Skocz do zawartości
Nerwica.com

kozlatko

Użytkownik
  • Postów

    288
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kozlatko

  1. Victorek no oczywiście że chcę z tego wyjść i zacząć wreszcie normalne życie tak jak było to przed chorobą, ale niestety są sprawy które trochę mi ten 6 tygodniowy pobyt w tym szpitalu niestety uniemożliwiaja... a terapia tak jak mówisz nie polega na leżeniu w łużku tylko na dość intensywnym przebiegu terapeutycznym i ewentualnie dopasowaniem odpowiednich leków i faktycznie w każdej chwili jak tylko mi coś nie bedzie pasować mogę zrezygnować także kwestia jest u mnie jeszcze do przemyślenia ale myślę że chyba warto by było sprubować. Carlos ja też podejście co do szpitali mam i miałem raczej negatywne tym bardziej że chodzi tu o szpital psychiatryczy, ogulnie nie przepadam za szpitalami no ale w tym momencie mam taki problem ze zdrowiem ze zaczynam sie już w tym wzystkim gubić:/uczęszczałem na psychoterapie do psychologa parę miesięcy jednak zrezygnowałem bo ne przynosiło to żadnych skutków choć wiem że na nie trzeba czasu, grupowej terapi tu gdzie mieszkam niestety nie ma:/także musiał bym i tak dojeżdzać choćby tam gdzie miałbym iść do tego szpitala a to spory kawałek dlatego zastanawiam sie pujściem tam na całodobowy oddział. spinoza1988 mam wielką nadzieję że tak bedzie jak piszesz, tylko ile jeszcze mam wytrzymać, mam wrażenie że ten mój stan ciągle sie tylko pogarsza ahh :/ Zmorek oczywiście że nie jest to faszerowanie lekami itp., czy tego potrzebuję, ja po prostu chcę już jak najszybciej wrucić do normalnego trybu życia i zacząć normalnie funkcjonować, na taką dochodzącą psychoterapię niestety nie mam możliwości pujść:/wydaje mi się że są to papiery które zostaja tylko i wyłacznie w szpitalu lub u psychiatry u którego sie leczysz, ale to fakt nigdy nie wiadomo kto może mieć w przyszłosci w to wgląd dlatego też ten szpital, trochę też i z tego powodu mi nie pasuje:/ pozdrawiam
  2. Zmorek nie no leki jakiekolwiek odpadaja tylko te które mam przyjmować bądz też chce, oni tam podobno głównie na psychoterapie sie nastawiają i jakieś inne metody terapeutyczne, jak już tam jade to z własnej woli i kiedy chce moge zrezygnować, dojerzdzać by mi tam było ciężko bo daleko dlatego na całodobowy bym poszedł jak już no nie wiem troche mnie zniechęciłeś swoim postem wyżej ale faktycznie każdy szpital inaczej wygląda.
  3. Zmorek tak to państwowy szpital i na oddział leczenia nerwic, mówisz tak źle aż to wygląda:/ ja jakiś czas pracowałem w takim szpitalu ale z ludźmi chorymi na schizofrenie i faktycznie nie najlepiej to wyglądało, szpital jest w katowicach na dole dam link do niego moja psycholka mi go poleciła i rodzinny lekarz też powiedział że to nie głupi pomysł i że tam jest podobno ok ale kwestia do przemyślenia bo nie bardzo mi sie to widzi:/ http://www.rynekmedyczny.pl/pl/katowice/korczaka/ZOZ/1537578,,/centrum_psychiatrii_w_katowicach
  4. Victorek dokładnie tak jak to napisałeś tak to odczuwam do tego jeszcze te przymulenie i poprostu człowiek nie żyje jak powinien:/ moja psycholka też tak mówi jak ty, że nie odczuwam lęku, ale on sie objawia takimi właśnie jazdami jak te wszystkie odczucia które opisałem, tylko dziwi mnie jedna rzecz skoro to objawy lęku to dlaczego antylęki nie pomagają bo chyba powinny a jak już pomagają bo w bardzo małym stopniu niestety, ja już ostatnio jestem tak wykończony tym wszystkim i psychicznie i fizycznie że zaczynam sie dość poważnie zastanawiać nad tą kliniką która mi psycholka poleciła tylko wiadomo szpital to szpital:/wolałbym tego uniknąć ale może to mnie na nogi postawi, no nie wiem ehhh... pozdrawiam
  5. Tylko że ja już ten xanax biore od października i faktycznie na początku bardzo pomagał ale d/d nie było takie silne jeszcze wtedy, bardziej lęki dawały znać, a jak wiadomo ten lek bardzo uzależnia tak że lepiej dawki nie zwiększać a najlepiej brać go doraźnie w tych najbardziej ciężkich momentach.
