Skocz do zawartości
Nerwica.com

gusia

Użytkownik
  • Postów

    2 249
  • Dołączył

Treść opublikowana przez gusia

  1. prawy tylny zdecydowanie
  2. co Wy tu partię zakładacie? Żem niewiedziała gdzie jestem A jak juz jestem to dzień dzisiejszy -kompletna klapa-porażka na całego,przegrałam z j*****m lękiem ,uwyłam się i taki był dzień. Spoko ...jutro nowy. Posdro.
  3. Margaret cieszę się że trafiłaś do specjalisty. Teraz już będzie tylko lepiej ,zobaczysz.. Samookaleczanie niejest rozwiązaniem problemu ,możliwe (hmm,napewno ,skoro to zrobiłaś) przynosi Ci ono ulgę , ale pomysl sama kochana,w ten sposób wyładowując swój ból ,cierpienie ,wpadasz w kolejny problem.. Wierzę że to niejest łatwe dla Ciebie ale mam nadzieję że dzięki lekom uporasz się i z tym. Z sałego serducha Ci tego życzę i trzymam kciuki. Najważniejszy krok już poczyniłaś. A życie...? Zobaczysz,odczulisz się i jeszcze będzie pięknie.
  4. gusia

    Cześć.

    Witaj monotonio Życzę by terapia przyniosła pożądany efekt. ...a tymczasem bądź tu z Nami
  5. Trochę z innej beczki.. Ja z kolei niejednokrotnie słyszałam od własnej matki że przeze mnie miała nerwicę (urocze),co więcej, dziś sugeruje mi że że mnie również doprowadził do tego stanu mój syn. ...ech,newet niechce mi się pisac na ten temat Pozdrawiam.
  6. Olimp wszystko zależy od Ciebie samego . Ja nieumiem radzic w tych sprawach, ale uważam że niemożesz poddawac życiu z powodu laski ,nawet jesli ją bardzo kochałeś (asz). Wiesz ,sledze ten temat coprawda ale niechcialam pisac ,bo cięzko radzic jak ktoś ma zasłonięte oczy. Powiem jedno , kobieta która pisze "potnij sie wreszcie..."czy jak to tam było (juz niechce mi sie wracac nawet ,wr) ,niejest warta tego byś miał rujnowac przez Nią swoje życie. Tyle z mojej strony-przemysl...niewarto. Trzymaj się dzielnie.
  7. Przepraszam że włażę z butami ale własnie słucham "kasztany" i tak miło jakoś Oczywiscie wszystkim życzę powodzenia..
  8. gusia

    Co Cię teraz wzruszyło?

    Śpiewające dzieciaki na szkolnej akademii Jesuu ,jakaś dziwna jestem ,zawsze mnie to bierze... Dziś też ,a jakże...wrr W maju komunia syna ,juz dziś na próbach wole stac przed kościołem niż "w" i to nie z powodu lęku ale własnie z tego Czuję że 20 maja uryczę się jak głupia :/ wtedy juz muszę wejsc Ps.Norrrmalnie nawetw trakcie sexu niemam takich dreszczy
  9. gusia

    Programy w TV

    shad niemogło byc inaczej ....zadowalające również jest to że "realny" świat był przychylny,to cieszy ,byc może spotęguje większą tolerancję. Pozdrawiam ciepło.
  10. gusia

    Witajcie Kochani.

