sebastian86

nie pracuje obecnie.ja mam zerowe niemalze libido od depresji raczej

o jakie hormony tu by chodzilo?

czy ktos mi moze wyjasnic czemu po wysilku fizycznym zamiast sie uspokajac to odczuwam niepokoj,apatię,kaca,problem z zasnieciem?

viagra nie wplywa na poziom pożadania ,raczej tylko na poziom wzwodu

ja przed snem miewam niespokojne nogi. chcialbym brac wiecej kwetiapiny ale boje sie ze akatyzja wroci.a mam niepokoj coraz czesciej.

u mnie dramatycznie slabe,mimo dobrego poziomu testosteronu...

kalikali1, dzieki za pochwalenie mojej wypowiedzi,uzylem tam tylko slowa "paranoi" a nie "paniki"

ja bralem trojpierscieniowe ale chyba nie pomogly na lęk spoleczny

tomek23,mam identycznie.to jest okropne kiedy nie czujesz emocji i uczuc ktore przeciez napedzaja do zycia.

bylem juz na calodobowym w klinice nerwic na Sobieskiego.nie pomogli mi tam raczej.

dowiedzialem sie od ksiedza proboszcza ze bioenergoterapia to jednak grzech.czy znacie jakies oficjalne stanowisko kosciola w tej sprawie>?

ja mam zajebisty lęk.wlaczaja mi sie wtedy kompleksy tez.piekna kobieta wywoluje u mnie duzy lęk przed odrzucieniem chyba.

ja chwilami mialem taka delikatną ale wkurzajaca

macie lęk przed pieknymi kobietami moze?

mi tez ta paroksetyna zaburzala libido.ale i bez niej teraz jest kiepsko.

ja bralem 75 mg teraz biore 50 ,a akatyzji nie mialas po tym?

http://kraglosci.pl/posts/1/20768_big.png

jaka dawke bierzesz?

samotnosc doluje, bycie z kims wywoluje lęk,wlasciwie nie ma dobrej opcji dla faceta z nerwica i depresja

mi tez nie pomaga ani terapia (poki co) ani leki.nienawidze tej bezradnosci.nie chce tak sie meczyc do konca zycia.zycie mam sparalizowane, probowalem bioenergi,mszy o uzdrowienie,a nawet akupunktury.

jak u was kwetiapine wplywa na lęk?objawy psychosomatyczne?

do mnie dzis dzwonili z nieznanego mi numeru ale odebralem bo pomyslalem ze cos waznego,okazalo sie ze dzownia z placowki medycznej w sprawie wczesniejszego terminu badania rezonansem.latwiej chyba odbierac niz dzwonic,.

znow natrectwa w ktorych awanturuje sie z ojcem.ależ ja go nie cierpie.

jesli mam gdzies zadzwonic ,to prawie zawsze czuje niepokoj,taka slabosc ogolną.czasami jak juz rozmawiam przez telefon z kims obcym to prawie sie zacinam i zapominam co chcialem powiedziec.jak sobie z takim objawem radzicie?

moja specjalistka ma tytul doktora,wiec kompetentna