Skocz do zawartości
Nerwica.com

ania30

Użytkownik
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ania30

  1. nie umierasz to tylko nerwica swego czasu po urodzeniu syna wpadlam w depresje i powrócily silne ataki nerwicy lękowej wylądowałam w szpital u na 2 miesiące podnieśli mnie i jakoś dalej funkcjonowalam , u mnie wzięło sie to tez z tego ze byłam ciągle nie wyspana mój synek do dzis zreszta jest jak te żywe srebro a jak byl takim maluchem to dopiero jak skończył 1,5 roku to przespalam pierwsza calą noc i to była przyczyna . sądzę ze powinnas sie udać do lekarza żeby dobral ci odpowiednie dla ciebie leki na początek żebys sie podniosla z najgorszego , a z biegiem czasu bedzie coraz lepiej dziecko bedzie rosło bedzie bardziej samodzielne to i ty bedziesz miała wiecej czasu dla siebie . trzymaj sie . A sm napewno nie masz to typowe objawy nerwicy prawie każdy z nas przechodził juz zawał ,wylew , raka , Aids, i wiele wiele innych chorob , ale to tylko choroby myśli . nie przejmuj sie myślami .
  2. Ja mam duże wsparcie w rodzinie , przede wszystkim w mężu który jest osoba bardzo wyrozumialą on ma bardzo dużo cierpliwości znosił prze 10 lat wszystkię te moje jęki i stęki . Mam do niego wielko szacunek. duze oparcie mam również w moim 7 letnim synie który jak sie smucę to przyjdzie łezki mi obetrze przytui i kilka razy dziennie chodzi i wyznaje mi milośc . dla takich chwil warto zyc . Pozdrawiam i zycze powodzenia
  3. ania30

    [zachodnio-pomorskie]

    witaj wyslalam ci wiadomość na maila. pozdrawiam i zycze milego dnia.
  4. ania30

    [zachodnio-pomorskie]

    witam Was cieszę sie że jest na tym forum ktoś z bliższych mi okolic. Ja mieszkam w szczecinku. Na nerwice chorowałam ponad 10 lat ale obecnie jest ok . tez chętnie popiszę z tobą Marha. Na jaki typ nerwicy chorujesz?
  5. swego czasu jakies 5 lat temu obudzilam sie w nocy i naszły mnie takie myśli ze wstanę wezmę nóż i zabije męża oraz syna syn mial wtedy 2 latka , dodam że bardzo i kocham i są moim światem , bardzo przerazilam sie tą myślą oczywiscie był potem atak paniki , na drugi dzień udalam sie do mojej lekarki bo myslalam ze skoro mam takie myśli to niech mnie zamkną bo jestem moze niebezpieczna , ale ona mi wyjaśnila ze to sa tylko takie myśli , podświadoma obawa o najblizszych i ze nie zrealizuje tego czynu . to mnie uspokoiło , i już do tego nie wracałam więc ty tez sie nie przejmuj to są tylko mysli. Pozdrawiam
  6. ja przerabiałam równiez guza mózgu raka ,aids,wylew zawal stwardnienie rozsiane i wiele wiele innych i wiecie co mnie kiedys rozśmieszyło , był program jakis dokument w telewizji i było coś o dziwnych napisach na nagrobkach . pewna kobieta cale zycie byla hipochondryczka dożyła póżnej starości i wreszcie zmarla ,a na nagrobku kazala wyryc napis ,, A nie mówilam że jestem chora'' wiecie bardzo mnie to rozśmieszyło wtedy bo sobie pomyślałam o sobie . Pisze to wam tak na poprawę Humoru. dodam że męczyłam sie z nerwica ponad 10 lat , a teraz jest ok i cieszę sie .
  7. Ja również wiele razy umierałam , juz nawet nie zlicze ile razy ale sadze ze cmentarz by sie zapełnił , wiec nie przejmowac sie tym z czasem nauczysz sie z tym życ. trzeba wrzucic na luz.
  8. ania30

    [zachodnio-pomorskie]

