
kozlatko
Użytkownik-
Postów
288 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kozlatko
-
Ja np. jak popije to na drugi dzień mam duzo intensywniejszego kaca niz jak kac z przed choroby ktorego nawet lubiłem, co do lękow to czy na kaca czy normalnie i tak są z roznym nasileniem a wiec nie widze rożnicy, lekow nie biore sporadycznie tylko benzo dlatego pozwalam sobie ostatnio na weekendowe imprezy, a zdarzało mi sie wziaść rano tablete a wieczorkiem te pare piwek wypic i nic sie nie działo groźnego, ale oczywiście nie polecam takich eksperymentow, a po alko czuje sie ok choc i tak wiem ze nie jest tak ja powinno być bo cały czas "cos" jest nie tak, ale olewam staram sie o tym nie myślec i sie bawic, najgorsze pierwsze piwko/drink bo kiedys dostałem własnie po pierwszym jakiegos silnego ataku d/d lęk itd. i musiałem ewakuowac sie z tego powodu do domu...:/ no i choc wiecej razy sie to juz nie powtórzyło, to zawsze odczowam jakiś lęk/dyskonfort przed tym pierwszym piwkiem czy znowu sie nie powtorzy taka akcja, ale przewaznie jest ok no i potem juz o tym nie mysle, po zatem alko raz czy 2 razy w tyg pozwala mi przestac myslec o tym co sie ze mna dzieje czyli d/d lęki itd. i choc jest to tylko na momet to przynosi jakas ulge w tej cholernej chorobie przynajmniej u mnie i nie chodzi mi o zalewanie sie w trupa bo tego nie robie, i o picie zeby rozwiazac problem bo alkoholem napewno sie go nie rozwiaze, ale te pare piwek w pubie czy na imprezce w gronie znajomych pozwala oderwac mysli od tych stanow ktore mi funduje ''nerwica'' i nie widze w tym nic złego. pozdrawiam
-
Z tego co mi wiadomo z fachowej literatury, to od pojawienia sie pierwszych objawow, do pełnego rozwiniecia choroby w wiekszości przypadkow nie upływa wiecej niz pół roku, a czas do podjecia właściwego lecznia to 2 lata, chyba ze jest to nagły wybuch psychozy, objawy sa widoczne od razu, ale jak wiadomo jest wiele roznych przypadkow a kazdy inny, cięzko o jednoznaczna odpowiedź.
-
Raczej nie można, ale prowadzi to do jakiś juz podejrzeń, przypuszczeń ze być moze rozwija sie schiza, a zeby to stwierdzić to trzeba w takim przypadku dłuższej obserwacji.
-
A to juz fakt ''ze ktos ci kaze robic natrectwa'' i jeszcze jako 13 letnie dzieco, sam bym pewnie pomyslał ze masz schize jak bym to usłyszał, bo to jakby jeden z wielu objawow, ale ciesze sie ze na szczescie nie to u ciebie i ze trafiłeś na lepszego psychologa. pozdrawiam
-
StahuPL a po jakich objawach ci psycholog stwierdził ze masz niby schize?
-
A sorry pomyliłem testy;) mnie chodziło o ten test z tymi pytaniami, ktory niby ma wykluczyc psychoze badź tez ja potwierdzić, po za tem takie testy moga tylko ewentualnie naprowadzic w jakiś sposob psychiatre na to co sie dzieje, a razej nie słuza do stawiania na ich podstawie diagnozy.
-
celineczka3 stosuje sie w nerwicah, zeby wykluczyć badź tez stwierdzić psychoze.
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
kozlatko odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Mnie doszły ostatnio znowu jakies dziwne objawy tz. mam takie jakby uciski w głowie w roznych miejscach, przewaznie w okolicach czołowych i na czubku głowy taki ucisk/bolacy trwa kilka sekund i znika i tak praktycznie co jakis czas przez cały dzień:/, nie wiem juz co o tym sadzic. -
Nie no jak u was d/d jest z takich wymyslonych jazd to naprawde jest to chyba czysta wkretka i za duzo myślenia na ten temat,i zbyt bujna wyobraźnia, jak mozna d/d dostać od np. wpatrywania sie w gniazdo na ścianie, przeciez to jest normalnie nie normalne tyle ze nawet zdrowi ludzie maja tak jak nie kazdy czasem, ze jak sie zapatrza w jakis punkt to po chwili ten punkt zaczyna sie rozlewac, rozmazywac itd. i jest to chyba normalne tez czasem mam cos takiego i jakos nigdy mnie to nie zastanawiało a tym bardziej nie budziło we mnie lęku a o d/d juz nie wspomne.
