Skocz do zawartości
Nerwica.com

MlodyKapi

Użytkownik
  • Postów

    278
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MlodyKapi

  1. Nie mam do końca pomysłu jak mogę rozmienić 1 tatuaż który miał X moich przekonań a w którym to się trochę przyspieszałem jeszcze ale to nadal tocząc niemalże ten sam wątek. Widzę tu zaletę taką że się ograniczałem do pewnej puli. Przekonuje mnie to że będę mógł zdziałać więcej poza sobą, sama toksyczność dla ciała musi być przeogromna bo organizm jednak stara się jakoś dopasować do nowego położenia i mimowolnie te końcówki się przepalają..... Szkoda że determinacja nie idzie w parze z umysłem.. oszczędziło by to ceny która i tak poniosę Nie idzie w parze nawet z wolą i nie żartuję teraz I nie nigdzie nie przeczytałem o niuansach które akurat mnie dotyczyły. Za mała grupa, z resztą i tak każdy ma z lewej
  2. Wiesz, też zależy* czego używasz. Jakbym teraz miał puszczać te liny to zrobiłbym sobie hasło np. mikrofala. A tak to robiłem je omijając jakąkolwiek opaczność nie wiedząc co się dzieje... Jeszcze będąc w obrębie znamion Taaa.... Nagle z pozycji w której wszystko mi przychodzi z jakąś dziwną łatwością gdzie nie wchodzilem za nic, czuję jak w większym stopniu nie za bardzo chciany tatoo mi odpuścił i zeszła ze mnie ta krew Nie pchał bym się w to w ogóle, a tym bardziej tak daleko ale jak już jestem to może rozumienię te pozostałe 2, czuję że mniej więcej mogę je sobie jakoś określić, a raczej cenę jaką za nie place To i tak autoagresja i pozbywanie się tych resztek człowieczeństwa... Całkiem nigdy nie znikniesz, ale mogę sobie tylko przybliżyć to co musisz czuć po takich z kwasem a nie spidem i taką Ala windą Choć to właśnie psychodela po MJ mi dała furtkę do tego... Nwm w co celować, najrozsądniej w jakiś swój poprawniejszy odlew by się dalej nie niszczyć... Choć to nie autoagresja a kolor powodowały i mnie smutne mysli
  3. Nauka raczej się ogranicza do jakiś uro czy Halunow, to raczej kwintesencja słów rozszczepienie. Nawet nwm jak miałbym przedstawić te moje wypociny by ktoś spoza stowarzyszenia zrozumial.
  4. Reguły tej gry zjebanej ogarnąłem za późno: / Betonowe buty mam zabindowane pod 2 tatuażami W pierwszej kolejności bym obczajal te ściany bo one najbardziej rzutują na percepcję
  5. Te liny które puściłem wsm się teraz przysłużyły żeby zabrać te najkorzystniejsze rzeczy. Ale wiadomo to 1 strona medalu Nie myślisz czasem nad przelotem żeby pozabierać parę rzeczy? @little angel Nwm czy się trochę nie poprzebijać to straty ale w mojej pozycji już nie wiem co bardziej szkodzi. Dalej mam parę rzeczy zamknięte i bynajmniej nie przez beton Teraz dostałem taką śmierć że zostało ze mnie może 0.5% ale mam co przyłożyć. Długo na nią czekałem. Chyba jedyna ściana po której nie skakałem a grzecznie się jej przyglądałem Pomogłem sobie zabawkami ale i tak ochraniacze mialem by dobrze poprowadzic operację
  6. Ci bardziej przeorani zrozumieją.. nie śmiej się! Nie, nie wyczytasz tego!
  7. Dobre to by powisiec w samym sobie Omg proszę żeby to już były moje zwloki Nie ma tak że 2 dziury w nosie mam zapchane na raz
  8. Też czujecie jak wam się coś fizycznie przestawia w głowie? Podobne wstrząsy miałem jak świadomość mi się zawęziła Teraz neuro wpierdalalem parę miesiąców chyba oddalo
  9. Specjalnie pod to nic nie biore
  10. Ja wsuwam kwasy omega3, zelazo, magnez, a tak to sport i dieta
  11. Wszystkim introwertykom polecam xanax!
  12. Teoretycznie znam swoje tatuaże każdy z nich ma coś do powiedzenie jak sobie patrzę słucham czy w ogóle kontempluję punk X. Pomaga mi na to risperidon ale nwm czy nie przejść na amisulprid leki z tej grupy są najbardziej trafne na TAKIE, chociaż moja wiedza ogranicza się do internetu. Dopiero po jakimś tam wyniszczeniu można się skapnąć że sie nosi coś takiego. Moje znamiona zniszczyły jaźń od środka. To sie zaczelo od kompletnej anhedoni i jakby punktu który wisi, mój niestety był w wysokim stopniu zgodny ze mną i dopiero po mocnym wyniszczeniu zamiast to przełknąć i wyrzygać to zrobiłem sobie 5 kolejnych. Teraz mam wrażenie że wiszę na kolejnej platformię Niestety cementują mnie w tym betonowe buty, mam wrażenie że zostanie ze mnie ścierwo Takie ODBICIE Jebac to bardzo miałem jeden dzień w którym wstałem i cieniem swoich myśli miałem swoje życie ale ten beton mnie wyniszcza do reszty, nwm czy się nie pociąć na części jak freajer w takim stanie byłem 5 godzin Poza tym podświadomie mogę łapać syf przez to nwm czy przeżyję kolejny rok Właśnie odlepiło mi się od buta większe gówno
  13. To od przedawkowania risperidnu xd Przez 3 miechy bylem na wkretach i przestymulowaniu. Minelo 5 miesiecy i jak myslami wracam do tych chwil to dostaje kopa albo zawieszoną bańke przebijam Jak nie biore typowych lekow na paranoidalne jazdy to jestem styrany ale spokojny. Jak biorę risperidon to calym cialem wracam do tych chwil Nie mam pomysłu jak moge to zalatac? Czuję ze cos nade mną wisi ale trqumy wykonczyly mnie na tyle ze tylko je moge poczyc Czuje ze 1 tatuaz mnie wykancza, jaknym sam przed soba nie mogl sie otworzyc. Zdobilem go na skrajnym pobudzeniu i ostrych wkrętach, W moim ciele dzieja sie jakiea dziwn6 ppmechanizmy nwm czy nie lepiej zostac przy spokoju i pppo prostu płynac. Nos nie
  14. Przez stimy robię wszystko w obrębie swojego swiata, caly czas mam taki "niewidzialne" rękawiczki A to wydaje sie byc opacznoscią Jestem pocwiartowany Przez te wkrety
  15. Mam wbite zaburzenie osobowości. Teraz to wygląda tak że mam przebłyski normalności, chwile w których czuję emocje, zamiary drugiego człowieka Nie ma w tym w ogóle magii, zabetonowalem sobie mózg, choć ten zdaje się jakoś regenerować Teraz jak jestem jakoś aktywny pryska ten betonowy czar i spadam w przepaść. Czuję też momenty które wywarły na mnie znaczny wpływ i nadały jakiś kierunek który w danym momencie zdawał się poprawny Takie jakby ściany wracając do normalności czuję zawroty głowy odruch wymiotny i układ pokarmowy jakby działał na odwrót Szkoda mi jedynie strat które sobie zrobiłem będąc na takich "linach" powtórzę że nie ma w tym magii, po prostu czułem jak odrywa mi się tożsamość Dalej jestem na jakieś skuriwiakem wkrecię która oddziela mnie od świata zewnętrznego, powoli muszę to zdzierać, Dalej pielęgnuje nałóg, tym razem rzeczami które go zwalczają. Spierdalammm do dżungli
  16. Miałem coś z pikawą po zielsku i Hydro. Na drugi dzień przeszło Doznania jedne z tych lepszych, załapała mi taka dziecięca radość i psychodela Albo to tzw kardio schizy były nwm
  17. Dobraaa teraz troszku skladniej Wkurwia mnie sezonowa ksobność. Łykam na to 1 mg risperidonu rano Kwetiapina którą biorę na wieczór pewnie też się przykłada. Nie chce mi się opisywać swoich jazd ale są sezonowe i jeszcze chwilę z nimi na pewno zostanę Risperidon działa pięknie do zostawania obok swoich myśli, ale wiem że mam nieco lżejsze alternatywy jak sulprid i amisulprid, też w niższych dozach Te 2 kolejne w przeciwieństwie do risperidonu nie będą mnie też gasić, zabierać tego zdrowego napędu. Czy miał ktoś styczność z tymi lekami? Z neuro mam jakieś tam doświadczenie i te gaszące raczej nie pozwalają mu działać na tyle ile bym mógł, lecę po najniższej linii oporu Dolegliwości to głównie ksobność i już zamazane flashbacki z matrixa
  18. Po serotoninie z 5-htp czuję zdecydowanie większą chęć żeby być tu i teraz, lekko odpuszcza marazm. Ale to skrajność bo mam niedobór... Większość osób ma na odwrót i czuje mniej Najgorszy syf jaki brałem to nie były opiaty ani speedy a haloperidol który wykręcał mnie na wszystkie strony świata. Szybko odpuściłem Jedynie pogłębił mi depresje a na same dolegliwości działają przynajmniej dla mnie o wiele słabsze leki z tej grupy. Poza tym jest neurotoksyczny nwm dlaczego ludzie nadal to dostają, zdecydowanie odradzam Na stałe może zajebaćy odczuwanie przyjemności z zycia A jako neurolep nie dorównuje chociażby risperidonowi
  19. MlodyKapi

