Skocz do zawartości
Nerwica.com

BB1

Użytkownik
  • Postów

    223
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BB1

  1. To Ty się nie stresujesz ? Bo moim największym problemem jest stres. Może ja nawet nie mam nerwicy lękowej... To czym się objawia twoja nerwica ? Bo ja się stresuję i robię się nie śmiały.
  2. A Ty nie jesteś w ogóle nieśmiała ?? Że koledzy tak się dziwili ? Bo ja jestem ale w dużym stopniu przez to ,że dostane zaraz ataku to wolę się nie odzywać. Pewność siebie też mam zmniejszoną ale przez nerwicę. Nawet jakbym nie był pewny siebie i był nie śmiały to nie znaczy ,że jestem mięczakiem ,sorry ale tu się mylisz
  3. Ta pani psycholog co prowadziła ten wykład pewnie miała styczność z taką osobą. Te objawy co piszesz to są tylko takie jak odbiera to drugi człowiek PATRZĄC na osobę z nerwicą. Tak sądzą wszyscy psychologowie czy ta pani to jest wyjątek ?? Chyba jak ktoś tego nie ma to tego nie zrozumie.... Zresztą ja nie raz jestem nieśmiały itd. nieraz nie więc nie mam pojęcia jaką mam osobowość... A przecież osobowość kształtuje się poprzez doświadczenia ,nie ma tak ,że ktoś się urodził z jakąś osobowością i już. Czy się mylę ?
  4. Tak odczuwam lęk. Napiszę Ci tak: Jestem palaczem i jak nie mam papierosa to odczuwam większy lęk. Jak zapalę to czuję się tak jak podczas okresu w którym nie byłem palaczem. Jedyne co to daje to np. wyjście w czasie stresowej sytuacji gdzieś na zewnątrz pod pretekstem ,że musisz zapoalić ale równie dobrze można wyjść pod innym pretekstem np. do toalety. Dlatego zaczynanie palenia nie ma sensu. Ja pale od 1 roku i wychodzę na papierosa po to aby się poczuć jak rok temu kiedy nie paliłem. Kiedyś też jak zaczynałem palić to myślałem ,że nie będę się stresował. Gowno prawda... i kolejny problem bo trzeba rzucić palenie
  5. Zgadzam się z osobą powyżej. Ale co nie chcesz udać się do lekarza ? Z jakich powodów ? [Dodane po edycji:] Zresztą c*uj mnie to obchodzi. Każdy ma swoje problemy ,ostatni raz się wp*erdalam w czyjeś życie i nie chce żeby ktoś właził w moje ;( [Dodane po edycji:] Sorry
  6. A może ktoś się pytał co można zrobić w tej sprawie psychologa ? Relaks... łatwo powiedzieć szczególnie u nerwicowca [Dodane po edycji:] Na trzęsoące ręce podobno pomaga joga... Prawda ??
  7. Babooshka; nie znalazłaś czegoś ciekawego na ten temat w necie bo ja nie
  8. Ja jak jestem w większej grupie to też często płaczę ze śmiechu i nie jak są bardzo zabawne dla mnie sytuacje . Myślę ,że to ma związek z nerwicą. Ale jest to bardzo pozytywne odczucie Nie raz płaczę ze śmiechu i się stresują ale lepsze to niż tylko śmiać się i stresować... Jeżeli się leczysz to zapytaj się psychologa o to i napisz na forum.
  9. Witam. Mam pytanie. Jakie są ćwiczenia na to aby ręce przestały się trząść ? Nie w sytuacjach stresowych tylko normalnie. Kiedyś oglądałem "rozmowy w toku" i był tam taki chłopaczek uzależniony chyba (już dokładnie nie pamiętam) i mówił ,że są ćwiczenia na wyeliminowanie tego chyba układanie czegoś z kart czy coś takiego... Wiecie coś na ten temat ?
  10. Jeżeli ktoś jest słabym hipnotyzerem lub początkującym to może Cię nie zahipnotyzować jeżeli masz słabą psychikę. Ale hipnoterapeuta typu Kaczorowski hipnotyzuje każdego no chyba ,że ktoś nie chce lub jest niedorozwinięty psychicznie.
