'dzisiejszy ja' ehhhhh....nerwica, leki, fobia,nerwica nerwica i jeszcze raz nerwica...i pewnie zaczatki depresji.
  22. chcialbym przytyc, dokladniej mowiac chocby w polowie wrocic do wagi, ktora mialem przed rozpoczeciem tej cholernej nerwicy 3 lata temu. od tego czasu spadlo z 10kg mimo,iz zawsze jadlem duzo, trenowalem na silowni i nadal trejnuje to waga i tak spadam.. i wiele czasu spedzam w wc, jak sie nazre. pewnie dlatego nie moge przytyc, plus to zawsze mialem szybka przemiane materii. przed nerwica potrafilem cwiczyc i przytyc kilka kg w ciagu kilku tyg, a teraz to poprostu tragedia. jak sie zestresuje to w ogole nie mam apetyty. obecnie cwicze na silowni od dluzszego czasu, staram sie jesc 5-6 razy dziennie, kaloryczne posilki, znam sie na tych teoriach bialko/ww/tluszcze, mam dobry trening na silce, mimo to i tak przez ta nerwice nawet kilo nie moge wrocic do wagi, ktora kiedys posiadalem. ciagle tylko sraka, albo uczucie pelno pecherza z nerwow, stresy, leki, fobie itp. moge zjesc 100ton slodyczny, mac donaldow a i tak schudne co byscie mi doradzili? nie chce brac zadnych odzywek typu kreatyna czy cos co symuluje przyrost masy. po 1 to nie zdrowe, po 2 watpie,zeby to sprawnie dzialalo przy mojej nerwicy.
  23. mobbdeep czy masz ktorys z tych prob? bo w sumie jak tam patrze to one mi towarzysza i tez sie zastanawialem nad twoim pytaniem. jak cos to priv.
  24. never1337

    moj problem

    ehhh no to samotnosc to juz przezyje, ale najwiekszym problemem jest ten lek i potrzeba kontroli ;( tzn czy to potrzeba... i tak tego nie kontroluje, poprostu to dziwne uczucie jak o czyms takim mysle.
  25. never1337

    moj problem

    no tak boje sie samotnosci. wlasciwie to czuje sie dosc samotny, mimo,ze czesto spotykam sie z ludzmi. na dodatek jestem jedynakiem ;(
×