  6. Ja też po Xanaxiku czuje sie dobrze... lęki znikają, ja prubowałem zamienic xanax na sympramol i po 2 gdzieś miesiącach brania bez żadnego skutku nic mi ten lek nie pomagał a i też żadnych skutków ubocznych nie miałem.
  7. Harma antrax to to samo co hydroxizinium z reguły to słaby lek jest,ale na mnie działa usypiająco bardzo jak mam problem ze snem to go biore i śpie jak niemowle myśle że że dobrze zrobiłaś biorąc xanax tylko to też niezły uspakajacz ale i też bardzo dobry antylęk, tylko nie na dłuższą mete bo uzależnia, myślę że nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia taki lek ci przepisał psychiatra i jeżeli ci nie pasuje i źle sie po nim czujesz to poproś o zmiane na jakiś inny.
  8. Kaska22 Dokładnie tak jak pisze Katarzynka35 nie ma się czego bać to badanie nie boli i trwa 20 min a nie godzinke i tego samego dnia już się dowiesz co jest grane czyli że nic tam w tej głowie nie masz, a wynik odbiera sie troszke puźniej choć ja dostałem od razu, a ten kontrast jest nie konieczny ale lepiej zrobic z kontrastem bo wtedy dokładniej wszystko wychodzi a nawet nie poczujesz kiedy ten kontrast dostaniesz, zobaczysz będzie ok czego ci życze i trzymam kciuki jutro.
  9. Wiem że już poraz któryś poruszam ten temat ale strasznie mnie to męczy ta cholerna D/D choć ostatnio jakby derealizacja mniej ale bardziej depersonalizacja mianowicie jak wy odczówacie ten stan, ja mam tak że mam poczucie jakby ''ja to nie ja'' dosłownie jak coś robie mówie chodzę dziwnie sie czuje jak bym ja tego nie robił tylko ktoś inny jakby rece którymi coś np.wykonuję nie były moje tylko czyje? i mówiąc nie moje nie mam na myśli obce bo wiem przecież że są moje, nie mam poczucia obcości swojego ciała swojej tożsamości itp. znowu mam też dziwne wrażenie jak patrze w lusto to jak bym na siebie nie patrzył i te doznania choć staram sie do niech jakoś dystansować i tak wywołują u mnie różne dziwne wkręty i lęk choć już nie tak silny, czy ktoś z was też tak podobnie to odczówa?
  10. Witam ja dziś przeżyłem gastroskopie niezbyt przyjemne badanie:/ale krutko trwa naszczęście, i moje dolegliwości i bóle żołądkowo jelitowe to niestety nie żaden kolejny wymysł hipochondryczny mam krwotoczną nadżerke ściany żołądka i reflux na szczeście nic powarznego da sie zaleczyć i bedzie ok :) pozdrawiam
  11. Dokładnie dziewczyny ktoś kto tego nie przeżył nigdy nie zrozumie tego co może nerwica, zaburzenia lękowe i d/d powodować z człowiekiem jak utrudnia normalne funkcjonowanie, mnie czasami jest już aż głupio o tym mówić komu kolwiek bo i tak nie zrozumie a pomyśli sobie jak można sie tak czuć "wariat" i że pszesadza skoro dobrze wygląda i somatycznie nic mu nie dolega, mnie też sie wydaje Monika1181 że powinnaś zasięgnąć porady psychiatry/psychologa to najlepsze rozwiązanie. pozdrawiam
  12. Safona1 witaj serdecznie na forum :) ja też brałem paroxetynę ale tylko raz bo po jednej tabletce miałem wszystkie możliwe skutki uboczne z ulotki, lęk poprostu 10 razy większy od tego co mam normalnie przez 2 dni miałem takie jazdy ze dziekuje, także podobno jestem uczulony na ten lek i w sumie szkoda bo to bardzo dobry lek i wielu pomugł znowu inni mówia że trzeba przeżyć te pierwsze 1 - 2 tyg tej męczarni a potem już jest ok a ty skoro bierzesz już tak długo poczekaj jeszcze troche i może sie to wszystko jakoś unormóje niestety na efekty trzeba czasu, leki nie działają od razu, zapytaj twojego psychiatre co o tym sądzi może na te pierwsze ciężkie tygodnie jeszcze jakiś dodatkowy lek anty lękowy by przepiał a do 12 marca jeszcze trochę czasu także mam nadzieje że do tego czasu ci już pomorze czego ci życze. pozdrawiam
  13. Ok :) rozumiem z tym alkoholem że on tłumi jakby te objawy, ale ja akurat biore xanax a to benzodiazepina i usówa u mnie tylko lęk a D/D i inne dolegliwości zostają.