  11. Dlaczego tak twierdzisz ? Interesowałeś się przez pewien czas hipnoterapią. Jeżeli tak to dlaczego twierdzisz ,że ona nie pomaga A słyszałeś w ogóle o jakimś hipnoterapeucie ? Możesz poczytać o Kaczorowskim w necie , jest sporo info o nim o zdobytych tytułóaw i że zajmuje wysokie miejsce w rankingach...
  12. Ale dajmy na to ,że jak będziesz to brała np. przez rok i przez ten rok będziesz szczęśliwa tz. bez stresu itp. to po odstawieniu tego będzie tak samo czy musisz brać to non stop.
  13. Nie rozumiem was. Jak jesteście sceptycznie nastawieni nie mając żadnych argumentów to poczytajcie sobie o hipnoterapii. Bo są dowodu na to ,że ona pomaga. I w wielu przypadkach nie trzeba 5-10 lat chodzić do psychologa itd. trwa to o wiele krócej i daje efekty. A nie mówicie: - jestem do tego sceptycznie nastawiony bo tego nie znam. To poznaj.
  14. Donkey; Myślę ,że dobrym sposobem na to by była wizyta u dobrego hipnotyzera. Tu jest link do tematu , w którym możemy porozmawiać o hipnozie: medytacja-relaxacja-auto-hipnoza-hipnoza-itd-t15542-10.html
  15. L-72. A jak się czujesz w pozostałe dni oprócz tego jednorazowego wypadu ? Pracujesz w miejscu gdzie stres może być większy ? Tylko szczerze Gratuluje i zdawaj relacje A gdzie można kupić ten lek ? Sprzedawany jest bez recepty ?
  16. Witam ponownie. Ostatnio zastanawiałem się nad leczeniem przez hipnozę. Podobno jest to dobry sposób do powrotu do zdrowia. Większość tych co ma nerwicę lękową zyskało ją przez jakieś zdarzenie ,które miało miejsce w przeszłości. Hipnotyzer przenosi nas myślami do czasu tego zdarzenia (zdarzenie to mogło mieć miejsce nawet w wieku 1 miesiąca) i krokami eliminuje je co ma wpływ na naszą podświadomość. Tylko najlepiej jakby był to porządny hipnotyzer ,którego leczenie przyniosło skutki wielu ludziom . Sporo osób wyleczyło się już z tego nawet po 3 sesjach. Wpiszcie w googlach Andrzej Kaczorowski z Wrocławia. Światowej klasy specjalista. Był ktoś u niego ? Ile taka wizyta kosztuje ? Nie którzy na tym forum piszą ,że to bajki i czary ale przecież są niezaprzeczalne dowody na to ,że pomógł on wielu osobom w ciężkich przypadkach. Nie którzy też pisali ,że po pierwszej wizycie nic nie pomogło. Ale Kaczorowski pisze ,że po jednej sesji człowiek może się po niej nawet czuć gorzej bo powrócił myślami do tamtej chwili jednak po następnych będzie się czuł coraz lepiej i wyzdrowieje... Co o tym sądzicie ??
  17. psycho-logic jeżeli to piertolisz to piertol to konkretne i nie myśl o stresujących sytuacjach które będą ,tylko żyj tą chwilą ,która jest obecnie. Dziś byłem w hipermarkecie i przed wejściem do kolejki skupiłem się nad tym żeby nie myśleć o stresie tylko myślałem typu: ale fajna dupa ,co ten gości przedemną bierze do żarcia itp. pomogło. ,,nie zniżę się do poziomu słuchania farmazonów psychologów w stylu jak mam żyć i jak mam to odbierać...,, -- na tym polega lekarstwo ,że masz zmienić sposób myślenia ,uwież mi to jest warzniejsze ,a później jak będziesz zdrowy ,jak będziesz chciał to wrócisz silniejszy do swojego stylu życia - rapu. ,,echh nie wiesz jakim skomplikowanym typem jestem, chcę żeby ktoś mi pomógł ale nie lubię jak ktoś mnie rozgryza,, - to po hui do nich idziesz. Przecież muszą znać jak najlepiej twoje wnętrze żeby Cie uleczyć. Osobowości nie stracisz jak komuś o niej powiesz ,po co skrywać to całe życie ? ,,chciałem założyć taki temat na forum ale co z tego jak rad udzielać Ci będą ludzie którzy sami nie radzą sobie z życiem,,--- właśnie i to mnie dziwi. Dlaczego nie znajdzie się chociaż 1 psycholog ,który przyszedłby na to forum i bez pieniędzy chciałby pomóc z własnej woli ? Przecież wiadomo ,że ludzie z tym problemem mają mniejszą szansę na dostanie się do psycho. MOŻE KTOŚ Z FORUMOWICZÓW ZADAĆ NA NAJBLIŻSZEJ WIZYCIE TO PYTANIE ???