-
Witam a u mnie z depersonalizaja nawet, nawet, przyzwyczaiłem sie jakos do tego ze mam tak jak Vitorek opisuje ze rece jakby nie sa moje i ze ogulnie muwiąc ze ja to nie ja, jakos coraz mniej na to zwracam uwagi a jak juz to od razu sobie myśle jak ta np. ręka moze być nie moja jak jest moja przecież;)choć nie czuje sie soba jakby,ale staram sie z tym zyc bo co innego mozna zrobic,choć nie ukrywam ze jestem juz tym zmeczony, lęk bezprzedmiotowy tez u mnie jakoś sie bardzo zminimalizował nie odczuwam go i udało mi sie po 8 miesiącach całkowicie xanax odstawić juz ponad 3 tyg nie biore wcale nawet najmniejzych dawek i jest ok, wogule lekow zadnych nie biore psotanowiłem wszytko odstawic i zobaczyć co bedzie, ale no własnie chyba derealizacja nie daje mi spokoju niestety ciagle czuje sie taki nieobecny, jakby mnie nie było, mam tą dziwnosc, innosc, obcosć otoczenia wszystko takie samo ale jakies inne takie nie potrafie sie cieszyc przez to wszytskim jakby nie w pełni to odczowam ta radosc i statysfakcje i mam tez taki objaw dziwny nie wiem jak to opisac juz w ktoryms poscie/postach prubowałem, mianowicie jestem taki jakby zachamowany przed wszytkim jak np. chce cos zrobic to mam wrazenie jak bym nie wiedział jak to zrobic, chodzi o wykonywanie jakis czynnosci ale takich bardziej skomplikowanych tz., wiem jak to zrobić ale jak bym nie wiedział ale i tak to robie i jet ok lub i nie robie i tez jest ok jak bym był włanie taki zachamowany przed wszystkim nie potrafie tego sprecyzowac,wszytsko jest jakby takie trudniejsze moze ktos ma podobnie? to chyba zakuma ocb.z lękiem to tez tak mam ze nawet ten stan juz go nie wzbudza tak bardzo u mnie, choć nie zawsze, ale tez cały czas sobie powtarzam ze nic mi nie grozi i nic mi nie bedzie od tego moze to pomaga tez cos, ale i tak sie martwie co jeszcze moze sie stac:/ strasznie mnie te stany mecza i czuje sie ogulnie fizycznie tez zmeczony nawet jak sie wyspie to wstaje normalnie zciu...any jak diabli:/ dopiero z biegiem dnia sie jakby rozkrecam, ostatnio tez chodzi mi po głowie ta cholera schiza tylko ta prosta ale staram sie odganic te mysli jak tylko moge i wmawiac sobie ciagle ze to tylko nerwica, rozwazam tez ale juz tak na powaznie pobyt w szpitalu i raczej tam pujde bo juz mam dosc tej męczarni i mam nadz. ze tam mi pomoga napawde sie z tym uporać i dokładnie dowiedziec sie co mi jest poniewaz moja psycholka stawia na nerwice i jest prawie tego pewna ale nie jest w stanie mnie zapewnic na 100% czasem juz tez rece rozkłada:/ a ile ja moge zameczac tez;) dlatego pobyt w szpitalu nie bedzie głupim rozwiazaniem nad ktorym zreszta juz troche czasu sie zastanawiam, tylko jeszcze nie teraz bo nie moge zabardzo, ale koło sierpnia moze wrzesnia mam zamiar sie tam wybrać, no chyba ze jakimś cudem cudownie ozdrowieje do tego czasu;) pozdrawiam
-
Witaj serdecznie pozdrawiam
-
Wiesz ja tego nie potrafie zrozumieć jak mozna być zdrowym i sie tak nakrecić przez przeczytanie czy usłyszenie o jakiejś chorobie, zaczać latać po lekarzach a tym bardziej prochy brać i to pychotropy, jak człowiekowi nic nie dolega, a np. jak byś była na jakiejś imprezie rodzinnej i ktos by tam opowiadał o np. guzie, torbielu, np. mozgu, nerek, trzustki i objawach to tez byś sie nakreciła ze go masz nie szkoda na to zycia, czasu i pieniedzy , radze ci olać sprawe nie brać lekow chyba ze uwarzasz ze sa ci naprawde potrzebne w co watpie,to nie sa leki typu apap czy nurofen choć i tez maja swoje działanie i skończyć