    Czesc Madziu Witaj na forum.
  11. Muszę miec "natchnienie" aby napisac cokolwiek,a już od rana nad tym rozmyślam i jest tego wiele ale niepotrafię tego dzisiaj poskładac.. Niemogę jednak niepodziękowac Wam Różo , Aniu za zainteresowanie.Ściskam mocno. Dziękuję. Różyczko może nie wygląda to najlepiej wszystko ,bo nie tak ma byc wszak ,ale TY również trzymaj się dzielnie:* Acha..tak sobie jeszcze pomyślałam że my musimy walczyc przede wszystkim dla siebie. Ja już nabieram powoli zdrowego egoizmu ,byc może to właśnie przełom ,zawsze mówiłam -"wszystko jest do czasu". Pozdrawiam Was dziewczyny. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:21 pm ] Nie umiem już .....nawet chyba nieumiem tu napisac Siedzę już godzinę ,patrze na forum i wyję ,płaczę jak głupia ,przepraszam bo pewnie nie będzie w tym co napiszę składu ani ładu ale tak bardzo tego potrzebuję ..... Bardzo... Niepotrafię opisac co czuję,ból ,ból przedewszystkim ,żal do samej siebie że pozwoliłam sobie przez te wszystkie lata na takie życie ,na zewnątrz skorupa ,wszystko pięknie ,w czterech ścianach poniżana qrwa.....juz mam dosc,poddaję sie a niemogę ,niemogę.. Za wszystkie lata mojej dobroci(nawet niedobroci ale starania się o to by NAsz dom wyglądał jak dom z prawdziwego zdażenia ,ciepły ,spokojny dom)dziś słyszę tylko k***o ,sz***o ,dz***o ech ,naprawdę dużoby wymieniac tych epitetów . Nie mają one pokrycia ,nie zrobiłam temu człowiekowi żadnej krzywdy ,nigdy ,chora zazdrosc doprowadza człowieka do takich rzeczy i ....alkochol Tak bardzo się boję ...już nawet chyba niemyślę tak jak powinnam ,ciężko myślec gdy żyje się w ciągłym stresie , napięciu , gdy zwraca się uwagę na każdy swój krok ,swoje słowo....kidy się z góry wie co przyniesie nowy dzień ... Niepamiętam dnia od jakichś czterech lat żeby był normalny ,bez niepotrzebnych wyzwisk ,które własciwie tylko pogłębiają coś, czego niepotrafię nazwac To wszystko jest takie chore...tak bardzo chciałabym umiec to rozwiązac , przecież rozmową można wiele ,kompromis ,a ja jestem skłonna do takowych ,cóż ,skoro On nieumie? Jak sobie z tym poradzic???? Ja już niemam siły na latanie po psychologach Sama próbuję walczyc z tą agorafobią ,powiem nawet że wychodzi mi to coraz lepiej ,już wiem na czym to polega ,co to znaczy ,jest mi łatwiej ,ale te ciągłe napięcia powodują nasilenie lęków. Ja naprawdę niewymagam niczego ,jestem bardzo ugodowym człowiekiem ,nawet nieśmiałabym na kimś czegoś wymuszac ,co w takim razie ze mną jest niewporządku? Chyba nikt niechciałby słyszec z ust najbliższej osoby że ona żyje z kretynem ,życiowym inwalidą ,ta jebana choroba zniszczyła mi życie ;( Niewinię go za to co mówi , bycmoże jemu też jest trudno ,problemy jak masa rodzin itp ...ale ja rozmawiam ,chciałabym mu pomó -odżuca Nie widzi problemu.. Niemogę się śmiac ,bo wtedy jest źle ,za różowo ,niemogę płakac bo się nad sobą rozczulam -tylko to słyszę ,tylko to .... Nieumiem tego wszystkiego poskładac no ,naprawdę nieumiem ,wiem ...wiele osób powiedziałoby odejdź ,zrób to dla dziecka ,tak ,ja wiem ,ale niepotrafię ,właśnie dla dziecka ,sama jestem z rozbitej rodziny i własnie dla dziecka zawsze starałam się by to co potrafię mu dac było jak najbardziej świetliste...przede wszystkim dla dziecka ,więc niemogę teraz tego rozpiepszyc Tylko ile w stanie jest wytrzymac człowiek ? Ile? Codzienny ból ,nieprzespane noce z wizją dnia nastepnego ,wypalam się... Niepowinnam tego pisac tu na forum ....chyba....a niech tam ..
  12. czułości Wam się zachciewa jestem za....więc się podpisuję...
  13. gusia