  18. cleo27 ; ,,Niby powinien wspolgrac z nami ....a ja czuje sie tak jakbym zyla sobie a moj mozg sobie i tak zrobi ze mna co bedzie chcial,, - musisz być silniejsza od tego nawet jak raz Ci się nie uda to nastęny raz bądź jeszcze silniejsza i nie odpuszczaj żadnej sytuacji. Pamięta ,że wierzymy i jesteśmy z tobą. Victorek ; ale też tak masz ,że po kompromitacji te objawy uspokajają się. Victor walcz 24 na dobe ale nie myśl o tym. Prawda jest taka ,że to mogło spotkać każdego ,nawet tego psychologa.
  19. Victorek ; co to znaczy: ,,wyleczyć cię może tak naprawdę wszystko w czym się byś mógł zatracić całkowicie,, , możesz podać na przykładzie ?? Ale możesz powiedzieć na czym polegają wizyty u psychologa: mówi on ci co masz robić tz. wierzyć w siebie ,nie przejmować się i nie myśleć o chorobie czy masz mu się wyżalać np. o swojej przeszłości ? Wiem ,że przekonujecie mnie do wizyt u psychologów itp. ale ja naprawde w przynajmniej najbliższych latach tam nie pójde... Z góry dzięki. Czuje ,że wyjdziesz z tego tylko musisz walczyć do końca i na całego.Pzdr. psycho-logic ;nie chce posiadać ich wiedzy tylko chciałbym wiedzieć co by zrobił psycholog na podstawie tego co tu napisałem ? Bo mój przypadek jest dosyć częstym przypdkiem i chce wiedziec co w takich przypadkach czyni psycholog ? Może ktoś odpowiedzieć ? cleo27 ; ,,Niby powinien wspolgrac z nami ....a ja czuje sie tak jakbym zyla sobie a moj mozg sobie i tak zrobi ze mna co bedzie chcial,, -
  20. I co by mi dało jednorazowa wizyta u psychoiatry ? Domyślam się ,że by stwierdził to co piszesz (też myśle ,że to to jest przyczyną). Domyślam się ,że pisałeś ,,jednorazowa,, dlatego ,że jak pójde raz to później o wiele łatwiej mi będzie pójść na natępne ??
  21. psycho-logic; Dlaczego jest martwy punkt ? Wydaje mi się ,że moge wygrać z chorobą stosując się do mądrych treści ,przecież lekarz też mi przekazuje treść do których mam się stosować ?? Wiem ,że rozmowa z drugą osobą jest ważna ale moge przecież wygadać się na forum lub do ściany. To nie daje tyle co rozmowa na żywo ale wydaje mi się ,że nie jest też b.dużo gorsze ? Może to tylko moje zdanie bo jeszcze się nie zagłębiłem w tym temacie. A więc czy jest sens z tym coś robić jak dla mnie (jak narazie) nie ma mowy o odwiedzaniu psychologów ? Ale nie wiem jak sam z tym walczyć ? Co mam robić jak się stresuje ? Zmienić sposób myślenia na jaki ? Zaraz pojawią się teksty ,że na te pytania odpowie psycholog ,ale przecież ci co byli u niego też znają już jego metody. Po zatym ludzie nie mówią mi o tym wprost ale czuje ,że to silne wsparcie mam. Jak spr. w jakim stadium zaawansowania jest choroba ? Autobusem jeżdże normalnie pojawia się nie raz stres ale lekki. Stres wywołuje u mnie w szkole np. odpowiedź na lekcji lub jak sytuacja dotyczy bezposrednio mnie.W niektórych salach lekcyjnych bardziej się stresuje ,a w niektórych prawie wcale.Stanie w kolejce w sklepie mnie stresje szczególnie jak ktoś się na mnie patrzy . I jeszcze pytanko: zna się ktoś na hipnozie ? Kiedyś na kolonii kolego hipnotyzował pare osób ale tylko mnie mu się nie udało ,chociaż się go słuchałem. Wydaje mi się ,że może mieć to związek z chorobą I jeszcze o psychologach itp. jestem przekonany ,że da się wyjść z tego bez ich pomocy. Oni tylko tak twierdzą ,że bez nich jest dużo ciężej bo chcą kasy. śmiać mi się chciało jak wszedłem na reklame z tego forum e-psychologowie.pl ,a na pierwszej str.:wiadomość do psychologa 20zł itp. . Wydaje mi się ,że większość z nas wyszłaby z tego sam tylko potrzeba wiedzy psychologów i samozaparcia ,a psycholo. są popularni bo potrzebują kasy ,a wiadomo ,że na zdrowiu się nie oszczędza.