sie zamartwiać czymś czego sie nie ma, i zajać sie zyciem i cieszyć sie nim, ewentualnie pujść do psychologa jak juz cie to tak bardzo martwi, wiesz jak byś miała nerwice lub depresje itp. napewno byś sama czuła ze jest cos nie tak i raczej nie przez to ze ktoś ci powiedział jakie sa objawy tylko sama byś zaczeła szukać co ci dolega bo bardzo byś cierpiała, dalatego dla mnie takie bezsensowne nakrecanie sie to głupota totalna no chyba ze naprawde sie nudzisz i masz ochote latać po lekarzach, psychologach i ciagle sie upewniać, i marnować na to czas i zycie, nerwica czy depresja to sa naprawde nie przyjemne dolegliwosci i nie raz bardzo utrudniajace jak nie uniemozliwiające normalne funkcjonowanie o czym sam zdążyłem sie przekonać:/ i naprawde najgorszemu wrogowi tego nie zycze w jakiej kolwiek by sie to formie nie objawło ,takze radze sie nie nakręcać i nie szukać problemu tam gdzie go nie ma i zajac sie normalnymi sprawami dnia codziennego, i cieszyć sie zyciem ja wczesniej. pozdrawiam
-
ANETKAAA85 i załatwiłaś sie tak bo ktos ci naopowiadał o nerwicy/depresji i od razu uwarzasz ze jestes na to chora a wczesniej przed usłyszeniem o tych chorobach jak sie czułaś dolegało ci cos
-
Wybaczcie ale naprawde ja tego nie rozumiem, jak zdrowa osoba moze sie nakrecic po usłyszeniu lub przeczytaniu o jakiejs chorobie ze ja ma od razu i idzie do lekarza, nie szkoda na to zycia, skoro sie nic nie dzieje to po co sobie tym głowe zawracac niepotrzebnie i wkrecac nie wiadomo co i sie tym przejmować, zamartwiać, ludzie!! naprawde troche na luz!.
-
To samo analizuje dokładnie co ty secretgirl;) i przez to analizowanie czy juz jest dobrze czy nie i co sie ze mna dzieje, skończyła mi sie nadzieja na lepsze jutro bo i tak nie chce sie poprawić:/ a najlepszym i zarazem najtrudniejszym sposobem jest olewanie tego stanu i staranie sie nie skupiać uwagi na sobie i staranie sie zyć jak najbardziej normalnie przynajmniej ja tak robie bo co innego mi zostało czasem pomaga czasem nie, ale ogulnie cały czas jest do kitu, ciezko sie żyje mi, nawet bardzo, dlatego jak juz napisałem zastanawiam sie tak na powaznie nad szpitalem moze jeszcze nie teraz bo nie moge tam pujść z przyczyn osobistych, ale koło sierpnia chyba sie zdecyduje, moze tam mi wreście pomogą, bo ileż sie jeszcze mozna męczyć i ile mozna jeszcze stracić życia na to cholerstwo. pozdrawiiam
-
Ja tez juz tak szczerze ma dość tego cholertwa zmeczony juz jestem tym, nawet pisać i czytać o tym juz mi sie żygło na maxa, tak jak piszesz secretgirl ''wokol ludzie ktorzy ZYJA!!!!!!!!!naprawde zyja a ja nawet nie wiem czy jestem czy mnie nie ma'' i ciagnie sie to ze mna juz z 9 miechow ilez mozna tego jeszcze wytrzymać, ja osobiście zastanawiam sie obecnie juz tak na powaznie nad szpitalem:/ i zaczynam wątpić w ta całą cholerna nerwice, mam dosc skupiania uwagi na sobie i zameczania tym moich bliskich, diagnoza nerwica d/d ale tak naprawde nie wiadomo co mi jest. pozdrawiam
-
A ja przestałem brać jakiekolwiek leki nawet xanaxu juz prawie 2 tyg nie biore,lękow nie mam jakoś znikneły od 2tyg, odpukać oczywiscie;) ale d/d nie puszcza brak mi juz sił na to cholerstwo, nie mam takich mysli jak wy tu opisujecie, nawet tego z lustrem nie mam, poprostu nie czuje sie soba, i czuje sie taki odciety od świata, nieobecny 24h na dobe i strasznie juz tym zmeczony jestem:/ pozdrawiam [Dodane po edycji:] tez tak mam, fakt strasznie wkurzajace, niby jesteś ale cie nie ma, taki jakby nieobecny trzeba z tym walczyć.
