Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sonia

Użytkownik
  • Postów

    121
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sonia

  1. Sonia

    5-HTP

    Tu jest wiecej napisane po polsku. Ach, żeby to była prawda to mielibysmy swietną, naturalną alternatywę dla chemii! http://www.naturalhealingtoday.com/MAGPOLSKI/rok2000-125htp.htm
  2. Własnie sama nad tym sie zastanawiam, ale patrząc z drugiej strony, taka osoba, która wie z autopsji co przezywa jej pacjent, może bardziej się wczuć w to i lepiej pokierować terapią. Chociaż..., ach pogmatwane to trochę, może wyjaśnisz Lukasz728, jak to jest u ciebie, czy łatwiej ci pomóc , komus choremu na nerwicę, bo sam to przerabiasz na sobie?
  3. Zdecydowanie RANO ! Też brałam ok. 1,5 roku, a po odstawieniu, po jakims czasie zazcęło sie od nowa wszystko, ale juz nie wrociłam do leku, zaczęlam walczyc sama z tym dziadostwem.
  4. Sonia

    5-HTP

    Jest takie coś 5 HTP, jest to naturalna substancja, która podnosi poziom serotoniny, podobnie jak leki z grupy SSRI. Mozna to kupic m.in. na allegro.Ale czy to faktycznie działa tak jak chemiczne leki wychwytu zwrotnego serotoniny? Ponoc nie ma żadnych skutków ubocznych, bo to sama natura,a rewelacyjnie poprawia nastrój, likwiduje lęki itd. Brał ktos z Was, może sie podzielić swoimi odczuciami?
  5. To nawet dobrze, bo jak się przeczyta wszystkie skutki uboczne, to człowiek zaczyna się zastanawiać czy wogóle zaczynać leczenie.
  6. Czy sie tyje? Myslę, że to sprawa indywidualna, ale ja bardzo przytyłam , w sumie przez 16 miesięcy brania seroxatu przybyło mi 7-8 kg.
  7. Zgadza się, ale oprócz tego pokrzywka może być reakcją na źle dobrane leki.
  8. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim jak zatkany nos z powodu nerwicy.U mnie zawsze to oznaczało zapalenie zatok, stąd moja opinia, ale nie jestem lekarzem, więc może faktycznie może to mieć coś wspólnego.Zreszta w nerwicy jest tyle objawów ilu ludzi, wszystko jest możliwe.
  9. Ja z kolei uważam że to nie może mieć nic wspólnego z nerwicą. Zatkany nos może być z powodu przewlekłego zapalenia zatok lub skrzywienia przegrody nosowej.
  10. Moniczko w związku z tym drętwieniem to lepiej skonsultuj się z lekarzem. Takie objawy moga świadczyć o problemach z kręgosłupem, może być jakis ucisk na nerwy przykręgosłupowe i wówczas pojawia się drętwienie, mniejsza ilość tlenu wraz z krwią dochodzi do mięśni i stąd te objawy.
  11. Może jest w Twoim mieście Poradnia Rodzinna Towarzystwa Rozwoju Rodziny, tam tez przyjmują "na kase" psychologowie i psychiatrzy.Rozejrzyj się, a ta Twoja psycholog to chyba nic nie warta, spotkania powinny odbywać się możliwie jak najczęściej, a nie wtedy kiedy ona ma ochotę.
  12. Didado fajnie, że jestes cała Happy, a jeszcze kilka dni temu pisałas w innym temacie, że masz takie lęki, że nie wychodzisz z domu, masz zasiłek pielęgnacyjny itd. A tu prosze , inna osoba, oby to trwało.
  13. Co do tych " pseudonerwicowych" objawów schizofreni to nic nie można konkretnego znaleźć w necie, więc nie mozna się odnieść.Ale sądząc po nazwie to jest chyba jakaś nazwa potoczna, może nawet wymyslona przez kogoś, ale napewno nie ma takiej jednostki chorobowej, sprawdzałam w klasyfikacjach wszystkich chorób psychicznych, przy poszczególnych numerach sa również opisy i nic nie znalazłam na ten temat. http://stary1.portalmed.pl/finn2/klasyfikacje/index.stm?klas=icd10 link do tej strony
  14. Olka, niestety takie przypadki nie sa odosobnione.Najczęściej człowiek przekonuje się z kim zyje, w cięzkich chwilach swojego życia, tu np. w nerwicy. U mnie to wyglada podobnie jak u koleżanki, mój mąż zupełnie nie rozumie tego co ja czuje i przezywam, chociaż mówię o tym , mam wrażenie że to po nim spływa, zero wsparcia, wrażliwości.Prawda jest taka, że zdrowy człowiek nigdy nie zrozumie chorego na nerwicę , musiałby sam to przezyć.Ludziom ogolnie, poza wyjątkami, wydaje się że nerwica to nerwowość, że ktoś sie nadmiernie denerwuje, pzrejmuje wszystkim itd.Nie mają pojęcia o lękach, atakach paniki i tych wszystkich objawach. Dlatego mówić o swojej chorobie najlepiej zaufanym osobom, najblizszym, a obcym lepiej nie, bo moga nas odebrać za wariatów. Zwierzyłam się dobrej koleżance( tak myślałam) ze swojej choroby i obróciło się to przeciwko mnie. W pewnej sprzeczce między nami , ona mnie zaatakowała słowami, że najlepiej to mam zmienić lekarza lub leki bo te juz na mnie nie działają, ale powiedziała to w taki chamski, ironiczny sposób, który bardzo sprawił mi przykrość. Juz sie nie znamy i od tamtej pory nie mowię nikomu spoza rodziny . Mam uraz na całe życie.
  15. Nie jestem lekarzem, więc to są tylko moje przypuszczenia, spotkałam sie w opisach innych chorób czy zaburzeń psychicznych, z takimi własnie dolegliwościami, np.w schizofremi ( są różne rodzaje). Ale to nie znaczy, że Ty ją masz, szukasz w tej chwili powodu braku poprawy w leczeniu, więc można brac pod uwagę różne aspekty, najlepiej wykluczając je po kolei , aż dojdzie się do przyczyny takiego stanu rzeczy. Wg mnie natomist, najlepiej zastanowić się nad tym co napisał Hollow.
  16. Moniczko ja też brałam seroxat ale nie miałam żadnych lęków, nic dodatkowo nie było mi potrzebne. Faktycznie to trudna sytuacja dla Ciebie jeśli nic nie pomaga. Ale skoro jestes pod opieką lekarza, to może czas na zmiane leku, może dla Ciebie to za słaby lek albo bierzesz za małą dawkę. A może diagnoza lekarska jest błędna, nie znam się na tym, ale są też inne choroby objawiające się takimi silnymi lękami.
  17. Czy zażywasz samą hydroksyzynę? Na takie lęki to zdecydowanie za mało, pomyśl o jakims antydepresancie nowej generacji.
  18. Sonia

