-
Postów
271 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MlodyKapi
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11
-
Trzeba u/cenzura/ic nogi klonom pielęgnując to co jest pierwotne W te koło wprowadzają mnie tatuaże Kołem jest słuchanie siebie przez szybę nieszczęsnych doświadczeń i tego że nałóg miał głos przez jakiś miesiąc, choć w tych iluzjach pływam od czasów gdy budziłem się kawą i poprawiałem fajka Ja te koło zakończyłem na spotkaniu twarzą w twarz z samym sobą Co daje zludne poczucie siebie mimo że przedtem je zatraciłem przez porycie Ja te systemy wartości budowałem w łukach które przedtem nie miały prawa działać przez piekło jakim jest Dda
-
Jak widzę tą skalę Żeby się ślizgać wystarczył mi krzyż i dłuższe zawieszenie w próżni po środku niczego
-
Jak mi się otworzy 1 brama to wtedy będzie pięknie Ale z tym będzie strasznie ciężko przez aparaturę
-
Wszystko Tak na ogół to nic poza usmierzaczami i okazjonalnie przyspieszeniem by przeszlo Mogłem to ogarnąc bez gniecenia łba anyway Po całości miałem tak gigantyczną psychozę że jak patrzyłem na odwrót to klimat już był paranoidalny a w okol latały cienie i jakby nwm helikoptery? Cud że z tego wylazłem po jakiś 4 msc Ale kwestie znajdziek z ,lekko ponad miesiąca i tak muszę cały czas korygowac
-
Z resztą jak i tak miałbym skończyć poszytym to chociaż w swoim zamku jesyem Nie chciałem się już dzielić z nikim
-
Płakałem tylko jak sobie mleko i miód rozlałem Tu też jebie w eter bo po pomoc tylko do ciała się zgłaszam
-
Ta
-
Jak się za siebie nie obracałem to się gubiłem najbardziej
-
Wracając do tych psychotycznych doświadczeń to Szkoda że to całe kensho i oświecenie otworzył się od "niedoboru" ego Względem krzyża jaki mam Bo to on był dla mnie punktem od którego moją świadomością mogłem być wszędzie i nigdzie W pratkyce to była klatka i tak weic Jasne że wlazłem w tą króliczą norę, bez mapy i drogi do domu Tego nic nie jest w stanie zatrzymać, co najwyzej praca z samym soba
-
Wyrównuje sie, ale to wszsystko było tak durne To mój bardzo rozbudowany charakter i wrażliwość dał polę do manewru temu by tak bardzo czuć te wszystkie doświadczenia Ta kwetiapina i czasem risperidon bardzo mi pomagają. Dzięki nim nie muszę czuć więcej niż to w okół czego akurat się obracają moje myśli emocje
-
mam wiecej grzechow, ale to nie ten dział Ja wsm tylko opioidów używałem do takiego zbliżania się... brakowało mi tego uczucia Dzięki nim mogłem na sekundę zrzucić krzyż z pleców. I przez chwilę poczuć się jak inni, bez większych barier społecznych, moralnyc. Skończyłem na gorszym samopoczuciu na całe szczęście Ale nawet ono wy/cenzura/iło mi w eter, uzależnia trwale. Na pewno dołożyło cegiełkę do tego jak się pogubiłem na stimach i zwiesiłem wartości moralne w powieterzu Przez to teraz odrywa mi się flegma z gardła i zatok Chyba znasz tą przenośnię Jak grzecznie ładowałem to co trzeba to dopiero 3 piwa pozwoliły mi się do siebie jakkolwiek zbliżyć i zrzucić syf jaki targałem jeszcze z tamtych stimów. Mam jedynie nadzieję że uda mi się kiedyś dojść do tego stanu na trzźwo. Boję się tej 1 ściany na której utknąłem będąc bardzo uniesiony Ale nawet z nią było gorzej. Na jej początku miałem odruch wymiotny za każdym razem jak patrzyłem na ludzi. Po parunastu śmierciach i 2 kolejnych ścianach jest lepiej
-
Przed tym urazem miałem jeszcze okres gdzie paliłem trawe co dzień ale nawet wtedy nie wciągały mnie rzeczy z tym związane Po tym /cenzura/onym haha szukałem jedynie rzeczy na lęk, żałuję że nie poszedłem po odpowiednie medykamenty za wczasu
-
choć to taka skrajność jest.... O czym miałbym rozmawiać z podobnymi mi? Może o tym że znęcałem się nad swoimi dziećmi, biłem żonę czy prze/cenzura/em majątek? Coż pozostało mi trzymać ster jak zawsze, zaraz siłka i ćwiczenia Byłem uzależniony od kawy i nikotyny. Na tyle żeby nie myśleć o tym w kategorii że to złe tu popełniłem bład -Trauma- automatyzmy,iluzje-prosta- błąd:termogenik- urwany kawał tożsamości- wszystko co funduje uzależnienie- bajki NOICE
-