-
Objawy nerwicy, wszystko o objawach!!!
kozlatko odpowiedział(a) na temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Oliwnica łaskotanie czy tam mrowienie to kazdy ma czasem a i nawet czesciej niz czasem, nie mysl o tym i tego nie bedzie jak piszesz, poprostu, po co sobie zawracacccć głowe takimi za przeproszeniem ''pierdołami" i jeszcze SM sobie wkrecać ,bo cos tam zamrowiło, czy załaskotało, naprawde troche na luz. -
DREAM THEATER - NOWY ALBUM i to zeby jeden:))))) chłopaki nie próżnuja ''Black Clouds & Silver Linings'' i do tego we wrześniu koncert w Polsce:))))))) mam nadzieje ze zdrowie pozwoli mi tam zagościć:)) [videoyoutube=59-FjAUQDno&feature=related]Dream Theater - A Rite of Passage[/videoyoutube] pozdrawiam
-
Oj myśle ze jest tragcznie i to nawet bardzo tragcznie od wczoraj:/ i raczej mi sie to nie wydaje to sa obektywne odczucia, jakby mi sie tylko wydawało to dawno bym sie tym nie przejmował i raczej by mnie tu nie było, i zaczyna mnie to wszytko poteżnie wku...wiac...:/
-
No i ładnie nie wiem co jest, ale od wczoraj wieczorem totalnie mi sie pogorszyło totalne odrealnienie, oderwanie jakby od rzeczywistosci, sam juz nie wiem czy ja istnieje czy nie i tak jest do dzś:/
-
No mozna smiało powiedzieć ze mnie to nagle rąbneło zaczeły sie zawroty głowy, zburz. rownowagi a potem to juz leciało...bardzo czesto z tego co sie obczytałem powodem nerwicy sa nieuświadomione konflikty wewnetrzne właśnie, a macie w tym d/d jakieś zaburzenia poczucia czasu, jakby zatracenie poczucia czasu
-
Jasne ze wychodze na miasto do dziewczyny na rower dość czesto itp. prace stałą mam zaczać, ale nie stety na mnie to nie działa wszedzie czuje sie tak samo bez roznicy czy w domu na mieście czy obojetnie gdzie, choć ostatnio faktycznie spedzam w domu wiekszość czasu, co kiedyś było nawet nie do pomyslenia.
-
Tez mnie to pytanie nurtoje, dlaczego nie zatrzymało sie np. na zawrotch głowy, zab. rownowagi i innych somatycznych objawach ktore miałem na samym poczatku tego chorobska, tylko brneło i brnie dalej do przodu lęki d/d i sam juz nie wiem jak to wszystko nazywać co sie ze mna dzieje.
-
Wiolcia dzieki napewno mnie troche podniosłaś na duchu, ale co to da, jak czuje sie jak sie czuje...ja nie mam tak że mam lepsze czy gorsze dni cały czas jest tak samo albo jeszcze gorzej, tylko czasem poprostu może mniej sie przejmuje tym wszystkim a czasem troche bardziej daje mi to popalić i w tedy juz totalnie wysiadam:/, ale to i tak jest cały czas, ta moja nadzieja moze i jeszcze jest ale jest jej naprawde coraz mniej, bo ileż można wytrzymać ile mozna jeszcze znieść bez przerwy wytchniania, ja jak narazie biore moklar juz 3 tydzień lecz bez efektu a taka miałęm nadz. ze ten lek moze pomoże, co do neuroleptyku moja psycholka mowi dokładnie to samo co ty napisałaś i dlatego też nie chce mi go przepisać i uwarza ze jest nie konieczny zreszta juz 3 lekarzy tak powiedziało, zmiana lekarza juz nie ma sensu, ale jak sie tego pozbyć psychoterapia w ktora nie wierze, bo jak ma rozmoa pomuc jak i tak bede sie czuł tak samo to nic nie da w moim przypadku bo sa to u mnie obiektywne odczucia tak samo moge rozmawiać i dziewczyna, znajomymi zeby odwrucić uage od objaow ale i tak sie bede czuł jak sie czuje, moge co jak najwyrzej sie z nimi nauczyć zyć co w zasadzie robie cały czas lecz tak sie nie da jak sie nauczyć żyć z jakby oderwaniem od rzeczyistości, nie byca soba, bycia nobecnym cały czas jakby, lękami niewiadomego pochodzenia, tego sie nie da poprostu, trzeba szukać dalej innego wyjścia tylko jakiego i gdzie tego juz sam nie wiem. pozdrawiam