    Komisja lekarska

    Człowieku wyluzuj, co się od razu wściekasz. Skąd to podejrzenie , że jestem zdrowa? Jakbym była to raczej bym tu nie zaglądała, bo po co psuć sobie nastrój czytając o problemach innych ludzi. Po drugie , wcale nie chodzi tu o zawiść, że ktoś dostał, a ktoś nie, tylko o wielkie zdziwienie, że mozna wogóle starać się o otrzymanie zasiłku na nerwicę, biorąc pod uwagę, że są poważniejsze choroby, które np. nie kwalifikują się do otrzymania takich świadczeń. Zgadza się , komisje mamy w kraju rózne, jedne bardziej kompetentne drugie mniej, i dobrze jest , jak sie uda choremu człowiekowi zostać potraktowanym po ludzku przez taka komisję. Niestety trzeba miec ogromne szczęście!
  19. Sonia

    Komisja lekarska

    Zasiłek na nerwicę??? To chyba jakiś żart ! Połowa kraju byłaby na takim zasiłku, mnóstwo ludzi przecież cierpi na nerwicę.W wielu przypadkach ludzie naprawdę ciężko chorzy nie dostają zasiłków pielęgnacyjnych czy rent, np. moja siostra toczy boje ( juz na etapie sądu) o zasiłek na córeczkę chorą na epilepsję.
  20. Normalka, najlepiej przeczekać ,ale w żaden sposób się tym nie nakręcać bo to wzmaga objawy, tłumaczyc sobie ,że to tylko emocje, nic nam się z tego powodu złego nie stanie.
  21. Tak, to jest klasyczny przykład, brak wiary we własne siły, możliwości, niska samoocena, poczucie krzywdy. Pomijając wyjątki, chyba wiele osób z nerwicą ma lub miało takie odczucia. Z czasem to minie, tylko trzeba zabrać się za siebie, za pracę nad sobą i uwierzyć, że też jesteśmy coś warci i nie tylko nam musi się przytrafiać takie samopoczucie. Głowa do góry! Uwierz w siebie, bo napewno masz wiele do zaoferowania sobie i światu, a myślenie takimi kategoriami na niewiele sie zda.
  22. O jejku , jaka maskotka z tej Fredki!!!
  23. Ja mam kota na punkcie wszystkich kotów!!! W domu mam koteczkę i suczkę owczarka niemieckiego. Koty uwielbiam, mogłabym pozbierać wszystkie biedaczki z ulicy gdybym tylko miała warunki, ale niestety maleńkie mieszkanko mam. Za to dokarmian kota z podwórka. Moja koteczka śpi ze mną, a właściwie to na mnie. Jest bardzo przytulaśna i miauczy najgłośniej na świecie, nie wyobrażam sobie życia bez niej.Piesek tez jest fajny ale nie da sie tak przytulać jak kot, zachowuje duzy dystans, ale jest członkiem naszej rodziny juz 12 lat.
  24. Nerwice można wyleczyć, tylko trzeba w to mocno wierzyć i dużo pracowac nad sobą.Założenie nogi na nogę i czekanie aż samo minie nic nie da, potrzebna jest determinacja, pomoc psychologa, psychoterapia i każda inna forma jaka nam najlepiej odpowiada. Ja tez miałam(!) bardzo cięzkie objawy nerwicy, leczyłam długo lekami i w końcu wzięłam sprawy w swoje ręce, wyszłam na prosta, jest o wiele, wiele lepiej, niebo a ziemia porównując mnie sprzed 3-4lat a w chwili obecnej. Ale po ostatnim odstawieniu leków w lipcu ubr. gdy pojawiły się znowu objawy nie poszłam do psychiatry po recepte na leki tylko od razu poprosiłam o skierowanie na terapie grupową, na którą idę 27marca, między czasie chodziłam do psychologa, sama drążyłam temat czytając ksiązki i posty na forum, które również moga działać jak pewna forma psychoterapii, bo wiele osób naprawdę bardzo madrze, a co najwazniejsze optymistycznie pisze na ten temat.
×