Przynajmniej dla mnie to tak działą Najpierw byłem po prostu uzależniony od kawy i szlugów Dostałem headshota a potem w/cenzura/iły mnie automatyzmy ale nałóg mie przecwelił dopiero jak mnie rozszarpoało w takim stanie byłem lekko ponad miesiąc a potem grzecznie ładowałem bateriue Jak brałem narkotyki to tak by się nie wjebać na amen Jak widać uzależnienie fizyczne od kofeiny i nikotyny styka by pływać w iluzjach a w konsekwencji pózniej w bajkach
-
Choć od samych dragów raczej stronie po tym wszystkim co za nimi poszło. Paradoks taki że teraz pomagają mi schodzić na ziemie I płacić za błędy które popełniłem będąc pozbawionym wartości. Usunę wszystko co zapełnia kanał i wali mi na percepcję WsZYstko kiedyś i tak pryśnie. Nie ma rzeczy które trwają wiecznie. A szczęściu zawsze można pomóc
-
Niszczenie całej struktury tożsamości, reszta to jakieś /cenzura/y Wiesz, tu mało osób przechodzi takie stany jak my. Ciężko jest się skumać z kimkolwiek podobnym W tym tajfunie nie popełnię drugi raz 1 błedu, była to osłabiona Wola na jednoczesnej lawinie uwczesnego poszycia. Trzeba cały czas zostawać przy sobie, i pielęgnować filary decyzyjności, siły a przede wszystkim silnej woli.
-
1 z 5000
-
Cóż, w/cenzura/ę te cegły do ścian a quasi psychozy zdusze jak wszystko Za parę lat wrócę do życia z tym co miałem Cały rok żyłem na odwrót I ten bubel który zrównał człowieka do 1 sekwencji
-
Jak schodziłem to w klimacie skurczów w całym ciele. Obiekty mi się świecił na bialo-rozowo-zielony kolor. Przez myśli przełaziły rzeczy w których zostawiłem emocje. Mialem wyziębiony cały organizm 24/7. A jak wstawałem to w klimacie całościowego zesztywnienia. Pelnoskalowe nerwice przy fobiach. I tak przez 3 miecha. Ulgę przynosił tylko buch z cbd który rozluźniał mi mięśnie szkieletowe. Ale i go rzuciłem, już dawno. Bolało a przechodziło za pomocą dróg innych niż powinno. Teraz kasuje strzała i tylko po to żeby się wyziębić za dolinę. Całe ciało mam w fraktalach. To nie tak że mam problem z głową a raczej z całościowo zepsutym organizmem. To się miesza i podtrzymuje Jak miałem tryby po/cenzura/one przez 6 miesięcy. To mogę sobie jedynie wyimaginowac jak bardzo z/cenzura/o mi to jelita, z których już nie ma mowy żeby naturalnie zaczerpnąć serotoninę W ogóle nie ma mowy o tym żeby w naturalnym trybie zaczerpnąć jakąkolwiek emocję z zewnątrz To sprawa duszy? Czy w jakimś stopniu wciętej świadomości która nie ma ujścia w ciele? Mam zdarte gardło Przynajmniej widzę że coś działa bo się gotuję Tuneli jest wiele a na końcu zawsze śmierć
-
Teraz sobie do/cenzura/ę Wiem że wyjdę na prostą, moze nawet uda mi sie uzyskać połączenia miedzy tymi 4 wiekszymi czesciami jaźni ktore naliczylem. Z haha wyszedlem, dokladnie po opiatowych psychozach i na dodatek po przepolowieniu w klmiacie traumatycznych glosow. Napierdalaly mi 4 miecha traumy w eter potem mialem coś s stylu quasi jazd tylk9 w jedna stronę. Po 3 miesiacach zostawania przy tym co jest i rzuceniu wszystkiwgo w pizdu wysz3dlem z calosci, bylem mocno zblazowany przez deficyt ktory uksztaltowal mi sie przez pryzmat haha, nie mialem pojecia ze musze się sobą szczegolnie zaopiekowac na plaszczyznie emocjonalnej i zrobilem kompletnie na odwrot. Nie bralem nawet neuro, wszystk9 robilem na sztywno wiedzac ze zrobilem zle przyjmujac środki. Katatonia która mi zostala w obszarze ktoreg9 sie kurczowo trzymalem, odplywala jak tylko robilem rzeczy dla siebie a nie przeciw siebie. Wtedy teg9 nie widzialem i chcialem wiecej mocy Teraz czuję ze jest powazniej bo nawet biorac neuro jestem od/cenzura/ony na autoagresji a paradoks jest taki ze wyginalem na tyle ze musze balansowac miedzy zostawaniem przy sobie na rzeczach ktore mi t9 umozliwiaja a dalszym popelnianiu błędów. Ktore beda coraz bardziej mnie zżerać. Klimat jest parszywy tym bardziej ze normalnie czuję jak na raz zalalo mnie zwodzaca ludzkosc ktora szuka ujscia w skutkach do ktorych doprowadzilo mnie freezowanie jej. Noc polarna trwała 5 miesiecy. Chociaz to raczej klasyczny brzebieg DDA
-
Zabrakło mi takiego żalu, wychodziłem z założenia że to /cenzura/a zmienia taaaa Szkoda że nie przeszło Z dziury w empatii która mogłem przyjąć zjebalem całe życie i nawet nic nie pomoże. Na całe szczęście napędzają mnie głosy które nie mają czegoś takiego w menu A te wypociny to tylko fikoł w tył, z czego do wyjścia nie przejdę nigdy Czy to nie czas żeby zajebać sobie cały łeb na głosy?