  14. Kaska22 nie ma za co dziękować po to tu jesteśmy żeby sobie pomagać i wspierać nawzajem a z tymi bólami to masz wydaje mi sie tak jak ja, tylko że ja je mam od gdzieś roku są to bóle w różnych miejscach na głowie i o różnym natężeniu i trwaja różnie tak jak piszesz od sekundy do czasem jakiegoś dłurzszego czasu a czasem i cały dzień potrafią dokuczać ja je mam głównie za oczami i nad skroniami a czsem z tyłu głowy nie kiedy trzeba trzeba wziąść tabletke przeciwbólową ale głównie idzie przeżyć ja mam stwierdzone napięciowe te bóle to chyba to samo co psychogenne i faktycznie jak sie czymś zajme to jakby sie nie pojawiały także nie masz sie czym przejmować na MRI nic nie wyjdzie i z pewnością bedzie ok.
  15. Kaska22! Głowa do góry nic nie wyjdzie nie ma sie czego bać skoro głowa cię boli tyle czasu i małaś TK i inne badania i wyszły ok to nie ma sie czego bać, może ty masz migrene poprostu skoro tak długo cię boli i nerwice mogą to też być napięciowe bóle głowy, zobaczysz zrobisz MRI i nic tam nie bedzie ja też miałem takie jadzy i nic nie wyszło, bedzie dobrze nie potrzebnie sie tak zamartwiasz naprawde.
  16. Katarzynka35, hehe ja też szalałem jak szukałem przyczyn moich zawrotów głowy zaburzeń równowagi bulów ucisków itp. i dokładnie tak jak też myślałem że lekarze coś momineli że coś zostało przeoczone i w tedy dostałem jakiś lęków niewiadomego pochodzenia i mój neurolog też stwierdził że to nerwica a że są lęki to lękowa i skierował do psychiatry i tak sie zaczęło a teraz to już wogule tyle że ja teraz wiem że moje problemy maja na 100% podłorze psychiczne także ja mam teraz jazdy ze względu na obfitość i dziwność moich objawów że to poczatek schizofreni:/a nie rak czy guz ah ale szkoda gadać zresztą:/ ale cieszę sie że tobie pomaga ten efactin i wychodzisz z tego bagna i czujesz sie lepiej, ja też mam wielką nadzieje że i u mnie wkońcu ta poprawa nadejdzie. pozdrawiam:)
  17. Katarzynka35 tak przerabiałem ten temat z melformacja Arnolda Chiarego i do mnie też 99% objawów z ich forum pasowało i głównie dla tego też zdecydowałem sie na MRI ponieważ mój neurolog powiedział że nie ma innej możliości zdiagnozowania tej choroby na szczeście/nieszczęście nic nie wyszło, a u ciebie skoro po efactinie czujesz poprawe to nic innego jak nerwica/depresja to nie może być, ja też już teraz wiem że moje problemy mają raczej 100% podłorze psychiczne choć leki które obecnie biore słabo mi pomagają ale teraz mam nowy velefax a to podobny lek do efactinu i mam nadzieje że wreście coś pomoże.