  22. Ale powinny być sposoby jak z ty walczyć i wygrać bez wizyt u psychologów.... Znacie te sposoby ? W jakim temacie na forum moge je znajść ?
  23. Witam wszystkich. Mam 21 lat. Moglibyście mi powiedzieć jaki mam rodzaj nerwicy ? Miłej lektury : W przedszkolu dogadywalem się z rówieśnikami ale wydaje mi się ,że miałem skłonności do nerwicy bo mam jakieś przebłyski ,że byłem troche nieśmiały. Problemy zaczeły się gdy poszedłem do podstawówki. Moji kumple poszli do innej klasy niż ja ,a w nowej klasie prawdopodobnie nie znałem nikogo. Byłem nieśmiały w stosunku do nowych kolegów i w tej chwili stałem na straconej pozyzji i prawde mówiąc nie najlepiej mi się z nimi układało.W klasie miałem kilku dobrych kolegów. W trakcie podstawówki nauczycielka wezwała do klasy psychologa (domyślam się po zachowaniu innych uczniów ,że oni wiedzą ,że przyszedł w mojej sprawie (wszystkie dzieci usiadły razem i wyraźnie nie pozwoliły usiąść mi razem z nimi ;jedna dziewczyna tylko nie słuchała się pani psycholog(do dziś mam ogromny szacunek do niej i życze jej jak najlepiej ,niezła laska teraz z niej ).Tą sytuacje pamiętam nadzwyczaj dokładnie ,pamiętam ,że na tablicy każdy w okręgu wpisywał swoje imie (w jakim miejscu się czuje w klasie).W domu mama chciała pójść ze mną do specjalisty lecz ja się nie zgodziłem.W gimnazjum też nie było najlepiej ,ale troche lepiej niż w podstawówce miałem już dużo do powiedzenia lecz nie mówiłem zazwyczaj tego co chciałem ze względu na wstyd. W szkole ponadgimnazjalnej odzywam się w tedy kiedy jestem pewny lub prawie pewny ,że się nie zestresuje.Jak wiem ,że się nie zestresuje to mówie naprawde na luzie i staram się tak utrzymać. Stres to u mnie: trzęsące się policzki ,omijam wzrok ,przytłumienie ,sztywno ruszam głową,trzęsoce się ręce. Te objawy mam od około 2-3 lat. Znacie jakiś sposób na trzęsące się policzki bo to przedewszystkim dla tego się nie otwieram. Na zakńczenie półrocza z polskiego nie chciałem odpowiadać bo wiedziałem ,że jestem na pograniczu tego aby zacząć się trzęść,wolałem 1. Oczywiście pojawiła się agresja w dużym stopniu (ale nie robie tak żeby się nad kimś znęcać). I mam jeszcze takie coś ,że często płaczę ze śmiechu ,ale nie sądze żebym był bardzo wrażliwy gdyż po śmierci bliskiego nie płacze (ale naprawde jest mi smutno). Da się to wyleczyć bez wizyt u specjalisty (naprawde raczej nie odwiedze psycho., i nie jest to lęk przed psych. ?? Ale te życie żałosne
×