-
A iluzje wielkościowe są wprost proporcjonalne do moich Mimo że wyjściowo nie mam z tym nic wspólnego Co to było? Głos który wszedł by wypełnić dziury w potrzebach? Nie żyję a rezonuję A to zasługa automatyzmow Byłem po prostu smutny żałuję tylko że nie za/cenzura/ilem zamachu w szkole jak była ku temu okazja Dziwki brudne które już wtedy nie mogły dźwigać swoich kompleksów przenosily to tylko na otoczenie. Ja zostałem przy swoim człowieczeństwu i w afekcie zostałem na tego typu tarczy I tak działa pięknie polskie pokolenie lat 90 mimo że wypluło mnie na ta ziemię pozniej A ego kształtowało mi w 90% ja sam, dlatego nie ma mowy na to żeby ciepło z domu mi jakkolwiek pomoglo Teraz to są tatuaże które były w tle a rezonowaly jakby zawsze wychodziłem z założenia że ja mam swoje a otoczenie ma swoje. Twarz traciłem od najmłodszych lat Jeszcze te mechanizmy uzależnień które wpierodlily mnie mimowolnie. Mam konflikt moralny pomiędzy bieganiem napiętym a w konsekwencji traceniu dalej a pielęgnowaniu tego co mi upierodlilo Nie ma że nie ma
-
Chyba wprowadzę sobie rutynowa kontrolę ścianek. W sensie że punktów które nadają mojemu życiu "sens" jak przed chwilą postukałem w 3 to widziałem jak odlatuje tynk z wątków które prowadziłem jeszcze wcześniej Przedtem to wyglądało tak że jak coś rozmrażałem to się respawnowalem odrazu. Teraz mam problematyczny temat z doliną. Ten czajnik jest do jakiegoś pokruszenia tylko nie wiem jak się za to zabrać To haha zamroziło taką część mnie że doszedłem z tym do katatonii Wrażliwsze spojrzenie-niepewnosc-ciezka depresja-ciezka /cenzura/-dolina- Ludzie z otoczenia są wyznacznikiem naszego życia Broniłem się 20 lat cóż Przez to muszę chodzić z pakietem igieł Które wpierdalam w smutną kukłę za każdym razem kiedy nie dociera Nie chciałem się ćwiartować na części więc zrobiło to za mnie zycie I nie mam połączeń w mózgu między co najmniej 4 fragmentami jaźni
-
Dążyłem do samozorania bo glupie /cenzura/ z otoczenia tylko tego dla mnie chcialy W kazdym razie poza obladzaniem przy psychozie na bieżąco traciłem jeszcze ten zasób Potem sobie odczepilem czesci jazni odpowiedzialne za empatie i cieplo, postanowilem używać tego manualnie I szkoda mi tego Wole stracilem tylk jak juz sie wyjebalem z karteczka i olowkiem Nie mialem jej ponad miesiac a potem ochraniacze sobie zamowilem Ten odcinek jest do zamienienia w widmo Do tekich stanow mozna dojsc jak niektore wskazniki w organizmie sa przy samym dnie
-
Jeszcze niko obelic mi zostawił tatuaż na sam koniec Nawet nie musze sie starac Wybieram poprzedni tunel i czekam na 0 Czy jak sie nie ma srodka to caly orgaznim idzie w parze za myslami
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11