    chętnie bym poznała aby porozmawiać z bratnia duszą
  9. trzymaj sie Jowita , może to zwykła torbiel wytną i wszystko bedzie ok. trzymam kciuki za ciebie. pozdrawiam Ania
  10. w warszawie jest instytut neurologii i psychiatrii ul Sobieskiego 9 , jest tam oddzial klinika nerwic , leczenie trwa 10 tygodni , sa same terapie , psychorysunek , praca z cialem , itp.. chodzi sie we własnym ubraniu i nie ma sie kontaktu z cieżko chorymi psychicznie , ja byłam w klinice i mi bardzo pomogła , tam stosują tez treningi , np ja mam agorafobie wraz z nerwicą lękową i u mnie stosowali treningi wychodzeniowe to jedna z najlepszych klinik w polsce , druga jest w krakowie. pozdrawiam i polecam.
  11. cześć Ja myślę żebyś dał sobie z nią spokój , jesli jest tak jak opisujesz bo wychodzi na to ze jesteście nie dla siebie a do miłości nikogo zmusić sie nie da . Jak macie sie razem męczyc to lepiej życ osobno , kazdy niech sobie ułoży życie na nowo , a dziecko lepiej niech ma 2 rodziców osobno ale takich którzy go kochają a nie aby widzialo jak rodzice ciągle sie szarpią ze soba , bo to tez nie za dobrze działa na dzieci.powinniście dojśc do porozumienia i rozstać sie jak przyjaciele w zgodzie ,dla dobra dziecka. pozdrawiam i trzymaj sie.
  12. byłam w klinice nerwic i był tam pewien pan który prawie 20 lat temu byl tam w szpitalu pierwszy raz po pobycie mial spokój z nerwicą właśnie tak długi okres . Wiec sądze ze warto żyć choćby dla 5-10 lat spokoju , i cieszyc sie każdym dniem bez lęków .
  13. ja również miałam 37 st i jak mierzyłam temp to jeszcze bardziej sie nakręcalam jak była podwyższona jak równiez mierzylam nagminnie cisnienie to byla paranoja wrecz ,obecnie tego nie robię i i nie nakręcam sie niepotrzebnie.
  14. ja również setki razy od róznych psychiatrów słyszalam ze od nerwicy sie nie umiera . Wiec pozdrawiam was wszystkich ,życze miłego dnia.
  15. ja po Doxepinie przytyłam z 46kg do 60,5 kg przez 9 miesiecy i byłam z tego faktu bardzo zadowolona bo zawsze jestem drobinką a wtedy wreszcie wyglądalam jak prawdziwa kobieta , po odstawieniu leku co tydzień chudlam po 60-80 dkg tak wiec moja waga teraz to 53 kg i już sie tak zatrzymala ,ale cieszę sie ze nie wrócila do 46 kg. wiec dla mnie to był plus tycie ,
  16. ja kiedys slyszałąm nie pamietam juz gdzie dawno to bylo ze przy nerwicy nie dobrze jest korzystac z bioenergoterapeutów , bo ponoć na chwile to pomaga , ale póżniej nerwica uderza ze zdwojoną silą , może ta pomoc to tylko nasza sugestia za pierwszym razem przynajmniej ja tak uwazam , ze to nic nie pomaga.
  17. masz rację ja jak ty panicznie balam sie śmierci i wiesz co po kolejnym pobycie w szpitalu w 2000 roku i prawie 2 letnim leczeniu , szłam sobie kiedyś do sklepu i tak pomyślałam , czego ja sie boję przeciez to nieuniknione i tak umre , i pomyślałam sobie ze cale zycie będe sie bala śmierci a na starośc jak juz przyjdzie to sobie pomyśle ot durna Aniu cale zycie sie bałaś a to nic takiego . i wiesz ze od tamtego czasu mi przeszło co ma byc to i tak bedzie , wiec po co sie martwic na zapas. a jeśli chodzi o wychodzenie z domu to tylko trening trening i jeszcze raz trening ,ja nie wychodzilm z domu 5 lat i wiesz co chyba dojrzalam do tego ze mam juz dość siedzenia w domu , byłam w 2005 roku w klinice nerwic w warszawie i tam własnie mialam zastosowane treningi wychodzeniowe , stosuje je do dzis codziennie ,codziennie , nie biore leków żadnych a jednak wychodze co przed rokiem było niemożliwe . Leki da sie oswoic . życze powodzenia . Ania
  18. a ja lubie lato gdy jest piękna pogoda słońce swieci chce sie zyc . dla mnie najgorsza jest zima i wiosna , ale lato super super super
  19. ania30

    Psychoterapia

    ja byłam na takim oddziale w warszawie w klinice nerwic . nie ma tam zadnych krat ani nie jest sie zamkniętym chodzi sie w swoim ubraniu sale wyglądaja jak w akademiku , dzień rozplanowany przez rózne terapie ćwiczenia terapie grupowe itp, bardzo byłam zadowolona z pobytu od roku nie biorę zadnych leków i wychodze samodzielnie z domu a chorowalam 10 lat na nerwice lękową a 5 lat nie wychodzilam z domu sama . wiec powiem tylko tyle ze warto bylo .
  20. mi psychiatra na to kazał kupowac sobie walidol do ssania , to tabletki ziołowe do kupienia w aptece bez recepty w składzie jak pamiętam jest waleriana wiec trochę uspokajają ale nie czułam sie po nich senna
  21. ja lexotan brałam przez ok miesiąc najpierw 3 razy dziennie a co tydzień lekarz kazał zmniejszac mi dawki . powiem że lek świetnie na mnie działał czułam sie jak człowiek zdrowy bez nerwicy...ale.. do czasu w czasie zmniejszania juz nie czułam sie tak pewnie , a po odstawieniu calkowicie to było 2 tygodnie koszmaru jak alkoholik na odwyku, lęki lęki potworne lęki . wtedy zraziłam sie do lekarza który mi to przepisal i nie poszłam do niego przetrzymałam to i nie polecam tego leku . lepiej brac leki które wolniej dzialaja ale nie uzależniaja . chyba ze tylko doraznie raz na jakis czas do opanowania ataku paniki .
  22. kiedys brałam coaxil i byl dobrze tolerowany , żadnych niemiłych odczuc pomógł mi . choc przy następnym nawrocie nerwicy równiez dostalam go i wtedy mialąm dziwną nadwrazliwosc słuchu , denerwowal mnie głos niektórych osób taki bardziej piskliwy to wtedy bardzo piszczało mi w uszach i lekarz odstawił.
  23. równiez lerivon nie był dla mnie , spałam spalam spałam i lekarz odstawił
  24. pernazynę dostałam kiedys w szpitalu , lek ogólnie dobrze tolerowałam żadnej senności ,otępienia itp, jedynym skutkiem ubocznym było produkowanie mleka, może dlatego że byłam rok po urodzeniu syna , choć nie karmiłam go juz pół roku ,ale po tym leku znów mialam mleko i lekarz odstawił mi go
×