  18. Kaska22 nie ma się czego bać zobaczysz wszystko będzie w jak najlepszym porządku, a ty odzyskasz spokój wewnętrzny i nie bedziesz sobie głowy zawracać że to guz, rak czy tetniak, trzymam kciuki za ciebie
  19. Kaska22 myśle że trzeba być dobrej myśli bóle głowy to raczej nie zawsze guz, tetniak czy inne choroby moga być przyczyną migreny, nerwicy, depreji i innych tym bardziej że zrobiłaś TK i wyszło ok tak więc myśle że MRI też wyjdzie ok a mówisz że bóle głowy masz od paru lat to jak by miało coś być powarzniejszego to dawno by dało o sobie znać, a jak już coś by miało wyjść czego ci nie życze oczywiście tfu, tfu to lepiej żeby predzej wyszło i zaczniesz to leczyć niż miało by sie rozwinąć a ty tylko będziesz się zamartwiać nie potrzebnie także zrób sobie to MRI i zobaczysz że wszystko będzie ok, będziesz spokojniejsza :) pozdrawiam cię serdecznie
  20. Kaska22 ja napisze tak po pierwsze jeżeli ma cię uspokoić ten rezonans to zrób go bedziesz miała 100% pewność że to nie guz, tetniak itp.ja też mam bóle głowy ale są to tzw. napięciowe po drugie powiem jak mnie neurolog powiedział na TK nie wyjda choroby typu stwardnienie rozsiane, melformacja alnorda chiari i jeszcze jakieś inne musi być MRI żeby to wylkuczyć ale i też podejrzenie tych chorób, ja dla swiętego swojego spokoju zrobiłem ten MRI mimo że TK wyszło pozytywnie. pozdrawiam
  21. Skal nikt niczego sobie tu nie wmawia objawy są realnymi objawami, i myślę że tak jak ja, większość z nas uczęszcza do psychiatry/psychologa.
  22. Ja też o d/d dowiedziałem sie tutaj na forum, na początku przez ten lęk miałem takie zamulenie, otumanienie że też byłem przerażony co to jest i dlaczego się tak dzieje i tu dowiedziałem się że to derealizacja a teraz też depersonalizacja chyba bo tak naprawde sam już nie wiem czy to, to napewno, czuję sie jak bym był ale mnie nie było, jakby ja to nie ja, jakby wszystko było takie oddalone, nierealne i te poczucia dziwności, inności, ja też bardzo sie ciesze że to forum jest bo dużo mi pomaga i można pogadać z ludzmi którzy rozumieją te stany, ja też oczywiście wolałbym żeby ludzi nie dopadały takie choroby i nie musiały powstawać takie fora ale tak jak wiola_jaw napisała rzeczywistość jest nie stety inna i płata nam różne figle. pozdrawiam
  23. Ja mam takie odczucie czasami jakbym nie umiał sie wysłowić, jakby mówienie tak cieżko mi przychodziło, jakbym miał język taki ciężki i sztywny, też nie za ciekawe uczucie ale tylko czasami tak jest, też analizuję a bardziej kontroluje to co mówie czy czasem już nie zaczynam czegoś bez sensu gadać, a czsami nawet już o tym nie myślę i jest chyba ok, choć czasami też zdarza mi się palnąć jakąś głupote ale to świadomie jest.
  24. Ja mam derealizacje gdzieś od października na początku była napadowa, obecnie utrzymuje sie 24h na dobę:/ do tego towarzyszy mi od stycznia depersonalizacja:/czasem mam jakieś przebłyski normalności ale są krutkie,też biore leki które jednak tylko usówają lęk a D/D zostaje niestety.
  25. Witaj harma dokładnie tak jak jak opisałaś wszystko dzieje się jakby obok, gdzieś dalej jakby za szybą, gorzej się słyszy, widzi choć wydaje mi się że ja z tym nie mam problemu ale czuje sie taki nieobecny ,derealizacja/depersonalizacja to dość częsty objaw nerwicy lękowej i podobno właśnie lęk ją powoduje, ja też mam nadzieje że to nie początek schizofrenii o czym też zapewnia mnie moja psycholka.
×