    Witam sie

    Hello Aniu
  14. gusia

    Witam wszystkich

    Czesc belindo ,szkoda że tak późno Doskonale Cię rozumiem,naprawdę ...ale pisanie to wyzucanie z siebie tego co niepotrzebne...a tu na forum ,wsród tylu WSPANIAŁYCH ludzi możesz czuc się jak "W domu". Pozdrawiam
  15. ostatnia wyluzuj Jestes orginalna i to sie ceni ..ale ,więcej luzu
  16. Różo widzę że jedziemy na tym samaym "wózku" :/ Przeleciałam ten topic od początku(to co pisalam pare miesięcy temu) i własciwie sama tak dumam...bo ,bo zaszły pewne zmiany,o ile kiedys słyszałam "weź się w garśc" itp dziś juz nie..nic ,tak jakby się z tym pogodził . Ale mnie to wkurza,bo ....fakt ,ja bardzo potrzebuję oparcia ,tak,może już o to nie proszę tak jak kiedyś ,tzn nie mówię o tym ale gdyby chociaż odrobina (naprawdę nie wymagam dużo) ,odrobina zainteresowania problemem który mnie dotyczy...choc ciepłe słowo albo kop w dupę ,cokolwiek coby motywowało....NIC.Już niema nic :/ Przychodząc od lekarza nawet niema komu się zwierzyc.. Dziś świetny przykład,"rozmowy w toku" ,tak bardzo chciałam aby obejrzał to ze mną ,nie dla litości ale mialam nadzieję że coś zrozumie ,że zrozumie że naprawdę chwilami jest mi bardzo trudno...NIE! Nawet niechcę przytaczac jakich słów użył wypowiadając się o ludziach biorących udział w tym programie ,(temacie) bo wstyd mi za niego. Obejrzałam więc sama .....z sałatą....połowę programu przeryczałam ale kogo to ? Kogo to interesuje że często siedząc tu na forum ....popłaczę sobie?Tak ...bo tu jest moja oaza..a żeby niemanipulowac nikim płaczę sobie w samotności..bo pragnę własnie tylko tego "zrozumienia". Nie widzę już szans,jedyne jakie widzę to przestac wyc tylko brac się ostro za siebie,trudne to będzie bo naprawdę chciałabym dzielic się z Nim swoimi chocby najmniejszymui sukcesami,czasem jest tak że wracam z supermarkwtu (bo jeszcze niedawno mialam problem aby wejsc tam nawet z kimś) i szczęśliwa próbuję się tym dzielic...rezultat taki że prowadzę monolog... Wypalam się...totalnie sie wypalam i przychodzi następny lęk ,lęk przed przyszłością... Pożaliłam się ale potrzebowałam tego Pozdrawiam.
  17. gusia

    Programy w TV

    Wpadłam na momenta ale powiem UZNANKO dla WAS-Jesteście wielcy!!!!!! To tyle ...ja prawdę powiedziawszy połowę programu przepłakałam,jakoś tak ....sama niewiem . Naprawdę jestem pełna podziwu dla Was...naprawdę. No niestety mój mimo moich usilnych starań wybrał grę ....nieważne Myślę jednak że mógłby wiele zrozumiec i nierobic wielu rzeczy za mnie dla "świętego spokoju".No cóż,niedał się skusic.. Jeszcze raz Gratuluję.
  18. Nic się niemartw ,ja tez się wstydziłam i wyobrażam sobie że jak Nas czytasz to czasem można się zawstydzic ...ale naprawdę niema czego...wpadaj i wołaj
  19. Gdzie mniema maiev?Na skype zawsze ktoś jest (przeważnie) tylko trza się dozywac i głośno wołac Pozdrowionka.Uciekaj przed TV
  20. gusia

    Przyczyny nerwicy

    ...się spóźniłam Szczerze powiedziawszy też byłam zaskoczona tą odpowiedzią. Mykam na rozmowy
  21. gusia

    Przyczyny nerwicy

    Tak i w roli głównej trzech uzytkowników naszego forum Również pozdrawiam
  22. gusia

    Przyczyny nerwicy

    Prof. dr hab. lek med. Jerzy Aleksandrowicz – twórca Katedry Psychoterapii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego Założyciel wielu Towarzystw Psychologicznych. Redaktor czasopism psychiatrycznych i psychoterapeutycznych Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Autor 14 książek i ponad 200 publikacji naukowych. (dokładnie ten sam który będzie dziś w rozmowach w toku ) na pytanie internautki skąd się bierze nerwica? odpowiedział w ten sposób: Nerwica jest sposobem reagowania na trudności w życiu psychicznym, a ten sposób reagowania to osobowość, więc przyczyna nerwicy jest przede wszystkim charakter człowieka, który utrudnia albo raczej nie stwarza możliwości radzenia sobie w życiu. Na kolejne pytanie:Jak należy życ aby nie narazic się na nerwice?odpowiedział: Nerwicę nosi się w sobie, to nie życie ją powoduje. Tu jest cały zapis rozmowy: http://rozmowywtoku.onet.pl/1,1226078,1,76721,czat.html
  23. Zgadzam się z DA i agaplą...ech..brak mi słów na tego doktorzynę. Swoją drogą wczoraj wieczorem leżałam i się zastanawiałam...bo ,sama wcześniej leczyłam się u gościa który ..hmm,no niezachowywał się jak zupełnie normalny facet więc taka myśl:czy psychiatrzy ,zwłaszcza Ci z długoletnią praktyką nie nabywają od swoich pacjemtów tego i owego?
  24. Makciu wracaj szybciutko Jak narazie błogo .......:*
×