wenedonga
-
Postów
129 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez wenedonga
-
Ehh... oszukałam sama siebie. Myślałam, że ta bezsenność mi przeszła po kilku miesiącach brania tabletek, potem na własne życzenie je odstawiłam, jakoś poszło. Ale znowu mi się pokomplikowało w życiu i automatycznie jakby ktoś przycisk na spanie mi w głowie wyłączył:| No to zaczynamy powtórkę z rozrywki...
-
Do spania głupia.
-
Lady_Beznadzieja, ehhh... przytulam :)
-
Lady_Beznadzieja, hey hey:) co to za bolenie ma być?
-
Dżizus Krajst - Super Star
-
Nie śpię bo ponieważ. Mam nadzieję, że wszystko jasne;)
-
Ja chodziłam do psychiatry na NFZ do Szpitala na Kopernika, dr Krawczyk. Wizyty co jakieś 3 tygodnie, po jakieś skierowania czy coś szybkiego można zawsze podejść bez umawiania. Nie powiem, żebym ją jakoś super wychwalała ale pomogła do pewnego momentu, kiedy to postanowiłam sama przerwać leczenie. Ale z lekami nawet jej się udało za którymś razem.
-
No ja specjalistką nie jestem ale też mi to jakoś w stronę derealizacji idzie. Jak już pójdziesz to lekarz sam coś wyciągnie z Ciebie poza uśmiechem;)
-
Ja się tylko przywitam - witaj;)
-
1. Panna_Modliszka 2. dominika92 3. Aleks*olo 4. GreenEye 5. Korba 6. Brokenwing 7.Krwiopij 8.wovacuum 9.tet 10.God's Top 10 11. Misiek_NL 12. shadow_no 13. MOCca 14. martini 15. gawdzik 16. Wenedonga
-
Nie konsultowałam tego ani z żadnych terapeutą ani z psychiatrą, który mnie "leczył". Tak na już to pewnie się nie dostanę do nikogo, żeby to na bieżąco załatwić:/
-
Tak, mam nawrót. Nawrót, który pojawia się kilka razy w roku od ok. 3 lat. Zwykle zaczynał się w sytuacjach silnego i długotrwałego stresu. Mimo to wciąż nie przyznaję się przed sobą, że jestem narkomanką, nie biorę co prawda ale to już jest na stałe zakodowane we mnie... e nieeee, niemożliwe... Przecież jest ok, nic strasznego się nie dzieje, wręcz przeciwnie, a tu taka niespodzianka. Do cholery. Dodatkowo mam pewne wątpliwości czy to TEN nawrót czy może nieudolne odstawienie leków na własną rękę? Jakieś 3 tygodnie temu odstawiłam leki mimo zaleceń lekarza, najpierw brałam rzadziej, potem zmniejszyłam dawkę no i jestem na czysto teraz, bez niczego. 3 tygodnie nie jadłam tych tabletek, ani na dzień, ani na noc i było ok. I niby dopiero teraz by się odezwało? Wcześniej po odstawieniu gwałtownym (co prawda z dnia na dzień) odezwało się już po jakiś 2 dniach. Także nie wiem, czy to ta pierwsza wersja (do tego jest mój stan bardziej podobny, wszędzie czuję zapach dragów, moje myśli się koncentrują wokół jednego, mam podły nastrój i jestem rozkojarzona, ciężko mnie czymś zająć, rozbawić, trzęsą się ręce też itp.) czy to przez leki, a może taki full wypas super mix? Hehe wiem jak komuś powiedzieć jak ma walczyć z nawrotem ale za cholerę nie mogę tego zastosować u siebie. Kiedy był słabszy to sobie radziłam, przy silniejszym nie raz się poddałam, teraz to ja nawet nie wiem do końca o co kaman...:/
-
Ziołowe nigdy nie pomagały, te leki nasenne, które miałam wcześniej były za słabe i ciągle mi zmieniała. Wypróbowałam to, co mi dała i po jednej tabletce podziękuję. Spałam w cholerę, chyba z 16 godzin:/ Potem nie mogłam dojść do siebie, kręciło mi się w głowie, nie mogłam chodzić i w ogóle byłam out of space. Pieprzę, nie biorę tego.
-
Czuję się lekko zdezorientowana ponieważ dzisiaj dostałam od lekarza nowe tabletki na sen. Dostałam kilka na próbę i receptę gdyby były ok. Przeczytałam ulotkę i to jest lek na schizofrenię a senność jest raczej podawana jako skutek uboczny:| Ze schizofrenią to ja raczej nie mam nic wspólnego. Czy pani doktor się coś pomyliło? Czy macie podobne doświadczenia? Jakoś nie jestem specjalnie przekonana do tego:| Nie chcę mieć jakiś jazd zwłaszcza, że jest względnie ok teraz. Brać czy nie brać, oto jest pytanie.
-
cytrynka84, za Onirex płaciłam 15,99zł. Citronil działa na mnie zadziwiająco dobrze. Ten cały Onirex działa nawet ok, zobaczymy jeszcze co powie lekarz jak go skończę, a może już mi starczy tych emocji i nie trzeba będzie nic. Wiem, że jest podobny do benzo a to już mnie lekko przeraża ale czuję, że jestem bardzo zdesperowana i mimo wszystko zaryzykowałam z nim.
-
Wątpię, żeby ktokolwiek marzył o tym, by zostać narkomanem. Więc to, że ktoś staje się nim na własne życzenie jest błędnym myśleniem. Na własne życzenie można w to wejść, ale to co dzieje się po czasie może wymknąć się spod kontroli. Jeśli ktoś wziął raz czy dwa to nie znaczy, że jest narkomanem. Narkoman traci poczucie tego co się dzieję i zapewniam Cię, że o tym nie można marzyć.
-
Oczywiście najgorszym rozwiązaniem na nawroty jest zaspokojenie ich zaćpaniem. Potem jest tylko gorzej, albo wpadniesz w maraton jeśli masz do tego skłonności albo poczujesz chwilową ulgę a potem będzie Ci jeszcze gorzej niż w czasie nawrotu. Nie ryzykuj. Spróbuj swoją energię i myśli skoncentrować na czymś innym, sprawiaj sobie małe przyjemności, które odwrócą Twoją uwagę. Powodzenia!
-
Maszachaba - ponoć tam można szybko umówić ale nie znam tam nikogo. Na Kopernika 21a mogę polecić. Ale na NFZ to niestety z tego co doświadczyłam to terminy min. 2tyg, może Ci się uda gdzieś wcisnąć szybciej. Dowód ubezpieczenia jest potrzebny, może sam nr polisy starczy ale nie wiem, bo ja mam z uczelni to ma papierek wydrukowali.
-
U mnie to była raczej chęć wyżycia się a nie zmiany jako takiej;) Dawaj dawaj, niebezpieczne tematy są ciekwe;)
-
Ja mam teraz chęć wychlastania włosów na głowie. Pozbycia się czegoś, co daję mi czasem poczucie bycia kobietą. Mam ochotę je tak nożyczkami do papieru potraktować po całości:|
-
Dobranoc w takim razie. A dokładniej? Nie wiem, nie umiem tego tak zebrać w kilka słów, żeby jasno i konkretnie wyszło...
-
Czuję, że potrzebuję trzęsienia, żeby wszystko wróciło na swoje miejsce bo strasznie mi się popieprzyło w głowie:/
