podsumowalem sobie kilkanascie miesiecy chodzenia do psychologa i mam wrazenie ze czegos mi w tych wizytach brakuje. jakiejs kropki nad i. czesto zdarzalo sie ze wychodzilem z niedosytem choc nie wiedzialem dlaczego. moze to przez moje zapominanie tematow ktore mnie nurtuja pare dni a w dniu wizyty wylatują mi z glowy akurat.