    Czekam na...

    Error symulacji i poczucie powietrza na twarzy
  20. W mojej opinii to satysfakcja z siebie Przelazlem przez naginane szczęście, dragi, strefę komfortu ale tam nie znalazłem nic poza zryciem. Nwm czy pieniądze same z siebie mogą zapewnić szczęście, osoba która nigdy nie miała dostępu do większych sum po jakiejś tam wygranej czy spadku serwuje sobie co najwyżej strzały z dopaminy a żeby inwestować trzeba mieć w tym doświadczenie Dzisiaj poczułem satysfakcję jak się starałem na treningu bez swoich wrotek Ale do szczęścia raczej już nie dojdę Relacje? To nie ma sensu jak nie ma się zdrowego kontaktu z samym sobą Można być fizycznie w nawet znakomitej kondycji a mimo to chodzić cały czas zjebanym
  21. A ja na survivalu wbijam expa I w wolnych chwilach staram sie spuszczac matrixa z porycia
  22. Może utnij kcal o 500 czy coś Niby ma podobny profil działania do olanzepiny Jak masz pecha jak ja to i tak przytyjesz Michę trzymam od 3 lat a jak po kuracji uciąlem kaloryke o 500 to to i tak nic nie dalo, śmiem twierdzić że pogorszyło bo sobie obniżyłem próg przyjmowanych kcal Te 2 leki oraja metabolizm wzdłuż i wszerz
×